Skocz do zawartości

Pilsner Coopers - warzenie z instrukcji a praktyka


b.dawid

Rekomendowane odpowiedzi

...czytałem gdzieś że nie zaleca się przetrzymywania burzliwej na drożdżach dłużej niż 7-9 dni

nie dotyczy to raczej dolnej fermentacji, która to trwać może dwa tygodnie bez problemu.

W zapachu czuć jajkami (w butelce 0,33 mniej, z opisu wynika, że ten zapach ma zanikać), smaczne, mało nagazowane, tylko mało klarowne. Pływają jakieś farfocle, mi to wygląda na drożdże.

Czy to efekt braku cichej i zbyt krótkiego czasu leżakowania? Czy też czegoś gorszego?

stawiam na brak cichej. Moje piwo fermentowało 2 tyg na burzliwej i 2 tyg na cichej. Klarowność super (oczywiście o ile uda sie tak wlać do szklanki). A "jajka" znikną.... ja niczego takiego nie miałem bo pierwszą butelke otworzyłem po trzech miesiącach.

 

do -piegowata-

potrzymaj piwo na burzliwej 7-10 dni i powinno być ok. Z pewnością fermentuje ale masz zbyt wiele wody w rurce fermentacyjnej i co2 jej nie jest w stanie przepchać. Ulej trochę by zalany był tylko jej dolny "zakręt". Ale jak na ściankach nad powierzchnią piwa widać "brudne" to znaczy, że piana była. W takich temperaturach nie jest możliwe by drożdże nie ruszały. Czysty stylowo Pilsner nie wyjdzie tylko będzie to piwo górnej fermentacji udające Pilsa. Potrzymaj w butelkach by dojrzało - bedzie dobre :beer:

Piwo z fermentora normalnie wlewasz do butelek (najpierwcukier/glukoza do każdej butelki), chodzi o to by tego osadu z dna nie wzburzyć a kran i tak jest na tyle wyżej, że nie będzie zasysał przy rozlewie.

 

Butelkowanie i cukier:

[media]

[/media] Edytowane przez coelian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 61
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

witam wszystkich bardzo serdecznie:)

od razu przeproszę za banalne pytania, ale "przekopuję" się przez piaskownicę i pewnych waszych wypowiedzi nie rozumiem głównie dlatego ze nie znam tych określeń...

czy ktoś może mi wyjaśnić na czym polega fermentacja burzliwa a na czym cicha?

czy burzliwa oznacza pianę na powierzchni piwa a cicha jest po rozlaniu do butelek?

 

burzliwa = pierwsze kilka dni fermentacji - zazwyczaj gwałtownej, zazwycczaj wiąże się z wystąpieniem piany

cicha = przelanie piwa znad warstwy drożdży do innego pojemnika (zaznaczone jest to w opisie w liku który podałem) - dofermentowanie i klarowanie (niekoniecznie musi być, można spokojnie piwo przetrzymać w jednym pojemniku od początku)

podział między 'burzliwą' i 'cichą' jest umowny

 

a koniec burzliwej to stałe blg przez dwa dni?

wstawiłam w niedziele pierwszego w życiu Pilsenera Coopera bazując na instrukcjach, na które udało mi się trafić...

 

duże prawdopodobieństwo, że piwo odfermentowało swoje, ale 5 dni to krótko, można przelać na cichą i jeszcze na parę dni zapomnieć o tym że mamy piwo w wiadrze / balonie. Tak, wiem, że kusi

 

Waszego forum jeszcze wtedy nie odkryłam a szkoda.. chociaż mogłoby się skończyć na niewstawieniu piwa, bo jak was czytam to wszystko mi się wydaje bardziej skomplikowane:)

wstawiłam i czekam.. nie wiem czy mogę zaglądnąć do środka- pojemnik fermentacyjny nie jest przeźroczysty- nie widzę co jest w środku..

nie zbadałam blg na początku:( rurka nie bąbluje.. chociaż coś się dzieje bo pokrywa się wybrzuszyła... mniej więcej 1cm nad lustrem "piwa" jest w tej chwili dodatkowa linia, co może oznaczać że piana była...i na przykład już zniknęła pozostawiając osad...

