Skocz do zawartości

Pierwsze piwo - pierwsze wątpliwości


Gość Lukas

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Dobry pomysł z tym próbowaniem, szczególnie, że próbowałem wszystkiego po kolei co można było spróbować robiąc piwo z brewkita.

(powód do spróbowania zawsze się znajdzie :-D )

Edytowane przez Lukas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze warki to ja miałem metodą ala laboratoryjną a że w domu nie zawsze jest sterylnie i różne dziadostwo lata w powietrzu od pewnego czasu ograniczam kontakt brzeczki z powietrzem i z samym sobą :). Piwo fermentuje u mnie raz a porządnie. Jedna burzliwa razem z cichą. Na dwa dni przed rozlewem przenoszę fermentor na podest i tak czeka sobie na rozlew. Więcej cierpliwości daje mi znakomite rezultaty. Nie mierze Blg, nie zaglądam do fermentora nie mieszam, nie ściągam, nie zaglądam, nie patrzę, nie otwieram.

U mnie daje to rezultaty o wiele lepsze niż kiedykolwiek a kiedyś latałem jak głupi z areometrem, nawet próbówkę do piwa zakupiłem w BA :).

 

Jak to pisał Tołstoj - mniej czytajcie, mniej się uczcie, więcej myślcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co by nie być gołosłownym :)

Móje najnowsze dzieło Preludium ekstra - w stylu hefe weizen ale z nutami własnych wariacji.

 

p1.jpg

 

Kolor ciemna słoma

Piana gęsta, zbita z małych pęchęrzyków

Na pierwszym planie nuta goryczki lecz szybko przemijająca i ustępująca aromatowi delikatnego chmielu

Lekka kwaskowość szybko ustępująca słodkiemu posmakowi współgrającemu z z aromatem bananowym. Nuta goździkowa lekko wyczuwalna w aromacie lotnym.

Piwo dość ciężkie głównie z uwagi na zastosowane surowce niesłodowane takie jak owies, pszenica, jęczmień. Kolor ciemnej pszenicy uzyskano dzieki słodowi carawheat i carared w niewielkim udziale procentowym.

 

Wybacz proszę ale to piwo nie widziało areometru i fermentacji cichej. Warzyłem lekko na oko i przyznam przed sobą że jest to najlepsze pszeniczne jakie do tej pory uwarzyłem. nie jestem w pszenicach specem ale moge napisać że ten styl jest moim ulubionym, zaraz po ciemnych angielskich i mocno - jak dla mnie - amatorskich belgijskich.

 

Nie zmienię podejścia do mojego warzenia a napiszę wręcz więcej. Będę prowadził własne badania nad technikami warzenia tak by dla mnie sprzęt pomiarowy docelowo leżał tylko w szafie.

 

Jeszcze tylko dodam że dla mnie wyznacznikiem dobrego piwa jest ... zielone piwo. Tak, dokłdanie. Jesli zielone, nienagazowane i nie dojrzałe już wykazuje walory smakowe, to po procesie dojrzewania - związanemu oczywiście z przemieszaniem z CO2 - będzie już wysmienite. Dlatego czasem kiedy piwo wyjątkowo mi się uda, piję ze 2 litry zielonego a potem choruje przez świeże drożdże :). I w tym momencie właśnie moja żona ględzi mi najwięcej, bo w całym procesie świnienia kuchni mam spokój a nawet powiedziałbym błogosławieństwo z uwagi na to że żonka uwielbia zapach świeżego słodu i chmielu.

Edytowane przez Żeglarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze warki to ja miałem metodą ala laboratoryjną(...)

Co oznacza termin "ala laboratoryjną"?

Czy jeśli wyparzam gary i inne przybory we wrzątku (doprowadzam wodę w fermentatorze do wrzenia i pozostawiam w taki stan przez kilka minut) to już jest metoda laboratoryjna, czy jeszcze "ala"?

