Skocz do zawartości

Luźny Kanon - browar fana pastafarianizmu


crosis

Rekomendowane odpowiedzi

Jak ktoś ma w nazwisku "chmiel" to nie wypada nie warzyć piwa, prawda?

 

Skusiłem się, zakupiłem zestaw, wybrałem surowiec na pierwszą warkę. I jazda.

 

Na pierwszy ogień poszedł zestaw uproszczony, czyli browar z puchy. Jako, że uwielbiam pszeniczniaki - Coopers Wheat Beer.

 

Od razu mówię, że mimo iż kupiłem sobie ekstrakt słodowy za pierwszym razem świadomie zrobiłem piwo na bazie cukru - po prostu chciałem się przekonać jak silne mogą być te "bimbrowe nuty". I tak:

 

2011-04-16 - Sobota. 45 minut roboty i piwo wylądowało w fermentatorze. Temperatura przy zadaniu drożdży: 24°C. 11,5°Blg

(potem okazało się, że było około 12°Blg, nie wziąłem poprawki na temperaturę.

 

Fermentacja zaczęła się po 3-4 godzinach, więc niemal książkowo.

207423_10150170574763401_552173400_6769697_3628269_n.jpg

 

24 godziny później (20 godzin fermentacji): temperatura: 23°C, 10,5°Blg.

 

53 godziny później (49 godzin fermentacji): temperatura: 22°C, 6°Blg

 

Zacząłem myć butelki :beer:

 

Crosis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 65
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Witam witam :beer:

 

do zacierania chyba jeszcze daleka droga. Mam dość małą kuchnię, a luba łypie coraz mniej przychylnym okiem na powiększający się "kącik piwowara".

 

Planuję jeszcze 2 -3 warki z puchy, może z delikatnymi modyfikacjami. Potem pomyślę nad zacieraniem (muszę jej udowodnić, że piwo jest dobre i warto iść w tym kierunku) :beer:

 

Crosis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do zacierania chyba jeszcze daleka droga. Mam dość małą kuchnię, a luba łypie coraz mniej przychylnym okiem na powiększający się "kącik piwowara".

Spoko spoko, na pewno nie masz mniejszej od mojej. Dobre pszeniczne piwko otworzy kobiecie oczy i spojrzy przychylniejszym wzrokiem, a potem już tylko będzie Ci mówić "o, takie mi zrób!".

 

Szybko też się przekonasz, że nie warzelnia jest powodem do zmartwień, lecz fermentownia. Warzelnia to mały pikuś, skoro podobno byli tacy, co warzyli w wannie. :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do zacierania chyba jeszcze daleka droga. Mam dość małą kuchnię' date=' a luba łypie coraz mniej przychylnym okiem na powiększający się "kącik piwowara".[/quote']

Szybko też się przekonasz, że nie warzelnia jest powodem do zmartwień, lecz fermentownia.:beer:

No i "leżakownia". Ja swoje wszystkie piwa trzymam w mieszkaniu (no teraz już też i na balkonie) więc jakiej szafki bym nie otworzył to znajdę tam piwo (no poza szafkami u małej w pokoju) :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam, niech zaśmieca. W końcu nazwa browaru i jej pochodzenie to integralna część samego piwa i jego wymiaru :beer:

 

Zerknijcie tutaj:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Lataj%C4%85cy_Potw%C3%B3r_Spaghetti

 

 

Co do "leżakowni" to nie będę miał takiego strasznego problemu. Kilka pierwszych dni w mieszkaniu, a potem do piwnicy, gdzie mam stałą temperaturę 12°C.

 

Trochę za mało na fermentację górną, ale na spokojne leżakowanie powinno być ok :beer:

 

Crosis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy pomiar to około 2°Blg. Jutro chyba pójdzie do butelek... jedyne, co mnie dziwi to to, że bulgotanie praktycznie ustało...

 

W każdym razie dam warce jeszcze jeden dzień. Ale smak jest coraz lepszy, wyczuwalna goryczka... nie mogę się doczekać :)

 

Teraz zastanawiam się jaką puchę zaplanować następną :D

 

Crosis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabutelkowane, przy °Blg < 2. :)

 

Wyszło 41 butelek, zastanawiam się, czy jednak nie było za mało wody. Piwo przy butelkowaniu miało całkiem wyraźną goryczkę, ale nie było zbyt pszeniczne... no nic, zobaczymy za tydzień. No i oczywiście na butelkę 4g cukru :)

 

Crosis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie za pierwszym razem chciałem jednak poczuć różnicę między cukrem a ekstraktem :) w sumie świadoma decyzja, bo enchancer Mutonsa też kupiłem. Będzie do następnej warki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Trochę miałem przerwy, podczas której praktycznie wszystkie butelki poszły (tak, wiem, za wcześnie, ale ciężko było się powstrzymać).

