Skocz do zawartości

Plastry miodu w piwie miodowym.


bubuś

Rekomendowane odpowiedzi

To daj znać co z tego wyjdzie.

Dam znać w tym samym wątku. Przypomniałem sobie , że mój wujek często dawał takie kawałki plastrów do słoików z miodem , jeśli jakiś słój się zachował po zimie , to poświęcę 3 l piwa przy następnej warce , w innym wypadku będzie trzeba czekać do lipca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli podsumowując miód jest "sterylny" póki jest miodem, każde rozcieńczenie bez zagotowania, pasteryzacji np. dodanie miodu podczas fermentacji a nie w czasie gotowania może spowodować aktywację form przetrwalnikowych różnej maści robaczków?

Edytowane przez josefik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli podsumowując miód jest "sterylny" póki jest miodem, każde rozcieńczenie bez zagotowania, pasteryzacji np. dodanie miodu podczas fermentacji a nie w czasie gotowania może spowodować aktywację form przetrwalnikowych różnej maści robaczków?

dokładnie tak. To że mód się nie psuje nie znaczy że jest sterylny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak robi się miody pitne to najsłabsze mają 30 blg wtedy bakterie nie mają jak się rozwinąć. Kiedyś zrobiłem piwo 20 blg na zakażonej gęstwie i wyszło pijalne, mimo że następne było totalnym octem.

 

każdy będzie robić jak uważa, ale moim zdaniem to wystawianie się na niepotrzebne ryzyko. To na pewno będzie zależało w którym momencie dodamy miód, jaką miała gęstość brzeczka, IBU a przede wszystkim jakość miodu/zawartość bakterii.

 

Jeśli mam jakąś wolną szalkę mogę posiać miód na agar brzeczkowy i zobaczymy co wyrośnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucę jeszcze cytat na temat bakteriobójczych własności miodu. W-wa 1987 ?Pszczoły i ludzie?

 

"[?] Początkowo myślano, że właściwości bakteriobójcze miód zawdzięcza kwasowi mrówkowemu, ale po wyodrębnieniu w 1938 r. bakteriobójczej inhibiny zmieniono zdanie. Pochodzi ona nie ze spadzi, nie z nektarów, ale z organizmu pszczół [?]

[?] Dziś wiemy że bakteriobójcza inhibina jest bardzo wrażliwa na światło i podwyższona temperaturę. W podgrzewanym miodzie, wystawionym na słońce w oknach sklepowych itp. już jej nie ma. Dlatego powtarza się do złudzenia, żeby miód przechowywać w ciemnych, suchych i chłodnych pomieszczeniach.

Inhibiny jest w ogóle w miodach niewiele, jej działanie też nie jest specjalnie silne, ale mimo to odkrycie tego związku spowodowało serię doświadczeń przeprowadzanych przez różnych badaczy. [..]

Inhibiny są substancjami termo- i fitolabilnymi. Niszczą bakterie gram-dodatnie i gram-ujemne, na pleśnie i drożdże natomiast nie mają wpływu.

Okazało się również, że nawet godzinne gotowanie miodu oraz jego rozcieńczenie nie powoduje pozbawienia go antybakteryjnych właściwości, chociaż je zmniejsza. Zaczęto więc doszukiwać się w miodzie jakiegoś innego związku antybakteryjnego oprócz inhibiny. I taki znaleziono. W 1968 odkryto w miodzie substancję, posiadającą cechy lizozymu, który jest antybakteryjny. Co prawda, badacz amerykański White przypisuje własności antybakteryjne miodu obecności w nim nadtlenku wodoru, a ten razem z kwasem glukonowym, powstaje z glukozy, dzięki działaniu enzymów.

