Skocz do zawartości

Linux


Jejski

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedys:

RedHat 5.2, Mandrake, Aurox, Fedora, SuSE, Slackware

 

teraz:

Ubuntu - bo jest wygodne i przyjemne do domowego peceta

Solaris 10 - taka praca...

WinXP - no coz, to nie linux ale niektorych programow pingwin nie przegryzie. Sporadycznie winde tez odpalam.

 

poniewaz:

kazdy system ma swoje pole do popisu i jest przeznaczony do konkretnych zastosowan.

Tym niemniej przyjalem powstanie projektu Ubuntu z nieskrywana ulga. Mandrake (w czasach gdy go uzywalem) byl zbyt niestabilny. SuSE byl juz bliski idealu jako system biurkowy ale dopiero Ubuntu stanowi realna alternatywe dla systemow Microsoftu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 146
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

SuSE byl juz bliski idealu jako system biurkowy ale dopiero Ubuntu stanowi realna alternatywe dla systemow Microsoftu.

Generalnie zgadzam się z przedmówcą i potwierdzam opinię o pełnej używalności Ubuntu. Od kliku lat używam wyłącznie tego systemu na swej głównej maszynie. Niemniej nadchodzi czas wymiany syatemu, który skutkiem upływu czasu i niedoskonałości mej konserwacji zaczyna czasem stawać w poprzek. Wybór padł na Linux Mint Gloria. W sumie też Ubuntu. Wydaje się być wręcz ekstremalnie dopracowany. Oczywiście to rzecz dla leniwych, bo przy minimum ambicji ... można dostać zawrotu głowy od istniejących możliwości w obrębie systemów linuksowych.

 

Dodam jeszcze, że - tak dla sprawdzenia oferty Mandrivy - kupiłem Xtreme 2009. I co? Ano 99pln wydatkowane bez sensu. W porównaniu z rejsowym Ubuntu czy Mint błędów co niemiara, a KDE 4 w nim o pomstę do nieba woła, mimo (może dlatego?), że testowałem na maszynie 64 bit.

 

Mam jeszcze drugi, słabiuteńki komputer w piwnicy na którym - o dziwo! - bardzo sprawnie pracuje jakaś stara "mandarynka". Słabiutkie Pentium, nienajwiększy RAM, a jakoś funkcjonuje. Dziwne, bo nie chciały tam "pójść" lżejsze wersje Ubuntu (XFCE bodaj). Ale to jest tak, że trzeba uważać na różne klony wiodących linuksów, które (klony) bywają bardzo niedopracowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze, że - tak dla sprawdzenia oferty Mandrivy - kupiłem Xtreme 2009. I co? Ano 99pln wydatkowane bez sensu. W porównaniu z rejsowym Ubuntu czy Mint błędów co niemiara, a KDE 4 w nim o pomstę do nieba woła, mimo (może dlatego?), że testowałem na maszynie 64 bit.

Ja też zakupiłem bo poprzednią wersję znalazłem gdzieś w sieci. Tamta wersja wszystko sama instalowała, a po instalacji odpalało się tylko programy i działały. Ta wersja jest do bani-może też dlatego że posiadam maszynę 64-bit.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W porównaniu z rejsowym Ubuntu czy Mint błędów co niemiara, a KDE 4 w nim o pomstę do nieba woła, mimo (może dlatego?), że testowałem na maszynie 64 bit.

Ano bardzo mozliwe. Czasy w pelni funkcjonalnych 64-bitowych systemow domowych jeszcze dosc daleko przed nami, mimo tego co wciskaja nam w reklamach. Brakuje oprogramowania operujacego na pelnych 64 bitach i sterownikow do urzadzen, ktore posiadamy. System 64-bit emulujacy tryb 32-bit (aby odpalic potrzebny nam program) moze wlasnie dzialac wolniej. Poza tym powtarzane niczym mantra twierdzenie, ze na maszynie 32-bitowej mozna miec max 3GB RAM to obrzydliwa bzdura. Nie jest to ograniczenie sprzetowe, ale windowsa XP w wersji Home i Proffessional :)

 

 

Mam jeszcze drugi, słabiuteńki komputer w piwnicy na którym - o dziwo! - bardzo sprawnie pracuje jakaś stara "mandarynka". Słabiutkie Pentium, nienajwiększy RAM, a jakoś funkcjonuje. Dziwne, bo nie chciały tam "pójść" lżejsze wersje Ubuntu (XFCE bodaj). Ale to jest tak, że trzeba uważać na różne klony wiodących linuksów, które (klony) bywają bardzo niedopracowane.

