Skocz do zawartości

Browar Kryza


Rekomendowane odpowiedzi

Piwo Grodziskie 8? (#12) ? fermentacja cicha

 

Po tygodniu fermentacji burzliwej przelanie na fermentację cichą.

Gęstość spadła do 1,5Blg (z 7,5Blg).

Zapach wędzonki czuć bardzo wyraźnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Marcowe #7 - degustacja

 

To piwo warzone było, jak należy, w marcu. Wypite powinno być w październiku. Może jakaś butelka dotrwa, bo oczywiście nie czekałem ponad 3 miesięcy od zabutelkowania na degustację. Te wczesne próby wspominam jako rozczarowujące, więc potraktujmy je jako naukę na przyszłość, że lager potrzebuje czasu na odpowiednie odleżakowanie.

A teraz systematycznie i zgodnie z arkanami sztuki, do dzieła.

 

DSC_5376.jpg

 

Kolor: bursztynowy, a może i ciemno - bursztynowy.

Klarowność: dość klarowne, lekko mgliste.

Piana: średnio duża i średnio trwała. Pozostaje cienki, długo utrzymujący się kożuszek, oblepia ścianki.

Zapach: w zapachach jestem kiepski i trudno mi je oddzielić od smaku, wyczuwam zapach słodowy.

Smak: gorzki-orzechowy, ściągający. Sam początek jest leciutko słodkawy, ale zaraz po przełknięciu orzech włoski, który przechodzi w gorycz. W ustach ściągający smak goryczy, drętwieją boki języka oraz podniebienie (podobnie jak przy jedzeniu wysuszonych orzechów włoskich). Finisz długi i gorzki. Rozgrzewający.

Nasycenie CO2: średnie.

Pełnia: dość treściwe jak na swój styl i moc.

Pijalność dobra poprzez chęć zabicia gorzkiego finiszu kolejnym łykiem. W moim przypadku jedna butelka gasi zapotrzebowanie na gorycz, więc po następne sięgam już w łagodniejszym klimacie.

 

Balling 12, zawartość alkoholu około 5%. Nie było to planowane ale piwo fermentowało aż 7 tygodni (wcześniejsze wpisy). Temperatura była zwykle około 9C - spontaniczna. Przechowywane już w temperaturze kilkunastu stopni, rosła z porą roku - teraz 20-22C.

 

Wynik tej degustacji zdaje się nie pasować zbytnio do opisu stylu marcowego: http://www.wiki.piwo.org/index.php/Oktoberfest. Najwyższy czas zakupić jakieś piwo w tym stylu i zweryfikować różnice oraz podobieństwa.

 

Ogólnie moja ocena jest bardzo pozytywna, ale przyznaję, że smak mnie zaskoczył.

 

Jeśli ktoś, najlepiej mający jakieś doświadczenia marcowe, chciałby się podjąć degustacji to podam/przyślę, a może zadegustuję w zamian :okey:.

Edytowane przez kryzoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klarowny bardzo wyszedł Ci ten witbier (rzekłbym, że za bardzo nawet). Wspomagałeś się czymś?

Nic nie robiłem w tym kierunku.

Pisałem o tej grubej dość warstwie osadu. Tzn nie są to tylko drożdże, a prawdopodobnie jakiś składnik od pszenicy, zgaduję. Gdybym go zamieszał to było by bardzo mętnie, ale i drożdżowo. To na zdjęciu to pierwsze nalanie, następne z butelki już trochę mętniejsze. Ciekawe czy inni też taki osad mają, czy to moja anomalia?

Smak bez zarzutu mimo klarowności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Weizen 12° (#13)

 

Po 4 miesięcznej przerwie wakacyjnej pora coś uwarzyć. Będzie to na początek piwo pszeniczne typu Weizen. Powody ku temu są 3:

- lubię piwo w tym stylu

- po moim pierwszym przechmielonym Weizenie (#5) pozostał pewien niedosyt

- i wreszcie: piwo pszeniczne nadaje się do spożycia ?na świeżo?, bo już 1 tydzień po zabutelkowaniu, wręcz to się zaleca. Argument istotny, bo u mnie po wakacjach na magazynie pustki ? grodzisz i wybitnie nieudany pils nottingham dla desperatów ;) .

