Skocz do zawartości

Dezynfekcja butelek i nie tylko


Prynt

Rekomendowane odpowiedzi

Dezynfekcję trzeba zawsze rozdzielić na 2 etapy:

 

- mycie

- dezynfekcję

 

i stosowac do obu różne środki.

 

Do mycia trzeba stosować środki zasadowe, one najlepiej radzą sobie z posostałościami organicznymi, jakieś kolonie bakterii wciśnięte w szczelinę , drożdże, resztki brzeczki itp. Najlepiej gdyby były zmieszane z jakimś środkiem powierzchniowo czynnym, żeby wcisnęły się w każdą szczelinę.

 

Środki kwasowe używa się do usuwania zanieczyszczeń NIEorganicznych - w naszym przypadku chyba tylko osad - kamień piwny.

 

Środek do dezynfekcji powinien być przede wszystkim bakteriobójczy - najlepiej, żeby wydzielał gaz, tak, żeby nie wymagał kontaktu z każdym zakamarkiem i nie wymagał spłukiwania.

Edytowane przez coder
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 135
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • 1 miesiąc temu...
Czytam o dezynfekcji i nasuwa mi się pytanie:czy nie można po prostu butelek wyparzać,przecież wrzątek ma 100°C ?Może pytanko nieco naiwne,ale dopiero się uczę :beer:;)

Dzięki za odpowiedź... ;) I tak mam nadzieję,że wrzątek jest w stanie wykończyć te wszystkie bakterie i in. dziadostwa... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzątek jest oczywiście w stanie zdezynfekować ... sęk w tym, że musiał byś gotować butelki przez kilkadziesiąt minut. Ja osobiście butelki po umyciu pakuję do piekarnika 180 stopni i 30 minut. Piekarnik gazowy a w moim przypadku koszty gazu niewielkie więc same korzyści :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś myłem butelki zwykłym płynem do mycia naczyń, płukałem, dezynfekcja pirosiarczynem sodu,

płukanie i wyprażanie w piekarniku przez 0,5h 180°C . Szybko jednak uprościłem procedurę.

Teraz stosuję do mycia "neodetersol vetro", płuczę, dezynfekuję w OXI ONE (nie mogłem ścierpieć

zapachu pirosiarczynu), wkładam na choinkę i po 1h nalewam piwo, bez płukania.

Wszystko bez rękawiczek. Robię tak od ok 5 warek (w sumie cały sprzęt w ten sposób)

i nie zauważyłem obcych posmaków czy zapachów, nie zdarzyło się także zakażenie (odpukać w niemalowany fermentator :beer: )

Edytowane przez maku13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może dało by się użyć do mycia lub odkażania, kwas solny lub wodorotlenek sodu :) (akurat mam dostęp do tych środków). Gdzieś czytałem o wodorotlenku, że odpowiednio rozcieńczony może być użyty do mycia butelek. Z innych kwasów, np azotowy czy siarkowy to chyba raczej odpada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kwas solny czterdzieści pare procent.

A skąd masz kwas solny o tym stężeniu? Przecież powyżej 30% "dymi", a max. stężenie, jeśli nas pamięc nie myli, to 37% z małym ogonkiem.

 

goroncopozdrawiamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od jakiegoś czasu użwamy do mycia tego środka: http: //www.piwo.org/forum/t1823-Chemia-do-mycia-.html

Wygodny w stosowaniu, rozpuszcza wszelkie zaschnięte ścierwo, dobrze się wypłukuje, zwłaszcza patentem ze zdjęcia.

Po myciu pirosiarczyn, schnięcie i gotowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No faktycznie, dymi i to jak diabli :) chociaż faktycznie masz racje, solny ma trzydzieści parę procent, nie pamiętam dokładnie, ale i tak maskę trzeba zakładać. W galwanizerniach jest stosowany do wytrawiania metali :)

Ostatnio dowieźli nam siarkowca 98%, ten co prawda nie dymi, ale palucha bym tam nie włożył :)

 

Doczytałem właśnie coś jeszcze:

Tzw. "woda królewska" mieszanina stężonego kwasu solnego i azotowego w stosunku objętościowym 3:1. Ma bardzo silne własności utleniające, roztwarza złoto, platynę, pallad i inne metale szlachetne oraz inne odporne chemicznie metale. Dawniej używany w laboratoriach do czyszczenia szklanych naczyń z zanieczyszczeń organicznych i osadów metali.