Olać rurkę, bo to żaden wyznacznik. Do piwa nie zaglądać chociaż 7 dni - no bo po co?

 

już wiem że pilsener powinien być w niskiej temp a ja sugerując się tym co było w instrukcji pozostawiłam go w kuchni- a to oznacza 22stopnie C.

gdzieś u was już wyczytałam że pilsener z tego nie wyjdzie, ale piwo może jakieś jednak wyjść. Co teraz? kupić aerometr? i sprawdzić blg?

czy poczekać do weekendu (aż upłynie 7dni) i rozlać do butelek?

z tego co rozumiem to tego dolnego "piwa" z fermentatora się nie wlewa do butelek bo drożdże opadają i nie mogą dostać sie w tak dużym stężeniu do butelki. tak? a jeśli tak- to co robicie z tym co jest na dole zbiornika?

 

We wszystkich piwach będziesz miała osad. 'Dolna' - 'Górna' fermentacja oznacza (też coraz częściej umownie), że drożdże fermentują bliżej powierzchni - fermentacji górnej, bliżej dna - fermentacji dolnej. W naszym hobby 'górne-dolne' oznacza zachowanie odpowiedniej temperatury fermentacji.

 

Cukromierz kupić jak najszybciej bo przyda się do oceny tego piwa i do nastawiania brzeczek następnych

 

no i jeszcze jedno- w instrukcji jest aby do każdej butelki dodać cukier.. najpierw cukier- potem piwo?

 

no sporo tych pytań :) i pewnie na tym nie koniec..

bardzo proszę o pomoc no i przekopuję się przez tą piaskownicę dalej:)

 

Ja wolę zrobić syrop i wlać do przelanego piwa -> butelkować i kapslować

 

 

Czytamy ze zrozumieniem! Wszystko to znajduje się w linku podanym wyżej

 

PS. kolejna Piwowar-Kobieta :D POWITAĆ!

Edytowane przez Swiaderny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co teraz? kupić aerometr? i sprawdzić blg?

czy poczekać do weekendu (aż upłynie 7dni) i rozlać do butelek?

Ja bym już olał ten areometr, poczekał pełne 10 dni i do butelek. A przy następnych przemyślanych zakupach zamówiłbym go właśnie, do tego jeszcze ze dwa wiaderka i najlepiej składniki na pierwszą zacieraną warkę, albo lepiej na dwie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj piegowata

ja robię piwo tylko z brewkitów, bo łatwiej, szybciej i mi zupełnie wystarcza. Używam do tego zestawu kupionego na allegro z jednym pojemnikiem. Czytałam że piw z brewkitów nie trzeba nastawiać na cichą fermentację tylko po burzliwej do butelek. Ja rozlewam gdzieś tak po dniu, dwóch od ustania bulgotania, tj. jakieś 10 dni od nastawu brzeczki. Jak już wcześniej ktoś pisał najpierw wsypuję cukier/glukoze do każdej butelki potem zlewam piwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witaj zeloth,

a możesz zdradzić, jakie brewkity wypróbowałeś, jakie były najsmaczniejsze, i jakie piwo piłeś przed brewkitami?

zastanawiam się jakie następne piwko wstawić

jutro lub pojutrze zlewam do butelek.. póki co cały balkon w butelkach od znajomych:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie odpowiedzieć linkiem:

http://www.piwo.org/topic/4632-brew-kit-nachmielony-ekstrakt-gatunki-i-smak-porownanie/

W tamtym watku opisałem kilka piw. Opisanych (moich) będzie jeszcze kilka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piegowata bardzo ważne aby umyć te butelki przed rozlewem. Ja zawsze po wypiciu piwa myję butelkę, aby mi w niej nic nie urosło i póżniej przed rozlaniem myje jeszcze raz.

