Skocz do zawartości

czyszczenie i dezynfekcja butelek


Krzys

Rekomendowane odpowiedzi

zmywarkę potraktuj dodatkowo, b. brudnych butelek nie umyjesz, najpierw czyszczenie szczotką a później zmywarka, nie ma znaczenia jaką kupisz z punktu widzenia mycia butelek, teoretycznie im większa temp. tym lepiej ale i tak mechaniczne mycie jest niezbędne, butelki czyste wystarczy wypłukać i zdezynfekować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od jakiś 30 warek wszystkie butelki myję w zmywarce - oczywiście wszystkie wcześniej wyczyszczone. Mam same dobre opinie - nigdy nie miałem syfu w butelkach. Zmywam w dużej zmywarce Bosch'a modelu nie pomnę, ale mogę sprawdzić. Jest to model 90cm szerokości, wchodzi spokojnie 2 skrzynki na dole i skrzynka bączków na górze. Głównie używam programu szybkiego (50min) z końcowym "wyparzaniem" w 70-72oC jakieś 10-15min. Butelki są gorące jak się je wyciąga - wystarczy je pozatykać folią aluminiową, albo od razu rozlewać.

Czasami nalewam do takich butelek czystej brzeczki (rezerwy) i tylko raz mi coś wyrosło - pewnie z brudnych paluchów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam zmywarki bosch, też nie pamiętam modelu - taka do zabudowy prosty model z czterema programami. Ale myje w niej tylko te butelki które są u mnie "w obrocie", inne najpierw traktuje kretem i wodą.

Myję na programie 75°C. Zmywarka 60 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początku też robiłem jak piszecie. Teraz ograniczam się do płukania butelek po spożyciu, a przed rozlewaniem do mycia w płynie do naczyń + zalewanie odrobiną wrzątku (ale też nie zawsze). Zrobiłem już tak kilkadziesiąt warek i w ani jednej butelce nie było infekcji czy też innego nie pożądanego posmaku. Chemii nie lubię. Niby na OXY i pirosiarczanie sodu pisze że nie wymakają płukania, ale są słone w smaku więc nie wiem czy nie wpływają minimalnie na smak piwa (?).

Jedynie fermentator traktuje od czasu do czasu pirosiarczanem sodu ale na koniec i tak płuczę wrzątkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Każdy Cyryl ma swoje Metody". Ale nie rozumiem czemu poświęcasz czas na ręczne mycie tych butelek, skoro masz zmywarkę - szkoda czasu - można zrobić coś innego. Jeżeli używasz płynu do mycia naczyń i płuczesz wrzątkiem, to Ci powiem, że jedną kroplę płynu trzeba wypłukać 2-4 litrami wody. Wątpię, że tyle przelewasz przez każdą butelkę. Płyn się nie rozkłada w odróżnieniu od Oxi czy piro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli używasz płynu do mycia naczyń i płuczesz wrzątkiem, to Ci powiem, że jedną kroplę płynu trzeba wypłukać 2-4 litrami wody. Wątpię, że tyle przelewasz przez każdą butelkę. Płyn się nie rozkłada w odróżnieniu od Oxi czy piro

ja robie tak że ok 2-3 krople płynu do wiaderka w którym moczę butelki (szejk, ewentualnie szczotka), każdą butelkę płuczę 2 razy pod bieżącą woda i na koniec wrzątek. Płynu do naczyń nigdy nie wyczułem w piwie w przeciwieństwie do OXY lub (szczególnie) piro. Jeżeli już ktoś używa piro/oxy to wydaje mi się że dobrze jest na koniec przepłukać butelki wrzątkiem. Kiedyś zrobiłem test, rozlałem piwo do 4 różnych butelek (1-przepłukana tylko wodą, 2-płyn+wrzątek, 3-płyn+piro+wrzątek, 4-płyn+piro), NIe wyczułem różnicy pomiedzy 1,2 i 3. Z kolei piwo z 4 było dziwne, napewno gorsze w smaku niż innych butelek.

Edytowane przez wisnia1983
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim włoży się, umyje i wyciągnie 40 butelek w zmywarce to mam już je umyte w wannie i rozlane.

tak na pewno przy 40 butelkach będziesz pierweszy, tylko że ja rozlewam między 80 a 180 butelek z jednej warki. Tak więc zmywarka jest nie oceniona :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno mi uwierzyć, że wkładasz 180 butelek do zmywarki......

 

 

Raz się zdażyło, kegi były pełne, a miałem do rozlania 80l "desitki". Wyszło prawie 18o butelek ( w tym 3 skrzynki bączków). Nigdy więcej - teraz wasze mam przyhnajmniej 1 keg pusty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy ktoś używał tego oxi power frmy W5 co jest w lidlu? kupiłem na próbę ale jakiś dziwny jest ,strasznie się pieni ,nie ma co prawda zapachu ale te co używałem wcześniej barwiły wodę na lekko błękitny kolor mimo że granulki były białe tylko ,a ten nie ,niby skład standardowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba będę musiał też się przerzucić na zmywarkę, bo mycie ręczne to udręka. Czyli jeżeli nie ma żadnej pleśni, tylko zwykła butelka wypłukana po wypiciu to zmywarka mi ją elegancko wymyje? Myślałem, żeby potem jeszcze wyparzyć w piekarniku. Wszystkich i tak pewnie nie zmieszczę do zmywarki to akurat jedna tura będzie się wyparzać jak druga będzie się myć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

Witam wszystkich Browarników na forum! Przedstawiam Wam mój patent na butelki. Jest to przeróbka ekspresu ciśnieniowego a właściwie jej końcówki do spieniania mleka. Do końcówki wkręciłem nagwintowaną rurkę z wycięciami, żeby para szła po całej butelce.