W naszym kraju antybakteryjne właściwości miodu badali Izdebska, Gubański [..] wykazali oni m.in., że po 3-4 dniach od chwili dodania miodu do pożywek dla bakterii ? wszystkie one giną. Jakie bakterie nie znoszą miodu? Streptokoki, stapylokoki, pałeczki tyfusu brzusznego, pałeczki jelitowe i niektóre inne. Wszystkie badane miody, niezależnie od ich rodzaju i pochodzenia, wykazywał znaczne słabsze działanie wobec gram-ujemnej pałeczki okrężnicy, niż wobec gram-dodatniego gronkowca złocistego. Tego miód niszczy najskuteczniej. [...]"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miód i inne produkty pszczół potrafią być sterylne, działać w kierunku sterylności, wykazywać własciwości antybakteryjne itp. - ale dzieje się tak tylko wtedy, gdy opieka nad pszczołami, pozyskiwanie ich produktów i ich przechowywanie jest zgodne ze sztuką, a tu już bywa różnie. Mając pewność wysokiej jakości miodu, nie ma potrzeby poddawać go obróbce cieplnej, niestety takiej pewności przeważnie nie mamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio dostałem słoik miodu, prosto od pszczelarza, nakrętka zamknięta, po kilku dniach jakoś dziwnie się wybrzuszyło, otwieram, a tam elegancki syk i nieciekawy zapach :( i niby miód 1 klasa, a tu zaczął fermentować;) więc takiego dodawać nie polecam :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli podsumowując miód jest "sterylny" póki jest miodem' date=' każde rozcieńczenie bez zagotowania, pasteryzacji np. dodanie miodu podczas fermentacji a nie w czasie gotowania może spowodować aktywację form przetrwalnikowych różnej maści robaczków?[/quote']

dokładnie tak. To że mód się nie psuje nie znaczy że jest sterylny.

Jestem ciekaw co się stanie po dodaniu miodu na cichą , do piwa które ma już jakieś5,5% alkoholu , który jest jakąś tam ochroną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekaw co się stanie po dodaniu miodu na cichą , do piwa które ma już jakieś5,5% alkoholu , który jest jakąś tam ochroną.

Dodatek miodu, aby był wyczuwalny musi być naprawdę spory. dodany do refermentacji będzie praktycznie niezauważalny.

 

5,5 % nie jest żadną ochroną. Trudno traktować alkohol w piwie jako konserwant (no, chyba, że Icebeer na poziomie 38% )tylko czy to jeszcze jest piwo ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Witam ponownie.

Podczas przelewania na cichą mojego miodowego poświęciłem 1,5l piwa i dodałem do środka 20dkg miodu w plastrach , poprzecinanych na drobniejsze kawałki i zostało na cichej w 18°C. Niestety po 5 dniach fermentacja ani drgnęła, tak na mój gust to chyba padło. Poczekam jeszcze parę dni i jeśli będzie warto butelkuję. Reszta miodowego po 5 dniach na cichej w 15°C robi się klarowna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja uzyskałem aromat miodu w piwie bardzo przypadkowo i to bez użycia miodu.. przez dwa tygodnie w piwnicy fermentowałem koźlaka na drożdżach Saflager S-23 w temp ok. 13-15°C.. potem gdy zaczęło robić się cieplej temperatura w pomieszczeniu zaczęła się podnosić do 17-18°C.. a z powodu braku czasu na rozlanie do butelek stało to tak przez następne 2-3 tygodnie.. póki co piwo jeszcze leżakuje ale przy pierwszym testowaniu jedyne co nasuwało się na myśl to: Miodowe..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja uzyskałem aromat miodu w piwie bardzo przypadkowo i to bez użycia miodu.. przez dwa tygodnie w piwnicy fermentowałem koźlaka na drożdżach Saflager S-23 w temp ok. 13-15°C.. potem gdy zaczęło robić się cieplej temperatura w pomieszczeniu zaczęła się podnosić do 17-18°C.. a z powodu braku czasu na rozlanie do butelek stało to tak przez następne 2-3 tygodnie.. póki co piwo jeszcze leżakuje ale przy pierwszym testowaniu jedyne co nasuwało się na myśl to: Miodowe..

A jaki był zasyp?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.