Yarpen35 0 Posted August 17, 2011 Witam, od dawna kombinuję, jak porzucić produkcję piwa z brewkitów na rzecz piwa ze słodów. Znalazłem ostatnio stary, ale działający bojler, trzeba by tylko wymienić grzałkę i odkamienić wnętrze. Bojler posiada termometr i termostat. Zamierzam odciąć wierzch i zrobić z tego "pokrywkę". Postaram się opisać, jak ja wyobrażam sobie produkcję piwa w nim, a doświadczonych piwowarów proszę o zwrócenie uwagi na błędy i sugestie, co można zrobić lepiej. Zaczynamy od zacierania, więc podgrzewam wodę w "kotle" do odpowiedniej temperatury(40 stopni). Słód mam zamiar wrzucić worka z płótna, ponieważ na razie mam tylko jedno wiadro z kranikiem do fermentacji. Zgodnie z recepturą http://www.wiki.piwo.org/index.php/Full_Aroma_Hops_,_Carlberg podgrzewam do 61, utrzymuję 10 min, podgrzewam do 71, utrzymuję 45 min i podgrzewam do 75 i znowu 10 min czekam (w czasie gotowania polewam wodą słód tak, by woda nie odsłoniła go), wyciągam worek ze słodem i powieszam, aby obciekł. Nie zmieniając (czy może po 10 min mam zagotować brzeczkę?) temperatury dodaję 40g szyszek, czekam 45 min, dodaję 60g i teraz nie wiem, ile mam czekać, 10-15 min? 5-10 min przed zakończeniem dodaję ostatnią porcję chmielu. Chmiel również w płóciennych woreczkach. Bojler ma dwa wyjścia, jedno posłuży do zlania brzeczki, ewntualnie użyję wężyka, a drugie mam zamiar przerobić na chłodnicę, umieszczając w środku bojera wężownicę. Chłodzę do 15 stopni i zlewam do fermentatora. Reszta już nie różni się niczym od przygotowania piwa z brewkita. Proszę o uwagi i sugestie Quote Share this post Link to post Share on other sites
olo333 160 1 Items Posted August 17, 2011 A jak z mieszaniem podczas podgrzewania? Słód będzie pewnie się przypalał od grzałki bojlera. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Yarpen35 0 Posted August 17, 2011 Użyję zwykłego mieszadła. Będę musiał co jakiś czas przesuwać worek, żeby dostać się do brzeczki. Quote Share this post Link to post Share on other sites
mcpol1 22 1 Items Posted August 17, 2011 A co z wysladzaniem??? Quote Share this post Link to post Share on other sites
Przemyss 9 Posted August 17, 2011 Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić. Słód chcesz trzymać w worku. Później podgrzewać dalej w tym worku,a co mieszaniem ? następnie chcesz wyciągnąć worek i powiesić, a co z wysładzaniem? Chyba musisz jeszcze trochę poczytać o zacieraniu, zapraszam do zaglądnięcia na wiki: http://www.wiki.piwo.org/index.php/Warka_z_procesem_zacierania_s%C5%82odu Quote Share this post Link to post Share on other sites
Yarpen35 0 Posted August 17, 2011 (edited) "w czasie gotowania polewam wodą słód tak, by woda nie odsłoniła go" Czyli zgodnie z piwną wikipedią: "Wysładzanie ciągłe (fly sparge) Przy tej technice monitorujemy poziom wody w kadzi filtracyjnej - gdy opadnie do poziomu młóta, dolewamy nieco wody, tak, aby nie dopuścić do odsłonięcia powierzchni młóta. Dolewamy tyle wody, żeby była warstwa wody 2-5 cm nad powierzchnią młóta." Czyli rozumiem że zamiast 20 litrów wody wlewam np. 18, a później dolewam po trochę 2+to co wyparuje. Dobrze kombinuję? Edited August 17, 2011 by Yarpen35 Quote Share this post Link to post Share on other sites