Kwiestia jadra systemu, zaladowanych modulow i uslug... Na przyklad teraz domyslnie Ubuntu uruchamia obsluge Bluetooth, co jest bez sensu w przypadku starszych maszyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Właśnie testuje moblin 2.1 na mojego netbooka AAO. Czuję się jakby ktoś zamontował silnik sportowy do malucha :D. Póki co sporo problemów z aplikacjami. Trzeba kombinować by je zainstalować, wszystko trzeba ręcznie. Skype działa wersja pod fedore, Open Office trzeba zainstalować ręcznie z RPM, codeki od zera trzeba skompilować. Ale coś mi mówi, że jak dopracują tą wersję to będzie to podstawowy system dla netbooków i nettopów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przyznam (jak wcześniej) że kupiłem x-term3.1. Nie działa, trza samemu instalować i bawić się i straszne dziadostwo.

W porównaniu do 2,1 to katastrofa. Ale nie tłumaczy to winnych i o ile reklamowałem ten produkt jestem przeciw niemu.

Wróciłem do wersji 2.1 i dalej jakoś kula. Testowałem też po drodze debiana i mandrive ale nic nie zastąpi x-treme 2.1 puki co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mody w linuxie się zmieniają co jakiś czas, ale aktualnie i z widokami na długą przyszłość na topie jest Ubuntu, dla netbooków jest Ubuntu Netbook Remix.

Jestem podobnego zdania. Przynajmniej z polskiej perspektywy, bo co np. z tego, że jest niespolszczona Fedora, która wydaje się być niezła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem lamerem i w życiu bym się nie podejrzewał, że będę miał Pingwina, a tu proszę piszę z laptopa z Ubuntu. Funkcjonalność dla mnie taka jak przy windzie, a po pierwsze za free, po drugie jakiś posmak kontrkultury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem lamerem i w życiu bym się nie podejrzewał, że będę miał Pingwina, a tu proszę piszę z laptopa z Ubuntu. Funkcjonalność dla mnie taka jak przy windzie, a po pierwsze za free, po drugie jakiś posmak kontrkultury.

Dokładnie taka sama. Ponadto teraz jest juz tak, że na starszych maszynach nie uruchmisz należycie już nowych syetmów M$ bo na przykład będzie brak sterów do nowych urządzeń zewn. Nie mówiąc o zasobożerności takiej Visty. Dla mnie od posmaku kontrkultury jest ważniejsze niewspieranie monopolu, który dodatkowo współpracuje z uogólnionym państwem, a państwo, ze swej natury omnipotentne jest zawsze agresorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z UNR to dopiero wersja 9.10 jest użyteczna, jest to mój podstawowy system. Instalacja banalna i działanie prosto z pudełka. Pełno oprogramowania, które łatwo zainstalować. Problem to niestety niemożliwość bezproblemowego upgrade do wersji 9.10. Lepiej jakby zrobili grubą kreskę i nie oferowali upgrade jako podstawowego narzędzia zmiany wersji systemu.

Nie widziałem jeszcze Ubuntu Moblin Remix.

 

Co do innych wersji.

Bardzo dopracowany jest OpenSuse, jest naprawdę wysokiej jakości. Natomiast do zastosowań profesjonalnych niezastąpiona jest Fedora i Ubuntu Server.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 2 tygodnie później...
Czy używa ktoś już Slackware 13, bo jestem ciekaw opini o tym systemie.