 

Dzisiaj nastawiałem następną warkę i przy okazji odkryłem, że w poprzedniej zamiast 20l wody dałem jakieś 16. Nic dziwnego, że tak się pieniło przy butelkowaniu i miało aż tyle gazu.

 

5 butelek zostawiam zbunkrowanych na miesiąc/dwa. Zobaczymy, czy zyskają na smaku.

 

A tymczasem dzisiaj poszedł kolejny brewkit - Ma?ana z Coopers Mexican Cerveza.

 

9°Blg, drożdże przy 22°C. Tym razem na ekstrakcie Brew Enhancer Mutonsa. I znów problem, bo już po zadaniu drożdży okazało się, że przy kraniku jest wyciek. Musiałem zaryzykować - zdjąłem pokrywkę, opłukałem łapę roztworem pirosiarczanu i poprawiłem gada. Przed następną warką muszę tam jakoś sensownie zadziałać.

 

No i powoli zaczynam kompletować sprzęt do zacierania. Jakieś sugestie? :)

 

 

Crosis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie nic - kupiłem zestaw do brewkitów. Od kilku dni siedzę, czytam wiki, forum itd, ale zgodnie z zasadą Pareto - to, co nauczyłem się przez pierwsze 20% czasu to prawie wszystko :)

 

Planuję takie zakupy:

1. Filtrator z oplotu. Wiem, że można zrobić samemu, ale cena rurki w castodramacie nie jest aż tak niska. Stwierdziłem, że kupię gotowy.

2. jodowy wskaźnik skrobiowy. Wiem, że opcjonalny, ale nie wiem na ile. Rozumiem, że istnieje zacieranie z zapasem, ale majątku toto nie kosztuje.

3. Gar zacierny 35 lub 37 litrów. Planuję warki do 20-22 l.

4. Siatka do gotowania chmielu.

5. Pojemnik fermentacyjny z kranikiem i dziurką w pokrywie.

6. Pojemnik fermentacyjny z kranikiem x 2. I tu się zastanawiam właściwie po co, ale po przeczytaniu opisów o napowietrzeniu brzeczki np przez przelewania z fermentora do fermentora zdaje się rozumiem.

7. Zastanawiam się nad śrutownikiem. Z jednej strony drogi, z drugiej strony można sobie wtedy kupować większą ilość nieśrutowanych słodów.

8. Termometr. Czy opłaca się inwestować w cyfrowy z alarmem, czy jednak analog jest dokładniejszy?

9. Waga. Od dłuższego czasu zastanawiam się gdzie kupić wagę z 1g dokładności...

 

Mimo to sama lista zakupów to pikuś. Wątpliwości mam więcej:

1. Czy dam radę z zacieraniem na zwykłej kuchence gazowej?

2. Nieco zgłupiałem po przeczytaniu WIKI - a konkretnie temat filtracji i wysładzania. Rozumie, że po zacieraniu mogę przelać całość do fermentora z filtrem z oplotu, przefiltrować do drugiego (albo od razu do gara, na chmielenie), a potem wysłodzić resztę?

 

Ot i wszystkie moje problemy.

 

Crosis

Edytowane przez crosis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć!

1. Filtrator z oplotu. Wiem, że można zrobić samemu, ale cena rurki w castodramacie nie jest aż tak niska. Stwierdziłem, że kupię gotowy.

Ja kupiłem prawie metrowy wężyk z oplotem za 27 zł, gotowy oplot kosztował wtedy podobnie.

2. jodowy wskaźnik skrobiowy. Wiem, że opcjonalny, ale nie wiem na ile. Rozumiem, że istnieje zacieranie z zapasem, ale majątku toto nie kosztuje.

Mam a nie używam ale warto mieć.

3. Gar zacierny 35 lub 37 litrów. Planuję warki do 20-22 l.

Jak do 22l to i 28l wystarczy, do mojego wchodzi 27l z czego po chmieleniu i chłodzeniu mam 21l brzeczki i z litr rezerwy.

