Skocz do zawartości

Chlebek


Jejski

Rekomendowane odpowiedzi

Mój zakwas ma prawie rok i początkowo chleb rósł nawet 6h, a nieraz nie chciał ruszyć. Kiedy zacząłem go dokarmiać, żeby wystartował, wyłącznie mąką żytnią razową z młyna, nie mam już takich problemów. Po 2 godzinach ciasto pięknie wyrasta, nawet z dodatkiem 300 g młóta (całości mam 1,5 składników włącznie z zakwasem).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyłącznie mąką żytnią razową z młyna

i o to tu własnie chodzi. Mam podobne doświadczenia. Zakwas ma ponad pół roku i "podnosi" przeróżne rzeczy w cieście, włącznie z młótem chodź dużo go nie dawałem. Wcześniej miałem zakwas na mące żytniej z Centrum - syf, kiła i mogiła. Aceton, problemy z wyrośnięciem chlebka, a produkt finalny kwaśny, prawie nie do zjedzenia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobra to tłumacząc temat laikowi, lepiej zrobić na drożdżach bo łatwiej i bardziej prawdopodobne że chleb będzie jadalny tak? na razie nie mam dostępu do mąki z młyna więc zostaje mi to co dostępne w sklepach w mieście.

 

Również zgadzam się z kolegami, że wiele zależy od mąki na zakwas. Co prawda nie mam tejże z młyna ale od dłuższego czasu używam mąki żurkowej z Gdańskich Młynów kupowanej po prostu w sklepie. Staram się piec nie rzadziej niż co 2 tyg. i wtedy żadnych kłopotów z wyrośnięciem.

 

Co zrobić lepiej? Jeśli masz już młóto łatwiej będzie skoczyć na przeciwko do sklepu po drożdże i masz większy margines bezpieczeństwa, że ciasto wyrośnie prawidłowo. Równolegle możesz zacząć chodować zakwas. Więcej zachodu ale chlebek się odwdzięczy. Tym bardziej, jak wynika z moich doświadczeń, dopiero po kilkokrotnym pieczeniu czyli odświeżeniu/dokarmieniu zakwasu jest on na tyle silny, że udźwignie chleb z młótem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyłącznie mąką żytnią razową z młyna

i o to tu własnie chodzi. Mam podobne doświadczenia. Zakwas ma ponad pół roku i "podnosi" przeróżne rzeczy w cieście, włącznie z młótem chodź dużo go nie dawałem. Wcześniej miałem zakwas na mące żytniej z Centrum - syf, kiła i mogiła. Aceton, problemy z wyrośnięciem chlebka, a produkt finalny kwaśny, prawie nie do zjedzenia.

 

Z centrum ? z delikatesów centrum ? To w takim razie ja też potwierzam , kupiłem tam mąkę żytnią właśnie do dokarmiania zakwasu i od tąd zaczęły się schody. Zakwas ma ze dwa lat i wcześniej chleb wyrastał super , teraz już z samego słoika z zakwasem wali jakimś takim octem czy rozpuszczalnikiem i kilka chlebów niestety poszło do kosza. Muszę poszukać jakiejś dobrej mąki. Mam też obawy czy sam zakwas nie pójdzie w kanał.

Edytowane przez pepek84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wali jakimś takim octem czy rozpuszczalnikiem

Dokładnie tak, Delikatesy Centrum - to nie mąka to jakieś gówno. U mnie waliło normalnie acetonem (chleb oraz barszcz ledwo jadalne). Nie wywalaj zakwasu. Zacznij dokarmiać dobrą mąka i będzie git, to raczej chodzi o dobry pokarm dla dzikich drożdży niż o nie same które są wszędzie obecne w naszych domach. Ja nie zmieniałem, po prostu zacząłem dokarmiać nową mąką i tyle. Dziś mam wrażenie że ciasto góry by mogło podnosić :smilies: A jaki barszczyk smaczny ... mhm Edytowane przez Mariusz_CH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pecha do zakwasu. Podchodziłam już 3 razy. Za pierwszym razem zrobiłam mu za ciepło i zczerniał :D Następny - spleśniał, kolejny - to samo. Bardzo dobrze piekę i gotuję, ale prosty zakwas jakoś przekracza moje możliwości :D

Mam za to rewelacyjne przepisy na chleby na drożdżach: mieszany z mąką żytnią na piwie (wychodzi mega puszysty i jest długo świeży) i z dużą ilością ziaren, ulubiony przez całą rodzinę (kończy się na tym, że piekę kilka sztuk i roznoszę, bo wszyscy chcą) ;)