 

A ja mam problem z pianą, bo moja jest, ale szybko opada, a przynajmniej szybciej, niż w piwach sklepowych. Czy to jest normalne, czy nie? Kiedyś coś mi się obiło o uszy, że piwa angielskie typu ale nie miały piany więc może to jest normalne, ale ja nie mam pewności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam problem z pianą, bo moja jest, ale szybko opada, a przynajmniej szybciej, niż w piwach sklepowych. Czy to jest normalne, czy nie? Kiedyś coś mi się obiło o uszy, że piwa angielskie typu ale nie miały piany więc może to jest normalne, ale ja nie mam pewności.

O, kolego, piana to temat-rzeka. ;)

 

Poczytaj sobie na wiki, a jak ci nie straszny obcy język, to też z Brew Your Own -> http://byo.com/stories/list/indices/35-head-retention

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad kolejnym piwem. Tym razem chciałbym spróbować uwarzyć ciemne piwo ale nie z brew-kita tylko z ekstraktów słodowych.

Na http://www.homebrewing.pl znalazłem taki zestaw:

 

http://www.homebrewing.pl/piwo-ciemne-ale-12st-blg-zestaw-surowcow-p-157.html

 

Warto kupić taki zestaw, czy lepiej jest skompletować coś na własną rękę? Zaznaczam, że jestem jeszcze kompletnie zielony i wolę robić postępy małymi krokami. Plusem tego zestawu (jak dla mnie) jest dołączona instrukcja, ale może i bez niej dałbym sobie radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie o to mi mniej więcej chodzi, tylko jeśli będzie za proste (wsyp wszystko do gara, zagotuj, fermentuj, rozlej i pij...) to człowiek niczego się nie nauczy. Trochę jeszcze przeszukałem sieć i chyba się na niego zdecyduję. Kupię, popatrzę, Może coś spróbuję przerobić... Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zamówiłem wspomniany zestaw.

 

To dobry wybór w dziedzinie ekstraktów. Przy takich piwach i tak zbyt wiele możliwości z własnym komponowaniem zestawu nie masz.

Czemu nie mam zbyt wielu możliwości? Przecież mogę zmienić drożdże, rodzaj chmielu, czas zadawania chmielu, °Blg itp. W zestawie są dwie puszki ze słodem, wygląda na to , że obydwie takie same. Całość jest na ok 20 litrów. Zastanawiam się, czy nie zrobić z połowy porcji według instrukcji, a z resztą trochę się pobawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu nie mam zbyt wielu możliwości? Przecież mogę zmienić drożdże, rodzaj chmielu, czas zadawania chmielu, °Blg itp.

A zacierając dodatkowo możesz wpłynąć na zasyp, przerwy, stopień wysładzania i jeszcze kilka rzeczy by się znalazło - oto chodziło olo333

 

W zestawie są dwie puszki ze słodem, wygląda na to , że obydwie takie same. Całość jest na ok 20 litrów. Zastanawiam się, czy nie zrobić z połowy porcji według instrukcji, a z resztą trochę się pobawić.

Baw się. Na tym to polega. Praca przy produkcji piwa i jego picie ma sprawiać Tobie satysfakcję, a nie innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W porównaniu z brewkitem jest to oczywiście krok do przodu, ale stosując ekstrakty zbyt wielu gatunków piwa nie zrobisz. Co więcej nie wiadomo do końca jaki jest zasyp przy produkcji ekstraktów, jesteś zatem zdany na producenta. W moich zapiskach (warka nr 9) możesz znaleźć mały eksperyment z ekstraktami

http://www.piwo.org/forum/viewtopic.php?id=4063&p=1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mam już wspomniany zestaw: dwie puszki z płynnym ekstraktem, jedna z jasnym, druga z ciemnym,

chmiel (Marynka i Lubelski) oraz drożdże S-22.

Chciałem coś z tym zestawem poeksperymentować ale chyba zostawię tak jak jest.