4. Siatka do gotowania chmielu.

Kupiłem trzy rok temu - jeszcze nie używałem, dekantacja wystarczy.

5. Pojemnik fermentacyjny z kranikiem i dziurką w pokrywie.

6. Pojemnik fermentacyjny z kranikiem x 2. I tu się zastanawiam właściwie po co, ale po przeczytaniu opisów o napowietrzeniu brzeczki np przez przelewania z fermentora do fermentora zdaje się rozumiem.

Jeden baniak z kranikiem się przydaje podczas rozlewu, reszta baniaków wystarczy bez kraników. Pokrywy z otworami na rurkę jak najbardziej OK na cichą.

7. Zastanawiam się nad śrutownikiem. Z jednej strony drogi, z drugiej strony można sobie wtedy kupować większą ilość nieśrutowanych słodów.

Jak masz fundusze to warto mieć taki kręciołek.

8. Termometr. Czy opłaca się inwestować w cyfrowy z alarmem, czy jednak analog jest dokładniejszy?

Obojętnie jaki byle jeden :) Swoje pierwsze zacieranie robiłem mierząc temp. dwoma termometrami które różniły się o trzy stopnie - stres jak diabli!

9. Waga. Od dłuższego czasu zastanawiam się gdzie kupić wagę z 1g dokładności...

Zwykła kuchenna wystarczy, na Alledrogo albo w sklepach AGD.

Mimo to sama lista zakupów to pikuś. Wątpliwości mam więcej:

1. Czy dam radę z zacieraniem na zwykłej kuchence gazowej?

A co to zwykła kuchenka? Im większy palnik tym lepiej.

2. Nieco zgłupiałem po przeczytaniu WIKI - a konkretnie temat filtracji i wysładzania. Rozumie, że po zacieraniu mogę przelać całość do fermentora z filtrem z oplotu, przefiltrować do drugiego (albo od razu do gara, na chmielenie), a potem wysłodzić resztę?

Wlewasz zacier do kadzi filtracyjnej i jak się uleży spuszczasz powoli ekstrakt do drugiego baniaka. Jak w filtracyjnej poziom cieczy opadnie (widać młóto) to dolewasz wody (ze 3-4l koło 78°C ) a w tym czasie cały czas leci Ci z filtracyjnej do drugiego baniaka. I tak do uzyskania 26-27l ekstraktu. Warto zacząć podgrzewanie brzeczki w miarę wcześnie (jak już naleci 10-15l).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Gdzieś tam widziałem do kupienia filtrator , jednak ja zrobiłem go sam. Ale jeśli nie chce ci się bawić ( a zajmuje to jakieś 3 minuty ) to czemu nie. Generalnie jakiś filtrator potrzebujesz ( ten w BA z dziurkami się nie sprawdza bez dowiercenia dodatkowych otworów )

2. Ja używam zwykłej jodyny ( lub płyn Lugola ) jednak jodyna moim zdaniem sprawdza się zdecydowanie lepiej

3. Ja posiadam 29 litrowy gar i wystarcza. Ale jeśli już kupujesz gar to im większy tym lepszy , potem będziesz chciał większy. Ale na początek 20 litrowe warki są najwygodniejsze do ogarnięcia ze względu na organizację pracy ( co też jest bardzo istotne )

4. Jeśli planujesz chmielić szyszkami to tak , ale ja używam granulatu i nie widzę konieczności żadnej siateczki.

 

5 i 6. Najlepiej mieć na początek minimum 2 pojemniki . Moim zdaniem oczywiście. Jeden z kranikiem do burzliwej i jeden bez kranika do cichej. Rozlew przeprowadzasz w pojemniku po burzliwej. To jest minimum. Jednak ja systematyczne dokupuje nowe. Teraz już bez pokrywy nie trafiłem jeszcze na żaden pojemnik na tyle szczelny , żeby wystąpiło bąblowanie. Więc skoro nie widać różnicy - po co przepłacać. Jeśli chodzi o napowietrzanie lub unikanie napowietrzania , rurka igielitowa ( 2 metry spokojnie ) wystarcza spokojnie.