 

Słód

 

Pszeniczny jasny 2kg

Pils 2kg

Cara-hell 0,3kg

 

Chmiel

 

Tettnanger 10g

Hallertau Hersbrucker 15g

 

Drożdże Wyeast 3068 Weihenstephan ? odsyłam do poprzedniego wpisu.

 

Nowe podejście do tematu warzenia w tygodniu. Rozbijam proces na 2 dni. Dzięki temu mogę położyć się spać przed północą bez zarywania części nocki.

 

Wieczór pierwszy

Zacieranie metodą dekokcji. Zaczynamy od wsypania słodu pszenicznego do wody w temperaturze 45°C. Po 15 min dodajemy resztę słodów i podgrzewamy do 65°C.

Odejmujemy 1/3 zacieru do garnka dekokcyjnego. Odjąłem głównie słód do garnka 5l. (Tak jak się okazało później to albo było za mało ilościowo, albo za mało gęsto.)

Dekokt podgrzewamy do 72°C i trzymamy 10 min, a później gotujemy 15 min.

Wtedy mieszamy dekokt do zacieru. Temperatura powinna się ustalić na 72°C.

Niestety u mnie jest sporo niższa, bo zacier wystudził się w międzyczasie do 55°C ? 2 garnków nie zmieszczę na gazie? ? po zmieszaniu wyszło około 65°C, więc trzeba było podgrzać. Inna sprawa, że być może dekoktu było za mało, albo za rzadko. Potem 20 min na 72°C i można podgrzać do 78°C w celu filtrowania. Po drodze była udana, bo negatywna, próba jodowa.

Filtrowanie przez oplot od łazienkowego wężyka metodą na raty (batch), bo tam metoda daje w moim przypadku najlepszą wydajność. Rat było 3. Najpierw odfiltrowanie zacieru, z 15l wody udało się odzyskać jakieś 7 litrów brzeczki. Potem były 2 raty wysładzania. Przed każdą zamieszano, poczekano kilkanaście minut i spuszczono brzeczkę przednią do zwrotu. Efektem filtrowania było 24l brzeczki.

Aktywowane drożdże rozdęły już torebkę maksymalnie. W czasie początkowego filtrowania odlałem do słoika 1l brzeczki, którą gotowałem kilka minut. Wystudziłem do 25C. Teraz dolałem ?na oko? trochę wody, żeby nie było za gęste i wlałem pięknie woniejące drożdże Wyeast 3068. Tym samym zapoczątkowałem starter.

 

Wieczór drugi

Zmierzyłem zimną już brzeczkę i było trochę ponad 10Blg. Pora na gotowanie. Po zagotowaniu dodałem chmiel Hersbrucker. Po 45 minutach Tettnanger. Wtedy też wkładam chłodnicę, żeby się zdezynfekowała w temperaturze gotowania.

Już nie będę pisał szczegółowo o awarii zaworu od zmywarki, do którego podłączam chłodnicę i w efekcie o częściowym zalaniu kuchni. Ot, taka przygoda.

Schłodzona do 25C brzeczka zostaje zdekantowana (przelanie z nad osadu) to fermentora.

W starterze pojawił się kożuszek pianki. Biorę to za dobrą monetę i wlewam starter w całości do brzeczki.

Uzyskałem 19,5l brzeczki o gęstości 11,5Blg.

Kiedy obudziłem się o 7 rano, w rurce już bulkało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Weizen 12° ? rozlew(#13) 7 października 2011

Po 8 dniach fermentacji burzliwej pszeniczniak trafił do butelek przy blg 3, który utrzymywał się na tym poziomie od przynajmniej 3 dni. Postąpiłem zatem zgodnie z rada niektórych forumowiczów, którzy twierdzą, że weizen nie wymaga fermentacji cichej, którą i tak głównie stosuje się w celu wyklarowania młodego piwa. Brzmi sensownie, ale zastanawiam się, czy nie będzie za dużo drożdżowych posmaków.

