Skocz do zawartości

Lagerowanie ..


Funi

Rekomendowane odpowiedzi

 

Zauważyłem że piwo po kilkutygodniowym leżakowaniu w temp. -5-0C jest prawie odgazowane. Dlaczego?

 

Być może CO2 rozpuściło się w piwie (raczej na pewno). Dasz do cieplejszego będzie gaz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A sprawdziłeś wcześniej przed lagerowaniem czy piwo było nagazowane? No bo kapsle nieszczelne chyba odpadają?

Podejrzewam, że chodzi o brak gazu po lagerowaniu, ale przed butelkowaniem.

 

Olo przeczytaj jeszcze raz! To w czym byłby problem daje cukier, drożdże do refermentacjii i butelkuje... A tak wydaje mi się, że już ma zabutelkowane stąd pytanie. Nie zdążyło się nagazować i zaczął leżakować w butelkach w ujemnej temperaturze zabijając drożdże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A sprawdziłeś wcześniej przed lagerowaniem czy piwo było nagazowane? No bo kapsle nieszczelne chyba odpadają?

Podejrzewam, że chodzi o brak gazu po lagerowaniu, ale przed butelkowaniem.

 

Olo przeczytaj jeszcze raz! To w czym byłby problem daje cukier, drożdże do refermentacjii i butelkuje... A tak wydaje mi się, że już ma zabutelkowane stąd pytanie. Nie zdążyło się nagazować i zaczął leżakować w butelkach w ujemnej temperaturze zabijając drożdże.

Myślę, że to nie problem, tylko pyta z ciekawości ;). Wydawało by się, że gaz rozpuszcza się lepiej w zimnej cieczy, a tu nie ma gazu w piwie.

Edytowane przez olo333
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak pisze olo, chodzi o leżakujący/lagerujący fermentor z piwem.

 

Temat dotyczy lagerowania inaczej leżakowania a nie dojrzewania piwa w butelkach.

 

edit:

 

Myślę, że to nie problem, tylko pyta z ciekawości ;). Wydawało by się, że gaz rozpuszcza się lepiej w zimnej cieczy, a tu nie ma gazu w piwie.

Dokładnie :)

 

Edytowane przez skybert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano chyba że ;):okey: to ja nie wiem może fermentator nie szczelny :D a jaką funkcję miałby pełnić ten gaz że pytają o niego z ciekawości?

 

A z drugiej strony jakie drożdże używacie po lagerowaniu do refermentacjii? te same co fermentacji z zebranej gęstwy? i w jaki sposób je dodajecie? wlewacie do wiadra od rozlewu razem z cukrem żeby wymieszać?

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zdążyło się nagazować i zaczął leżakować w butelkach w ujemnej temperaturze zabijając drożdże.

Niema takiej opcji. Testowo zabutelkowałem dwie butelki icebooka, a raczej tego co odcedziłem z lodu po wymrażaniu i ładnie się nagazowało. Co do samego gazu związanego w piwie po lagerowaniu to go nie czuć, ale potem po dłuższym czasie w butelkach wychodzi. Należy uwzględniać temp. piwa przy doborze ilości środka do refermentacji!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jaką funkcję miałby pełnić ten gaz że pytają o niego z ciekawości?

Piwo po fermentacji burzliwej i po dekantacji do lagerowania ma już niezłe nasycenie CO2 a po 2-3 tygodniach w temp. lekko poniżej zera jak pisałem prawie 0 gazu. Nie wiem dlaczego i czy należy jakoś to uwzględnić. Być może ma to związek z przemrożeniem piwa ale nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Podepnę się troszkę. Pilsa trzymam w piwnicy na cichej w temp ok. 6°C i przed rozlewem muszę wnieśćgo do mieszkania i tu dwa pytania. Pierwsze, czy dać mu ze dwa dni żeby się wytrącił osad zanim zabutelkuję? I jaką temp. wpisać w kalkulatorze do obliczania cukru? Nie chce przesadzić, a te 12 stopni między mieszkaniem, a piwnicą to spora różnica.

