Skocz do zawartości

Browar Radogost i syn warzy


wradko

Rekomendowane odpowiedzi

#4

Dzisiaj całkiem spontanicznie robię orkiszowe.

Plan jest taki:

40* - 30 min

50-52* - 30 min

62* - 20 min

70-72* 30 min

75* do pozytywnej próby jodowej

 

Plan trochę skopiowany z przepisu na grodziskie BA.

Sam jestem ciekawy co z tego będzie :), z pewnością jakieś :)

Edytowane przez wradko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Cześć :)

 

75* do pozytywnej próby jodowej

Do negatywnej próby jodowej :)

Racja :) Ale tak to już w życiu bywa, że co dla jednych jest negatywne, dla innych pozytywne.

 

Straszne długo się filtrowało w filtratorze BA, ok. 3 h. teraz się już warzy. Brzeczka jest bardzo zawiesista. Taką samą miałem przy piwie grodziskim, ale się wyklarowało. Liczę więc że i tym razem tak będzie. Nachmielam chmielem lubelskim 50 g.

 

edit: -> 90 minut gotowania. Z 5 kg zasypu słodu orkiszowego Wayermann wyszło 21 l brzeczki 12,5 blg

Edytowane przez wradko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

 

Z ciekawości zapytam - wiadro filtracyjne, przed czy po tuningu?

Zapewne przed, bo nic nie robiłem przy nim :smilies:. Gdzie tu jest wątek o tuningu wiadra?

 

Ów, piwo się robi, drożdże pracują :okey:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po burzliwej zeszło do 3 blg. Ale wyszła bardzo gruba warstwa osadu. Na 21 l 9 l to osad czyli wydajność niska :P, ale w smaku jest niezłe. Mogłem dać więcej chmielu albo podzielić i zamiast całości lubuskiego dać np. 20 g marynki. No, ale poczekam jeszcze. Zlałem to co się wyklarowało na cichą a resztę zostawiam do jutra. Może jeszcze osiądzie.

 

A jeśli nie osiądzie, zastanawiam się, czy można to jakoś wykorzystać. Nie sądzę, żeby to była wyłącznie gęstwa drożdżowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przebolałem tak małą wydajność ostatniej warki. :). To co zostało smakuje obiecująco i już jest w butelkach.

 

#5

Dzisiaj pora na pszeniczne. Czysta pszenica

Zasyp 4 kg słodu pszenicznego.

40* - 30 min

50-52* - 30 min

62* - 30 min

70-72* 30 min

75* do negatywnej próby jodowej.

Chmielenie 50 g chmielu lubelskiego.

Edytowane przez wradko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po burzliwej zeszło do 3 blg. Ale wyszła bardzo gruba warstwa osadu. Na 21 l 9 l to osad czyli wydajność niska :)

Ja bym się cieszył' date=' w końcu pobiłeś rekord świata w ilości osadu :)[/quote']

Ino chciałbym jeszcze zrozumieć jak to możliwe :)

 

Nie mam wielkiego doświadczenia, ale w 3 wcześniejszych warkach nic takiego mi się nie zdarzyło.

 

Jedna rzecz wydała mi się dziwna. Zamówiłem w BA słód orkiszowy śrutowany. Zresztą razem z ze słodem pszenicznym, który teraz wykorzystuję. Na opakowaniu stało jak byk, że jest ześrutowany, czyli wszystko w porządku, ale ziarna były mniej więcej dwukrotnie większe od ziaren słodu pszenicznego. Nie wiem, czy to prawidłowe, bo nigdy wcześniej nie miałem słodu orkiszowego.

Edytowane przez wradko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że zdjęcia nie zrobiłeś tego osadu. A w przyszłości jak będziesz miał słód, który wydaje Ci się zbyt grubo zmielony po prostu weź jakiś młynek, blender, mikser czy coś w tym stylu (zakładam, że nie masz śrutownika) i przez kilka sekund go pomiel. Robiłem tak kiedyś i to całkiem niezłe efekty dawało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Może i tego piwa wyszło mało, ale całkiem dobre. Na pewno warte powtórzenia ;)

Za to pszenicznego z ostatniej warki wyszło tyle ile powinno. Smak ma obiecujący. Już siedzi w butelkach. Na święta będzie jak znalazł.