Do refermentacji dodałem 150g cukru na 2,7v/v. W smaku ? pszeniczny soczek, nie czuć nic, a nic alkoholu?. To dobra cecha piwa, ale pod warunkiem, że rzeczywiście on tam jest. Ano zobaczymy za kilka dni ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dunkel Weizen (#14)

 

Zgodnie z zapowiedzią kontynuuję pszeniczną serię na bazie gęstwy drożdży Wyeast 3068.

Skład:

 

Pszeniczny ciemny 2kg

Monachijski 2kg

Cara-amber 0,5kg

 

Chmiel

 

Marynka 25g

 

Drożdże Wyeast 3068, gęstwa po fermentacji burzliwej Weizena #13.

Zacieranie odbyło się tym razem metodą infuzyjną, a nie dekokcyjną jak przy poprzedniej warce.

Schemat zacierania:

 

45°C, 15l, wsypujemy tylko słód pszeniczny ? 10 minut

dosypujemy pozostałe słody i podgrzewamy do 55°C

55°C ? 10 min

62°C ? 30 min

72°C ? 40 min

 

Filtracja z wysładzaniem na raty. Filtracja 9l. Wysładzanie 6l + 10l. Uzyskano 25 litrów brzeczki.

Chmiel goryczkowy 25g dodany na samym początku gotowania 60 min. Po gotowaniu i dekantacji uzyskano wybicie 20,5l.

Po 20 min gotowania pobrano około 1/2l do pojemnika i po schłodzeniu dodano około 150ml gęstwy. Zamiarem był rozruch drożdży i dodanie ich do brzeczki po kilku godzinach następnego dnia. W praktyce już po 2h ten starter zaczął się pienić i wychodzić ze słoika, więc drożdże zostały dodane od razu. Gęstość brzeczki 11,5blg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Weizenbock (#15)

 

 

Weizenbock czyli koźlak pszeniczny to po prostu mocne pszeniczne. Planowane 17,5 blg, a wyszło jak zwykle mimo środków zaradczych. Po raz pierwszy robiłem piwo nie z zestawu, ale z zakupionych indywidualnie ześrutowanych słodów (bo śrutownika się jeszcze nie dorobiłem).

Receptura z piowo.org Weizenbock, Jacek Stachowski (Stasiek)

 

Słody

 

słód pszeniczny 3,0kg

słód pilzneński 2kg

słód monachijski 1kg

słód Carahell 0,3kg

słód Special B 0,25kg

słód czekoladowy pszeniczny 0,1kg

 

Chmiel

Target 11,5% ? 25g na początku gotowania 50 min

 

Drożdże

Trzecia warka Wyeast 3068 Weihenstephan Weizen

 

Zacieranie

 

42°C, 20l, wsypujemy tylko słód pszeniczny ? 30 minut

63°C, dodanie reszty słodów oprócz special B i czekoladowego ? 40 min

62°C, dodanie special B ? 20 min

78°C, przełożenie do filtracji i dodanie słodu czekoladowego

 

Filtrowanie korzystając z wężyka z oplotu i wysładzanie na raty w 2 krokach.

 

W porównaniu z oryginalną recepturą dodałem 0,9kg słodu pilzeńskiego aby biorąc pod uwagę wydajność osiągnięta w poprzednich dwóch warkach uzyskać zakładane 17,5blg. Niestety nie miałem więcej pszenicznego, gdyż wolałbym jego zawartość zwiększyć. Zasyp to aż 6,7kg. Mimo 20l wody do zacierania mieszało się w garze ciężko. Do zacierania wyszło około 3l wody na 1kg zasypu(może powinno być więcej wody?) .

Efekt to niestety 14,5blg zamiast 17,5, ale za to na 22,5l wody. Okazało się, że zimne powietrze z otwartego okna nie pozwoliło gotować się tak intensywnie jak zawsze i odparowało tylko 3l zamiast przewidywanych 5l.