pieddro 13 Posted August 17, 2011 Znalazłem ostatnio stary, ale działający bojler, No tak, ale ze trzy razy miałem okazję oglądać stare bojlery od środka i za każdym razem materiałem była stal pokryta ocynkiem. Zgodnie z tematem wałkowanym wielokrotnie na forum odniósłbym wrażenie, że forumowicze raczej jednoznacznie odradzają takie rozwiązanie. ps. A nie, przepraszam widziałem ostatnio bojler aluminium, ale to już ta nowa technologia przepływowa z termoizolacją - nie wyobrażam sobie jego zastosowania jakkolwiek. Quote Share this post Link to post Share on other sites
coder 397 Posted August 17, 2011 Zacieranie w worku jest dobra metodą i szeroko używaną (BIAB - Brew in a Bag) - jego wadą jest niemożność wysładzania, przez co ma się dużo mniejszą wydajność, poza tym wszystko powinno działać. Radzę zacierać jednotemperaturowo, robienie przerw ze słodem ściśniętym w worku to fikcja. Quote Share this post Link to post Share on other sites
mateos 57 Posted August 17, 2011 W bojlerach starszego typu owszem stal jest pokryta ocynkiem, ale w nowszych to raczej emalią. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Yarpen35 0 Posted August 17, 2011 Dzisiaj odetnę wierzch i zobaczę co jest w środku. Faktycznie ktoś pisał, że brzeczka rozpuści ocynk. Użycie lakieru spożywczego również pewnie nie wchodzi w grę? Quote Share this post Link to post Share on other sites
bogdan62 30 Posted August 17, 2011 (edited) Tylko niektóre bojlery są wykonane ze stali nierdzewnej, jeżeli masz taki to kombinuj. Większość bojlerów jest wykonanych z "zwykłej" stali ocynkowanej, takie nie mozna użyć do zacierania, czy gotowania brzeczki, tylko do grzania wody - cynk reaguje z brzeczką uwalnia się do niej, picie tak robionego piwa to podtrówanie się. Edited August 17, 2011 by bogdan62 Quote Share this post Link to post Share on other sites
mateos 57 Posted August 17, 2011 Jak jest taki lakier dopuszczony do kontaktu z produktami spożywczymi to raczej chyba nie ma przeciwwskazań. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Yarpen35 0 Posted August 17, 2011 (edited) Jest, mój tato ma ule i używał tego do miodarki, tylko trzeba doczytać czy ten lakier nie zacznie "fiskować" przy wysokiej temperaturze. Bo normalnie zaraz po pomalowaniu jest on szkodliwy, dopiero jak wyschnie można z tym coś robić. Edited August 17, 2011 by Yarpen35 Quote Share this post Link to post Share on other sites
bogdan62 30 Posted August 17, 2011 Jesteś pewny tego lakieru i czy jest on od wewnątrz? Quote Share this post Link to post Share on other sites
Yarpen35 0 Posted August 17, 2011 (edited) "Nabyłem używaną miodarkę ocynkowaną, chciałem się dowiedzieć czy jest potrzeba pomalowania jej wewnątrz a jeżeli tak to jaką użyć do tego celu farbę. Jeżeli możecie mi coś poradzić to bardzo proszę. Dziękuję i Pozdrawiam. Z tego co wyczytałem powinieneś ją pomalować ,ponieważ miód w chodzi w reakję z metalami. W sklepach pszczelarskich jest do nabycia lakier spożywczy inaczej spirytusowy (koszt 0,5l około 23 zł). Ja osobiście malowałem 2 razy bęben fi 400 i kosz na trzy plastry i jeszcze mi zostało z jednej butelki." Cytat z drugiego wyniku wyszukiwania "lakier spożywczy" Muszę jedynie sprawdzić, jak zachowa się on podczas gotowania. Edited August 17, 2011 by Yarpen35 Quote Share this post Link to post Share on other sites
