Skocz do zawartości

Glukoza a cukier


Rekomendowane odpowiedzi

A ja doszedłem do wniosku (nie wiem czy słusznego), że jeśli rozlew jest w temp. wyższej od temp. fermentacji to faktycznie biorę temp. rozlewu. Jednak jeśli jest w temp. niższej to wtedy biorę pod uwagę temp. fermentacji. Kilka razy zdarzyło mi się, że rozlew był w dużo niższej (wychładzałem piwo pod koniec f. cichej) i piwa wyszły słabo nagazowane. Kiedyś była dyskusja na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

 

A ja doszedłem do wniosku (nie wiem czy słusznego), że jeśli rozlew jest w temp. wyższej od temp. fermentacji to faktycznie biorę temp. rozlewu. Jednak jeśli jest w temp. niższej to wtedy biorę pod uwagę temp. fermentacji. Kilka razy zdarzyło mi się, że rozlew był w dużo niższej (wychładzałem piwo pod koniec f. cichej) i piwa wyszły słabo nagazowane. Kiedyś była dyskusja na ten temat.

Wniosek jak najbardziej słuszny. Podczas fermentacji z piwa uwalnia sie CO2. Im temperatura fermentacji niższa tym więcej CO2 zwiąże się z piwem i mniej go poleci do atmosfery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Ja używam wyłącznie ekstraktu w proszku lub części brzeczki z warzenia. Jest kolosalna różnica pomiędzy ekstraktem a cukrem czy glukozą.

Tak samo jak chcemy podnieść jakość piwa poprzez odpowiednio przygotowaną wodę, płynne drożdże czy lepszy chmiel to tak samo nie można zapomnieć o surowcu do re fermentacji. Kiedyś warzyłem na byle jakiej wodzie, suchych drożdżach i cukrze do refermentacji. Teraz używając jedynie surowców z górnej półki domowego piwowarstwa, wreszcie osiągam to co dawno temu chciałem uzyskać. Absolutnie absolutną de-klasyfikację siurków z polskich browarów komercyjnych :cool:

Wydatek 25 zł na warce więcej przynajmniej dla mnie jest wart swojej ceny. A drożdże płynne jak chce i umie może używać co najmniej 5 razy (jak nie więcej ale pojawia się degradacja oryginalnego szczepu).

 

Wracając do cukru, dla mnie ten dodatek jest dopuszczalny tylko jako kandyzowany cukier do belgów.

Czy domowi piwowarzy tez zaczną w końcu warzyć siury? Nie wydaje mi się żeby to szło w tym kierunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam wyłącznie ekstraktu w proszku lub części brzeczki z warzenia. Jest kolosalna różnica pomiędzy ekstraktem a cukrem czy glukozą.

Tak samo jak chcemy podnieść jakość piwa poprzez odpowiednio przygotowaną wodę, płynne drożdże czy lepszy chmiel to tak samo nie można zapomnieć o surowcu do re fermentacji. Kiedyś warzyłem na byle jakiej wodzie, suchych drożdżach i cukrze do refermentacji. Teraz używając jedynie surowców z górnej półki domowego piwowarstwa, wreszcie osiągam to co dawno temu chciałem uzyskać. Absolutnie absolutną de-klasyfikację siurków z polskich browarów komercyjnych :cool:

Wydatek 25 zł na warce więcej przynajmniej dla mnie jest wart swojej ceny. A drożdże płynne jak chce i umie może używać co najmniej 5 razy (jak nie więcej ale pojawia się degradacja oryginalnego szczepu).

 

Wracając do cukru, dla mnie ten dodatek jest dopuszczalny tylko jako kandyzowany cukier do belgów.

Czy domowi piwowarzy tez zaczną w końcu warzyć siury? Nie wydaje mi się żeby to szło w tym kierunku.

Przepraszam, ale wypisane są takie farmazony, że ciężko się nie uśmiechnąć czytając tego posta :)

 

Nie ma żadnej kolosalnej różnicy między cukrem a rezerwą w refermentacji, ba założę się, że w ślepym teście nie odróżnisz.

To samo dotyczy modyfikacji wody.