 

post-6066-0-71713600-1363707894_thumb.jpg

 

post-6066-0-46185200-1363707904_thumb.jpg

 

post-6066-0-76976600-1363707911_thumb.jpg

 

Po parowaniu przez około 20 sekund temperatura w butelce przekracza 90stC. Myślę, że to wystarcza.

 

Moja pierwsza warka już kończy fermentować. Butelki kupiłem nowe, mam zamiar w dzień rozlewu wsadzić je do zmywarki na mycie i suszenie, później przed samym laniem do wyparzarki, poczekam aż wystygnie i rozlew. Myślicie, że tak będzie OK?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich Browarników na forum! Przedstawiam Wam mój patent na butelki. Jest to przeróbka ekspresu ciśnieniowego a właściwie jej końcówki do spieniania mleka. Do końcówki wkręciłem nagwintowaną rurkę z wycięciami, żeby para szła po całej butelce.

Koniecznie napisz za jakiś czas czy to rozwiązanie się sprawdza, a przed ponownym stosowaniem tej metody polecam Ci zakapslować najpierw partię butelek już wcześniej tak potraktowanych.

 

Sam miałem kiedyś pomysł związany z parą, mianowicie wyparzałem myłem butelki myjką parową, wydawało mi się że wszystko pięknie, ale ostatecznie większość tych butelek skończyła z rozwalonymi szyjkami. Część rozwaliła się już przy kapslowaniu (rozlew tamtego dnia to była istna męka), a pozostała część przy otwieraniu. Było to na 100% spowodowane użyciem pary, choć w moim przypadku para wchodziła tylko przy szyjce, co mogło dać popalić właśnie szyjkom, ale podejrzewam że przy takiej różnicy temperatur, jaka jest przy użyciu pary, całe butelki mogą być narażone na osłabienie.

 

Nie chcę tutaj ganić Twojego pomysłu, bo może akurat okaże się dobry, ale przestrzegam innych, aby przed zastosowaniem czegoś podobnego poznali efekty Twojego rozwiązania. Ja w opisany przeze mnie sposób zmarnowałem około 60 butelek.

Edytowane przez gąsior
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak na praktykę to ile razy się Wam zdarzyło, że się wdała infekcja w poszczególne butelki? Ja na razie rozlałem 3 warki, więc doświadczenie żadne, ale nic mi się nie trafiło. Procedurę mam, zdaje się dość nieskomplikowaną: a)butelki bez etykiet już raz użyte do domowego płuczę zarazpo wypiciu, zalewam ciepłą wodą z odrobiną Ludwika, shake - shake i odstawiam na parapet na 24 godziny. Następnego dnia płuczę je w wannie (jakoś tak jak się jedna pojawi na parapecie to zaraz obok jeszcze jakieś się dołączą...) pod ciśnieniem (zdjęta "słuchawka" od prysznica') i chowam do zamkniętego plastikowego pudła. Tam czekają do kolejnego rozlewu. Wtedy już tylko płuczę wodą pod ciśnieniem i dezynfekuję piro za pomocą mechanicznego sterylizatora z jednego ze sklepów. Jeżeli butelka dopiero wchodzi do obrotu to zaczynam od kąpieli w ciepłej wodzie z płynem w wannie, przy której dbam o to, by butelki wypełniły się płynem również od środka. Po kąpieli zdejmuję etykiety i znowuż zalewam ciepłą z detergentem. Pucuję normalną szczotką do butelek ale bez obłędu w oczach. Potem płukanka wodą pod ciśnieniem, sterylizator i tyle tej wojny. I tak sobie przemyśliwam, że jakbym miał nawet stracić raz na jakiś czas pół litra kosztem kilku dodatkowych godzin chrzanienia się z butelkami, to by mi się ta zabawa kawał mniej podobała. A na razie - Boże miłosierdzie nad matołkiem! - nic mi się nie zepsuło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Probowalem tego patentu z ekspresem. Niestety u mnie nie bardzo sie sprawdza. W przeliczeniu wychodzi srednia minimum 1 minuta na butelke a procedura nieco niewygodna i oparzyc sie mozna.

Dla mnie najlepszy sposob to wyplukanie dokladne po oproznieniu flaszki i "trysniecie" do srodka spirolem. Przed ponownym butelkowaniem wystarczy przeplukac niewielka iloscia wody.

Aha uzywam butelek patentowych! wiec moge je potem trzymac zamkniete sterylne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.