Skocz do zawartości

piwo domowe a ból głowy


sebpa

Rekomendowane odpowiedzi

mam taki z pozoru glupi problem,

 

moi znajomi twierdza po moim piwie boli ich nastepnego dnia rano glowa. Dodam, ze ten bol wystepuje nawet po skromnych ilosciach, typu 2 piwa. Nie wiem czy to jest jakis efekt sugestii, najpierw zaczela o tym mowic jedna z osob, pozniej nagle sie okazalo ze piatka znajomych przypomina sobie o takich objawach.

Twierdza tez ze piwa koncerniakow takiego dzialania nie maja.

Dodam tez, ze ponoc jest to niezalezne od warki, w sensie nie ma znaczenia ktore moje piwo pili, bol glowy byl. Nie wiem o co chodzi, ja takiego bolu nie mam. Z poczatku myslalem ze moze chodzi o jakas infekcje, bo pierwsze takie opinie pojawily sie degustacji pszenicznego piwka ktore ostatecznie okazalo sie byc zainfekowane, jakies takie fenole apteczne. Pozniej jednak wyszlo ze bol pojawia sie takze po piwach ktore infekcji nie zlapaly (no chyba ze byly niewyczuwalne :beer: )

 

spotkaliscie sie u siebie z takimi opiniami? macie jakies pomysly jak to wytlumaczyc?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może za mało piją, po 5ciu już nie boli :beer: ja miałem przypadek jednego kolegi, który ponoć źle się czuje następnego dnia- ale nie wiem dokładnie o co chodzi...faktycznie jest przyzwyczajony do koncerniaków :beer:

Edytowane przez suchy3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, a może nie o piwo chodzi, a o dodatki, w sensie milion fajek przy piwku wypalonych?

wsrod osob ktore wspominaly o bolu glowy nastepnego dnia, tylko jedna pali papierosy, dodam ze wychodzi na balkon i tam pali, wiec bierne palenie tez nie wchodzi w gre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem zdarza mi się mieć bóle głowy nawet po małej ilości piwa (ostatnio tak miałem po połowie grodziskiego), ale nie sądzę, aby to było spowodowane tym że to domowe piwo.... Dla przykładu jakiś czas temu mieliśmy małe spotkanie w gronie piwowarów domowych, gdzie w 6 osób rozpracowaliśmy prawie 40 buteleczek różnego piwa od mocnych belgów do lekkich koelshy i na drugi dzień nie miałem żadnych dolegliwości. Wydaje mi się, że to zależy od dnia, ciśnienia, tego co się jadło, jak szybko wypiło to piwo itd..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wprost przeciwnie, po domowych (w niemałych nawet ilościach) bardzo rzadko mnie boli głowa. Po kupnych, zdecydowanie częściej. Za to spotkałem się, że wiele osób po piwie domowym narzeka na efekt laksacyjny. :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem zdarza mi się mieć bóle głowy nawet po małej ilości piwa (ostatnio tak miałem po połowie grodziskiego), ale nie sądzę, aby to było spowodowane tym że to domowe piwo.... Dla przykładu jakiś czas temu mieliśmy małe spotkanie w gronie piwowarów domowych, gdzie w 6 osób rozpracowaliśmy prawie 40 buteleczek różnego piwa od mocnych belgów do lekkich koelshy i na drugi dzień nie miałem żadnych dolegliwości. Wydaje mi się, że to zależy od dnia, ciśnienia, tego co się jadło, jak szybko wypiło to piwo itd..

tez wlasnie tak myslalem, ale ponoc zaleznosc sie powtarza, moje domowe - bol glowy, koncerniak - brak. Nawet wczoraj pilem z bratem koncerniaki, konkretnie okocim pils (potrzebuje butelek, a w tym sklepie nic lepszego nie bylo), po 3 sztuki, brata dzis glowa nie boli, a ostatnio po mojej pszenicy bolala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypiłem wczoraj 3 litry mojego piwa i dziś trochę boli mnie głowa, czy się łapię na "ból głowy po piwie domowym"? :beer:

