Skocz do zawartości

PIWO MIODOWE


wojtekwidera

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

mam takie pytanie:

Chciałbym uważyć piwko miodowe podobne do FORTUNY MIODOWEJ lub do MIODNEGO. Jako, że jestem zupełnie początkujący w ważeniu piwa i póki co przygotowuję je tylko i wyłącznie z brekitów wpadłem na następujący pomysł i proszę o odpowiedź, czu jest on wykonalny i czy osiągnę zamierzony efekt (chociaż w jakiejś części). Z racji tego, że chciałym, aby było to piwo ciemne mam zamiar użyć brewkita coopers stout. Jako zamiennnik cukru do burzliwej fermentacji chcęużyć coopers dark malt extract.W tym momencie zaczybna sięeksperyment;) Mianowicie po skonczeniu fermentacji burzliwej chciałbym zamiast zlewać piwo do butelki przeprowadzić cichą fermentację w kolejnym pojemniku fermentacyjnym i dodać do piwa miodu. I w tym momencie pojawia się pytanie (jeśli w ogóle ten pomysł jest dobry): Ile miodu powinienem dodać, żeby uzyskać ten charakterystyczny "miodowy aromat/smak i ewentualnie jaki to powinien być miód ?? Poza tym jak długo taka fermentacja "cicha" powinna być przeprowadzana oraz czego powinienem dodaćdo butelek jak juz skonczy się ta fermentacja (czy ma to byc cukier, glukoza, miód ekstrakt w proszku, a może niczego już nie dodawać??). Z góry dziękuję za pomoc i ewentualne sugestie.

pozdrawiam

Wojtek Widera

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

jak chcesz zrobić STOUTa z ciemnym ekstraktem (dark malt extract) to odradzam.

Pisałem o tym tu: http://www.piwo.org/...post__p__130760

Do brew kita ZAWSZE dodajemy jasny ekstrakt (brew kit jest już odpowiednio "zabarwiony").

STOUT z ciemnym ekstraktem wyjdzie ze strasznie mocnymi posmakami palonymi.

Po skończonej fermentacji do butelek dodajesz co masz (cukier - może być brązowy, glukozę lub ekstrakt).

Co do miodu to nie pomogę.... nigdy z miodem nie robiłem. Ale sugeruję użycie miodu do fermentacji głównej (zamiast ekstraktu).

A brew kit to może raczej Coopers Dark Ale by pasował albo Muntons Midland Mild Ale.

 

EDIT:

znalazłem na YouTube filmik o piwie z brew-kita z miodem:

[media]

[/media]

a tu test tego piwa:

[media]

[/media] Edytowane przez coelian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodając miód na cichą istnieje niebezpieczeństwo niedofermentowania piwa (mała ilość drożdży). Zabutelkowanie takiego produktu może oznaczać granaty.

Ogólnie nie ma większego sensu dodawać miodu. Wszystko zjedzą drożdże i aromat 'miodowy' nie będzie wyczuwalny - zostaje podbita tylko zawartość alkoholu. Jakieś nieznaczne efekty daje bardzo charakterystyczny miód gryczany (w połączeniu z gryką /kaszą gryczaną/ jeżeli zacieramy ze słodów).

 

 

Można pokombinować z miodem sztucznym (specyficzny aromat), ale też dodanym przed fermentacją burzliwą.

 

Na forum były już dyskusje na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym uważyć piwko miodowe podobne do FORTUNY MIODOWEJ

Tu leży problem (i nie mówię o tym błędzie ortograficznym :P ). Popularne ostatnio piwa miodowe ze sklepu są bardzo słodkie, a Ty domowymi sposobami takiego piwa nie uzyskasz, bo nie da się zrobić tak słodkiego piwa z żywymi drożdżami. Jak zabutelkujesz coś takiego to drożdże to zjedzą i wytworzą CO2, które rozerwie butelki. Chcesz słodkie miodowe piwo to uwarz jakieś, a po wlaniu do kufla dodaj ze dwie łyżki miodu (wcześniej podgrzej miód, bo jak będziesz długo mieszał to nie będzie gazu).

Edytowane przez olo333
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego raczej odradzam robienie na siłę 'miodowego'. Efekty, jeżeli już jakieś są, są mierne i chyba niewarte zachodu. Ale ja robiłem tylko 'miodowe' z części którejś warki z użyciem miodu wilokwiatowego o niewielkim aromacie. 'Miodu' w piwie nie było wcale, alkohol zaczął być wyraźnie wyczuwalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu leży problem (i nie mówię o tym błędzie ortograficznym :P ). Popularne ostatnio piwa miodowe ze sklepu są bardzo słodkie, a Ty domowymi sposobami takiego piwa nie uzyskasz, bo nie da się zrobić tak słodkiego piwa z żywymi drożdżami. Jak zabutelkujesz coś takiego to drożdże to zjedzą i wytworzą CO2, które rozerwie butelki. Chcesz słodkie miodowe piwo to uwarz jakieś, a po wlaniu do kufla dodaj ze dwie łyżki miodu (wcześniej podgrzej miód, bo jak będziesz długo mieszał to nie będzie gazu).