 

7. Co do śrutownika nie wypowiadam się , nie posiadam. Ale z tego co widzę ,to jedyne słuszne rozwiązanie to będzie zrobienie śrutownika walcowego ( poczukaj na forum w sprzęcie )

 

8. Do tej pory używam analogowego , jednak mam wrażenie ( po podpowiedziach na forum i po eksperymentach z różnym stopniem odfermentowania ) że przekłamuje , jestem na etapie kupna przykładowo takiego http://allegro.pl/ikea-termometr-do-miesa-czasomierz-i1596058332.html

 

9. Kupiłem jedną wagę , zwykłą kuchenną , za 30 zł w carrefour. Jednak sama rozładowuje baterię. Lipa. Ale z tego co wiem , to z tymi wagami to loteria.

 

 

Dalej, Ja od początku zacieram na zwykłej kuchence gazowej i bez problemu daję radę , tylę że mam taki gar , że grzeję na dwóch palnikach na raz.

 

Co do wysładzania , Przelewasz zacier do pojemnika gdzie masz filtrator. A potem możesz wysładzac na różne sposoby , fly sparge m batch sparge. Zależy jakie masz możliwości sprzętowe. Ja zacierałem wcześniej batch sprarge , ale teraz robię fly sparge. Batch sparge czyli najprościej , przelewasz zacier , czekasz na ułożenie młóta i spuszczasz brzeczkę pamiętając o zawracaniu kilku pierwszym litrów. Jak zejdzie wszystko dajesz odrazu na palnik i podgrzewasz. Następnie dolewasz obliczoną ilość wody , mieszasz zacier i znowu wysładzasz i dolewasz do brzeczki przedniej która się już podgrewa. I tak powtarzasz do uzyskania odpowiedniej ilości lub Blg.

 

A fly sparge to dolewanie ciągle wody na młóto nie pozwalając na odsłonięcie młóta i tak samo wysładzając do uzyskania odpowiedniej ilości lub Blg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

dzięki za porady sprzętowe, ale czytając Was (a jestem młodym i głupim piwowarem) nieco zgłupiałem. W sensie zamienne stosowanie nazewnictwa po prostu mnie gubi. Dla mnie wygląda to tak:

1. Zacieranie - gar

2. Filtracja: całość z gara do fermentatora z oplotem, z tego fermentatora z powrotem do gara.

3. Wysładzanie (jak dla mnie najłatwiejsze to fly sparge) - wszystko idzie do gara, który już stoi na palniku.

4. Chmielenie w tymże garze.

5. Chłodzenie i do fermentatora z kranikiem i dziurą (na burzliwą).

 

Nie do końca rozumiem to:

Jeden z kranikiem do burzliwej i jeden bez kranika do cichej. Rozlew przeprowadzasz w pojemniku po burzliwej.

Wydawało mi się, że to baniak na cichą powinien mieć kranik, co ułatwi rozlew... z tego co zacytowałem wynika, że przed rozlewem mam jeszcze raz przelać do baniaka po burzliwej?

 

Sorry za głupoty, ale jakoś się pogubiłem. Poprawcie co tam zamotałem.

 

Dzięki,

Crosis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydawało mi się, że to baniak na cichą powinien mieć kranik, co ułatwi rozlew... z tego co zacytowałem wynika, że przed rozlewem mam jeszcze raz przelać do baniaka po burzliwej?

Do butelek podczas rozlewu musisz jeszcze surowiec do refermentacji (cukier, glukoze itd). Najlepiej do tego celu sprawdza się właśnie fermentor z kranikiem. Wlewasz do niego roztwór surowca, a potem przefermentowane piwo po cichej. Surowiec wymiesza się równomiernie w całym piwie (o ile roztwór nie będzie za gęsty) i z tego wiadra możesz zacząć rozlewać do butli.

Nie polecam rozlewania piwa z wiadra po cichej. Na dnie będą drożdże, które podczas rozlewu się wzruszą i przejdą do piwa, a tego nie chcemy. Wtedy cicha fermentacja (klarowanie piwa) idzie na marne.

 

Aha i jeszcze - minimalna zalecana ilość fermentorów to 3. Jeden właśnie z kranem (do filtracji i rozlewu), a reszta bez. Jeśli piwo będzie ci fermentowało w wiadrze z kranikiem, to jesteś poniekąd uziemiony i nie możesz zrobić kolejnej warki, bo nie ma gdzie filtrować.

Edytowane przez korko_czong
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydawało mi się, że to baniak na cichą powinien mieć kranik, co ułatwi rozlew...

Dobrze się Tobie wydaje...

Ja i burzliwą i cichą robię "z kranikiem". Wygodne przelewanie/rozlewanie.

"Bez kranika" stoi u mnie na wypadek przecieku i konieczności awaryjnego przelewania piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.