Skocz do zawartości

Leżakowanie piwa w kegach


thobeta

Rekomendowane odpowiedzi

1 bar na pewno do wyszynku wystarczy, natomiast do nagazowania musisz dać więcej. Zakładam że nie ma refermentacji w kegu.

 

takie pisanie nie ma sensu, przy zadanym ciśnieniu trzeba podawać temperaturę bo wystarczy że temp spadnie lub wzrośnie o 2 stC i już będzie piana lub inne problemy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja daje do nagazowania (bez refermentacji) ok 1,5-2 barow w okolo 6 st. Do wyszynku mam ok 1 bara.

 

Nie kumam tego. W pewnym (odpowiednim) momencie przerywasz nagazowywanie ? Jeśli w kegu powstanie >1,5 Bara to wyszynk z niższym ciśnieniem niż jest w kegu (1 bar) skutkuje pienienie się piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja daje do nagazowania (bez refermentacji) ok 1,5-2 barow w okolo 6 st. Do wyszynku mam ok 1 bara.

 

Nie kumam tego. W pewnym (odpowiednim) momencie przerywasz nagazowywanie ? Jeśli w kegu powstanie >1,5 Bara to wyszynk z niższym ciśnieniem niż jest w kegu (1 bar) skutkuje pienienie się piwa.

piwa gazuje podpinając je do butli na parędziesiąt sekund co 2 dni 3-4 razy, a do wyszynku mam ustawione ok 1 bara na reduktorze ale odkręcam zawór tylko dobijając butle jak nie leci piwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to rozumiem.

 

Aczkolwiek z tej dyskusji wychodzi, że ja to jakiś inny jestem, upraszczam wszystko do min. Podłączam kega do butli na stałe (mam rozdzielacz na 3 kegi) z ustawiony na stałe ciśnieniem 0,8-1 bar (w zależności jaka temp.) - tak keg gazuje się sam przez ~2 tygodnie, później z takim ciśnieniem robię wyszynk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko ty Wihura, ja też robię na lenia, z tym że w zależności od temperatury, 3-4 dni trzymam podłączonego kega do butli z ciśnieniem w lodówce w 8C około 1,5 bara i z głowy. Potem takie samo ciśnienie do wyszynku i jakoś nigdy mi się nie pieniło ;) No chyba że keg podróżował na imprezy samochodem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawór do azotu ma inny gwint co za tym idzie, musisz zmienić reduktor lub dorobić przejściówkę.

Ta mieszanka to się biogon nazywa, przynajmniej u mnie w hurtowni gazów.

Wyszynk tzn. ustabilizowanie ciśnienia i nasycenie powoduje że staje się to dużo prostsze dla mniej zaawansowanych. .Natomiast druga butla z co2 jest niezbędna w celu wstępnego nagazowania.

Wyszynk CO2 przy ciągłym i stałym ciśnieniu 0,8 bara nie powoduje u mnie specjalnego przegazowania, ale może za szybko piję. ;)

Małe dwa pytanka:

Przez ile czasu prowadzisz wstępne nagazowanie CO2

i jakiej mieszaniny Biogon'u używasz (30 na 70 czy innych)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Małe dwa pytanka:

Przez ile czasu prowadzisz wstępne nagazowanie CO2

i jakiej mieszaniny Biogon'u używasz (30 na 70 czy innych)

Czas tu nie jest istotny, wszystko zależy jak szybko chcę mieć nagazowane piwo.

Bnp kiedyś zamieścił info n.t. gazowania, tym się kieruję.

Co do biogonu to mam u siebie w hurtowni, łatwo dostępny 30/70 i tego używam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Mam pytanie dotyczace leżakowania piwa w kegach. Czy piwo powinno się nasycać CO2 przed wyszynkiem czy można od samego początku na okres kilkumiesiecznego leżakowania. Czy leżakowanie z podpiętym CO2 może mieć negatywny wpływ na końcowy smak czy trwałość piwa.

 

Odświeżam temat, bo tak naprawdę odpowiedzi w nim nie ma. Koledzy zamiast skupić się na pytaniu o leżakowanie piwa w KEG szukali możliwości przelewania piwa z KEG i jego butelkowania.

 

W zasadzie mamy dwa przypadki:

  1. Leżakowanie z refermentacją - tutaj oczywiście z powodu późniejszego podania CO2 do wyszynku obniża się ilość cukru. Czy ktoś przerabiał taki przypadek? Jak długo powinno trwać leżakowanie?
  2. Leżakowanie z nagazowaniem wymuszonym z butli CO2.

  • jak długo powinno trwać leżakowanie w takim przypadku? Przecież nie każdy piwo będzie nadawało się do picio zaraz po nagazowaniu.
  • w jakiej temperaturze powinno być leżakowane piwo? Pewnie temperatura zależy od gatunku.

Na forum na pewno nie brakuje praktyków, którzy w tym temacie mają coś do powiedzenia.

