Skocz do zawartości

Utlenienie piwa.


Makaron

Rekomendowane odpowiedzi

Rozlewałem przez kranik połączony 1m wężykiem z rurką. Ciśnienie było tak duże, że kapało-sikało itp.

Hmm... nie zaobserwowałem takiego efektu. Ale tak sobie myślę, że może po prostu nie odkręcam kranika do końca? Chyba dziś sprawdzę - może w końcu zabutelkuję witbiera - czeka już ponad 2tyg na cichej...

Teraz rurkę zakładam praktycznie na kranik (przez łącznik z wężyka 3 cm), a butelki podnoszę do napełnienia. Już nie kapie.

Ale to niewiele się różni od nalewania bezpośrednio przez kranik. I tak każdą butelkę trzeba wziąć do ręki, potrzymać, odstawić. Tylko kranikiem nie trzeba kręcić.

 

Ja ostatnio próbowałem jeszcze przyśpieszyć operację i podczas gdy napełniała mi się jedna butelka to kapslowałem tą napełnioną poprzednio.

Fajna zabawa - można się trochę się pościgać :) ale wystarczy chwila nieuwagi, albo krzywo nałożona kapslownica i piwo się przelewa, więc raczej nie polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Widać niektórzy dostali felerne rurki. :/ Moja kapie przy zamkniętym zaworku. Aż z ciekawości ją otworzyłem, posprawdzałem, bo pomyślałem sobie, że jak tak chwalicie, to może jednak spróbuję. Niestety dalej kapie.

Przetestowałem rurkę z zaworkiem. Okazuje się, że muszę odwołać swoje zastrzeżenia. Jest super. Po kolei jednak. Najpierw rurkę otworzyłem, okazało się, że gumowa uszczelka układała się nierówno, przez co rurka nie tyle kapała, co ciekła. Poprawiłem uszczelkę, przy testach z wodą rurka kapie, ale jest to kapanie, a nie to co przy początkach mojej przygody miało miejsce. Po drugie piwo jest ciut bardziej lepkie niż czysta woda, wiec kapie mniej.

Wczoraj przeprowadziłem butelkowanie w ten sposób, że zdezynfekowane piro butelki włożyłem do transportera. Następnie podpiąłem wężyk z rurką i heja, butelka za butelką. Kapanie nie stanowi żadnego problemu. Jedyny mankament to, kiedy butelki są w skrzynce nie do końca widać ile już jest nalane w butelce. Ze 2-3 butelki mi się przelały, choć przyznam, że przy kraniku też mi się to niekiedy zdarzało. Po zakończeniu procesu rozlewania hurtowe kapslowanie. Całość wyszła znacząco szybciej, choć o ile to nie wiem. Także sceptykom polecam przetestowanie jeszcze raz rurki z zaworkiem grawitacyjnym.

 

podpisano Tomasz zwany Didymos ;)

Edytowane przez kopyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyny mankament to, kiedy butelki są w skrzynce nie do końca widać ile już jest nalane w butelce. Ze 2-3 butelki mi się przelały, choć przyznam, że przy kraniku też mi się to niekiedy zdarzało.

Ja wypracowałem sobie taki patencik - nalewam całą butelkę (na max) a po wyjęciu rurki zostaje dokładnie tyle piwa, ile potrzeba. Zostaje z 3cm powietrza.

Jest dokładnie tak, jak rozlewają browary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wypracowałem sobie taki patencik - nalewam całą butelkę (na max) a po wyjęciu rurki zostaje dokładnie tyle piwa, ile potrzeba. Zostaje z 3cm powietrza.

Jest dokładnie tak, jak rozlewają browary.

No tak, ale to wystarczy ułamek sekundy, żeby przelać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać niektórzy dostali felerne rurki. ;) Moja kapie przy zamkniętym zaworku. Aż z ciekawości ją otworzyłem' date=' posprawdzałem, bo pomyślałem sobie, że jak tak chwalicie, to może jednak spróbuję. Niestety dalej kapie.[/quote']

Przetestowałem rurkę z zaworkiem. Okazuje się, że muszę odwołać swoje zastrzeżenia. Jest super. Po kolei jednak. Najpierw rurkę otworzyłem, okazało się, że gumowa uszczelka układała się nierówno, przez co rurka nie tyle kapała, co ciekła. Poprawiłem uszczelkę, przy testach z wodą rurka kapie, ale jest to kapanie, a nie to co przy początkach mojej przygody miało miejsce. Po drugie piwo jest ciut bardziej lepkie niż czysta woda, wiec kapie mniej.

Wczoraj przeprowadziłem butelkowanie w ten sposób, że zdezynfekowane piro butelki włożyłem do transportera. Następnie podpiąłem wężyk z rurką i heja, butelka z a butelką. Kapanie nie stanowi żadnego problemu. Jedyny mankament to, kiedy butelki są w skrzynce nie do końca widać ile już jest nalane w butelce. Ze 2-3 butelki mi się przelały, choć przyznam, że przy kraniku też mi się to niekiedy zdarzało. Po zakończeniu procesu rozlewania hurtowe kapslowanie. Całość wyszła znacząco szybciej, choć o ile to nie wiem. Także sceptykom polecam przetestowanie jeszcze raz rurki z zaworkiem grawitacyjnym.