 

Mnie po Twojej pszenicy głowa nie bolała, po wielozbożowym i po lagerach też. Brat powinien się piwnie rozwinąć, jak sądzę. :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście głowa boli najczęściej z uwagi na zbyt niskie ciśnienie krwi. Jak wiadomo piwo działa moczopędnie i generalnie więcej wydalisz niż wypijesz, a co za tym idzie obniża się ciśnienie krwi. I może tu jest pies pogrzebany nasze piwa działają bardziej moczopędnie niż koncerniaki... Idąc dalej tym tropem warto zagryzać do piwa słone paluszki lub orzeszki - sól zatrzyma wodę i ciśnienie nie będzie spadać. Ale to tylko teoria poparta własnymi obserwacjami....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei miewałem bule głowy po wypiciu Żywego z browaru Amber, po innych ich produktach nie....

w sumie to 'migrena' łapała bardzo szybko bo 0,5h po spożyciu jednej butelki:/

Po domowym bule też sie zdarzają... ale to na kolejny dzień jak przesadzę z ilością... typowy kac :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście głowa boli najczęściej z uwagi na zbyt niskie ciśnienie krwi. Jak wiadomo piwo działa moczopędnie i generalnie więcej wydalisz niż wypijesz, a co za tym idzie obniża się ciśnienie krwi. I może tu jest pies pogrzebany nasze piwa działają bardziej moczopędnie niż koncerniaki... Idąc dalej tym tropem warto zagryzać do piwa słone paluszki lub orzeszki - sól zatrzyma wodę i ciśnienie nie będzie spadać. Ale to tylko teoria poparta własnymi obserwacjami....

A nie lepiej przed snem wypić szklankę wody i postawić butelkę przy łóżku, niż się faszerować solą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie tak, ale ja mam już tak że czasem w trakcie picia zaczyna mnie łeb napie.... (boleć). Ta sól to taki półśrodek po prostu... A tak z innej beczki to często widuję w pubach ludzi zagryzających paluszki orzeszki itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za to spotkałem się, że wiele osób po piwie domowym narzeka na efekt laksacyjny. :beer:

Też kilka osób się na to żaliło po moich piwach. Jedna nie wypiła już ani jednego :beer: a reszta spróbowała jeszcze raz lub dwa i było OK. Wyglądało to tak, jakby organizm się przyzwyczaił (odbudowała się flora bakteryjna w jelitach?). Ciekawostką jest to, że osoby, które miały z tym problem zazwyczaj odżywiały się bardzo monotonnie i wg mnie niezbyt zdrowo.

 

A co do bólu głowy - domowych piw mogę wypić dużo i wszystko jest w porządku. Natomiast kupne 2 piwa to maks, po trzecim na następny dzień ledwo żyję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam taki z pozoru glupi problem,

 

moi znajomi twierdza po moim piwie boli ich nastepnego dnia rano glowa. Dodam, ze ten bol wystepuje nawet po skromnych ilosciach, typu 2 piwa. Nie wiem czy to jest jakis efekt sugestii, najpierw zaczela o tym mowic jedna z osob, pozniej nagle sie okazalo ze piatka znajomych przypomina sobie o takich objawach.

Twierdza tez ze piwa koncerniakow takiego dzialania nie maja.

Dodam tez, ze ponoc jest to niezalezne od warki, w sensie nie ma znaczenia ktore moje piwo pili, bol glowy byl. Nie wiem o co chodzi, ja takiego bolu nie mam. Z poczatku myslalem ze moze chodzi o jakas infekcje, bo pierwsze takie opinie pojawily sie degustacji pszenicznego piwka ktore ostatecznie okazalo sie byc zainfekowane, jakies takie fenole apteczne. Pozniej jednak wyszlo ze bol pojawia sie takze po piwach ktore infekcji nie zlapaly (no chyba ze byly niewyczuwalne :beer: )

 

spotkaliscie sie u siebie z takimi opiniami? macie jakies pomysly jak to wytlumaczyc?