 

Do tej pory zrobiłam Lager, European Lager, Traditional Draught. Wszystkie robiłam tak samo - pucha, cukier, glukoza do butelek (bo mam jeszcze glukoze jak się skończy to do butelek poleci cukier). Wszsytkie były dobre, o niebo lepsze od tych sklepowych szajsów (Lech, Tyskie, Heineken) i tych regionalnych też (Fortuny, Kormorany itp). Z moich piw najmniej smakował mi Lager może dlatego że, to było moje pierwsze i z pewną nieporadnością robione a może dlatego że, najgorsze piwo zawsze idzie w dodatku do zestawu na start, może wina drożdży dodanych do puchy (ponoc nie są to drożdże do lagera) nie wiem. Generalnie co piwo to lepsze wychodzi.

Mam jeszcze dwie puchy pszeniczne i bitter. Wszystko Coopers.Teraz przymierzam sie do bittera a pszeniczne na cieplejsze miesiące sobie zostawie. W ogóle zamierzam spróbować wszystkie puchy Coopersa :) Troche zajmie mi to w czasie ale traktuje to jak hobby.

 

Jedno Ci powiem od momentu jak robie własne piwo (gdzieś 8-9 miesięcy) w ogóle nie kupuje sklepowego. Jak zdarzy mi się wyjść do pubu to mam dreszcze wstrętu jak mam tam wypić piwo :) i albo zadowalam się jakimś drinkiem albo poprzestaje na herbacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nieźle:D

mam nadzieję że i my będziemy mieli takie same wrażenia- tzn. że nasze będzie lepsze od sklepowego:D

jutro butelkowanie, już nie mogę się doczekać.. Gdyby nie to, że mąż dzisiaj w pracy to pewnie bym dzisiaj już butelkowała:D

rano włożę butle do wanny- niech się porządnie odmoczą.. po południu dokładne mycie i albo lanie wrzątkiem, albo grzanie w piekarniku- jeszcze nie podjęłam decyzji.. piekarnik da chyba większą pewność co do czystości..

 

aerometr już zakupiony- czeka na następne piwko...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nieźle:D

mam nadzieję że i my będziemy mieli takie same wrażenia- tzn. że nasze będzie lepsze od sklepowego:D

jutro butelkowanie, już nie mogę się doczekać.. Gdyby nie to, że mąż dzisiaj w pracy to pewnie bym dzisiaj już butelkowała:D

rano włożę butle do wanny- niech się porządnie odmoczą.. po południu dokładne mycie i albo lanie wrzątkiem, albo grzanie w piekarniku- jeszcze nie podjęłam decyzji.. piekarnik da chyba większą pewność co do czystości..

 

aerometr już zakupiony- czeka na następne piwko...

 

No to dopiero jakie rezultaty przyniesie warzenie ze słodów? Do tego dużo lepsze drożdże... i świeży chmiel ;) Brewkit to tylko początek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracajac do mojego pilsnera Coopersa, o ktorym pisalem na 1 str. tego tematu.

Piwo jest po 2 tyg lezakowania i wyszlo calkiem dobre. Spodziewalem sie bardziej pilsnerowego smaku, ale niestety dodajac tyle wody ile podaja w instrukcji mozna zapomniec o mocno piwnym smaku, ale nie powiem też, że jest rozwodnione. Piana jest dość gęsta i zbudowana z drobnych pęcherzyków i utrzymuje się (oczywiście nie w całości) do końca kufla.

 

Odnosząc się do tematu postu: "Instrukcja a praktyka" - warto eksperymentować z ilością wody. Właśnie zabutelkowałem Mexican cerveza Coopers'a gdzie całkowita pojemność brzeczki wyniosła 18.5l. Zobaczymy co z tego wyjdzie... oczywiście podzielę się wrażeniami. Jedyne czego sie obawiam to, że mogłem dodac za duzo cukru (1 kg), a przeciez ilość brzeczki zredukowałem o 4,5 l...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piwa Coopersa robione wg instrukcji (ilość glukozy/ekstraktu i wody) wychodzą raczej lekkie. Tak ok 10°Blg.