Szybki starter z 1l brzeczki pobranej przed chmieleniem rano już się pienił, więc dodałem go do fermentora.

 

Wydajność 51% zamiast spodziewanych 54%.

 

Wnioski i pomysły na przyszłość:

- wraz ze zwiększaniem zasypu wydajność mi spada

- sprawdzić filtrację i wysładzanie z innym filtrem, np sito, rurka pcv z nacięciami, inny oplot.

- kupić elektroniczny i dokładny termometr, gdyż bezwładność temperatury w czasie zacierania + bezwładność wskazania samego termometru mogą mieć wpływ na jakość zacierania.

- wypróbować zacieranie w worku.

 

Pozdrawiam!

Edytowane przez kryzoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filtrowanie korzystając z wężyka z oplotu i wysładzanie na raty w 2 krokach.

[...]

Zasyp to aż 6,7kg. Mimo 20l wody do zacierania mieszało się w garze ciężko. Do zacierania wyszło około 3l wody na 1kg zasypu(może powinno być więcej wody?) .

Ja zacierałem jeszcze gęściej - sprawdziłem w zapiskach że stosunek wody do słodu był 2,5:1 - gęsto było, ale dało się. :D No ale zasyp miałem mniejszy...

Nie mam zapisane ile razy i jakimi porcjami wysładzałem, ale pewnie przy tak gęstym zasypie brzeczka przednia też była gęściejsza i dzięki temu uzyskałem większą wydajność.

A jak długo wysładzałeś?

 

- sprawdzić filtrację i wysładzanie z innym filtrem, np sito, rurka pcv z nacięciami, inny oplot.

Generalnie filtrator z oplotu się sprawdza... Aczkolwiek kilka razy przy dużych zasypach (>=10kg) mnie zawiódł - wtedy poradziła sobie ponacinana rurka miedziana (pcv też pewnie by dała radę). Z tym, że oplot był w wiadrze (wąsko i wysoko), a filtrator z rurki w garnku (dużo niżej) - może gdybym do garnka włożył oplot też by sobie poradził?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filtrowanie korzystając z wężyka z oplotu i wysładzanie na raty w 2 krokach.

[...]

Zasyp to aż 6' date='7kg. Mimo 20l wody do zacierania mieszało się w garze ciężko. Do zacierania wyszło około 3l wody na 1kg zasypu(może powinno być więcej wody?) .[/quote']

Ja zacierałem jeszcze gęściej - sprawdziłem w zapiskach że stosunek wody do słodu był 2,5:1 - gęsto było, ale dało się. ;) No ale zasyp miałem mniejszy...

Nie mam zapisane ile razy i jakimi porcjami wysładzałem, ale pewnie przy tak gęstym zasypie brzeczka przednia też była gęściejsza i dzięki temu uzyskałem większą wydajność.

A jak długo wysładzałeś?

 

- sprawdzić filtrację i wysładzanie z innym filtrem, np sito, rurka pcv z nacięciami, inny oplot.

Generalnie filtrator z oplotu się sprawdza... Aczkolwiek kilka razy przy dużych zasypach (>=10kg) mnie zawiódł - wtedy poradziła sobie ponacinana rurka miedziana (pcv też pewnie by dała radę). Z tym, że oplot był w wiadrze (wąsko i wysoko), a filtrator z rurki w garnku (dużo niżej) - może gdybym do garnka włożył oplot też by sobie poradził?

Wysładzałem tylko w 2 krokach, z czego więcej w pierwszym, i po zamieszaniu czekałem około 20-30min. Może należało by zrobić więcej kroków wysładzania. Ja generalnie od początku robię filtrację tym samym oplotem i mam słabą wydajność. W dodatku nigdy jeszcze nie miałem, żadnego problemu ze spływaniem filtratu. Oczywiście sam reguluję prędkość starając się nie filtrować szybciej niż 1l/min, czasem wolniej. Nawet w przypadku witbiera pięknie leciało i musiałem ograniczać strumień. Może jednak ten oplot za luźny...

