Skocz do zawartości

szczotka do mycia butelek


dori

Rekomendowane odpowiedzi

Niby drobiazg a potrafi wyprowadzić z równowagi - kupiłam ostatnio trzy szczotki do mycia butelek i dziś "popsułam" wszystkie trzy i nie mam nawet jak dokończyć mycie :).

W akcie desperacji zamierzam kupić taką oto szczotkę

http://www.browamator.pl/szczegoly.php?Rotacyjna_myjka_do_butelek&przedm=221826&grupa_p=6

kosztuje sporo, ale skoro jedna zwykła szczotka wystarcza mi na umycie 10-15 butelek to zakup się chyba zwróci.

Czy ktoś z Was używał takiej szczotki? Jak ona się spisuje?

Może podzielicie się doświadczeniami z mycia butelek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 94
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Niby drobiazg a potrafi wyprowadzić z równowagi - kupiłam ostatnio trzy szczotki do mycia butelek i dziś "popsułam" wszystkie trzy i nie mam nawet jak dokończyć mycie :).

W akcie desperacji zamierzam kupić taką oto szczotkę

http://www.browamator.pl/szczegoly.php?Rotacyjna_myjka_do_butelek&przedm=221826&grupa_p=6

kosztuje sporo, ale skoro jedna zwykła szczotka wystarcza mi na umycie 10-15 butelek to zakup się chyba zwróci.

Czy ktoś z Was używał takiej szczotki? Jak on się spisuje?

Może podzielicie się doświadczeniami z mycia butelek :)

No tak - zwykłe myjki to porażka. Nie dość, że się wyginają, to dno butelki i tak w zasadzie jest szorowane przez kawałek metalowego druta i nic poza tym.

Jeżeli ktoś posiada lub wie jak się sprawuje w/w myjka to też proszę o uwagi :)

 

Zastanawiam się jeszcze na nad tym:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam chyba szczęście, bo normalna myjka z drutu ( włos plastikowy ) przeżyła już grubo ponad setkę butelek. Myje również dno bo ma zakończenie z "grzywą".

Co do płuczki, to cytat ze strony browamatora: "Lekko zardzewiały kran oraz pomarańczowa przejściówka nie wchodzą w skład produktu. " jest boski :-)

Poza tym kto płucze butelki na bieżąco ma łatwiej w myciu... wyjątkowo nudnym zajęciu piwowara.

T.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam chyba szczęście, bo normalna myjka z drutu ( włos plastikowy ) przeżyła już grubo ponad setkę butelek.

...a ja mam chyba za dużo siły, bo potrafię złamać szczotkę na trzeciej butelce :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a ja mam chyba za dużo siły' date=' bo potrafię złamać szczotkę na trzeciej butelce :rolleyes:[/quote']

Piwo... krzepi :-)

:)

 

W sumie to problem z myciem butelek jest i wydaje mi się, że jest to jeden z najmniej lubianych elementów piwowarstwa.

Ciekawe, czy można na to wymyślić jakiś patent.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...a ja mam chyba za dużo siły' date=' bo potrafię złamać szczotkę na trzeciej butelce :rolleyes:[/quote']

Piwo... krzepi :-)

:)

 

W sumie to problem z myciem butelek jest i wydaje mi się' date=' że jest to jeden z najmniej lubianych elementów piwowarstwa.

Ciekawe, czy można na to wymyślić jakiś patent.[/quote']

Widziałem jakieś metody wstawiania kilku butelek na drabinkę z rurek, ale nie wydaje mi się to skuteczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To może i ja się podzielę moją opinią nt. mycia butli.

 

Zasadniczo, z butelkami nie ma problemu jeżeli zostaną choć przepłukane i odstawione do wyschnięcia zaraz po spożyciu piwa. W środku nic nie zostaje więc nawet po długim okresie "Leżakowania" takiej butelki nie ma z nią problemu, wystarczy solidnie przepłukać (ze wstrząsami) z płynem do mycia naczyń + dezynfekcja pirosiarczanem i jest OK.

 

Problem leży w butelkach kupionych w osiedlowym spożywczaku tudzież zdobytych z innego źródła w których w środku zdążyła urosnąć spora populacja grzyba i innych pleśni.