Jakiś czas temu zaopatrzyłam się także w maszynę do chleba. Na rodzinę dwuosobową jest idealna, ale już na większą raczej trochę mała - chleb max 1 kg, to byłoby codzienne pieczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pecha do zakwasu. Podchodziłam już 3 razy. Za pierwszym razem zrobiłam mu za ciepło i zczerniał :D Następny - spleśniał, kolejny - to samo. Bardzo dobrze piekę i gotuję, ale prosty zakwas jakoś przekracza moje możliwości :D

Mam za to rewelacyjne przepisy na chleby na drożdżach: mieszany z mąką żytnią na piwie (wychodzi mega puszysty i jest długo świeży) i z dużą ilością ziaren, ulubiony przez całą rodzinę (kończy się na tym, że piekę kilka sztuk i roznoszę, bo wszyscy chcą) ;)

Jakiś czas temu zaopatrzyłam się także w maszynę do chleba. Na rodzinę dwuosobową jest idealna, ale już na większą raczej trochę mała - chleb max 1 kg, to byłoby codzienne pieczenie.

Zakwas robię z mąki żytniej dostępnej w Auchan. Też raz mi spleśniał, przyczyną było szczelne zakrycie pojemnika z przygotowywanym zakwasem. Można jeszcze kupić gotowy zakwas w proszku i użyć go przy zakwaszaniu mąki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapraszam ;)

 

Ale w takim razie wrzucam przepis, może ktoś wypróbuje. Moim zdaniem najlepsze jest jasne, mało goryczkowe piwo.

 

Chleb żytni na piwie

 

Składniki:

1 paczka drożdży suchych (7 g) lub 14 g świeżych

2 szklanki mąki pszennej chlebowej (tym 650-750)

3/4 szklanki mąki żytniej razowej (używam typu 2000)

1 łyżka czarnuszki (można pominąć ale polecam gorąco)

1 łyżeczka soli

360 ml piwa

2 łyżki oleju

2 łyżki melasy

 

Wsypać do dużej miski obie mąki, drożdże, czarnuszkę, sól. W garnku podgrzać piwo, oliwę i melasę do 54ºC. Wylać na suche składniki i miksować, aż ciasto będzie gładkie i elastyczne, nie klejące (około 5 minut). Odstawić ciasto do podwojenia objętości, przykryte ściereczką, w ciepłe miejsce.

Po tym czasie uformować bochenek, umieścić go w formie 10x21 cm (lub nieco większą), dać mu wyrosnąć do podwojenia objętości.

Piec w temperaturze 175ºC przez około pół godziny z naczyniem z wodą na spodzie piekarnika lub spryskanymi wodą ściankami piekarnika. Studzić 10 minut w formie, potem na kratce.

 

Dla szczęśliwych posiadaczy maszyny do chleba: wrzucić wszystkie składniki do pojemnika w kolejności płynne, sypkie, drożdże, nastawić program do pieczenia (ja używam Basic, dla bochenka 1 kg) i upiec.

 

Chleb przez kilka dni trzyma świeżość :)

Edytowane przez lkulos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakwas robię z mąki żytniej dostępnej w Auchan. Też raz mi spleśniał, przyczyną było szczelne zakrycie pojemnika z przygotowywanym zakwasem. Można jeszcze kupić gotowy zakwas w proszku i użyć go przy zakwaszaniu mąki.

 

 

Jakoś zakwas w proszku do mnie nie przemawia - mam paczuszkę, która już chyba pół roku leży. Przemogę się zrobię podejście nr 4 i zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś zakwas w proszku do mnie nie przemawia - mam paczuszkę, która już chyba pół roku leży. Przemogę się zrobię podejście nr 4 i zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Zbędna obawy. Suszenie zakwasu nie jest niczym złym. Tak jak mateos pisze, to dobry sposób na przechowywanie zakwasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie, domowy chleb to tylko na zakwasie. Ponoć ma super właściwości zdrowotne i jest ... naturalny.

Moja mała córka zajada go ze smakiem i nie martwię się, że faszeruję ją chemią.

Ostatnio w radio słyszałem, że na drożdżach to już nie jest to samo.