 

podpisano Tomasz zwany Didymos :/

Ale jazda - zabawnie jest przeczytać, jak takie pozornie błahe rzeczy ulegają "odkryciu" - ja taką metodę stosuję od początku warzenia, czyli od prawie 5-ciu lat:D Tzn. jak butelkowałam sama, bo teraz mam automat :/ - ja przekładam rurkę z zaworkiem z butelki do butelki, a Slavoy kapsluje.

 

Może trzeba by na Warsztatach w przyszłym roku zrobić instruktarz butelkowania, bo może więcej osób się z tym męczy???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jazda - zabawnie jest przeczytać, jak takie pozornie błahe rzeczy ulegają "odkryciu" - ja taką metodę stosuję od początku warzenia, czyli od prawie 5-ciu lat:D Tzn. jak butelkowałam sama, bo teraz mam automat ;) - ja przekładam rurkę z zaworkiem z butelki do butelki, a Slavoy kapsluje.

 

Może trzeba by na Warsztatach w przyszłym roku zrobić instruktarz butelkowania, bo może więcej osób się z tym męczy???

Wiesz, jak dostałem swój zestaw z BA i butelkowałem moje pierwsze piwo z brew-kita, to w rurce miałem przesuniętą uszczelkę. Efekt z rurki piwo nie tyle kapało, co tryskało. Porozlewałem pełno piwa po podłodze w kuchni i stwierdziłem, że to jakieś g.... Zacząłem podstawiać butelkę pod kranik. Wszystko szło dobrze, wiec po co coś zmieniać. Ostatnio jednak butelkowanie zaczęło mnie strasznie nużyć :/ więc kombinowałem, co tu zrobić, żeby proces przyspieszyć. No i entuzjastyczne wypowiedzi kolegów na forum sprawiły, że postanowiłem rurce z zaworkiem dać jeszcze jedną szansę. Ponieważ efekty były zadowalające postanowiłem się tym podzielić z resztą stronnictwa sceptycznego wobec rozlewu rurkowego. :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swoją rurkę z zaworkiem mam od początku mojej historii werzelniczej, czasem też się z niej leje, ale wystarczy kilka razy postukać w dno butelki (rurką) i się uspokaja:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyny mankament to, kiedy butelki są w skrzynce nie do końca widać ile już jest nalane w butelce. Ze 2-3 butelki mi się przelały, choć przyznam, że przy kraniku też mi się to niekiedy zdarzało.

Ja poznaję po dźwięku kiedy butelka jest pełna. ;)

Nie wiem czy wszystkie rurki tak mają ale moja wydaje pewien dźwięk przy nalewaniu. To chyba drga uszczelka.

I dźwięk ten się zmienia gdy butelka się napełnia. Po kilku butelkach już "słychać" kiedy się zbliża do pełna.

 

ja taką metodę stosuję od początku warzenia, czyli od prawie 5-ciu lat:D

Ja też od początku. Czyli od prawie 2 lat :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Ciekawe artykuły:

http://www.nutrilife.pl/index.php?art=13

http://www.nutrilife.pl/index.php?art=26

 

"należy instalować specjalne płytki w tankach leżakowych i pośredniczących. Płytki te instalowane przy otworach wlotowych i wylotowych zapobiegają powstaniu „pienistości i fontanny” piwa, co ogranicza powierzchnię kontaktu piwa z tlenem [5]."

 

Co to za płytki i na jakiej zasadzie działają?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trzeba by na Warsztatach w przyszłym roku zrobić instruktarz

 

Może lepiej zrobić instruktaŻ ? Zrobić "instruktarz" to tak jakby podawać piwo w brudnym kuflu. Smak niby ten sam...

Edytowane przez yarrro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yarrro - a po się czepiasz ortografii z postu z 2008 roku ?

 

ortografia jest ponad czasowa :)

 

Ale zabawa w nekromancera na tym forum nie jest mile widziana. Tak samo jak dyskusje nie na temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

No ja mam 2 warki utlenione.Z tego co rozmawialem z Makaronem powodem moze byc duze stezenie oxi przy dezynfekowaniu butelek,ktorych nie plukalem.Teraz zamierzam kupis Star san i sprawdzic czy problem zniknie jesli nie, to gdzies indziej tkwi blad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utlenianie piwa jest obecne, zwłaszcza w piwach lekkich, nie każde piwo starzeje się tak jakbyśmy tego chcieli ;) Polecam lekturę: http://piwnygaraz.pl/kolejnych-11-zapachow-w-piwie/ dla ciebie pkt. 9.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczęsniej były 2 fajne arty tutaj wrzucone, trzeba poczytać. Jest napisane, że utlenianie zachodzi na każdym etapie produkcji słodu i piwa, w którym może dojść do kontaktu z tlenem, oraz że zachodzi podczac przechowywania w butelkach (dyfuzja tlenu przez kapsle). Są dokładnie opisane jaki zmieniają się smaki w czasie (pojawianie się aromatów kartonowych, czy też pożądanych cherry). Trzeba poczytać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczęsniej były 2 fajne arty tutaj wrzucone, trzeba poczytać. Jest napisane, że utlenianie zachodzi na każdym etapie produkcji słodu i piwa, w którym może dojść do kontaktu z tlenem, oraz że zachodzi podczac przechowywania w butelkach (dyfuzja tlenu przez kapsle). Są dokładnie opisane jaki zmieniają się smaki w czasie (pojawianie się aromatów kartonowych, czy też pożądanych cherry). Trzeba poczytać ;)

 

Moglbys podac linki z checia poczytam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.