coder 397 Posted November 4, 2011 Aromat: agresywny: alkoholowy, rozpuszczalnikowy, etanol, estry owocowe Piana: wysoka, rzadka, niezbyt trwała Kolor: ciemnożólte, klarowne Smak: owocowy, słodki, słodowy, owocowy, dość głęboki i przyjemny, w posmaku znowu wyczuwalny alkohol i ropuszczalnik Goryczka: niska, nieprzeszkadzająca Odczucie w ustach: pełne, alkoholowo szorstkie, przegazowane Ogólne wrażenie: poprawny tripel, ale bardzo agresywny, byłby lepszy gdyby był fermentowany w nizszych temperaturach. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Keleris 2 1 Items Posted November 4, 2011 Nie wiem gdzie zadać to pytanie to się podłączę. Co może być przyczyną rozpuszczalnikowego posmaku? W moim brown ale na us-05, wyczuwam takowe. Na szczęście tylko ja, ale w przyszłości wolałbym się tego pozbyć. Quote Share this post Link to post Share on other sites
dziedzicpruski 319 Posted November 4, 2011 poza infekcjami jakimiś,to nadmiar słodu palonego. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Keleris 2 1 Items Posted November 4, 2011 na 20L dałem 0,2kg czekoladowego (dla mnie za dużo) z resztą zrobione było wg receptury: Ale Zakochany Brown, z działu sprawdzone receptury. Quote Share this post Link to post Share on other sites
dziedzicpruski 319 Posted November 4, 2011 jak to młode piwo to może dawać rozpuszczalnikiem,ale to powinno minąć,tez jestem przewrażliwiony na ten zapach,dlatego dać lepiej surowe ziarno palone,nie daje tego aromatu,przynajmniej ja nie czuję . Quote Share this post Link to post Share on other sites
Keleris 2 1 Items Posted November 4, 2011 Ma 2,5 tygodnia od rozlewu. Na prawdę lekko czuć ten smak, tak jakby owocowość była trochę mocniejsza od rozpuszczalnika, ale się lekko przenikały te aromaty. Ale żeby to wyczuć naprawdę muszę mocno wytężyć kubki smakowe. I zdecydowanie bardziej czuć wtedy gdy piwo jest zimne. Jak się chwilę nagrzeje to jest zdecydowanie lepiej. Na szczęście zdecydowanie pijalne jest piwko. Dzięki za poradę Quote Share this post Link to post Share on other sites
coder 397 Posted November 4, 2011 Zapach rozpuszczalnika to ester - octan etylu; produkują go drożdże jako jeden z produktów ubocznych fermentacji, zwłaszcza gdy jest wysoka temperatura w fazie rozmnażania. Quote Share this post Link to post Share on other sites
suchy3 3 Posted November 5, 2011 Mam świadomość że było za ciepło ale co zrobić.(miałem nadzieję że z czasem trochę ten rozpuszczalnik zniknie ....)Niestety takie warunki w piwnicy ,ale następne warki będą fermentowane w niższych temperaturach w innej piwnicy. Quote Share this post Link to post Share on other sites
zgoda 412 1 Items Posted February 12, 2012 Wczoraj wypiłem buteleczkę, którą dostałem od Arka jakoś jesienią. Leżakowanie wpłynęło pozytywnie na aromat - zniknęły nieprzyjemne rozpuszczalnikowe nuty, pozostała przyjemna brzoskwiniowa owocowość. Niestety, w smaku przede wszystkim daje się odczuć potężnie gryzący alkohol, który praktycznie przykrywa wszystko inne. Etykieta - pierwsza klasa. Oddałem córce jako początek kolekcji. Quote Share this post Link to post Share on other sites