Ja jako stary wyjadacz linuksa (nie,żebym przestał stosować MS Windows) Mogę polecić jedyną słuszną według mnie dystrybucję czyli Debiana. Kiedyś bawiłem się z gentoo, wcześniej z red-hatem... wsio ok, ale Debian jest najlepszy. Dla początkujących może być przeróbka w formie np. Ubuntu, ale to nie to co Debian :P

 

Z Debianem spędzam jakieś 8h dziennie*kilka różnych maszyn. Tylko konsola, żadna szata graficzna. Nieraz mnie pytają" "Jacki, Ty coś widzisz w tych literkach?" lub "A co ty tam widzisz?" lub "O, Jacki patrzy sobie w ten czarny ekran" :-)

 

Debian i tylko Debian! :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja od paru dni jadę na Linuxie Mind 8.

Póki co jest super-jeszcze nie miałem tak prostego i prawie dopracowanego linuxa.

Wiem, że na pewno ostanie, choć sprawdzę czasem co ciekawego mają inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Mody w linuxie się zmieniają co jakiś czas, ale aktualnie i z widokami na długą przyszłość na topie jest Ubuntu, dla netbooków jest Ubuntu Netbook Remix.

Dodam że szukałem jakiegoś systemu linuxowego i Ubuntu mi naprawdę przypadł "pod myszkę". Wiadomo mam dodatkowo windowsa jako drugi system bo linux nie zawsze sobie daje radę z pewnymi potrzebnymi funkcjami jakie czasami robie. Moje spostrzeżenia że ubunciak jest dobry to np. chciałem uruchomić radio w internecie , głupią trójkę. Wszystkie wysiadły od suse czy mandriva a tu ubunciak śmiga. Dodam że ściągamy POLSKĄ wesje czyli taki mały remix ze strony

 

http://ubuntu.pl/pobierz.php

a nie tam z innych portali i odpalamy skrypt przygotowany na pulpicie. Samo się ładuje z neta to co trzeba, oprócz programów do pdf rar i flash. Po dodaniu można być naprawdę zadowolony z systemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dla zabawy instaluję Gentoo Linux. Co prawda sporo pracy, ale przy okazji człowiek uczy się trochę na temat działania, pracy i zarządzania systemami linuxowymi. Tylko, kurczaki, mam słaby procesor, bo wirtualna maszyna obciąża mi cały procesor i do tego działa wolno :D. Niestety nowy komputer będzie musiał niebawem wskoczyć na moją długą listę rzeczy do kupna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak właśnie zainteresowałem się tym VirtualBox pod ubuntu. W okienku zainstalowałem i uruchomiłem w Linuksie Windowsa! he he jak to się czasy zmieniają :lol: i tak można także odwrotnie tylko 2ghz procesorek pod linuxem wystarcza bez żadnych problemów

Edytowane przez fabians
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak właśnie zainteresowałem się tym VirtualBox pod ubuntu. W okienku zainstalowałem i uruchomiłem w Linuksie Windowsa! he he jak to się czasy zmieniają :lol: i tak można także odwrotnie tylko 2ghz procesorek pod linuxem wystarcza bez żadnych problemów

E tam, ja Windowsa 95 i 98 uruchamiałem na Nokii N95 ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie dla zabawy instaluję Gentoo Linux.

Mnie instalacja gentoo zajęła tydzień...

a potem spróbuj skompilować open office :) gwarantuję' date=' że szybciej uwarzysz kilka warek :D[/quote']

Niestety poległem na ręcznej konfiguracji jądra przed kompilacją. ;) Spróbowałem raz, kompilacja zajeła 4 h i niestety źle oznaczyłem obsługę systemów plików.... i nie chciało działać, za drugim razem wybrałem automatyczną konfigurację jądra, bo jeśli miałbym uczyć się na błędach to by zajęło chyba miesiąc by wszystko ustawić jak należy :) Ale przy serwerach widzę sens takiego działania. Można wycisnąć więcej ze sprzętu niż w innych systemach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety poległem na ręcznej konfiguracji jądra przed kompilacją. :D Spróbowałem raz, kompilacja zajeła 4 h i niestety źle oznaczyłem obsługę systemów plików.... i nie chciało działać, za drugim razem wybrałem automatyczną konfigurację jądra, bo jeśli miałbym uczyć się na błędach to by zajęło chyba miesiąc by wszystko ustawić jak należy ;) Ale przy serwerach widzę sens takiego działania. Można wycisnąć więcej ze sprzętu niż w innych systemach.

