Skocz do zawartości

Dopóki, póki.


bielok

Rekomendowane odpowiedzi

Póki co, nie możemy liczyć na poprawę.

 

Ostatnio dowiedziałem się od mojej mamy - nauczycielki (obecnie już emerytowanej), że błędy ortograficzne nie mogą być czynnikiem dyskwalifikującym w ocenie prac pisemnych z jęz. polskiego w szkołach średnich technicznych. Taki materiał przychodzi z gimnazjum. Jak dla mnie to jest wyraz kapitulanctwa systemu edukacyjnego, który nie próbuje nauczać, a zamiast tego stawia na poszerzanie horyzontów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio dowiedziałem się od mojej mamy - nauczycielki (obecnie już emerytowanej), że błędy ortograficzne nie mogą być czynnikiem dyskwalifikującym w ocenie prac pisemnych z jęz. polskiego w szkołach średnich technicznych. Taki materiał przychodzi z gimnazjum. Jak dla mnie to jest wyraz kapitulanctwa systemu edukacyjnego, który nie próbuje nauczać, a zamiast tego stawia na poszerzanie horyzontów.

Na szczęście taryfa ulgowa skończy się z chwilą wejścia w świat realny:

 

"Panie prezesie, mam tu tekst oferty przygotowany przez Kowalskiego. Wprawdzie jest zupełnie nieczytelny ale za to dołączył zaświadczenie o dysleksji " ;)

Edytowane przez coder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co, nie możemy liczyć na poprawę.

 

Ostatnio dowiedziałem się od mojej mamy - nauczycielki (obecnie już emerytowanej), że błędy ortograficzne nie mogą być czynnikiem dyskwalifikującym w ocenie prac pisemnych z jęz. polskiego w szkołach średnich technicznych.

No ale tak na chłopski rozum, to czy powinno być. Czy elektryk, nie może uzyskać wykształcenia technik elektryk jeśli robi błędy ortograficzne, a do tego moze się sprowadzać polany j. polski na koniec roku. Ja muszę powiedzieć, że z ortografią nie mam większych problemów, z interpunkcją i owszem, ale nie uważam, żeby ktoś był totalnie beznadziejny jako człowiek czy pracownik, jeśli ma problemy z ortografią. To jest trochę tak jak z zasadami savoir vivre jedni mają je opanowane lepiej inni gorzej. Problem robi się dopiero wtedy gdy ktoś ze swoim prostactwem, błędami ortograficznymi ostentacyjnie się obnosi i nie uważa ich za powód do wstydu. No ale tak jak napisał coder rynek jakoś to zweryfikuje. Na nas ciąży obowiązek, aby we własnych rodzinach, we własnym środowisku takie błędy punktować i zwracać na to uwagę. Oczywiście w miarę kulturalny sposób.

 

EDIT: a z ciekawostek. Mój ś.p. przyjaciel Opal, jak pracował przez jakiś czas w Urzędzie Miar, to zaczął wszystkich poprawiać w kwestii gramów. Notoryczne jest, że sypie się do piwa 50 gram chmielu goryczkowego, a do stouta wystarczy 300-500 gram jęczmienia palonego. Tymczasem jedyną poprawną formą jest 50 gramów chmielu i 500 gramów słodu, tak jak 5 kilogramów ziemniaków. Zastanówcie się czy nie robicie tego błędu, ja robiłem, ale już prawie (po jakimś roku zwracania na to uwagi) nie mam z tym problemu, natomiast z tego co obserwuję, 90% ludzi z którymi się stykam używa formy 200 gram. A teraz drażni mnie to na równi z poszłem.

Edytowane przez kopyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gramów, voltów, amperów, herzów, metrów, itd.

Tak, z tym to mają problem nawet dziennikarze, a może przede wszystkim ;)

 

ehh, te czasy już nie wrócą gdy za 3 orty dostawała się dwóje z wypracowania. Bez względu na to co się tam powypisywało. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się nie mylę w słownikach ortograficznych przeglądarek poprawne są obie wersje. Dlatego sam staram się używać innego słowa.

Chyba chodzi o różne stuki puki. ;)

A czy ja tam wiem o jakie puki czy póki chodzi. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co tam puki, a co tam niedouczeni młodzianie.

 

Dziś prezydent RP wpisując się do księgi kondolencyjnej w ambasadzie Japonii napisał "bulu" i "nadzieji"

 

Dobrze, że nie napisał, że woda przypływa a później odpływa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co tam puki, a co tam niedouczeni młodzianie.

 

Dziś prezydent RP wpisując się do księgi kondolencyjnej w ambasadzie Japonii napisał "bulu" i "nadzieji"

O kuźwa, a ja myślałem że mi się przewidziało i jeszcze żonę opr że głupoty gada :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się przyznać, że ja byki walę okropne. Na szczęście przeglądarka mi je podkreśla no i jak czasami takiego paskuda zobaczę to aż się wystraszę. Niestety internet robi swoje. Mimo to bul bym nie napisał.

