Skocz do zawartości

Odgazowanie przegazowanych piw


bnp

Rekomendowane odpowiedzi

Masz problem z przegazowanym piwem ?

zaraz go nie będzie :)

 

Robimy zgodnie z instrukcją :

 

1 Rozdzielamy piwa na piwa o zaw. % ok 5 oraz piwa mocne pow 7 %

2 Piwa lekkie schładzamy do temp ok -1-2 °C na ok 24 h

2' Piwa mocne wychładzamy poniżej temp -3 °C , trzeba uniknąć zamarznięcia piwa.

temp wychładzania zależy od zaw etanolu w piwie. Trzymamy ok 12-24 h

3 Przygotowujemy roztwór espumisanu lub bobotica. 10-20 kropli na 20 ml wody. Roztwór przenosimy do strzykawki z igłą.

4 Wychłodzone piwa wstawiamy do pomieszczenia o temp ok 10-15 st C i powoli otwieramy kapsel.

Piwa będą powoli się ogrzewały a tym samym będą się łagodnie odgazowywały.

5 Na początku ok 1 h możliwe jest pienienie się piwa/ wyłażenie piany z szyjki (nieznaczne). W tym okresie dodajemy do takiego piwa po 2-3 krople przygotowanego wcześniej roztworu obniżającego napięcie powierzchniowe. Dawka takiego środka jest naprawdę niewielka i nie wpływa na smak piwa.

6 Odgazowanie piwa kontrolować organoleptycznie po ok 3 h od rozpoczęcia procederu. Najczęściej zajmuje to ok 5-10h

7 Piwo ponownie zakapslować.

8 Puknąć się w głowę 3 krotnie

za krótka fermentację

za dużą ilość cukru do refermentacji

trzeci raz na przyszłość, nie zaszkodzi.

 

 

Tym sposobem ratowałem risa w tamtym roku oraz dubbla.

Zalecane przez niektórych upuszczanie gazu jest tak samo skuteczne jak upuszczanie krwi na sraczkę czy gorączkę.

 

Oczywiście ratowanie całej warki wymaga zimy lub chłodni, kilka butelek ratujemy w zamrażalniku.

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Dobrze, espuminan działa tylko chwilowo nie wpływa później na pienistość piwa, podobne środki stosuje się w komercyjnych browarach

 

Odgazowanie można także prowadzić bez środka zmniejszającego napięcie powierzchniowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, espuminan działa tylko chwilowo nie wpływa później na pienistość piwa, podobne środki stosuje się w komercyjnych browarach

 

Odgazowanie można także prowadzić bez środka zmniejszającego napięcie powierzchniowe

No ja wiem, że podobne środki stosują wielkie browary i wiem jak z pianą na ich piwach, dlatego zapytałem. A co się niby dzieje z tym espumisanem później, że nie wpływa na pienistość? Stosowałem espumisan przy nastawach winiarskich. 1-2 krople wystarczały na balon 20L żeby wino podczas fermentacji się prawie w ogóle nie pieniło. Tylko, że wino generalnie nie powinno się pienić. W przeciwieństwie do piwa.

 

No to nie wiem gdzie tkwi rewolucyjność Twojej metody? Każdy dobrze wie, że im mocniej schłodzisz tym mniej się będzie pienić.

 

Co do odgazowywania przez upuszczanie CO2. To każdy robi jak lubi. Ja nie mam warunków, żeby zmrozić piwo. Mrożenie po 4-5 butelek w zamrażarce domowej wydaje mi się o niebo bardziej praco- i czasochłonne. A z czekaniem do zimy, to raczysz sobie żartować.

 

Dodatkowo dodam, że w przypadku upuszczania gazu nic się nie dostaje do wnętrza butelki. Ruch gazu jest tylko w 1 stronę. Ale jak napisałem wyżej każdy robi jak lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem tak

napisz coś sensownego na swej stronie a nawet rewolucyjnego albo sobie upuść gazu z kiszek a później krwi

gadasz i piszesz dyrdymały niespotykane krytykujesz rzeczy co do których nie masz pojęcia

policz sobie chłopie ile gazu upuścisz z 10 ml objętości szyjki

1 mol CO2 to 44g= 22,4dm3

 

upuszczaj aż sobie upuścisz piwo na nogę

 

jak można popierać pasteryzację a być przeciwnikiem filtracji ?

Edytowane przez bnp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, bnp, o co Ci chodzi? Spokojnie zapytać się Ciebie nie można, bo już wyskoczysz z bluzgami? Luzu trochę!

 

Właśnie skoro tak wieszasz psy na metodzie upuszczania gazu spod kapsla to napisz czemu? Dlaczego Twoja metoda jest lepsza i czy aż na tyle, żeby zrekompensować jej większą czaso- i problemochłonność?

