Skocz do zawartości

reduktor osadów... warto?


przemski

Rekomendowane odpowiedzi

kupiłem sobie reduktor osadów do fermentora

 

test na wodzie pokazał że reduktor redukuje również ilość płynu wylewającego się z wiaderka i to o całe 1330ml

 

uważacie, że warto stosować? czy mniejsza ilość osadów jest warta aż tyle straconego piwa?- 2 normalne butelki + jeden bączek...

 

a może są jakieś inne patenty np. z przechylaniem fermentora podczas rozlewu pozwalające odzyskać piwo, a jednocześnie korzystać z dobrodziejst "redukcji osadów"

 

jednym słowem: przydatne?

 

przem

 

PS. a tak swoją drogą to czy podczas rozlewu przechylacie fermentor żeby wycisnąć jeszcze z butelkę życiodajnego płynu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapominasz o gęstwie , ktora może zająć z centymetr na dnie fermentora. Automatycznie straty się zmniejszają. A do rozlewy reduktor jest już zbędny, jeżeli przelewasz po cichej. Ogólnie bez problemów można się obejść bez reduktora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapominasz o gęstwie , ktora może zająć z centymetr na dnie fermentora

nie zapomniałem, ale warstwa gęstwy i tak jest niźsza niż lustro wody, więc teoretycznie trochę dałoby się odzyskać

z waszych postów wnioskuję jednak że ani reduktor nie ma specjalnie sensu ani wyciskanie na siłę resztek brzeczki

w końcu w każdy proces wpisane są pewne straty, ale jakoś tak żal mi się zrobiło tego ostatniego piwka ;)

 

przem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...jednym słowem: przydatne?

Nie.

Miałem, wypróbowałem - zbędna zabawa.

 

PS. a tak swoją drogą to czy podczas rozlewu przechylacie fermentor żeby wycisnąć jeszcze z butelkę życiodajnego płynu?

Przy dekantacji na cichą, stawiam fermentor skośnie na podkładce (przy słabo zbijających się drożdżach, dobę wcześniej - na ustanie). Przelewanie wężykiem silikonowym praktycznie do 'kropli' i z kontrolą kiedy zaczyna zaciągać osady.

Tak samo przed rozlewem - dekantacja do fermentora z kranikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojoj, reduktorek fajna sprawa, przy odpowiednim pokombinowaniu może ograniczyć ilość drożdży w butelkach, a gdy poziom piwa w wiadrze zbliża się do granicy reduktora osobiście podkładam coś pod fermentor i resztę piwa z zwiększoną ilością drożdży butelkuje w PET 1,5L

nie ma zatem strat w ilości gotowego piwa a zyskujemy benefit z okazji nie zasysania osadu zaraz obok wewnętrznego wlotu kranika przy całej reszcie butelek, chyba właśnie po to był stworzony.

 

jestem na tak:) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wężykiem łatwo dojść do dna zbiornika i zassać drożdże dookoła wlotu węża

no i robiąc wino albo cydr się sprawdza, nie mówiąc o owocach to zlepieńce drożdży winnych są dość duże, ww piwnych takich nie uświadczyłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, tak sobie czytam, kieyś stosowałem reduktor ale wydaje się zbędny, lepsze efekty mozna uzyskać przechylając fermentator przelewając z węzykiem, wężyk może być w postaci wygiętej tak jak reduktor ...

Może do zlewania po cichej, ale jak się dodaje glukozy do całości to trzeba pomieszać :okey:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.