W tej chwili mam problem ze starterem. Jako pożywki powinienem użyć ekstraktu,

ale nie mam ochoty otwierać całej puszki, po to, żeby pobrać z niej tylko kilka łyżek.

Zastanawiam się nad jakimś zamiennikiem. Myślałem o miodzie, ale podobno nie jest on dobrą pożywką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam już wspomniany zestaw: dwie puszki z płynnym ekstraktem, jedna z jasnym, druga z ciemnym,

chmiel (Marynka i Lubelski) oraz drożdże S-22.

Chciałem coś z tym zestawem poeksperymentować ale chyba zostawię tak jak jest.

W tej chwili mam problem ze starterem. Jako pożywki powinienem użyć ekstraktu,

ale nie mam ochoty otwierać całej puszki, po to, żeby pobrać z niej tylko kilka łyżek.

Zastanawiam się nad jakimś zamiennikiem. Myślałem o miodzie, ale podobno nie jest on dobrą pożywką.

Na starter odpada miód,cukier itp jak drożdże nakarmisz cukrem prostym zapominają jak fermentować cukry złożone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W składzie na stronie są podane S-33;p

 

Robiłem Koelsche na S-33. Nigdy nie robiłem starterów - 3-4h rehydratacji w zupełności wystarcza by fermentacja ruszyła bardzo szybko. Na forum czytałem, że te drożdże startują po 12h nawet po prostu wysypane na powierzchnię lustra brzeczki.

 

Jeżeli już koniecznie chcesz się bawić w startery, to może zamów np kilogram suchego, jasnego ekstraktu? Na jakiś czas wystarczy na startery i jako środek do refermentacji.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nie jestem przekonany do robienia bez startera, ale jeszcze to przemyślę...

Ale chyba dokupię suchego ekstraktu bo rzeczywiście będę potrzebował później czegoś do refermentacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Witam ponownie.

 

Czy może mi ktoś powiedzieć jak powinien zachowywać się starter zrobiony z drożdży S-33? Zrobiłem go na podstawie książki "Domowe warzenie piwa" (0,5l wody, 4 łyżki słodu i drożdże). Już jest 2 dzień i jakoś mi nie bulgocze. Czy to normalne? Co jakiś czas mieszam, ale pomiędzy mieszaniami drożdże mi się rozwarstwiają. To jest mój drugi starter z tymi drożdżami i sytuacja ta sama. Poprzedni wylałem, bo myślałem, że ugotowałem grzyby. Tym razem pilnowałem by tego nie zrobić.

Edytowane przez Lukas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie.

 

Czy może mi ktoś powiedzieć jak powinien zachowywać się starter zrobiony z drożdży S-33? Zrobiłem go na podstawie książki "Domowe warzenie piwa" (0,5l wody, 4 łyżki słodu i drożdże). Już jest 2 dzień i jakoś mi nie bulgocze. Czy to normalne? Co jakiś czas mieszam, ale pomiędzy mieszaniami drożdże mi się rozwarstwiają. To jest mój drugi starter z tymi drożdżami i sytuacja ta sama. Poprzedni wylałem, bo myślałem, że ugotowałem grzyby. Tym razem pilnowałem by tego nie zrobić.

Do standardowej warki 20-28l suche drożdże wystarczy uwodnić przed dodaniem.

 

Edit:

Co do startera z suchych drożdży. na warkę ~50l robiłem to w ten sposób, że w 0,5l przegotowanej i ostudzonej wody do temp. ~27°C wsypałem suche drożdże, aby je uwodnić. 1l wody zagotowałem i dodałem około 70-100g suchego ekstraktu słodowego. Następnie schłodziłem i dolałem do wcześniej uwodnionych drożdży. Co jakiś czas napowietrzając starter. Robię startery w odkażonych butelkach pet 2,5l, więc można zakręcić i porządnie wytrzepać starter aby się napowietrzył.

Edytowane przez vettis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.