I nawet dobrze... to piwa w sam raz na gorące lato czy na wypicie dwóch (czy nawet trzech) z kolegami czy przy wieczornym posiedzeniu przy komputerze.

Sam się teraz zastanawiam jaki może być efekt gdy zamiast np 22 litrów wody damy tylko np 20 litrów.

Powinno to wzmocnić "chmielenie" i dodać piwu trochę treściwości.

Dajcie tym piwom poleżakować przez 2-3 miesiące a zobaczycie piwne cuda. Moim zdaniem różnica między piwem 3 tygodniowym a kilku miesięcznym jest kolosalna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...)

Dajcie tym piwom poleżakować przez 2-3 miesiące a zobaczycie piwne cuda. Moim zdaniem różnica między piwem 3 tygodniowym a kilku miesięcznym jest kolosalna.

 

Taa, łatwo powiedzieć (napisać), tylko jak to zrobić? ;)

A tak poważniej to smak piwa po trzech miesiącach leżakowania to zupełnie inna jakość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Dajcie tym piwom poleżakować przez 2-3 miesiące a zobaczycie piwne cuda. Moim zdaniem różnica między piwem 3 tygodniowym a kilku miesięcznym jest kolosalna.

Baaa... cierpliwość ;) poprzednia warka zabutelkowana(european lager) mi zamarzła i zastanawiam się czy po przeniesieniu butelek w "cieplejsze miejsce" nadają się do wywalenia czy refermentacja ruszy ponownie? butelki najpier 2 dni stały w ciepłym później przeniosłem do oddzielnego budynku ale jak się okazało było tam zbyt zimno i gazu wytworzyło sie tylko tyle co przez te 2 pierwsze dni, teraz jak odtajały ciekaw jestem czy ruszy ponownie :/ smak jest ok.

jakieś pomysły?

 

W kwestii robienia z instrukcji to 23 litry(jak w instrukcji) można śmiało robić pod warunkiem dodania ekstraktu w syropie zamiast cukru, do tej pierwszej dodałem jasny ekstrakt coopersa 1.7kg i początkowe blg przy 23 litrach było ~12 - 13, robiąc pilsnera z mieszanką w/g instrukcji wyszło mi tak jak w pierwszym poście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja zrobiłem w sumie wszystkie swoje warki na puszkach z Coopersa (ale teraz będę już zacierał) i teraz garść uwag:

1. Coopers bazowo daje do pilsnera drożdże dolnej fermentacji - u mnie pracowały genialnie na 9°C.

2. Pszenicznego nie trzeba zlewać na cichą, ale wszystkie inne na tym zyskują - wg mnie piwo jest w smaku "czystsze", ma mniej drożdżowych posmaków oraz jest klarowniejsze. Poza tym mniej osadu w butelce.

3. Warto, ale to naprawdę warto zainwestować w ekstrakt słodowy. Nie koniecznie płynny (drogi), ale suchy.

4. Żeby piwo mogło poczekać 3 miesiące wystarczy nastawiać je co dwa tygodnie :D

5. Gęstwę drożdżową zawsze warto zostawić :)

 

Pozdrawiam,

Crosis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z cydra czy innych produktów też?

 

Pewnie :) Ja cydry robię w trybie ciągłym, wykorzystując drożdże po kilka razy, a nawet je rozdając. Tani przepis na robienie cydru sprzedałem znajomym (dwa wiaderka z castoramy, areometr, łyżeczka do mierzenia cukru) także po kilu razach zazwyczaj coś tam oddaję. Poza tym w razie awarii zawsze coś jest ;)

 

Crosis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.