 

Co do argumentu z molami - weź pod uwagę, że gaz w szyjce butelki jest pod ciśnieniem, w przegazowanym piwie pod sporym ciśnieniem, więc przelicznik 1mol-22,4 l się nie sprawdzi.

Edytowane przez TomX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde, bnp - wyskakujesz na kopyra za jedno pytanie a nic rewolucyjnego nie wymyśliłeś. Twoja metoda (za wyjątkiem dodania środka zmniejszającego napięcie powierzchniowe nic nowego nie wnosi) - także nie rzucaj się i nie wypominaj komuś braku rewolucyjności.

 

Piszesz o upuszczaniu ciśnienia a sam zachowujesz się, jakbyś miał za duże. Meliska pomaga :D

 

Ale wracając do Twojej metody - ochłodzenie piwa obniża ciśnienie w środku - to oczywiste. Zysk Twojej metody nad zwykłym "upuszczaniem gazu" poprzez odkapslowanie/zakapslowanie jest taki, że upuszczasz gaz nie tylko zgromadzony w szyjce butelki, ale też "z piwa". Co dla wielu osób może nie być idealnym rozwiązaniem, bo jeśli drożdże przejadły już surowiec do refermentacji - piwo może wyjść niedogazowane. A ja osobiście wolę jednak nadmiar niż niedomiar.

 

Więc poza możliwością odgazowania samego piwo a nie samego upuszczenia nagromadzonego w szyjce gazu wartości dodanej po prostu nie widzę.

 

Chyba, że uznasz za nią zwiększenie pracochłonności metody oraz napisanie artykułu na ten temat. Wtedy na bank możesz uznać się za "rewolucjonistę".

 

PS

Jak słusznie Ci napisano, przeliczenie:

1 mol CO2 to 44g= 22,4dm3 nie będzie tutaj prawdziwe, bo CO2 jest sprężone.

 

Twoje równanie dla 1mola CO2 jest prawdziwe tylko dla temperatury //25// 0°C i ciśnienia 1 atmosfery, o czym zapewne zapomniałeś tylko przez nieuwagę, bo zarzucając innym

"gadanie i pisanie dyrdymałów niespotykanych, krytykowanie rzeczy co do których nie mają pojęcia" sam oczywiście pamiętałeś o tym jakże podstawowym założeniu.

 

Przejmując więc Twój styl pisania:

policz sobie chłopie ile upuścisz gazu z 10ml objętości szyjki,

przy temperaturze powiedzmy 17°C i ciśnieniu, które pewnie potrafisz określić.

 

Policzysz? Bo ja nie. Ale przynajmniej nie skaczę na innych podpierając się czymś, co akurat w tym miejscu nie ma zastosowania.

 

//EDIT

Pomyłka, mea culpa - miałem oczywiście napisać 0°C. To 25 ciśnie mi się dzisiaj już któryś raz z kolei, ale z powodów całkowicie nie związanych z piwem tongue

 

 

Crosis

Edytowane przez crosis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no jasne

tu nie ma rewolucji kto odpuszczał sobie gazu ze skrzynki piwa poprzez upuszczanie ten wie że po pierwszym upuszczeniu w szyjce jest już piana i sobie może upuścić z kichy smilies

spróbuj a zobaczysz

Jest, nie jest - to inna kwestia. Co nie zmienia faktu, że zachowałeś się po chamsku najeżdżając na kogoś w taki a nie inny sposób, podczas gdy sam napisałeś niestworzony dyrdymał, bo każdy wie, że

1mola CO2 = 44g = 22,4dm3 tylko przy 0°C i ciśnieniu 1 atmosfery

http://pl.wikipedia.org/wiki/Warunki_normalne

 

Jeśli weźmie się na to poprawkę, to Twoja metoda rewolucyjna nie jest.

 

//EDIT

Pomyłka, mea culpa - miałem oczywiście napisać 0°C. To 25 ciśnie mi się dzisiaj już któryś raz z kolei, ale z powodów całkowicie nie związanych z piwem :D

 

Crosis

Edytowane przez crosis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eh, najpierw podparłeś się twierdzeniem fizycznym, a teraz zaczynasz bawić się w abstrakcyjne jednostki miary typu "1 psyk"?

 

No i co? Ile to jest ten "1 psyk"?

A może "psyk psykowi nie równy"? Albo "Psyk psykowi oka nie wykole"? W końcu nie potrafisz zmierzyć, ile tego CO2 w środku było, więc jak, geniuszu, jesteś w stanie stwierdzić ile bezbarwnego gazu uciekło przy tym "1 psyk"?