Potwierdzam na swojej osobie, że ból głowy może występować. W te wakacje spijałem 1,5 rocznego pilsa z kega na drożdżach s-23 i niestety zawsze po wypiciu 1 kufla na drugi dzień wstawałem z boląca głową(czułem się jakbym wypił flaszkę). Sam chciałbym się dowiedzieć, co mogło być przyczyną, na razie tylko jedno miałem takie piwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam na swojej osobie, że ból głowy może występować. W te wakacje spijałem 1,5 rocznego pilsa z kega na drożdżach s-23 i niestety zawsze po wypiciu 1 kufla na drugi dzień wstawałem z boląca głową(czułem się jakbym wypił flaszkę). Sam chciałbym się dowiedzieć, co mogło być przyczyną, na razie tylko jedno miałem takie piwo.

Generalnie za ból głowy odpowiadają wyższe alkohole, czyli ogólnie rzecz ujmując fuzle. Piwo, które ma dużo aromatu bimbrowego, rozpuszczalnikowego, prawdopodobnie będzie powodowało większy ból głowy niż piwo o czystym aromacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co ja zauważyłem problem pojawia się u osób , które piją domowe piwo pierwszy raz , i tak samo jak kolega grzechu_k zauważył , których dieta jest niezbyt zróżnicowana. Powodem najczęściej jest zdecydowanie większa ilość drożdży w piwie. Sam na początku miałem trochę z tym problem. Ale większość znajomych , która już miała styczność z moim piwem jest do tego przyzwyczajona.

 

Jedyny moim zdaniem sposób na to , to nie podawanie piwa młodego osobom , które piją domowe piwo pierwszy raz. Piwo musi być mocno sklarowane i mieć przynajmniej z miesiąc , półtora od butelkowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ból głowy powodują fuzle, obniż temperaturę fermentacji

w przypadku pszenicy w sumie moglbym, byla fermentowana w ~20°C, bohemski pilsner byl fermentowany w 12°C - czyli gorne widelki dla wyeast bohemian lager w przypadku warzenia pilsa,

vienna lagera fermentowany byl juz w 8°C - nie ma z czego schodzic.a

 

bede sie temu przygladal i opiniom i degustujacych tez :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co ja zauważyłem problem pojawia się u osób , które piją domowe piwo pierwszy raz , i tak samo jak kolega grzechu_k zauważył , których dieta jest niezbyt zróżnicowana. Powodem najczęściej jest zdecydowanie większa ilość drożdży w piwie. Sam na początku miałem trochę z tym problem. Ale większość znajomych , która już miała styczność z moim piwem jest do tego przyzwyczajona.

 

Jedyny moim zdaniem sposób na to , to nie podawanie piwa młodego osobom , które piją domowe piwo pierwszy raz. Piwo musi być mocno sklarowane i mieć przynajmniej z miesiąc , półtora od butelkowania.

pszenica czym mlodsza tym lepsza, klarownosc a raczej jej brak to tez jej urok, wychodziloby na to ze pszenicy domowej nie powinny pic wrazliwe osoby?

 

pytanie tez, jak ma sie ilosc drozdzy do bolu glowy? jeszcze jakby tlumaczyc problemy laksacyjne zwiekszona iloscia drozdzy, to ok, przyjalbym do wiadomosci, ale bol glowy?

 

poki co najbardziej do mnie przemawiaja te fuzle, mam teorie w ktorej to wszystko zaczelo sie od zepsutej pszenicy z fenolami aptecznymi, pewnie i fuzlami tez. A teraz kazdy bol glowy następnego dnia wiążą na wyrost z moim piwem. Mam pomysl jak to przetestowac :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.