Edytowane przez grzechu_k
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co, nie możemy liczyć na poprawę.

 

Ostatnio dowiedziałem się od mojej mamy - nauczycielki (obecnie już emerytowanej), że błędy ortograficzne nie mogą być czynnikiem dyskwalifikującym w ocenie prac pisemnych z jęz. polskiego w szkołach średnich technicznych. Taki materiał przychodzi z gimnazjum. Jak dla mnie to jest wyraz kapitulanctwa systemu edukacyjnego, który nie próbuje nauczać, a zamiast tego stawia na poszerzanie horyzontów.

Poszerzanie horyzontów prowadzi do powstawania bardzo interesujących zwrotów. Dzisiaj w tvnwa....wa usłyszałem jeden z ciekawszych "składaków" : "diametralne mycie samochodu". Ponadto interesujące są zwroty typu: strasznie ładna ta sukienka.

Briefing, fokusowanie, interwiu itp. tego typu słownictwo używane przez dziennikarzy jest największą katastrofą języka polskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fokusowanie - to ma byc skoncentrowanie sie na czymś.

 

Pracuje w korporacji, i z racji bycia w organizacji PL/CZ/SK/DE pod przewodnictwem JP - porozumiewamy się angielskim. Niestety to już czasem z rozpędu sie taka nowomowa z angielskiego pojawia w potocznej mowie. Czlowiek czasem sie sam łapie, że musi potem z "polskiego" na nasze. Moja siostra, po dziennikarstwie na UW, nigdy w zasadzie nie praktykowanym, mówi potworki typu " no i jak szłam szłam", "jak wtedy tak szybko tam biegłam biegłam". Nie do wykorzenienia. Brzmi to smiesznie ( tak chyba było w " Dniu świra") - ale zwróćcie uwagę - tak się mówi w TV.

 

flood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat, który stał się wzorem. :)

 

Paweł Kwiatkowski - corporate affairs director Kompanii Piwowarskiej

Chcemy, aby piwo było dla konsumentów bardziej relewantne i aspiracyjne

(...)

Inne argumenty przemawiające za poprawieniem wizerunku kategorii to skuteczna realizacja polityki premiumizacji portfela marek i budowanie wyższych marż.

 

 

Więcej tu: http://www.browar.biz/forum/showthread.php?t=91576

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio dowiedziałem się od mojej mamy - nauczycielki (obecnie już emerytowanej), że błędy ortograficzne nie mogą być czynnikiem dyskwalifikującym w ocenie prac pisemnych z jęz. polskiego w szkołach średnich technicznych.

No ale tak na chłopski rozum, to czy powinno być. Czy elektryk, nie może uzyskać wykształcenia technik elektryk jeśli robi błędy ortograficzne, a do tego moze się sprowadzać polany j. polski na koniec roku.

No jasne, przecież to tylko literki. Po co elektryk ma wiedzieć, jakie "u", "ż" czy "h" ma być. Albo "k" - przecież to też tylko literka. Jaka różnica, czy to było 20V czy 20kV, prawda? Szczególnie dla tego, który tam łapę wsadził.

 

Ja tam nie wierzę w sytuację, że ktoś jest świetnym i precyzyjnym fachowcem w jednym, a niechlujem w innej dziedzinie życia. Albo się jest pedantem, albo niechlujem. We wszystkim. I żeby była jasność - nie chodzi mi teraz o okazjonalne robienie błędów (których się potem człowiek wstydzi). Chodzi mi o podejście "jestem specjalistą od A, więc zakres B-Z mogę olać". Pięknie to podsumował Robert A. Heinlein:

A human being should be able to change a diaper, plan an invasion, butcher a hog, conn a ship, design a building, write a sonnet, balance accounts, build a wall, set a bone, comfort the dying, take orders, give orders, cooperate, act alone, solve equations, analyze a new problem, pitch manure, program a computer, cook a tasty meal, fight efficiently, die gallantly. Specialization is for insects.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najgorszym zwrotem jest "strasznie Cię kocham,strasznie jestem zadowolony,strasznie się cieszę że Cię widzę" i t d.Słowo strasznie pochodzi od strachu,coś okropnego.Zwrotu "strasznie" używają prawie wszyscy,politycy, dziennikarze,nauczyciele.:)

"Strasznie się cieszę że jadę na zlot do Wisły"

Edytowane przez dziadek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba KP dominuje w takich ciekawych sformułowaniach. Kiedyś byłem na rozmowie o pracę u nich i pan powiedział, że samochody są "obrandowane". Powiedziałem do siebie (może troszkę za głośno) "oklejone" - facet spojrzał się na mnie trochę dziwnie. Dodam, że pracy nie dostałem :)

 

Edit

Stanowisko o które się ubiegałem to merchendiser (nie wiem czy dobrze napisałem).

 

Edit2

A z wyrazów na które nóż mi się otwiera w kieszeni to wszystkie psycholożki i socjolożki z koleżankami.

Edytowane przez grzechu_k
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.