 

A jeśli ktoś ma "1 psytk", a nie "1 psyk"? 1 pstyk <>=! 1 psyk?

 

A jak w takim razie zmierzyłeś ile CO2 upuszczasz swoją metodą? Wszak tam nie ma ni "psyk" ni "pstyk"...

 

Rozumiem, że chcesz zabłysnąć. Rozumiem, że chcesz napisać artykuł i uzyskać ogólny poklask i aprobatę.

Wszystko jasne. Masz metodę, pracochłonną, czasochłonną, ale nie potrafisz obiektywnie określić jej wydajności - to miej.

 

Do tego momentu wszystko cacy.

 

Ale to nie upoważniania Cię do chamskich odzywek i zarzucania ludziom pisania bzdur, podczas, gdy sam je wypisujesz. Powyżej pokazałem Ci ile warte jest Twoje mierzenie objętości CO2 w nowej jednostce układu SI - jednym psyku.

 

Dla Twojej informacji - intensywność tego "psyku" wynikać będzie z dwóch parametrów:

1. Ciśnienia gazu w butelce, (co jak już stwierdzono wielokrotnie jest parametrem poza Twoją mocą obliczeniową)

2. Wielkości uchyłu.

 

Proponuję Ci na bazie tych wartości określić tą Twoją jednostkę... może coś jeszcze z tego wyjdzie :D

 

 

Crosis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eh, najpierw podparłeś się twierdzeniem fizycznym, a teraz zaczynasz bawić się w abstrakcyjne jednostki miary typu "1 psyk"?

 

No i co? Ile to jest ten "1 psyk"?

A może "psyk psykowi nie równy"? Albo "Psyk psykowi oka nie wykole"? W końcu nie potrafisz zmierzyć, ile tego CO2 w środku było, więc jak, geniuszu, jesteś w stanie stwierdzić ile bezbarwnego gazu uciekło przy tym "1 psyk"?

 

A jeśli ktoś ma "1 psytk", a nie "1 psyk"? 1 pstyk <>=! 1 psyk?

 

A jak w takim razie zmierzyłeś ile CO2 upuszczasz swoją metodą? Wszak tam nie ma ni "psyk" ni "pstyk"...

 

Rozumiem, że chcesz zabłysnąć. Rozumiem, że chcesz napisać artykuł i uzyskać ogólny poklask i aprobatę.

Wszystko jasne. Masz metodę, pracochłonną, czasochłonną, ale nie potrafisz obiektywnie określić jej wydajności - to miej.

 

Do tego momentu wszystko cacy.

 

Ale to nie upoważniania Cię do chamskich odzywek i zarzucania ludziom pisania bzdur, podczas, gdy sam je wypisujesz. Powyżej pokazałem Ci ile warte jest Twoje mierzenie objętości CO2 w nowej jednostce układu SI - jednym psyku.

 

Dla Twojej informacji - intensywność tego "psyku" wynikać będzie z dwóch parametrów:

1. Ciśnienia gazu w butelce, (co jak już stwierdzono wielokrotnie jest parametrem poza Twoją mocą obliczeniową)

2. Wielkości uchyłu.

 

Proponuję Ci na bazie tych wartości określić tą Twoją jednostkę... może coś jeszcze z tego wyjdzie :D

 

 

Crosis

człenniu

naucz się czytać ze zrozumieniem

jeszcze raz przeczytaj zacytowanego mego posta szczególnie to tłustym drukiem

 

 

powtarzam kto odpuszczał -upuszczał gaz by odgazować piwo ten wie jak to wygląda.

Psyk i piana w szyjce, i co dalej ? za dzień ponownie psyk ? i piana ?

Mogę zważyć ile uchodzi CO2 z jednego psyk.

nic nie rozumiesz

nie chcę zabłysnąć i zbierać oklasków, mi to wisi i powiewa

 

jesteś fanatyczne zapatrzony na pewne sprawy więc psyk psyk

 

juro lu za parę dni zważę psyk na wywzorcowanej legalizowanej wadze. Zważę kilka psyków i tych z pianą też

 

 

tak więc ślepo zapatrzony nieumiejący czytać ze zrozumieniem fanatyku masz odpowiedzi na swe dywagacje

 

fora sa po to by sobie bezinteresownie pomagać a nie czekać a spamowy poklask

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowieku, ja Ciebie proszę, żebyś to zrobił. Będzie wiadomo, jaką część gazu upuszcza się przy jednym psyknięciu.

sorki ale ostatnio jestem lekko napięty na tym forum :smilies:

 

wreszcie ktoś gada sensownie a nie jak reszta ( że wam się tak chce walić w ta klawiaturę takie długie bez sensu posty pisać )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba istotne w tym rozważaniu jest czy leje się pod kapsel pozostawiając kilka cm3 gazu, czy do podstawy szyjki pozostawiając kilkadziesiąt cm3

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem tak

napisz coś sensownego na swej stronie a nawet rewolucyjnego albo sobie upuść gazu z kiszek a później krwi

gadasz i piszesz dyrdymały niespotykane krytykujesz rzeczy co do których nie masz pojęcia

policz sobie chłopie ile gazu upuścisz z 10 ml objętości szyjki

1 mol CO2 to 44g= 22,4dm3

 

upuszczaj aż sobie upuścisz piwo na nogę

 

jak można popierać pasteryzację a być przeciwnikiem filtracji ?

Nie chce mi się dalej deliberować. Twoje rozważania ile jest gazu w szyjce mało mnie interesują. Twoje porady co mam sobie upuszczać, puszczam mimo uszu. Jednak ponieważ post jest w dziale "Artykuły i opracowania" napiszę jedną rzecz. Początkującemu piwowarowi polecam stopniowe upuszczanie gazu w następujący sposób:

 

Bierzemy otwieracz nieniszczący kapsli, albo na kapsel kładziemy monetę i używamy normalnego otwieracza. Podważamy delikatnie kapsel, aż usłyszymy syk i obserwujemy co się dzieje w szyjce. Jak piana podejdzie pod kapsel, puszczamy. Kapsel powinien się samoczynnie uszczelnić. Bierzemy następną butelkę i czynność powtarzamy. Generalnie jak dojdziemy do końca pierwszej, a już na pewno drugiej, skrzynki, to w pierwszych butelkach piana opadnie. Piwo nawet nie musi być za bardzo schłodzone czyli możemy sobie trzymać w pokoju. Po co nam jednak schłodzenie? Po to, żeby za bardzo nie odgazować piwa. Im niższa temp. tym więcej gazu jest rozpuszczone w piwie. Dlatego piwo, które ma być mimo wszystko solidnie nagazowane powinniśmy odgazowywać schłodzone, stouta lub bittera możemy odgazowywać w temp. pokojowej i tak dość CO2 pozostanie. Robiłem tak 2 czy 3 razy i było git. Po całej operacji dla pewności można zacisnąć kapsle kapslownicą.

 

Każdy niech rozważy sam, który sposób jest dla niego mniej pracochłonny, mniej czasochłonny, który woli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

post zniknie ale może komuś się przyda

ja to robię tak

 

 

biorę skrzynkę piwa i wystawiam na balkon, rano wstawiam do cieplejszego pomieszczenia i odkapsowuję całość i po ok 6 h kapsluje ponownie,. sprawa załatwiona

 

upuszcanie gazu przerabiałem jest to realne z lekko przegazowanym piwem np pale ale nagazowane jak lager ale nagazowanie takie że wychodzi z butelki to już jest pracochłonne lepiej zastosować me rozwiązanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak rozumiem z tej burzliwej dyskusji jak mi piana wychodzi to nie mam co sobie d....y zawracać ratowaniem piwa tylko warzyć następne.:smilies:

Najlepiej uczyć się na błędach i więcej ich nie popełniać.

 

Mam dunkel weizena przegazowanego, ale na szczęscie wymrożenie piwa i powolne nalanie do kufla rozwiązuje sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak rozumiem z tej burzliwej dyskusji jak mi piana wychodzi to nie mam co sobie d....y zawracać ratowaniem piwa tylko warzyć następne.:smilies:

Wprost przeciwnie. Jeżeli przegazowanie nie wynika z infekcji to piwo na 90% jest do uratowania. A problem tak czy owak musisz rozwiązać, choćby odkapslowując i wylewając, o ile nie chcesz mieć granatów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"niekoniecznie... ja jutro jadę dodatkowo (ponownie) upuścić gaz z czterech skrzynek piwa. "

 

To kapsle kupujesz "hurtowo" ......:smilies:

nie... robię sławne "psssk". Nakładam na kapsel tekturkę i delikatnie podważam otwieraczem kapsel... upuszczam gazu i jak wychodzi piana zaciskam ponownie kapslownicą / przy braku piany (lub jej nie wyłażeniu z butelki) zostawiam na parę minut by uszło więcej CO2. Potem ponownie zaciskam niczym nie uszkodzony kapsel kapslownicą. Gotowe :)

Miałem mocno przegazowane piwa i już jest lepiej po jednym/dwóch upuszczeniach gazu. Myślę, że teraz będzie ostatnie odgazowanie.

 

Kopyr się o tym TU rozpisał.

Edytowane przez coelian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.