olo333 160 1 Items Posted August 17, 2011 Tutaj było Te farby po pierwsze nie są na ocynk, po drugie nie wytrzymują takich temperatur "na mokro", po trzecie taniej będzie kupić garnek do zacierania i gotowania. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Jacenty 221 Posted August 17, 2011 (edited) Moim zdaniem gra nie warta świeczki.Cięcie, odkamienianie, wymiana grzałki, bez gwarancji sukcesu? Kup gar 40-50 l i po problemie. Kilka dni temu były takie do kupienia za ok 50zł.Jeśli na poważnie myślisz o przejściu na słody to nie ma co stosować półśrodków. Edited August 17, 2011 by jacekan Quote Share this post Link to post Share on other sites
Yarpen35 0 Posted August 17, 2011 (edited) Jak rozetnę to zobaczymy co jest w środku. Jeśli faktycznie ocynk to dam sobie spokój i będę szukał gara. Tak przy okazji jeszcze jedno pytanie - lepiej gotować grzałką czy na gazie? I czy taki taboret jest sensowny? http://allegro.pl/taboret-gazowy-piezo-termopara-z-katownika-i1757203158.html Edited August 17, 2011 by Yarpen35 Quote Share this post Link to post Share on other sites
olo333 160 1 Items Posted August 17, 2011 Na gazie taniej. Quote Share this post Link to post Share on other sites
mateos 57 Posted August 17, 2011 Możesz jeszcze popytać na złomowisku o bojler z powłoką emaliowaną, czasami się zdarzają(ostatnio właśnie taki zakupiłem ) Quote Share this post Link to post Share on other sites
Merv 4 Posted August 17, 2011 Może to naiwne, ale czy nie łatwiej byłoby sprzedać boiler (nieuszkodzony) i za tą kasę kupić garnek albo keg? Fermentory i tak będziesz musiał kupić. Co do taboretu - dziś albo jutro zamawiam podobny, ale bez termopary (ten po ok 105zł). Ostatnio warzyłem na takim - bardzo wydajny i bezproblemowy (w porównaniu do kuchenki gazowej oczywiście) Quote Share this post Link to post Share on other sites
Yarpen35 0 Posted August 17, 2011 (edited) O ile uda się sprzedać coś takiego u mnie. Keg, hmm... Gościu z mojej rodziny, nawet nie wiem na dobrą sprawę kim on dla mnie jest, ma bar Trzeba by z min pogadać, może odsprzeda mi kega. Są jeszcze taborety te najtańsze, za 68 złoty chyba, ale takie sobie raczej podaruję. Niestety, bojler cynkowany. Będę kombinował z kegami i garnkami. Dziękuję wszystkim za pomoc Edited August 17, 2011 by Yarpen35 Quote Share this post Link to post Share on other sites
pawel1024 2 1 Items Posted August 17, 2011 możesz 2 w 1 garnek na kuchence gazowej na największym palniku i grzałka nurkowa 2000W w środku jak będziesz dobrze mieszał podczas zacierania nic się nie przypali a wszystko będzie szlo sprawniej niż grzanie wyłącznie palnikiem od spodu koszt grzałki to ok 40zł zainwestuj w garnek i grzałkę a nie pożałujesz Quote Share this post Link to post Share on other sites
Szymon 1 1 Items Posted August 17, 2011 I czy taki taboret jest sensowny? http://allegro.pl/taboret-gazowy-piezo-termopara-z-katownika-i1757203158.html Jest jak najbardziej sensowny, sam taki posiadam. Przy taborecie zwróć uwagę na jakim podłożu będziesz warzył, bo przy fabrycznej długości nóżek taboretu, podłoga się nagrzewa do granic możliwości. Metodą jest przedłużenie nóżek kątownikami, co było już opisywane na forum. Kupuj kega lub garnek i taboret, nie baw się w grzałki i boilery, wydatek jednorazowy ale przynajmniej pewna inwestycja a na gazie taniej i szybciej. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Marjan 0 Posted August 17, 2011 Tylko pamiętaj, że gotowanie na taborecie w bloku jest średnio legalne i mądre. Quote Share this post Link to post Share on other sites