Chcę popróbować innych technik, żeby znaleźć słabe ogniwo w technologii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozlew Weizenbock (#15), a raczej Dunkel Weizen

 

Po ponad 2 tygodniowej fermentacji, na co składały się dwie tygodniowe fazy: burzliwa i cicha, nastał czas najwyższy na rozlew do butelek.

Piwo zeszło z gęstością z 14,4 blg do 4,5 blg, co daje około 5,2% alkoholu, więc nie łapie się na widełki dla koźlaka pszenicznego według klasyfikacji BJCP 6,5-8,0%. Nazwijmy to piwo dunkel weizenem.

Surowiec do refermentacji to 160g sacharozy, aby nagazowanie wyszło około 2,6.

Ilość: 43 butelki, w tym 7 sztuk 0,33l.

Kapsel czerwony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Bohemian Pilzner (#16) - 27 listopada 2011

 

Piwo to jest oparte swobodnie na tej recepturze http://www.wiki.piwo...ak_%28Dagome%29. Bohemian Pilzner, czyli ten właściwy, czeski pilznerek, który tak lubimy.

Jest to piwo dolnej fermentacji. Potrzebuje temperatury fermentacji między 9-13C i właśnie dla takich piw zakupiłem lodówkę.

 

Słody

 

słód pilzneński 4kg

słód Carapils 0,3kg

słód zakwaszający 0,1kg

 

Chmiel

 

Target 11,5% ? 55g

Lubelski 3,9% ? 40g

 

Drożdże

Pierwsze pokolenie Wyeast 2124 Bohemian Lager ? starter 1 litr

 

Zacieranie

 

52°C, 12l, zasyp ? 10 minut

62°C, dodanie 100g zakwaszającego ? 25 min

72°C, 40 min

78°C, przełożenie do filtracji

 

Filtracja przez oplot + wysładzanie 2 x batch 7,5l.

 

Gotowanie 75 min.

 

75? Target 25g

35? Target 30g

10? Lubelski 20g

0? Lubelski 20g

 

Do gotowania trafiły 23litry brzeczki o ekstrakcie około 11Blg.

Po gotowaniu i dekantacji zostało 16 l o gęstości 14Blg. 1litr odzyskano z chmielin.

Dodano 0,5 kg suchego ekstraktu rozpuszczonego w 5l wody ? po zagotowaniu i schłodzeniu.

W efekcie wyszły 22litry 13Blg (a nie 12Blg - chochlik).

Starter został dodany następnego dnia rano, a fermentor wstawiony do lodówki tego dnia wieczorem. Była już wyraźna piana. Temperatura w lodówce ustawiona na około 11C.

 

Piwo było warzone 2-etapowo: sobota ? zacieranie i filtracja, niedziela ? chmielenie i reszta.

 

20111201_000908DSC_6889-201x300.jpg

Edytowane przez kryzoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 5 dniach fermentacji zeszło tylko do 10Blg. Wygląda na to, że po wstawieniu do lodówki przyhamowało.

Wiem, że fermentacja dolniaków trwa dłużej (planuję 1 miesiąc), ale zastanawiam się, czy się uda drożdżom rozbujać.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie w podobnej temperaturze na oba etapy to było ok. 6-7 tygodni (3 tygodnie I + 3-4 tygodnie II).

 

Ale są sposoby, żeby to przyspieszyć, szukaj "New Brewing Lagers" Noonana.

No tak, jestem na to przygotowany, byle się nie zatrzymało...

Na wszelki wypadek może zrobię 13C.

Książka - dzięki za namiar, szkoda że wersji cyfrowej nie udało się namierzyć.

 

BTW: szkoda, że nie kupiłem lodówki na 2 fermentory....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Bohemian Pilzner (#16) - cicha

 

Po 4 tygodniach i 2 dniach warka przelana na fermentację cichą.

 

Wskazanie areometru: około 5blg

refraktometr (nowy nabytek) około 8,2 Brix

Na tej podstawie program ProMash oblicza gęstość warki nastawnej na około 13blg i to się zgadza. Alkohol bieżący 4,4% vol.