Z góy dzięki za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na bazie doświadczenia

1. Nie przeprowadzałem refermentacji w kegu za pomocą cukru, bo to bez sensu dla mnie skoro można nagazować sztucznie. Mówi się że takie piwa można dłużej przechowywać, ale nie ma to potwierdzenia praktycznego. Leżakować w kegu możesz ile dusza zapragnie traktuj go jako dużą butelkę, ważne żeby ciśnienie w nim było stałe.

 

2. Jak pisałem gazuje kegi sztucznie, czyli 3-4 strzały 2 bary z wypuszczaniem gazu potem podpinam butlę na 3-4 dni z ciśnieniem wg kalkulatora do stylu piwa (najprostszy http://hbd.org/cgi-b...ml?15911412#tag). Temperatura kega najlepiej w temperaturze serwowania piwa. Piwo z sztucznym nagazowaniem pije często już po 2 tyg od zakegowania, można poleżakować je miesiąc albo dwa, w zależności od piwa, ale ja zlewam piwka na bieżące spożycie do nich więc, za długo nie poleżą.

 

Temat ogólnie był już kilka razy poruszany:

Google:

http://www.wiki.piwo...ornelius_(Pepsi)

http://www.piwo.org/...wsze-kegowanie/

http://www.piwo.org/...e-do-kegowania/

http://www.piwo.org/...tacja-w-kegach/

http://www.piwo.org/...140#entry195171

 

Niestety przy kegowaniu jest jak z warzeniem piwa musisz popróbować i sam dojść do wniosków jaki system ci najbardziej odpowiada bo co piwowar to metoda mogę się założyć.

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odświeżam temat, bo tak naprawdę odpowiedzi w nim nie ma. Koledzy zamiast skupić się na pytaniu o leżakowanie piwa w KEG szukali możliwości przelewania piwa z KEG i jego butelkowania.

 

W zasadzie mamy dwa przypadki:

  1. Leżakowanie z refermentacją - tutaj oczywiście z powodu późniejszego podania CO2 do wyszynku obniża się ilość cukru. Czy ktoś przerabiał taki przypadek? Jak długo powinno trwać leżakowanie?
     
  2. Leżakowanie z nagazowaniem wymuszonym z butli CO2.

  • jak długo powinno trwać leżakowanie w takim przypadku? Przecież nie każdy piwo będzie nadawało się do picio zaraz po nagazowaniu.
  • w jakiej temperaturze powinno być leżakowane piwo? Pewnie temperatura zależy od gatunku.

Na forum na pewno nie brakuje praktyków, którzy w tym temacie mają coś do powiedzenia.

Z góy dzięki za pomoc.

Oczywiście że możesz piwo w kegach leżakować. Możesz np. nagazować sztucznie I leżakować w kegeratorze albo nagazować naturalnie I leżakować np. w piwnicy tak jak butelki.

Ponieważ ja mam mały kegerator a lubie warzyć "na zapas" kiedy mam czas, ja gazuje naturalnie I leżakuję w piwnicy, gdzie taki keg sobie czeka na jego kelejkę w kegeratorze.

Żeby nagazować piwo naturalnie w kegach ja daje 1/3 kubka cukru kuchennego = 2.5 oz = 70g.

To ci daje nagazowanie w kegu nieco niższe niż potrzebujesz do wyszynku, dlatego jak podłączysz to do butli w kegeratorze piwo nie zamętni ci się ponownie. Odlejesz po prostu pierwsze 1-2 szklanki z osadem I potem piwo jest klarowne (ja dodatkowo używam też żelatyny w kegu dla klarownośści). Dosyć ważne jest żeby ostrożnie traktować tempewraturę nagazowanego kegu, zanim to podłączysz potrzebujesz co najmniej 1-2 dni w kegaratorze żeby wystabilizować temperature. Poczytaj tutaj.

Edytowane przez scooby_brew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Nie wiem czy jest sens mnożyć wątki o kegach, stąd dopytam tutaj. Czytałem różne wątki o zalecanym tempie opróżniania kega, w tej kwestii są zdania rozbieżne z naciskiem na typ/rodzaj piwa co jest zrozumiałe. Mnie interesuje inna sprawa, mianowicie czy na tempo opróżniania ma wpływ np. sprawdzanie nagazowania, tzn. jeśli po wymuszonym nagazowaniu, podłączam kran żeby sprawdzić nagazowanie a następnie odłączam całą aparaturę to czy zalecany czas opróżnienia powinienem liczyć od pierwszego podłączenia kranu?

