Skocz do zawartości

Chciałbym powitac z Krakowa


pieddro

Rekomendowane odpowiedzi

Powitac wszystkich!

 

Na początek parę słów wstępu:

Jako miłośnik wszystkiego co domowe doszedłem do wniosku że własne piwo także trzeba umiec uwarzyc. Tak więc po wyrobach wędlin, chleba i żółtego sera (którymi zaopatruję całą rodzinę:-) nalewek (wypijam SAM) i przetworów padło na piwo. Co prawda pierwszego Brewkita kupiłem 14 lat temu (!)ale projekt nie wyszedł poza fazę zakupu produktów i puszka gdzieś zaginęła... Potem była żona, dzieci ...etc etc.

 

Na początek, postanowiłem zrobic brewkita (lub dwa) i dopiero przejśc na zacieranie. Powody są dwa: Nauka i złapanie podstaw fermentacji i rozlewu oraz co chyba ważniejsze: żona ZAWSZE mówi "od początku wiedziałam że tak właśnie będzie" niestety mówi tak niezależnie czy się uda czy nie :-)) Stąd chcę przejśc po kilku stopniach wtajemniczenia : brewkit - ekstrakt + chmielenie - zacieranie.

 

Na razie Coopers Traditional Draught leżakuje po zabutelkowaniu. W Niedzielę (chyba że nie dam rady wtedy dopiero po długim weekendzie Bożego Ciała) rozpocznę WES bursztynowe.

 

Na razie 3-4 piwa zamierzam zrobic w górnej fermentacji racji temperatury w piwnicy, ale ponieważ mam w letnim domu piwniczkę z XIX wieku :-) ze stałą temperaturą zima-lato 6 stopni, następne bedą dolne.

 

Jako początkujący liczę na pomoc innych Krakusów :-) i nie tylko.

 

Jeżeli w mojego posta wkradł się chaos - wybaczcie, ale dziś degustuję pierwsze otwarcie zeszłorocznego wina wiśniowego mojego przyjaciela:-))

 

pieddro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Cię na forum! Wybrałeś zły moment, bo większość, jeżeli nie wszyscy, są w Żywcu na Birofilii ;)

Ja również jestem zdania, że to co domowe, to w wielu przypadkach najlepsze ;) Co do piwka - daruj sobie ekstrakty+chmielenie - potrzebujesz ten sam sprzęt co do zacierania a kosztowo wychodzi znacznie drożej. Zrób sobie ze 2-3 różne puszki, by nabyć kilka nawyków (w szczególności higienicznych) a później od razu przejdz na zacierane piwka. To wcale nie jest takie trudne - chociaż na początku efekty mogą być różne ; )

Życzę powodzenia i wielu udanych piwek ;)

Edytowane przez Spotter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Dla kogoś kto robi tyle specjałów w domu, łącznie z żółtym serem, fermentacja czarną magią nie będzie.

Co do piwka - daruj sobie ekstrakty+chmielenie - potrzebujesz ten sam sprzęt co do zacierania a kosztowo wychodzi znacznie drożej. Zrób sobie ze 2-3 różne puszki, by nabyć kilka nawyków (w szczególności higienicznych) a później od razu przejdz na zacierane piwka.

Co właściwie masz na myśli ? Moim zdaniem robienie 2-3 brewkitów to właśnie strata czasu i pieniędzy. Wystarczy jeden a potem albo zacieranie (polecam) albo chmielenie ekstraktów - co prawda droższe od zacierania, ale można uzyskać naprawdę przyzwoite piwo. Żeby chmielić ekstrakty wystarczy taki sprzęt jak do brewkitów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Co właściwie masz na myśli ? Moim zdaniem robienie 2-3 brewkitów to właśnie strata czasu i pieniędzy. Wystarczy jeden a potem albo zacieranie (polecam) albo chmielenie ekstraktów - co prawda droższe od zacierania, ale można uzyskać naprawdę przyzwoite piwo. Żeby chmielić ekstrakty wystarczy taki sprzęt jak do brewkitów.

Mam na myśli to, że brew-kity pozwalają na zapoznanie się z własnym sprzętem, pozwalają na wyrobienie odpowiednich nawyków (w szczególności higiena) i sprawdzenie siebie, czy się nam to podoba. Następnie polecam od razu zacieranie. Ja na samym początku też myślałem, że zaliczę ten etap (ekstrakty + nachmielanie), ale gdy poczytałem co i ile trzeba oraz że zacieranie w sumie nie jest takie trudne, to postanowiłem go sobie pominąc i tego nie żałuję. No i moim zdaniem samo chmielenie jest chyba najmniej ciekawym procesem.

 

No i jeszcze jedno - ja nie napisałem, że się nie osiągnie przyzwoitego piwa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Co właściwie masz na myśli ? Moim zdaniem robienie 2-3 brewkitów to właśnie strata czasu i pieniędzy. Wystarczy jeden a potem albo zacieranie (polecam) albo chmielenie ekstraktów - co prawda droższe od zacierania' date=' ale można uzyskać naprawdę przyzwoite piwo. Żeby chmielić ekstrakty wystarczy taki sprzęt jak do brewkitów.[/quote']

Mam na myśli to, że brew-kity pozwalają na zapoznanie się z własnym sprzętem, pozwalają na wyrobienie odpowiednich nawyków (w szczególności higiena) i sprawdzenie siebie, czy się nam to podoba. Następnie polecam od razu zacieranie. Ja na samym początku też myślałem, że zaliczę ten etap (ekstrakty + nachmielanie), ale gdy poczytałem co i ile trzeba oraz że zacieranie w sumie nie jest takie trudne, to postanowiłem go sobie pominąc i tego nie żałuję. No i moim zdaniem samo chmielenie jest chyba najmniej ciekawym procesem.

 

No i jeszcze jedno - ja nie napisałem, że się nie osiągnie przyzwoitego piwa :beer:

Wszystko prawda, oprócz tego, że nachmielić ekstrakty można dysponując takim sprzętem jak robiąc brewkita. Co prawda dobrze mieć duży gar np. 30-litrowy, ale nie jest to konieczne, można chmielić w mniejszym. No i oczywiście mając taki gar mamy już prawie wszystko co trzeba do zacierania, więc lepiej się od razu zabrać za to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.