Skocz do zawartości

Dezynfekcja butelek i nie tylko


Prynt

Rekomendowane odpowiedzi

Mój sposób, to:

 

mocny roztwór pirosiarczynu, ok. 250ml. Wlewam do pierwszej butelki, zatykam palcem, potrząsnę i przelewam do drugiej. I tak aż do ostatniej, a potem do zlewu. Jak buteleczki wyschną - butelkuję. Jak nie mam akurat chemii - wyparzam przy pomocy ekspresu do kawy http://www.piwo.org/forum/t1726-Wykorzystanie-pary-wodnej-przy-warzeniu-piwka.html

 

 

Jak na razie 100% skuteczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 135
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Pirosiarczyn teoretycznie może zostawiać posmaki - nie czujesz nic złego w piwie?

Ja stosuję od zawsze piro (choć potasu' date=' a nie sodu) i jakoś się udało miejsca na pudle zająć. ;)[/quote']

Mnie też :) mimo, że od bardzo dawna stosuje pirosiarczyn sodu.

Polecam sterylizator mechaniczny, bardzo ułatwia dezynfekcję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nie wyobrażamy sobie dezynfekcji butelek bez sterylizatora mechanicznego. Roztwór piro, sterylizator mechaniczny 20 min. roboty i przy wczorajszym butelkowaniu 85 butelek było gotowych. Pozostałość środka dezynfekującego przelewamy do umytego gąsiora po cichej, więc nic się nie marnuje.

A jeśli ktoś obawia się pozostałości piro w piwie, można przecież przepłukać butelki niewielką ilością gorącej wody.

 

goroncopozdrawiamy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

 

Nie wyobrażamy sobie dezynfekcji butelek bez sterylizatora mechanicznego. Roztwór piro, sterylizator mechaniczny 20 min. roboty i przy wczorajszym butelkowaniu 85 butelek było gotowych.

Z tego co wiem środkiem dezynfekującym w piro są jego opary a nie sama ciecz. Jakiś czas powierzchnia którą się chce zdezynfekować musi mieć kontakt z oparami piro. Ja po wlaniu odrobiny roztworu do butelki, przykrywam go kapslem żeby piro się nie ulotniło za szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli ktoś obawia się pozostałości piro w piwie, można przecież przepłukać butelki niewielką ilością gorącej wody.

 

goroncopozdrawiamy

piro to środek konserwujący często dodawany do mięsa :) symbol jego to E223

W małych stężeniach dopuszczone do spożycia więc nie ma tragedi

Bardziej się obawiam kiedy stosuje "Chemipro OXI" bo pomimo tego że jest przyjazny dla środowiska to o ile się nie mylę(a mogę się mylić) w połączeniu z wodą tworzy się Perhydrol miałem doświadczenia z tą substancją i bez gumowej rękawiczki nie podchodzę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Perhydrol to jeszcze nic, jak zatężysz bardziej to masz samowybuchającą ciecz :). Myśle jednak, że chemixpro nie uwolni dużo H2O2. Jest tak zsyntezowany aby nie powodować podrażnień.

Jeśli nawet zostanie w butelce troche czystego H2O2 to po niedługim czasie zamieni się w H2O.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

 

Nie wyobrażamy sobie dezynfekcji butelek bez sterylizatora mechanicznego. Roztwór piro, sterylizator mechaniczny 20 min. roboty i przy wczorajszym butelkowaniu 85 butelek było gotowych.

Z tego co wiem środkiem dezynfekującym w piro są jego opary a nie sama ciecz. Jakiś czas powierzchnia którą się chce zdezynfekować musi mieć kontakt z oparami piro. Ja po wlaniu odrobiny roztworu do butelki, przykrywam go kapslem żeby piro się nie ulotniło za szybko.

Ta masz rację. My do tego celu wykorzystujemy suszarkę choinkę, na której butelki stoją do góry dnem.