 

Dziękuje za kolejne (p)odpowiedzi.

p.s. ale wstyd z tym błędem ortograficznym :/

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś pokusiłem się o takie piwo http://www.piwo.org/topic/2217-domowy-browar-zbynka-przedstawia/page__view__findpost__p__38510 Pomimo sporej ilości dodanego miodu, w gotowym piwie zero posmaków i zapachów miodu. Gdybym dziś, koniecznie chciał zrobić piwo miodowe, słodkie w smaku, miód dałbym już po cichej, całość spasteryzował, wlał do kego i sztucznie zgazował. I na wszelki wypadek szybko spijał. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby kolega użył miodu jako zamiennika cukru (czy jak w tym przypadku ekstraktu) przy założeniu że litr miodu 1.4kg to odpowiednik ok 1kg cukru (litr handlowy to 0.9litra 1,25 kg) używając gryczanego (ma mocny charakterystyczny smak) ewentualnie w połączeniu z lipowym i dodając laktozy, to czemu nie miałby uzyskać miodowego, słodkiego piwa w domu??

 

Pamiętać trzeba że dodanie bez sycenia (temp poniżej 50°C) może dać mętnawe opalizowanie z powodu białek, ale aromat będzie najpełniejszy i nie ulegną zniszczeniu zdrowotne enzymy w miodzie zawarte.

Sycenie (warzenie) spowoduje wyklarowanie (ścięte szumowiny można zebrać z powierzchni), jednak zbyt długie może ograniczać aromat.

 

Oczywiście jak ktoś lubi smak miodu sztucznego to może dodać miodu sztucznego, ale jest to jak dla mnie smak nieprzyjemny i zbyt charakterystyczny.

 

PS wydaje mi się że stout ze swoimi "palonościami" niekoniecznie będzie się dobrze komponował z miodem i nieco go przygłuszy.

Edytowane przez mimazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najprościej to dodac łyżkę miodu do kufla i zalać piwem. Jedynie miód gryczany nadaje się do piw miodowych robionych w domu. Inne mają zbyt słaby zapach. Takiego piwa jak sklepowe nie zrobisz, bo musiałbyś pasteryzować lub dodawać sztucznych aromatów, tak jak to robią browary komercyjne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

150g na 25l brzeczki? Chyba dodany po rozlewie i pasteryzacji. Tyle że to nawet na refermentację wyjdzie za mało ;)

 

 

 

Tak jak napisałem wyżej nad twoim postem , po dodaniu 150 g miodu będzie on jedynie lekko wyczuwalny.

Edytowane przez BrewDogFan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie robiłem piwa miodowego, ale z tego co słyszałem miód jest niemalże w stu procentach fermentowalny, więc ile by się nie dodało wszystko zostanie przerobione na alkohol. Poza tym miód jest drogi, więc duże browary do "piwa miodowego" nie dodają go, tylko dodają sztucznych aromatów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie robiłem piwa miodowego, ale z tego co słyszałem miód jest niemalże w stu procentach fermentowalny, więc ile by się nie dodało wszystko zostanie przerobione na alkohol. Poza tym miód jest drogi, więc duże browary do "piwa miodowego" nie dodają go, tylko dodają sztucznych aromatów.

 

To prawda,

można jednak (poza pasteryzacją) drożdże oszukać dodając miód pod sam koniec fermentacji.

Przy czym drożdże powinny być wybitnie słabo odfermentowujące i oczywiście piwowarskie i najlepiej gdyby zielone piwo w czasie dodawania miodu miało stosunkowo wysoki %. Jest duża szansa że wymęczone i "pijane" drożdże nie przerobią miodu do końca.

Robiłem tak na małej próbce i miód został wyczuwalny jednak jak się przesadzi z ilością piwo będzie bardzo słodkie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda,

można jednak (poza pasteryzacją) drożdże oszukać dodając miód pod sam koniec fermentacji.

Przy czym drożdże powinny być wybitnie słabo odfermentowujące i oczywiście piwowarskie i najlepiej gdyby zielone piwo w czasie dodawania miodu miało stosunkowo wysoki %. Jest duża szansa że wymęczone i "pijane" drożdże nie przerobią miodu do końca.

Robiłem tak na małej próbce i miód został wyczuwalny jednak jak się przesadzi z ilością piwo będzie bardzo słodkie .

Zabutelkowałeś to do szkła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabutelkowałem do peta 0,5l. Po 2 tyg. butelka była twarda po 3 tygodniach wiele się nie zmieniło więc otworzyłem. Ale faktycznie może być problem z niedogazowaniem, przegazowaniem lub z granatami. Ciężko utrafić moment kiedy dodawać miód, ile i kiedy butelkować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatecznie w PETach można zaryzykować, ale rozlew takiego piwa do szkła to proszenie się o guza. Moim zdaniem refermentacja w butelkach szklanych jest jednym z niebezpieczeństw piwowarstwa domowego - niewłaściwie przeprowadzony proces oczywiście. Może dramatyzuję, bo wraz z kolejnymi warkami przychodzi doświadczenie, czasem zupełnie inne niż z teorii by wynikało, ale post napisał Kolega, który dopiero zaczyna przygodę i może coś opacznie zrozumieć, a drożdże czekają tylko na żarełko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.