 

Oczekując na zamówione słody (na jakieś 4 warki) na prośbę znajomego, żeby zdążyć przed sylwestrem, uwarzyłem puszkowego pszeniczniaka. Idzie to tak:

1,7 brewkita Weat beer Coopers (już nachmielony)

1,2 ekstraktu słodowego pszenicznego WES

0,25 jasnego ekstraktu słodowego jęczmiennego.

Drożdże z zestawu (nie ma oznaczenia więc nie wiem jakie)

 

Poprzednie (moje pierwsze) warzyłem z takim samym składem i smakowało znajomym i mnie, więc je powtórzyłem :smilies:

Wyszło 21 l brzeczki 11 blg

 

W przyszły weekend grodziskie ;)

Edytowane przez wradko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

# 9

Poprzednie pszeniczne 100% wyszło nieźle :D

Dzisiaj grodziskie 8 blg wg zestawu browamatora z zamianą sodu wędzonego jęczmiennego na słód wędzony pszeniczny.

W rzeczywistości dałem

1,7 kg wędzonego pszenicznego

1 kg pszenicznego.

Zacieranie i chmielenie wg przepisu browamatora

40* - 30 min

50-52* - 20 min

62* - 30 min

70-72* 30 min

75* 30 min

Chmiel aromatyczny 30 g od początku gotowania i 20g po 20 min.

 

Słód jęczmienny wędzony wykorzystam później na jakąś kombinację ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

# 10

Zasyp 3,2 kg słodu pszenicznego wędzonego.

1 kg słodu pszenicznego

40* - 30 min

50-52* - 30 min

62* - 30 min

70-72* do negatywnej próby jodowej.

Chmielenie 50 g chmielu lubelskiego przez cały czas warzenia (90 min)

 

Pszeniczne z warki 5 wyszło wyśmienicie :) (jak dla mnie i kilku kolegów ;) ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Przymierzam się do 100% pszenicznego (między innymi Grodziskiego, skoro pojawiły się pszeniczne słody wędzone). Ale moje wcześniejsze doświadczenia z pszenicami wskazują na kłopoty filtracyjne... Jak sobie radzisz przy takich zasypach z filtrowaniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo nie miałem problemów z filtrowaniem słodów pszenicznych. Miałem ogromny kłopot ze słodem orkiszowym. Wówczas poradzono mi, żeby filtrator browamatora ztuningować poprzez nawiercenie dodatkowych otworków. Tak też zrobiłem (używając rozgrzanego nad gazem gwoździka). Nie licząc dzisiejszego, później robiłem jeszcze dwa pszeniczniaki (jeden 100% pszenicy a drugi w stylu grodziskim - pszenica wędzona i zwykła, w sumie też 100%) i nie miałem już absolutnie żadnych problemów. Przed tuningowaniem filtratora zacierałem ciemnego weisena a wcześniej dwa a'la grodziskie z browamatora ale one mają więcej słodu wędzonego jęczmiennego niż pszenicy. Filtrowanie szło bez problemów. Jedyny problem miałem tylko z orkiszem.

Edytowane przez wradko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki.

Ja w każdym razie filtrowanie pszenicy przez tradycyjny filtrator wspominam jako drogę przez mękę. Na oplocie szły OK, ale zawsze był dodatek (około 50%) jęczmiennego, czy to wędzonego, czy nie... W takim razie podejmę próbę 100% pszeniczniaka :) A na dzisiaj Dubbel :)

Pozdrawiam i dzięki za odpowiedź!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W uzupełnieniu warki #10. Kiedy zabrałem się za warzenie, okazało się, że termometr szlag trafił. Korzystając z dostępnych na forum arkuszy kalkulacyjnych zacząłem liczyć ile wrzątku muszę dolać do żeby uzyskać właściwą temperaturę. Do tej pory warzyłem w 20 litrowym garze. Tym razem zrobiłem to metodą dolewania gorącej wody do fermentatora owiniętego dwoma polarowymi kocami (także od spodu) i przykrytego trzecim. Zrobiłem coś takiego:

 

 

 

Do kadzi wlałem 6,3 l wody o tempeaturze 41,5°C (zmierzyłem termometrem lekarskim ;) )

Dodałem 4,2 kg słodu w temepraturze pokojowej (25* - u mnie tyle jest mimo, że mam wyłączone kaloryfery. W tym roku ocieplili budynek i trzyma) i przetrzymałem 30’,

dolałem 2,8 l wrzątku i znów 30’

dolałem 3,9 l wrzątku i znów 30’

i na końcu dolałem 7,5 l wrzątku i przetrzymałam 30’

Próba wypadła ok.

filtracja i wysładzanie już normalnie

Brzeczkę gotowałem 90 min z 50 g chmielu lubelskiego. Otrzymałem 21 l brzeczki 10 blg.

