Skocz do zawartości

Browar Macias


Rekomendowane odpowiedzi

Woda poszła do wysładzania, tzn do fermentatora z filtrem poszło te dodatkowe 6l wody. Zapewne coś zostało w młócie, na drugi raz będę musiał bardziej przemyśleć proces filtracji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 77
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Jeszcze mam pytanie skąd się wzięło '22l' wody? Było to jakoś wyliczone?

~~~~~~

Ja wysładzam do 2°Blg i na początku też tak proponuję Tobie. Trzeba mierzyć co jakiś czas gęstość brzeczki lecącej z wężyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam miarkę 2l :) słód wrzuciłem do 8 miarek wody, później do wysładzania dolałem 3 miarki wody.

 

To 2 Blg to mało. Przy temperaturze brzeczki kolo 70-80 stopni nie pęknie mi szklany aerometr?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ajtam. Nie mierz. Nie ma po co.

 

Do zrobienia 20l piwa potrzebujesz ok. 30l wody. Jak sobie podzielisz, to już od Ciebie zależy. Wysładzanie w 3 partiach, np. zacierasz w 15l + wysładzanie 3x5l.

 

Pod warunkiem, że dobrze ustawiony jest przepływ.

Co do większej ilości zgoda ma rację, ale przy małym doświadczeniu można dostać dużo lekkiego piwa :)

Cukromierza nie wrzucaj do gorącej brzeczki, tylko brzeczkę wystudź w menzurce do temp. 20-25°C (np. w kąpieli wodnej). W tym czasie może sobie lecieć dalej, najwyżej będzie trzeba pogotować odrobinę dłużej, ale ja i tak zawsze muszę dolewać wody, żeby brzeczkę nastawną rozcieńczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po dwóch dniach od butelkowania? Nie wydaje ci się, że to odrobinę za wcześnie? To praktycznie to samo piwo, którego mogłeś skosztować przy rozlewie, ani się nie zdążyło za mocno nagazować, ani ułożyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagazowało się w miarę, w każdym razie wyszło z butelki. Rano walnąłem grzane piwo na przeziębienie, to sobie postanowiłem otworzyć jedną butelkę swojego, która miała najwięcej mętów, bo poszła z dna. Następna poczeka conajmniej tydzień :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 warka moja a i tak jeszcze mi daleko do anielskiej cierpliwości przy dojrzewaniu piwa...może jak osiągnę trochę większy przerób to już mi sie opije to moje piwko i wtedy któreś doczeka swojego odpowiedniego czasu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagazowało się w miarę, w każdym razie wyszło z butelki. Rano walnąłem grzane piwo na przeziębienie, to sobie postanowiłem otworzyć jedną butelkę swojego, która miała najwięcej mętów, bo poszła z dna. Następna poczeka conajmniej tydzień :)

 

Jak po 2 dniach od butelkowania piana wyszła ci z butelki (chyba że źle to zrozumiałem). To uważaj bo po tygodniu - dwóch możesz mieć trochę szkła i piwa w pomieszczeniu gdzie trzymasz. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie jeszcze po 2 dniach nie uciekała piana z butelek. Mało w większości nawet lekkiego psyknięcia nie było po otwieraniu po 2 dniach.

Tak jak napisał Gebe to tak jak by " To praktycznie to samo piwo, którego mogłeś skosztować przy rozlewie, ani się nie zdążyło za mocno nagazować, ani ułożyć... "Z butelki ucieka mi prawie roczny dubbel na drożdżach strong belgian .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blg końcowe 5, do tego 4 g cukru na butelkę. To, że po dwóch dniach w butelkach piwo Ci wychodzi na zewnątrz nie wróży dobrze. Ba! Na moje wróży źle! Mam nadzieję, że nie miałeś butelek jednorazowych - tych z cienkiego szkła? Inaczej za miesiąc czy dwa możesz mieć granaty. U mnie przy odfermentowaniu z 20 Blg do 3,5 i dodaniu 3,4 g cukru na butelkę jedna cienkościenna zdążyła strzelić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może poradzić coś Koledze w jaki sposób się z tym obchodzić? :)

Szybko wypić to raz! A im później otwierane (dłużej stoją) to zainwestować w gogle i skórzane rękawice :P bo oczy trzeba chronić.

Reakcja łańcuchowa też może pozamiatać - jedna strzeli to pociągnie za sobą najbliższe

 

To tyle straszenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ba! Na moje wróży źle! Mam nadzieję, że nie miałeś butelek jednorazowych - tych z cienkiego szkła? Inaczej za miesiąc czy dwa możesz mieć granaty.

 

Tomku, za miesiąc a tym bardziej dwa tego piwa już nie będzie. To przecież pierwsza warka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No już dzisiaj trzy poszły i dalej mnie "suszy".

W tym tygodniu siedzę na zwolnieniu, więc podejrzewam, że dość szybko poleci.

 

I jeszcze jedno spostrzeżenie. Niektóre są nagazowane bardzo mocno, bo piwo wychodzi, a niektóre słabiutko. Akurat to jest dla mnie zagadką. Następnym razem będę chyba używał do refermentacji roztworu cukru/glukozy i dodawał do brzeczki-przynajmniej będzie równomiernie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jaki sposób odmirzałeś cukier do refermentacji? Jak mawia klasyk "browar to nie apteka", ale w przypadku dodawania środka do refermentacji bezpośrednio do butelek, to apteka. Jeżeli posiadasz jakąś "chińską" wagę z tolerancją 1g, to do jednaj butelki mogło pójść 5g a do innej 3g i z tąd ta różnica w nagazowaniu. Roztwór to bardzo dobre wyjście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie nie powinno być różnic, ponieważ używam miarki:

http://allegro.pl/miarka-do-cukru-2-4-6gr-piwo-wino-browar-i2115021197.html,

ale kurcze widać jednak coś się dzieje, może mniej się rozmieszał cukier etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaniechałem odmierzania cukru do każdej butelki zaraz po pierwszej warce - ani to szybciej, ani pewniej, ani wygodniej. Niby cała warka była nagazowana dość równo (niby waga analityczna), ale z ostatniej butelki wypiłem połowę piwa. Nieświadom zagrożenia, otworzyłem beztrosko i dość gwałtownie (też zamknięcia patentowe) - całe szczęście w kuchni, to szybko doprowadziłem pomieszczenie do stanu używalności :D

 

Jeszcze jedna rada: bierz się za następną warkę, bo za chwilę się obejrzysz i trzeba będzie iść po piwo do sklepu - czego nikomu nie życzę :P A jest duża szansa, że da radę zapomnieć o niej na czas rozsądnego minimum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.