 

Jeszcze nie wiem jaką strategię temperaturową przyjąć. Widzę następujące kwestie:

- piwo ma się dofermentować jak należy, żeby nie było granatów po przelaniu do butelek

- podniesienie temperatury na jakiś czas może być wskazane jako przerwa diacetylowa - choć to ponoć mały problem w piowowarstwie domowym, więc chyba nie będę zaprzątał sobie tym głowy

- lagerowanie w temp bliskiej 0C wskazane.

- niekoniecznie chcę czekać pół roku, żeby napić się tego piwa.

 

Myślę, że dam piwu przez około 1-2 tyg szansę na dodatkowe odfermentowanie w temperaturze około 12C (do tej pory było cały czas 10C) i potem obniżę temperaturę na kolejne 2 tygodnie. Następnie butelkowanie, może kilka dni w wyższej temperatuże i do "leżakowni" na 2 miesiące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Hefe Weizen (#17)

 

Tym razem postanowiłem dla odmiany zrobić piwo pszeniczne icon_wink.gif na suchych drożdżach WB-06, które swego czasu zakupiłem i szkoda, żeby się zmarnowały.

 

Receptura przepisana od kolegi Sebastiana (Sebpa) , chociaż zdaję sobie sprawę, że po tych suchych drożdżach nie można się spodziewać takich dobrych efektów jak po Wyestach 3068.

Receptura została zmodyfikowana ilościowo antycypując wydajność na poziomie moich poprzednich warek: 54%, aby otrzymać po gotowaniu w garze około 23 litrów/12Blg. To się udało!

Słody:

  • pszeniczny 3kg
  • pilzneński 2kg
  • carawheat 0,5kg

Chmiel

  • Perle 5.3% alfa – 20g

Schemat zacierania:

  • 41°C, 18l, wsypujemy tylko słód pszeniczny – 60 minut (miało być 45min , ale podgrzałem do 44C i nie chciało samo spaść, a dopiero po 30 min wpadłem na rewelacyjny pomysł dolania zimnej wody icon_smile.gif )
  • dosypujemy pozostałe słody i podgrzewamy do 53°C
  • 52°C – 15 min
  • 62°C – 20 min
  • 72°C – 40 min

Wysładzanie odbyło się metodą ciągłą oprócz ostatnich 5 l, które poszły po zamieszaniu zawartości. Po raz pierwszy wykorzystałem filtr typu fałszywe dno. Nie było problemu z przepływem. Zresztą w czasie filtracji i wysładzania puszczam i tak sporo mniejszy strumień, niż można osiągnąć. Pewnie nie bez znaczenia jest to, że sam nie śrutuję, a sklepy zwykle śrutują „na grubo”. Otrzymuję 28l brzeczki, 10blg.

Kończę wysładzanie około godziny 2giej w nocy, więc zostawiam resztę na dzień następny. Niestety po otwarciu pokrywy fermentora w nozdrza uderza silny kukurydziany smród warzyw, czyli najprawdopodobniej DMS (dimetylosiarczek). W fermentorze jest dużo piany. Obawiam się spontanicznej fermentacji przez dzikusy, ale brzeczka ma 10 Brix (refraktometr) i 10 Blg (areometr), czyli raczej do niczego nie doszło. Smród jest intensywny i niebawem całe mieszkanie w nim tonie. W dyżurnym wątku na piwo.org zasięgam błyskawicznie porady (Anteks dzięki!), że nie wszystko stracone i DMSa można wygotować. ‘

Przelewam do gara starając się zostawić pianę, a to co zostało się wybieram na początku gotowania z gara.

Gotowanie trwa 75 min.

Chmiel zadany 10g po 15 min i 10g po 45 min gotowania. Potem chłodzenie. Otrzymuje wybicie około 23l z czego 21,5l trafia do fermentora, reszta to chmieliny. Gęstość 12Blg, dokładnie tyle ile chciałem icon_smile.gif .