Po raz pierwszy dałem nie drożdże ale gęstwę z wcześniejszej warki WB-06. Wystartowało ładnie i obecnie pracuje burzliwie już 2 dzień. Wygląda obiecująco.

Tak mi się spodobał pomysł warzenia bez termometru, że następne piwo też zamierzam tak uwarzyć. W innym wątku http://www.piwo.org/...046#entry129046 kol. Zgoda podlinkował dawny przepis na Colonial Ale. Spodobał mi się tem pomysł, wiec zamierzam zrobić coś podobnego, choć nie dokładnie. Po prostu wykorzystam słody, które mam, a mam 5 kg jasnego jęczmiennego i 1,5 kg wędzonego jęczmiennego.

 

Planuję coś takiego:

Słód wychłodzić do temperatury na dworze (ok 5*), bo inaczej miałbym za mało wody.

Ok 11 l wody zagotowanej i ostudzonej do stanu, kiedy przestaje parować a w jej lustrze widać niezmącone odbicie.

Wodą zalać słód zostawić na 2 godziny (kadź ocieplę)

Zlać brzeczkę z nad słodu. (waham się, czy jednak nie zrobić normalnej filtracji)

Słód ponownie zalać 11 l gorącej wody (poniżej temperatury białego wrzenia)

Gotować 3-4 h z chmielem ok 60 g (zamierzam dać 40 g lubelskiego 20 g marynki)

Zastanawiam się nad drożdżami jeszcze. Co mi wyjdzie, to się okaże. O wynikach napiszę ;)

Nie jest to oryginalny przepis ale wariacja. Ideą jest opanowanie sztuki warzenia bez termometru. :)

Edytowane przez wradko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Planuję coś takiego:

Słód wychłodzić do temperatury na dworze (ok 5*), bo inaczej miałbym za mało wody.

Ok 11 l wody zagotowanej i ostudzonej do stanu, kiedy przestaje parować a w jej lustrze widać niezmącone odbicie.

Wodą zalać słód zostawić na 2 godziny (kadź ocieplę)

Zlać brzeczkę z nad słodu. (waham się, czy jednak nie zrobić normalnej filtracji)

Słód ponownie zalać 11 l gorącej wody (poniżej temperatury białego wrzenia)

Gotować 3-4 h z chmielem ok 60 g (zamierzam dać 40 g lubelskiego 20 g marynki)

Zastanawiam się nad drożdżami jeszcze. Co mi wyjdzie, to się okaże. O wynikach napiszę ;)

Nie jest to oryginalny przepis ale wariacja. Ideą jest opanowanie sztuki warzenia bez termometru. :)

 

Takie coś nazywa się "parti gyle" - do dziś często jest stosowane w browarach brytyjskich. Dzięki tej technice (kilkukrotne zacieranie bez typowego "wysładzania") uzyskuje się wyższą wydajność zacierania. Następnie brzeczki miesza się w różnych proporcjach, uzyskując kilka finalnych brzeczek nastawnych o różnych gęstościach, np. ESB, premium bitter i zwykły bitter z jednego zasypu.

 

Wydaje mi się to ciekawym eksperymentem, ale o znikomym znaczeniu praktycznym. ;)

 

Jakbyś to porządnie nachmielił dużą ilością Marynki i przefermentował tradycyjnymi brytyjskimi drożdżami (np. Whitbread - S-04, Worthington - WY1028 czy Henley - Wyeast Thames Valley), to po 3 miesiącach leżakowania wyjdzie fajne KKK ale. Albo i KKKK. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nottinghamy też dobre.

 

Ja bym dał 20g Marynki na 60' + 10g na 30' + 20g na 15'. Będzie gorzkie jak diabli, ale po kilku miesiącach się ułoży (stock ale czyli właśnie "K" leżakowało nawet do 9 miesięcy). Z 6.5kg słodu będziesz miał dość mocne piwo (16.5, 17°Blg?), wysoka goryczka powinna do niego pasować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.