Takie butelki czyszczę w następujący sposób: wlewam trochę płynu do mycia naczyń i odstawiam na dłuższa chwile, np na noc. Na następny dzień - drucianą szczotką (taką właśnie jak się Doris łamie) szoruje ustrojstwa. Po takim zabiegu, nawet najbardziej oporne brudy powinny zniknąć - jeżeli coś zostaje to wywalam butle. Na sam koniec dezynfekcja pirosiarczanem, płukanie, suszenie i można butelkować :)

 

Może i jest trochę roboty, ale za to mam pewność że żadne zarazy mi w piwie nie urosną. A poza tym czeka mnie kolejne butelkowanie w niedziele już się ciesze na samą myśl o myciu butli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@doris: szczotka jest "tha best" - o ile tylko używającemu uda się wykombinować jak tego ustrojstwa używać. butle umyłem szybciutko, i gdyby nie moje fanatyczne zamiłowanie do przesadnej czystości (wielokrotne płukanie aby na 10% pozbyć się płynu do mycia naczyń) to całość zamknęłaby się w tempie 1 butelka / 1,5 minuty. A tak wyszło mi koło 3,5 minuty na butlę.

 

@mjd: nie uznaję butelek z "cudzego" źródła. Zwłaszcza zwrotnych po "żulikach" etc. Wolę pewne butle - najlepiej bezzwrotne butelki, z piw które osobiście wypiłem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@doris: szczotka jest "tha best" - o ile tylko używającemu uda się wykombinować jak tego ustrojstwa używać. butle umyłem szybciutko, i gdyby nie moje fanatyczne zamiłowanie do przesadnej czystości (wielokrotne płukanie aby na 10% pozbyć się płynu do mycia naczyń) to całość zamknęłaby się w tempie 1 butelka / 1,5 minuty. A tak wyszło mi koło 3,5 minuty na butlę.

 

@mjd: nie uznaję butelek z "cudzego" źródła. Zwłaszcza zwrotnych po "żulikach" etc. Wolę pewne butle - najlepiej bezzwrotne butelki, z piw które osobiście wypiłem :)

Wielkie dzięki za info :) Przy następnym zamówieniu w BA kupię taką szczotkę może tej nie połamię tak szybko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mjd: nie uznaję butelek z "cudzego" źródła. Zwłaszcza zwrotnych po "żulikach" etc. Wolę pewne butle - najlepiej bezzwrotne butelki, z piw które osobiście wypiłem :)

Jak Cię kiedyś przyciśnie w stylu "Jezusmaryjanszatan, przecież ja muszę piwo rozlać a mam tylko dwie butelki" to pogadamy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Kupiłam i wypróbowałam szczotkę. Na początku jako ciemna blondynka miałam małe problemy z użyciem nawet tak prostego sprzętu, bo niestety instrukcji nie było :( - chyba nikt nie przewidział, że blondynki mogą piwo warzyć :) :)

A tak na poważnie to ta szczotka to rewelacja, butelki myje się bardzo szybko... i trudno ją złamać :) Udany zakup :) polecam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka,

 

Wypróbowałem chyba wszystkie rodzaje szczotek i uważam, że nie da się dokładnie umyć butelek takim sposobem. Mimo, że koledzy twierdzą, że płucząc butelkę tuż po spożyciu ... jest ona czysta, to moje doświadczenia są nieco odmienne. Drożdże osadzają sie nie tylko na dnie i ale również na ściankach butelki. Po opłukaniu i nawet próbie wyszorowania szczotką proponuję wysuszyć i zobaczyć pod światło. Pozostają smugi i oczywiście martwe pole na dole butelki nieosiągalne dla szczotki.

 

Jak ja to robię?

 

Wykorzystuję do mycia ACE. Płuczę wstępnie butelkę, a następnie zalewam wodą z odrobiną ACE. Butelki stoją sobie przez dobę lub kilka dni i kiedy już nazbiera się ich pewna ilość poprostu płuczę obficie (3 krotnie) wodą i odkładam do wysuszenia. Do suszenia zaadoptowałem róg blatu kuchennego przy ścianie. Leży tam ręcznik barmański, a butelki układam pod delikatnym kątem, do góry nogami, opierając je o ściany.

 

Szczotek nie używam :) a butelki są idealnie czyste, bez śladu zapachu chloru.