Suche drożdże nie są gorsze od płynnych, popatrz na wyniki konkursów piwowarskich, bywa, że wygrywają. Płynne zapewniaja większą różnorodność i możliwości pewnego wykorzystania powtórnego.

Jakie to te lepsze chmiele? Hallertau nie jest leszy niż Lubelski, jest inny.

 

Piszesz o szczególikach, które zajmują nas, bo to nasze hobby i lubimy wiedzieć wszystko i próbować wszystkiego, ale ich wpływ na piwo jest bardzo mały.

 

Siury pomijam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, ale wypisane są takie farmazony, że ciężko się nie uśmiechnąć czytając tego posta :)

Za farmazony można uznać tylko to że cukier buraczany jest tak samo dobry jak rezerwa :). Słodu tez nie używasz kolego? ;)

 

 

To samo dotyczy modyfikacji wody.

Taa a angielskie niby po co robić na twardej wodzie a pilsenery na miękkiej? Po co. A ta niech będą siury.

 

 

Suche drożdże nie są gorsze od płynnych, popatrz na wyniki konkursów piwowarskich, bywa, że wygrywają. Płynne zapewniaja większą różnorodność i możliwości pewnego wykorzystania powtórnego.

Jakoś patrzyłem i jest przewaga nad płynnymi a co do jakości to mam ją sprawdzoną i porównanie też mam na tych samych typach piwa.

 

 

Jakie to te lepsze chmiele? Hallertau nie jest leszy niż Lubelski, jest inny.

Kurde z ust mi to wyjąłeś;) Właśnie od dwóch warek zamieniłem Lubelski w Hefe Weizen na Hallertau i jakoś wyczuwam różnice.

 

 

Piszesz o szczególikach, które zajmują nas, bo to nasze hobby i lubimy wiedzieć wszystko i próbować wszystkiego, ale ich wpływ na piwo jest bardzo mały.

Widzę że lubisz siury to pij i warz je dalej. Wobec twojego ostatniego stwierdzenia 90 % dyskusji tego forum nad poprawą techniki i użyciem lepszych surowców powinno iść do kosza. Dobrze że nie jesteś moderatorem :)

 

 

Siury pomijam.

Ja też staram się to robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używam wyłącznie ekstraktu w proszku lub części brzeczki z warzenia. Jest kolosalna różnica pomiędzy ekstraktem a cukrem czy glukozą.

Tak samo jak chcemy podnieść jakość piwa poprzez odpowiednio przygotowaną wodę, płynne drożdże czy lepszy chmiel to tak samo nie można zapomnieć o surowcu do re fermentacji. Kiedyś warzyłem na byle jakiej wodzie, suchych drożdżach i cukrze do refermentacji. Teraz używając jedynie surowców z górnej półki domowego piwowarstwa, wreszcie osiągam to co dawno temu chciałem uzyskać. Absolutnie absolutną de-klasyfikację siurków z polskich browarów komercyjnych ;)

Wydatek 25 zł na warce więcej przynajmniej dla mnie jest wart swojej ceny. A drożdże płynne jak chce i umie może używać co najmniej 5 razy (jak nie więcej ale pojawia się degradacja oryginalnego szczepu).

 

Wracając do cukru, dla mnie ten dodatek jest dopuszczalny tylko jako kandyzowany cukier do belgów.

Czy domowi piwowarzy tez zaczną w końcu warzyć siury? Nie wydaje mi się żeby to szło w tym kierunku.

Dawno nie czytałem takich bzdur.Sam na to wpadłeś?

ps Warzę na kranówce, używam Marynki i Lubelskiego,do refermentacji daję cukier,w większości sypię suche(również gęstwę)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że lubisz siury to pij i warz je dalej. Wobec twojego ostatniego stwierdzenia 90 % dyskusji tego forum nad poprawą techniki i użyciem lepszych surowców powinno iść do kosza. Dobrze że nie jesteś moderatorem ;)

Twoje wypowiedzi i przedstawione teorie wynikają z braku doświadczenia piwowarskiego, obycia w tematyce już tyle razy poruszanej na forum, i pokory.

Reaguję(my) tylko dlatego, że ktoś to czyta i mógłby się zasugerować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.