Edytowane przez Gąska
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Też chodzę z fermentatorami piwnica - 4 piętro i proponuję ci zdekantować w piwnicy. Przenosilem i dopiero potem przelewałem (nawet po 2-3 dniach w mieszkaniu) i wyczuwam posmaki drożdzowe w piwie. Niewielkie ale są.

Fermentator zalewam syropem do refermentacji, kranik w woreczek spryskany piro zeby nie spadł - recepturka, i rurka tez w jakis woreczek i spacerek :huh:

Pewnie trochę tym spacerkiem napowietrzam piwo, ale cos za cos. Wolę to od drożdżówki :rolleyes:

Ja stosuje temperature miejsca w ktorym rozlewam - gdzies tak wyczytałem.

 

 

Edytowane przez gradagala
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Czy są jakieś przeciwwskazania lagerowania wszelakich piw górnej fermentacji (oczywiście za wyłączeniem pszenicznych), w temperaturach kilku stopni powyżej zera - w celu wyklarowania przez butelkowaniem?

Postąpiłem dwa razy z takimi piwami i oba były idealnie klarowane podczas rozlew i co ważniejsze, po dojrzewaniu uzbierało się bardzo mało osadu na dnie butelki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale dłużej będziesz czekał na nagazowanie

 

To nie problem mogę poczekać, mogę dodać trochę świeżej gęstwy - tak czy inaczej się doczekam, prędzej czy później.

 

Trudniejsze dla mnie jest ogarnięcie temperatury rozlewu podczas butelkowania. Z jednej strony mam przerwę diacetylową w dwudziestu kilku stopniach, ale z drugiej strony podczas chłodzenia piwa do lagerowania rośnie jego zdolność rozpuszczania CO2, a nie mam pewności, czy drożdże nie znajdą sobie w tym czasie jeszcze czegoś do przerobienia.

Można by zrobić pomiar Blg po diacetylenowej i po lagerowaniu, ale nie jestem na razie w stanie wykonać go dokładniej niż 0,5°Blg, a do zdecydowanie za mała dokładność.

 

Więc jaką temperaturę rozlewu przyjąć? Ostatnio założyłem dokładnie po środku obu temperatur (24°C a 6°C), czyli 15°C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo chyba rozumiem, czemu w wypadku ejli chcesz robić przerwę diacetylową? Nie rozumiem też dlaczego nie przyjmiesz temperatury butelkowania takiej jaką masz faktycznie?

Wiele belgijskich browarów schładza po fermentacji i leżakuje swoje piwa w temperaturach bliskich zeru, więc jeśli tylko masz warunki polecam tak zrobić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo chyba rozumiem, czemu w wypadku ejli chcesz robić przerwę diacetylową

Staram się fermentować w dolnych zakresach temperatur przy drożdżach górnej fermentacji i pod koniec burzliwej podnoszę temperaturę do 22-24°C (wyprodukowałem raz potencjalne granty więc zrobiłem się przezorniejszy).

OK doczytałem, wieć niech to będzie przerwa na dofermentownie potencjalnych resztek.

 

Nie rozumiem też dlaczego nie przyjmiesz temperatury butelkowania takiej jaką masz faktycznie

Ponieważ w 24°C następuje odgazowanie piwa i teoretycznie podczas schładzania nie powinno już przybyć CO2, przy założeniu oczywiście, że drożdże nie będą miały czego przerobić.

 

Może wymyślam i próbuję wyważać otwarte drzwi, ale nie jest to dla mnie oczywiste i jednoznaczne

Edytowane przez korzen16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też tak 2 razy zrobiłem. Ostatnie 3 dni cichej w 6-7°C.Było tak jak piszesz idealnie klarowne, mało osadu. Do nagazowania przyjąłem 20°C bo w tylu najwyżej fermentowało piwo. Nagazowanie w dwóch przypadkach trwało 4 dni. Sprawdziłem to na 0,5 L butelce PET.

 

Drożdże zawsze US-05. Bez stosowania tego manewru piwo przy rozlewie było lekko mętne na tych drożdżach - wyklarowało się dopiero w butelkach po jakimś czasie.

Edytowane przez Biniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.