 

Pozdrawiam

 

Raf.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje doświadczenia są nieco odmienne. Drożdże osadzają sie nie tylko na dnie i ale również na ściankach butelki. Po opłukaniu i nawet próbie wyszorowania szczotką proponuję wysuszyć i zobaczyć pod światło. Pozostają smugi i oczywiście martwe pole na dole butelki nieosiągalne dla szczotki.

To fakt. Pomysł z płukaniem jest idealny jeśli mówimy o butelkach po piwie przemysłowym, w butelkach po piwie domowym, przy niektórych szczepach drożdży zostają wspomniane przez Ciebie osady. Butelkowałem jednak piwo w takie "brudne" butelki i wszystko było ok, aczkolwiek chyba wypróbuję Twój sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mycie butelek u mnie wygląda następująco:

- butelki przepłukuje wodą

- w spryskiwaczu do kwiatków przygotowuję 10% roztwór płynu do mycia samochodów typu" aktywna piana". Płyn ten zawiera wodorotlenek czegoś tam, różne sole, związki żrące itp.

- do każdej z butelek wpsikuje 2-3 psiki płynu

- gdy załatwię ostatnią, to pierwsze już można myć dalej, w/w/płyn wyżera wszystko i dezynfekuje do 15 pokolenia wstecz

- na wkrętarkę zakładam szczotkę do butelek

- do butelki dolewam trochę wody, wkładam szczotę i uruchamiam wkrętarkę

- 2 lub 3 krotnie płuczę butelki

 

Umycie 80 zasyfiałych butelek 0,33L zajmuje mniej niż godzinkę, na gotowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do mycia uciążliwego brudu ja zalewam wodą z płynem (pomysł z ACE jest ciekawy) zostawiam na jakiś czas następnie morduje butelki szczotka napędzaną wkrętarką aby jak najszybciej pozbyć sie piany zalewam butelki wodą poprzez wężyk (ten sam co używam do rozlewu piwa) wciśnięty w kran. a kumpel bierze taką pełną butelke wkłada drugą rurkę dmucha w nią i woda pięknie wypływa oraz nie robi bąbelków i pozostaje tylko jeszcze raz dla pewności wypłukać i obejrzeć pod światło wysuszyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

W innym wątku wena wspomniał o użyciu Ace. No przypomniało mi się, że mam jedną uwagę. Nie należy z ilością Ace przesadzić. Zrobiłem tak wlałem Ace do wiadra (nie żałowałem), następnie zalałem to ciepłą wodą, do tego powkładałem butelki, żeby były całkowicie zalane i tak zostawiłem na kilka dni. Efekt wytrącił mi się jakiś osad (jak mniemam jakaś sól) na ściankach wiadra i na butelkach o zewnątrz i i co gorsza od wewnątrz. Płukanie nie dało efektu, trzeba to usunąć mechanicznie, chyba wykorzystam ryż. Także tak jak napisał Browarzyciel odrobina wystarczy. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to faktycznie musiałeś mocno przesadzić z tym ACE. Ja jak mam jakieś osady w butelkach, a są takie przeważnie w starych z odzysku wrzucam do butelki łańcuszek metalowy, wlewam jakieś tam płyny do mycia lub samą wodę i mieszam. Wtedy wszystko się wyczyści prawie idealnie. JK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyciągnąłem właśnie 8 skrzynek zeszłorocznych butelek. 90% było płukanych kilkukrotnie gorącą wodą zaraz po wypiciu piwa. Wyglądają ekstra. Czyściutkie, bez żadnych smug czy innych śladów życia. Czy uważacie że takie butelki wymagają jeszcze dopieszczenia jakąś chemią, czy wystarczy po prostu woda z płynem i gorący piekarnik na 45 minut?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyciągnąłem właśnie 8 skrzynek zeszłorocznych butelek. 90% było płukanych kilkukrotnie gorącą wodą zaraz po wypiciu piwa. Wyglądają ekstra. Czyściutkie, bez żadnych smug czy innych śladów życia. Czy uważacie że takie butelki wymagają jeszcze dopieszczenia jakąś chemią, czy wystarczy po prostu woda z płynem i gorący piekarnik na 45 minut?

ja dla pewności potraktowałabym je chemią. Ale w tej kwestii pewnie każdy będzie miał inne zdanie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.