Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś tu czyta książki Dean Koontza? Dean Koontz pisze powieści w stylach dreszczowiec, Sci-Fi i horror.

Dean Koontz pisze m.in. seriale powieściowe, np. "Odd Thomas" - kucharz z małego miasteczka na pustyni ma sekret: widzi duchy zmarłych ludzi. Pomagają mu one rozwiązać zagadki kryminalne.

W innym serialu, Dean Koontz’ Frankenstein, tytułowa postać z powieści Mary Shelley żyje w czasach dzisiejszych w Nowym Orleanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czytałem odd thomasa. Książka ciekawa, nie jakaś kolejna standardowa sensacja. Jak ktoś lubi te klimaty to warto sięgnąć po tego autora ;). Z takich dziwnych pokręconych książek czytałem jeszcze nekroskopa Briana Lumleya.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja czytałem odd thomasa. Książka ciekawa, nie jakaś kolejna standardowa sensacja. Jak ktoś lubi te klimaty to warto sięgnąć po tego autora ;). Z takich dziwnych pokręconych książek czytałem jeszcze nekroskopa Briana Lumleya.

Nekroskopa Briana Lumleya czytałem całą serię ale i tak chyba pierwszy tom najbardziej utkwił mi w pamięci. Koontza kilka książek też swojego czasu łyknąłem. Do tego bardzo lubię też Stephena Kinga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koontza przerobiłem w większości... :)

 

W latach 90. był on na naszym rynku pewnym objawieniem. Amber, bodajże, wydawał wtedy jego powieści z lat 70-80, kiedy Koontz pisał świetne SF, umiejętnie łącząc brutalną powieść drogi z nowinkami fantastyczno-naukowymi.

 

Niestety, jakiś czas temu pisarz w dość perfidny sposób przekalkulował swoją twórczość i zapragnął być "drugim Kingiem". A szkoda, bo "drugi King", jest zawsze "drugi". Koontz, który jest pisarzem-instytucją, tytanem pracy, przestawił się na masową produkcję nie wnoszących niczego nowego, dość naiwnych thrillerów podlanych paranormalnym sosem. A na tym polu jest daleko, daleko w tyle za młodą gwardią pisarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koontza przerobiłem w większości... :)

 

W latach 90. był on na naszym rynku pewnym objawieniem. Amber, bodajże, wydawał wtedy jego powieści z lat 70-80, kiedy Koontz pisał świetne SF, umiejętnie łącząc brutalną powieść drogi z nowinkami fantastyczno-naukowymi.

 

Niestety, jakiś czas temu pisarz w dość perfidny sposób przekalkulował swoją twórczość i zapragnął być "drugim Kingiem". A szkoda, bo "drugi King", jest zawsze "drugi". Koontz, który jest pisarzem-instytucją, tytanem pracy, przestawił się na masową produkcję nie wnoszących niczego nowego, dość naiwnych thrillerów podlanych paranormalnym sosem. A na tym polu jest daleko, daleko w tyle za młodą gwardią pisarzy.

 

Niestety musimy się z Tobą zgodzić. Tak jak starym Koontzem się zaczytywaliśmy, tak Jego nowsza twórczość jest dla nas po prostu niestrawna. Trochę szkoda.

post-751-0-04691900-1325329943_thumb.jpg

Edytowane przez anmar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.