 

@ szamankfc

Żeby było bezpiecznie wystarczy stosować się do dołączonej instrukcji.:)

Edytowane przez anmar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

 

Nie wyobrażamy sobie dezynfekcji butelek bez sterylizatora mechanicznego. Roztwór piro' date=' sterylizator mechaniczny 20 min. roboty i przy wczorajszym butelkowaniu 85 butelek było gotowych.[/quote']

Z tego co wiem środkiem dezynfekującym w piro są jego opary a nie sama ciecz. Jakiś czas powierzchnia którą się chce zdezynfekować musi mieć kontakt z oparami piro. Ja po wlaniu odrobiny roztworu do butelki, przykrywam go kapslem żeby piro się nie ulotniło za szybko.

Ta masz rację. My do tego celu wykorzystujemy suszarkę choinkę, na której butelki stoją do góry dnem.

 

@ szamankfc

Żeby było bezpiecznie wystarczy stosować się do dołączonej instrukcji.:)

Ja nie suszę tylko po dezynfekcji wlewam do sterylizatora trochę wrzątku i przepłukuję butelki jeszcze raz, ten piro trochę mi za bardzo śmierdzi żeby to bezpośrednio zalać. Ale może to zbytek troski, nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

 

...... w połączeniu z wodą tworzy się Perhydrol miałem doświadczenia z tą substancją i bez gumowej rękawiczki nie podchodzę :)

Perhydrol można stosować do dezynfekcji? gdzieś mi się liter pałęta po piwnicy .... jak używać, ktoś mnie poinstruuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

 

...... w połączeniu z wodą tworzy się Perhydrol miałem doświadczenia z tą substancją i bez gumowej rękawiczki nie podchodzę :)

Perhydrol można stosować do dezynfekcji? gdzieś mi się liter pałęta po piwnicy .... jak używać, ktoś mnie poinstruuje?

A ile leży ten perhydrol w piwnicy? On z czasem traci zawartość H2O2. Zobacz czy jest data ważności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)
A ile leży ten perhydrol w piwnicy? On z czasem traci zawartość H2O2. Zobacz czy jest data ważności.

a pewnikiem ze 2 lata :)

Ee to nie długo :). Myslałem, że odziedziczyłeś go np. po rodzicach :) i jest tam "od zawsze".

 

Szamankfc

 

To ja sie dziwie, że jeszcze Wam tego nie ukradli :).

Edytowane przez cieplyl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej się obawiam kiedy stosuje "Chemipro OXI" bo pomimo tego że jest przyjazny dla środowiska to o ile się nie mylę(a mogę się mylić) w połączeniu z wodą tworzy się Perhydrol miałem doświadczenia z tą substancją i bez gumowej rękawiczki nie podchodzę :)

Ja do dezynfekcji butelek oraz drobnego sprzętu używam Chemipro OXI, bez rękawic - "gołemi ręcami" Jak dotąd zero zakażeń w butelkach no i zero oparzeń dłoni :)

 

Po moich ostatnich zakażeniach fermentującej brzeczki do dezynfekcji fermentorów sięgnąłem po to co widać na zdjęciu. Chlorowy środek do dezynfekcji urządzeń mleczarskich. Śmierdzi chlorem jak diabli, ale po przepłukaniu wodą nic nie czuć. A kiedyś bałem się chloru, bo jak umoczyłem łapy, to cały dzień mi śmierdziały :) Teraz przekonałem się do tego środka. Koszt: około 25zł/5l. Roztwór roboczy to ok. 250ml/5l wody. Zatem całkiem wydajnie. No i jedna zaleta. Można go przelewać z fermentora do fermentora i nadal zachowuje swoje dezynfekcyjne właściwości..

A jak zawiedzie to wytoczę ciężką artylerię (tak mi się wydaje) - kwaśny środek do mycia urządzeń mleczarskich. Nie pamiętam dokładnie, ale to chyba 25% roztwór HNO3. W łapy szczypie. Ciekawe czy "syfki" załatwi :)

Edytowane przez Maryush
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko przewidziane urządzenia mleczarskie pewnie są z kwasówki, czego nie można powiedzieć o większości fermentorów :)

Nie tylko z kwasówiki. Z płynem kwaśnym mają kontakt także elementy gumowe oraz węże "plastikowe" zbrojone. Zanim użyję na większą skalę trzeba będzie zrobić test;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.