No do butelek jak znalazł, oby ich nie przeżarło tylko :)

Edytowane przez leon_w
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doczytałem właśnie coś jeszcze:
Tzw. "woda królewska" mieszanina stężonego kwasu solnego i azotowego w stosunku objętościowym 3:1. Ma bardzo silne własności utleniające, roztwarza złoto, platynę, pallad i inne metale szlachetne oraz inne odporne chemicznie metale. Dawniej używany w laboratoriach do czyszczenia szklanych naczyń z zanieczyszczeń organicznych i osadów metali.

No do butelek jak znalazł, oby ich nie przeżarło tylko :)

To poczytaj jeszcze o gorącej chromiance

 

 

IMO temat idzie w las

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu - w jakich proporcjach rozcieńczacie "ACE" do mycia butelek, czy fermentatorów?

Ja daję szklankę na pełny fermentator, stosuję taka dezynfekcję fermentatora i wężyków profilaktycznie po każdym użyciu zalewając na kilka dni.

 

Wykorzystuję roztwór wielokrotnie - przelewam po paru dniach do następnego fermentatora, przed warzeniem dezynfekuję fermentatory i wężyki Oxy (tylko 1 litrowy roztwór), a butelki piro.

Edytowane przez admiro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Wrzątek jest oczywiście w stanie zdezynfekować ... sęk w tym, że musiał byś gotować butelki przez kilkadziesiąt minut. Ja osobiście butelki po umyciu pakuję do piekarnika 180 stopni i 30 minut. Piekarnik gazowy a w moim przypadku koszty gazu niewielkie więc same korzyści :)

Czytałem,że w piekarniku lubią pękać.Czy coś w tym jest?:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem,że w piekarniku lubią pękać.Czy coś w tym jest?:)

Lubią, ale...

Jeśli wstawiasz do zimnego piekarnik, a wyciągasz po ostudzeniu (nie otwierając drzwiczek, gdy w środku jest gorąco) nie powinny pęknąć. Mi strzeliły tylko dlatego, że chciałem wyjąć zbyt szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy możecie mi jeszcze powiedzieć, jakiej wody używacie do piro czy oxy? Chodzi mi o to, czy gorącą, zimną czy letnią, przegotowaną czy nie?

Do Piro używam zimnej lub ciepłej tak do 40°C , a do OXI gorącej ale nie wrzącej, tak około 80°C

 

edit

Piro po sterylizacji zlewam do bańki 5L po wodzie i używam wielokrotnie, doputy dopuki ma intensywny zapach.

Edytowane przez pako1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...............

Piro po sterylizacji zlewam do bańki 5L po wodzie i używam wielokrotnie, doputy dopuki ma intensywny zapach.

A ja zlewam w wolne fermentatory i szczelnie domykam. Ot taki nawyk winiarski. Pomaga w utrzymaniu w czystości mikrobiologicznej ich wnętrza. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja zlewam w wolne fermentatory i szczelnie domykam. Ot taki nawyk winiarski. Pomaga w utrzymaniu w czystości mikrobiologicznej ich wnętrza. :)

Pod warunkiem, że nie jest to prosiarczyn, bo ten uszkadza plastik. Tak rozsypał mi się kranik i rurka do rozlewu. Kolega miał to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kurcze, ja tez zalewam fermentor na czas przestoju. I to wlasnie prosiarczynem. To na prawde niszczy plastik? Na razie, szczerze mowiac, nie zauwazylem zadnych zmian w fermentorze. Faktem jest, ze wężyk do rozlewu zmienił nieco kolor, ale nie sprawia wrażenia, by miał się rozsypać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.