Ja z konfiguracją jądra nie mam żadnego problemu tylko dlatego, że uczyłem się właśnie na serwerach. Tam ręczna konfiguracja jądra była koniecznościa, a teraz u siebie tylko czasem się zdarzy, że zapomnę zaznaczyć jakiejś opcji.

Ogólnie stawianie gentoo faktycznie trwa tydzień, ale system z okienkami i działającą przeglądarką stawiam w jedną noc. Reszta idzie w trakcie codziennego używania systemu. Zawsze zapominam o jakimś pakiecie, którego potrzebuję "na teraz" i trzeba skompilować conieco co czasami trwa naprawde dużo za długo. To jest jedyny minus tego systemu dla mnie na dzień dzisiejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety poległem na ręcznej konfiguracji jądra przed kompilacją. :D Spróbowałem raz' date=' kompilacja zajeła 4 h i niestety źle oznaczyłem obsługę systemów plików.... i nie chciało działać, za drugim razem wybrałem automatyczną konfigurację jądra, bo jeśli miałbym uczyć się na błędach to by zajęło chyba miesiąc by wszystko ustawić jak należy ;) Ale przy serwerach widzę sens takiego działania. Można wycisnąć więcej ze sprzętu niż w innych systemach.[/quote']

Ja z konfiguracją jądra nie mam żadnego problemu tylko dlatego, że uczyłem się właśnie na serwerach. Tam ręczna konfiguracja jądra była koniecznościa, a teraz u siebie tylko czasem się zdarzy, że zapomnę zaznaczyć jakiejś opcji.

Ogólnie stawianie gentoo faktycznie trwa tydzień, ale system z okienkami i działającą przeglądarką stawiam w jedną noc. Reszta idzie w trakcie codziennego używania systemu. Zawsze zapominam o jakimś pakiecie, którego potrzebuję "na teraz" i trzeba skompilować conieco co czasami trwa naprawde dużo za długo. To jest jedyny minus tego systemu dla mnie na dzień dzisiejszy.

Mi się nie udało postawić okienek. Jak kompilacja samby zajęła z dwie godziny, to x-ksy i Gnome zapewne zajęłoby miesiąc :.

 

PS

Eksperymentuje na PIII 1Ghz to może dlatego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety poległem na ręcznej konfiguracji jądra przed kompilacją. :) Spróbowałem raz' date=' kompilacja zajeła 4 h i niestety źle oznaczyłem obsługę systemów plików.... i nie chciało działać' date=' za drugim razem wybrałem automatyczną konfigurację jądra, bo jeśli miałbym uczyć się na błędach to by zajęło chyba miesiąc by wszystko ustawić jak należy :) Ale przy serwerach widzę sens takiego działania. Można wycisnąć więcej ze sprzętu niż w innych systemach.[/quote'']

Ja z konfiguracją jądra nie mam żadnego problemu tylko dlatego, że uczyłem się właśnie na serwerach. Tam ręczna konfiguracja jądra była koniecznościa, a teraz u siebie tylko czasem się zdarzy, że zapomnę zaznaczyć jakiejś opcji.

Ogólnie stawianie gentoo faktycznie trwa tydzień, ale system z okienkami i działającą przeglądarką stawiam w jedną noc. Reszta idzie w trakcie codziennego używania systemu. Zawsze zapominam o jakimś pakiecie, którego potrzebuję "na teraz" i trzeba skompilować conieco co czasami trwa naprawde dużo za długo. To jest jedyny minus tego systemu dla mnie na dzień dzisiejszy.

Mi się nie udało postawić okienek. Jak kompilacja samby zajęła z dwie godziny, to x-ksy i Gnome zapewne zajęłoby miesiąc :.

 

PS

Eksperymentuje na PIII 1Ghz to może dlatego ;)

Haha! X-sy (XFCE4) postawione, Samba (co prawda póki co jako stand-alone server,ale zawsze coś, na współpracę z katalogami przyjdzie czas) hula, teraz walczę z LDHP. A w drugiej fazie samba + Active Directory i organizacja pracy XP na domenie (podstawy Windows Server 2003 i okolice), czyli generalnie co zrobić by oddalić naukę do nudnego certyfikatu CompTia A+.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.