Może się powtarzam,ale efekt jest rewelacyjny przy dostępie do dobrej mąki żytniej razowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój zakwas ma prawie rok i początkowo chleb rósł nawet 6h, a nieraz nie chciał ruszyć. Kiedy zacząłem go dokarmiać, żeby wystartował, wyłącznie mąką żytnią razową z młyna, nie mam już takich problemów. Po 2 godzinach ciasto pięknie wyrasta, nawet z dodatkiem 300 g młóta (całości mam 1,5 składników włącznie z zakwasem).

Możesz dać przepis razem z dokłasdnym opisem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja piekę w piekarniku,ale polecam w piecu, jeśli ktoś ma dostęp. Zakwas powstał poprzez mieszanie przez kolejne pięć dni po 100 g mąki żytniej razowej i 100 g wody.

W skrócie: gotowy zakwas, przechowywany w lodówce, mieszam z 350 g mąki żytniej razowej, odstawiam na 8h w ciepłe miejsce i ponownie dodaję 350 g mąki. Gdy zakwas zacznie pracować (powiększy objętość, pojawią się bańki) po kolejnych 8 h, mieszam z 1,5 kg mąki żytniej zwykłej, dodaję łyżkę cukru i soli i wyrabiam przez ok. 10 minut ciasto. Kolejno, zostawiam na 20 minut aby "odpoczęło" i ponownie wyrabiam, już tylko przez chwilę i formuję 3 chlebki (przepis na 3 średnie keksówki). W międzyczasie piekarnik nagrzewam do 50 'C i wyłączam, wkładam chleby (na papierze do pieczenia w keksówkach) i zostawiam na kilka godzin do wyrośnięcia. Czas wyrastania jest zależny od "przebiegu" zakwasu - im starszy tym szybciej i mocniej pracuje. Następnie wyciągam wyrośnięte bochenki i nagrzewam piekarnik na maxa (opcja góra-dół, bez termoobiegu). Chleby piekę na najniższej kratce, a piekarnik zwilżam wodą. Czas pieczenia to 1 godzina: 15 minut 220 'C, 15 minut 200 'C i 30 minut 180 'C. Chleb jest gotowy, gdy stukając w spód, słyszymy takie puste "puknięcie" icon_lol.gif

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 2 miesiące temu...

Ja piekę w piekarniku,ale polecam w piecu, jeśli ktoś ma dostęp. Zakwas powstał poprzez mieszanie przez kolejne pięć dni po 100 g mąki żytniej razowej i 100 g wody.

W skrócie: gotowy zakwas, przechowywany w lodówce, mieszam z 350 g mąki żytniej razowej, odstawiam na 8h w ciepłe miejsce i ponownie dodaję 350 g mąki. Gdy zakwas zacznie pracować (powiększy objętość, pojawią się bańki) po kolejnych 8 h, mieszam z 1,5 kg mąki żytniej zwykłej, dodaję łyżkę cukru i soli i wyrabiam przez ok. 10 minut ciasto. Kolejno, zostawiam na 20 minut aby "odpoczęło" i ponownie wyrabiam, już tylko przez chwilę i formuję 3 chlebki (przepis na 3 średnie keksówki). W międzyczasie piekarnik nagrzewam do 50 'C i wyłączam, wkładam chleby (na papierze do pieczenia w keksówkach) i zostawiam na kilka godzin do wyrośnięcia. Czas wyrastania jest zależny od "przebiegu" zakwasu - im starszy tym szybciej i mocniej pracuje. Następnie wyciągam wyrośnięte bochenki i nagrzewam piekarnik na maxa (opcja góra-dół, bez termoobiegu). Chleby piekę na najniższej kratce, a piekarnik zwilżam wodą. Czas pieczenia to 1 godzina: 15 minut 220 'C, 15 minut 200 'C i 30 minut 180 'C. Chleb jest gotowy, gdy stukając w spód, słyszymy takie puste "puknięcie" icon_lol.gif

 

WOW ja piekę max 25 min i niestety nie mogę mieć więcej jak 210°C przez 10 min później zmniejszam w zależności od potrzeb do nawet 170°C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Nieśmiało bo nieśmiało, ale wypada się i w tym temacie pokazać, w sumie piekę już od jakiegoś czasu. Kilka chlebów z różnych przepisów mam za sobą, ale ciągnie się za mną jeden problem - bochenki zawsze wychodzą "ściśnięte", słabo wyrośnięte, wyglądają ogólnie słabo.

 

Ktoś może się z tym spotkał? Podejrzewam, że to jakiś podstawowy błąd, ale brakuje mi doświadczenia, żeby jakoś z tym zawalczyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.