Pytam pod kątem ostatniego stouta, postanowiłem go gazować pod niższym ciśnieniem, najpierw skontrolowałem nagazowanie po tygodniu, później po dwóch i po zadowalającym nasyceniu odłączyłem wszystko żeby sobie "poleżał". Oczywiście kran nie był podpięty cały czas tylko na czas "polania", pomijam fakt że przed i po podłączeniu zawsze lecę psikaczem po wszystkim clo2... jakiś taki fetysz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No teoretycznie czas powinieneś liczyć od pierwszego podłączenia kranu, ALE... ja tak sobie powiem dlaczego piwo miało by się zepsuć w kegu jeżeli odłączysz sprzęt do rozlewu od niego i uzupełnisz CO2? Już kilka razy robiłem tak (ostatnio z dortmunderem) podłączyłem piwo, wypiłem parę kufli odłączyłem je, i odstawiłem jeszcze na miesiąc by poleżakowało sobie, po podłączeniu nic z piwem nie było, a nawet jeszcze lepsze się zrobiło. Dla mnie czas trwania świeżości piwa dotyczy głównie właśnie kranika i węża piwnego bo w nim najczęściej piwo kwaśnieje jak zostawisz i może się to cofać do kega, ale po rozłączeniu i dokładnym umyciu ich nie widzę problemu. Jeżeli masz sprzęt odłączony to nie wiem w sumie w jaki sposób ma się piwo zepsuć (chyba że wcześniej było już zakażone i przy leżakowaniu to wyjdzie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Undeath chciałbym dopytać w pewnej kwestii na podstawie twojego doświadczenia. Jest jakiś optymalny czas spożycia piwa z podłączonego

kegeratora ? Głównie chodzi mi o to czy jest sens budować kegerator jeśli nie spożywa się piwa za często czy też zostawia go na dłuższy czas i nikt z niego nie korzysta. Dajmy na to sprzęt używany byłby co tydzień. W takim wypadku może całość stać przyjmijmy 2 miesiące zanim keg zostanie opróżniony czy to stanowczo za długo? A może nie ma żadnych przeciwwskazań poza uciążliwością i podłączaniem/rozłączaniem kega co tydzień na nowo? Z jednej strony chciałbym się zabrać za budowę ale z pewnych przyczyn nie wiem czy warto jeśli nie będę miał okazji z niego korzystać na co dzień.

Edytowane przez Rasle
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie na zabranie głosu, bo od pewnego czasu użytkuje kegerator z trzema kranami...

 

Dwa miesiące to nie jest długo dla piwa w kegeratorze.

 

Gorsze jest sporadyczne użytkowanie kranów. Po kilku dniach piwo zasycha w kranie do tego stopnia, że nie jesteś wstanie nim ruszyć. Na dłuższą przerwę konieczne będzie odłączenie piwa od kranu. Dlatego nie wyobrażam sobie podłączania kega do kranu raz na tydzień by nalać sobie piwo lub dwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rasle po za kegatorem nie ma szans nawet na to by piwo było dobre, może nie tyle to co w kegu się zepsuje, ale to co w wężach na pewno jak będzie odpalane raz na tydzień, a będzie stało w temperaturze załóżmy 16C. Ja spijam kega do miesiąca czasu nie rozłączając go, ale trzymam w kegatorze, natomiast jak wiem że ma stać dłuższy czas (nie będę pił tydzień) to rozłączam kran i wąż piwny płuczę, potem po tym tygodniu podłączam czysty sprzęt... ale to rzadko i raczej nie chciałoby mi się tego co tydzień robić bo to uciążliwe. Dwa miesiące to długo na spicie kega, ale raczej z piwem nic strasznego nie powinno się dziać, jeżeli będziesz dbał o stałe ciśnienie i o rozłączanie węża z kranem i dobre wyczyszczenie go. Musisz spróbować sam, bo u mnie keg dłużej niż miesiąc od otwarcia jeszcze się nie utrzymał ;) Na początek nie buduj kegatora tylko kup sobie lodówkę i tam wsadzaj cały sprzęt (bez kranów na zewnątrz) podłączony i sprawdź czy wytrzyma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najdłużej spijałem kega 3 miesiące, po każdym razie kran odłączony i podłączony do do innego kega w celu przepłukania wodą z środkiem odkażającym. Zawór i szybkozłączkę dezynfekuję przed podłączeniem i po odłączeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Keg mozesz zostawic w kegeratorze na kilka miesiecy podobnie jak np nieotwarte butelki. Weza z kranem oczywiscie nie odlaczasz zostaw go w spokoju w kegeratorze z kegiem. Piwo sie nie zepsuje w wezu take samo jak sie nie zepsuje w kegeratorze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę muszę przyznać, że się pogubiłem. Z tego co piszecie i co jest pewne to zrozumiałem, że piwo może leżakować w kegu z odłączonymi wężami i nie ma problemu. To oczywiste, bo działa to tak samo jak butelki. Problem pojawia się gdy mamy keg w kegeratorze + podłączone węże.

 

Z tego co zrozumiałem z posta Undeathta oraz Pawła to fakt, iż przy nieużywaniu kranów piwo zasycha i psuje się. Natomiast Scooby piszesz, że jeśli zostawię podłączony keg z wężami w kegeratorze to jednak się nie zepsuje?

 

Teraz już sam nie wiem co o tym myśleć. Zbudować kegerator, podłączyć wszystko i opróżnić w ciągu 2-3 miesięcy czy jednak przy nie za częstym użytkowaniu budowa nie ma sensu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, ja pisałem o sytuacji po za kegatorem, jak trzymasz kega w pokoju nie schłodzonego ani nic. W lodówce to możesz trzymać tak jak scooby pisał, dla spokoju tylko odpinać węże jak przerwa pomiędzy piciem piwa z kega będzie dłuższa niż tydzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.