DMSu już nie czuję w brzeczce, chociaż jest jeszcze wyczuwalny w mieszkaniu, nos mógł się przyzwyczaić, więc na ostateczny osąd trzeba poczekać.

Zostały dodane uwodnione drożdże WB-06.

Wykorzystałem trzy nowości sprzętowe:\

  • termometr elektroniczny z Ikei

Wspaniałe ułatwienie. Wreszcie termometr, który bezbłędnie pokazuje temperaturę, bo z 2 termometrów analogowych, które posiadam i które kupiłem w sklepach dla piwowarów jeden zawyżał a drugi zaniżał o kilka stopni. Miedziana rurka sprawia, że nie trzeba obawiać się wpływu wilgoci. Poza tym alarm temperaturowy, też jest przydatny. Rurkę elastyczną o przekroju 6 mm na końcu zaklepałem młotkiem, zawinąłem i jeszcze raz zaklepałem, wygląda na to że skutecznie.

  • refraktometr (od Mikołaja icon_wink.gif )

I tutaj znowu wygoda. Można wziąć kilka kropel nawet gorącej brzeczki i po kilku sekundach jest już w temperaturze pokojowej. Dlatego w trakcie wysładzania niewielkim wysiłkiem znamy gęstość roztworu lecącego z rurki oraz gęstość brzeczki wynikowej. Można także sprawdzać odfermentowanie, ale trzeba zrobić poprawkę na alkohol znając OG (gęstość początkową) i posłużyć się oprogramowaniem (np Pro Mash), albo arkuszem kalkulacyjnym.

  • filtrator „fałszywe dno”

Tutaj w zasadzie komfort użytkowania nie odbiega od filtratora z oplotu. Trochę łatwiej opróżnić filtrator sprzątając po wysładzaniu, ale trzeba pamiętać o podbiciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • termometr elektroniczny z Ikei

Wspaniałe ułatwienie. Wreszcie termometr, który bezbłędnie pokazuje temperaturę, bo z 2 termometrów analogowych, które posiadam i które kupiłem w sklepach dla piwowarów jeden zawyżał a drugi zaniżał o kilka stopni. Miedziana rurka sprawia, że nie trzeba obawiać się wpływu wilgoci. Poza tym alarm temperaturowy, też jest przydatny. Rurkę elastyczną o przekroju 6 mm na końcu zaklepałem młotkiem, zawinąłem i jeszcze raz zaklepałem, wygląda na to że skutecznie.

Wkleisz zdjęcia? Na dniach spodziewam się tego termometru i dobrze było by sobie go usprawnić :D

 

 

  • refraktometr (od Mikołaja icon_wink.gif )

I tutaj znowu wygoda. Można wziąć kilka kropel nawet gorącej brzeczki i po kilku sekundach jest już w temperaturze pokojowej. Dlatego w trakcie wysładzania niewielkim wysiłkiem znamy gęstość roztworu lecącego z rurki oraz gęstość brzeczki wynikowej. Można także sprawdzać odfermentowanie, ale trzeba zrobić poprawkę na alkohol znając OG (gęstość początkową) i posłużyć się oprogramowaniem (np Pro Mash), albo arkuszem kalkulacyjnym.

Nie obawiasz się przekłamania w gęstości ze względu na efekt odparowania gorącej brzeczki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkleisz zdjęcia? Na dniach spodziewam się tego termometru i dobrze było by sobie go usprawnić :D

 

Zmotywowałeś mnie do zrobienia tego co planowałem wcześniej :) :

http://piwowardomowy.net/20120107/termometr-elektroniczny/

 

Nie obawiasz się przekłamania w gęstości ze względu na efekt odparowania gorącej brzeczki?

 

Nie przyszło mi do głowy i praktyka też nie wykazała rozbieżności. Można dość prosto przeprowadzić test pobierając 100ml brzeczki, chłodząc i sprawdzając gęstość kontra pomiar bezpośredni. Myślę, że skoro zasysam do małej pipetki (chyba tak to się nazywa), to nie ma tam jak wyparować, a szybko już się wystudza w małej pojemności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.