Skocz do zawartości

Mycie butelek


KeyZi

Rekomendowane odpowiedzi

oprócz "dużej" dezynfekcji typu fermentor, komplet butelek etc potrzeba czasami zdezynfekować coś małego na szybko - a to końcówkę termometru czy balingometr, a to jakiś kapsel do butelki pet (używam ze dwóch petów do każdej warki bo to daje mi wgląd w nagazowanie)

 

i tu pytanie: co będzie najlepsze do przygotowania takiego podręcznego roztworu przy założeniach:

 

- musi być przez dłuższy czas (1-2 tygodnie) aktywne - wydaje mi się że oxi nie jest, bo działa na zasadzie reakcji chemicznej z wodą i po rozpuszczeniu wydziela się aktywny tlen który wybija zarazę

 

- nie może "wyłazić" z butelki - oxi mi właśnie wyłazi bo tlen powoduje ciśnienie wewnątrz psikacza...

 

- no i żeby nie wnosił zapachów do piwa

 

można pewnie kupić desprej ale 2 dychy za pół litra to jednak trochę drogo

 

przem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy metanol też się nadaje? Używam ok. 85% i też jeszcze kwasu nie było.

Powinien być dobry, w niektórych laboratoriach używa się np izopropanolu. I myślę, że możesz rozcieńczyć do 70&, tak jak się to robi z etanolem i izopropanolem- taka procentowość ma lepsze właściwości zwilżające, a przez co lepiej zabija wszelkie tatałajstwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, a wracając do powagi :D Denaturat to normalny etanol taki jak w zwykłym spirytusie. Kiedyś był skażany metanolem. Obecnie już nie jest, używa się do tego celu głównie Bitrex (Benzoesan denatonium), niespecjalnie trujący w stężeniach używanych do skażania ale okrutnie gorzki i ciężki do pozbycia się z roztworu. A skaża się denaturat tylko z powodów akcyzowych. Różnica w cenie między rektyfikowanym z Polmosu a denaturatem wynika tylko z prawa podatkowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

A tak odświeżając temat, wyczytałem kiedyś na innym forum, że butelki po opróżnieniu niektórzy przepłukują tylko wodą.

Zacząłem tak robić kilka warek temu i nie spotkałem się z zepsutym piwem. Po wypiciu płuczę butelki w wodzie kranowej kilka razy, zakrywam folią aluminiową i do piwnicy. Przed następnym butelkowaniem znów przepłukuję ze dwa razy i napełniam piwem. Nie używam przy tym żadnej chemii.

Jeśli trafią mi się stare, brudne butle, to inna sprawa. Tych po moim piwie nie dezynfekuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A należałoby odwrotnie. Butelki po piwie koncernowym na ogół są dość czyste, a po piwie domowym mogą mieć trudno usuwalne osady białkowe i drożdżowe.

Po koncernowych piwach też tylko płuczę i jest OK!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale infekcja to nie jest proces zero-jedynkowy, czyli że albo piwo jest zepsute, że nie da się pić, albo jest bardzo dobre. Niektóre infekcje mogą być bardzo subtelne, delikatnie zmieniać smak piwa albo powodować, że piwo jest niby dobre, ale coś w nim jest nie tak i do końca nie wiadomo co. Dezynfekcja sprzętu i butelek to podstawa - nie olewać tego procesu i robić po łebkach, nie należy również bać się chemii!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już od dawna nie myję butelek. Płuczę je tylko, często nawet zimną wodą, po wypiciu piwa, potem płuczę przed butelkowaniem, dezynfekuję (litr wody z OXI na 40 butelek) i tyle. Nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby piwo w jakiejś butelce było zepsute. Jak się trafi jakaś butelka 'obca' z pleśnią, to wtedy NaOH na dno.

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dezynfekcja sprzętu i butelek to podstawa - nie olewać tego procesu i robić po łebkach, nie należy również bać się chemii!

Nie do końca się zgadzam. Sprzęt jak najbardziej, mycie dezynfekcja itp. bardzo ważne. Butelki jednak to przereklamowany problem. Po opróżnieniu po prostu płuczę gorącą wodą, spryskuję piro i znoszę do piwnicy. Przed napełnieniem zwyczajnie wkładam do zmywarki, napełniam piwem i tyle. Już nawet robiłem eksperymenty z butelkami napełnianymi prosto z piwnicy, tylko opłukanymi bieżącą wodą i też nic złego się nie działo. Według mnie najważniejsze w piwowarstwie jest zachowanie czystości po warzeniu czy piciu, a nie przed. Od kilkudziesięciu warek tak postępuje i nie wiem co to znaczy zakażenie.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wypiciu dokładnie myję, stawiam do góry dnem, susze i do pudełka. Czasem leżą tak miesiąc, czasem trzy miesiące.

Przed rozlaniem warki, bytelki do piekarnika na 15 min. w tem.150stC. Ani razu zakażenia. Czystość i dokładność w myciu butelek i jak na razie :okey:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.