Skocz do zawartości

Dzisiaj zacieranie, jutro warzenie?


arekv

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie. Czy jeśli jednego dnia zatre i przefiltruje to nie pogorszą sie walory smakowe przyszłego piwa jeśli uwarzę na drugi dzień?

Masz na myśli gotowanie z chmielem na drugi dzień?

 

Krytyczne są warunki przechowania brzeczki.

Kiedyś kilka warek tak robiłem. Zacierałem i filtrowałem w sobotę popołudniu.

Brzeczka na balkon i rano w niedzielę chmielenie.

Tyle tylko, że ja to robiłem późną jesienią i zimą więc na balkonie było zimno.

Nic mi nie skwaśniało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Czy jeśli jednego dnia zatre i przefiltruje to nie pogorszą sie walory smakowe przyszłego piwa jeśli uwarzę na drugi dzień?

Masz na myśli gotowanie z chmielem na drugi dzień?

 

Krytyczne są warunki przechowania brzeczki.

Kiedyś kilka warek tak robiłem. Zacierałem i filtrowałem w sobotę popołudniu.

Brzeczka na balkon i rano w niedzielę chmielenie.

Tyle tylko' date=' że ja to robiłem późną jesienią i zimą więc na balkonie było zimno.

Nic mi nie skwaśniało.[/quote']

Tak mam na myśli gotowanie. Chce zacząć w piątek po południu i skończyć w sobotę. Temp. mogę utrzymać około 13st.C lub też ciut powyżej 0 st.C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robiłęm tak że filtrat spuszczałem do 5 i 6litrowych baniek po wodzie mineralnej i zakręcałęm, nie miałem problemu z infekcją, jedyne co istotne żeby wysładzać gorącą wodą. Kwestia jak długo trzymać i w jakich warunkach. Kilka godzin można, kilkunastu bym się bał, choć nawet przy kilku jest ryzyko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Czy jeśli jednego dnia zatre i przefiltruje to nie pogorszą sie walory smakowe przyszłego piwa jeśli uwarzę na drugi dzień?

To według mnie proszenie się o infekcję, strata czasu i energii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robiłęm tak że filtrat spuszczałem do 5 i 6litrowych baniek po wodzie mineralnej i zakręcałęm, nie miałem problemu z infekcją, jedyne co istotne żeby wysładzać gorącą wodą. Kwestia jak długo trzymać i w jakich warunkach. Kilka godzin można, kilkunastu bym się bał, choć nawet przy kilku jest ryzyko.

A gdyby spuszczać do fermentora , zatrzasnąć wieko . Dlaczego istotne żeby wysładzać gorącą wodą ? Zawsze wysładzam gorącą , nawet bardzo bo ponad 70°C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Czy jeśli jednego dnia zatre i przefiltruje to nie pogorszą sie walory smakowe przyszłego piwa jeśli uwarzę na drugi dzień?

Jedno z moich ostatnich piw tak robiłem , niestety zabrakło czasu pierwszego dnia i gotowałem następnego wieczorem . Tak jak pisał Jejski strata energii bo zdążyło solidnie wymarznąć .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

im wyższa temperatura tym mniejsze prawdopodobieństwo że rozwiną się tam mikroorganizmy, nie powinno się przekraczać 80, więc powyżej 70 a poniżej 80 jest najlepsze. Oczywiście przechowywanie w jak najniższej temperaturze, pojemnik szczelnie zamknięty też by pewnie dał radę, choć jeśli coś się rozwinie to w całości, a mając poporcjowane można wyłuskać czarną owcę :)

Strata energii ewidentna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

im wyższa temperatura tym mniejsze prawdopodobieństwo że rozwiną się tam mikroorganizmy, nie powinno się przekraczać 80, więc powyżej 70 a poniżej 80 jest najlepsze. Oczywiście przechowywanie w jak najniższej temperaturze, pojemnik szczelnie zamknięty też by pewnie dał radę, choć jeśli coś się rozwinie to w całości, a mając poporcjowane można wyłuskać czarną owcę :)

Strata energii ewidentna.

Co można wyłuskać przez jedną noc ?

To nawet kiepsko ostygnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

im wyższa temperatura tym mniejsze prawdopodobieństwo że rozwiną się tam mikroorganizmy' date=' nie powinno się przekraczać 80, więc powyżej 70 a poniżej 80 jest najlepsze. Oczywiście przechowywanie w jak najniższej temperaturze, pojemnik szczelnie zamknięty też by pewnie dał radę, choć jeśli coś się rozwinie to w całości, a mając poporcjowane można wyłuskać czarną owcę :)

Strata energii ewidentna.[/quote']

Co można wyłuskać przez jedną noc ?

To nawet kiepsko ostygnie

Zwłaszcza, że kolega wyraźnie pisze w pierwszym poście, że warzyć będzie dnia następnego...

To nie chodzi o infekcje a walory smakowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesto zacieram przez cala noc - nastawiam o 9tej wieczorem, filtruje o 9 rano. Temperatura schodzi mi z 67 do 54 i nie mialem z tego powodu zadnych problemow, piwo odfermentowuje dokladnie tak samo jak zacierane w 67 przez 2h.

Edytowane przez alkos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po filtracji podgrzej brzeczkę do wrzenia, albo przynajmniej do 80°C, inaczej do rana enzymy rozłożą każdą drobinkę dekstryny jaką znajdą. Dodatkowo pomoże to uniknąć infekcji.

mimo podgrzania przed filtracją do 76°C?

 

Zwłaszcza, że kolega wyraźnie pisze w pierwszym poście, że warzyć będzie dnia następnego...

To nie chodzi o infekcje a walory smakowe.

Wydaje mi się że te sprawy są nierozerwalnie związane ze sobą.

 

Co można wyłuskać przez jedną noc ?

To nawet kiepsko ostygnie

Jeśli infekcja nie jest w stanie rozwinąć się przez jedną noc, to w czym problem- przecież i tak będzie warzone, a więc wyjałowione.

PS pojemnik 5l wystygnie o wiele szybciej niż 25l

Edytowane przez Mimazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwłaszcza' date=' że kolega wyraźnie pisze w pierwszym poście, że warzyć będzie dnia następnego...

To nie chodzi o infekcje a walory smakowe.[/quote']

Wydaje mi się że te sprawy są nierozerwalnie związane ze sobą.

Piwo może być niezainfekowane lecz niepijalne

 

Jeśli infekcja nie jest w stanie rozwinąć się przez jedną noc, to w czym problem- przecież i tak będzie warzone, a więc wyjałowione.

Ja nie mam problemu ! Napisałem że przez noc nic się nie powinno rozwinąć .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozwolę sobie przytoczyć wypowiedź kolegi Bieloka przy rozmowie dokładnie na ten temat na moich zapiskach piwowarskich

Przykładem jest moje marcowe pechowe, gdzie wysłodzoną brzeczkę zostawiłem bez zagotowania na ponad 8h. W brzeczce rozwinęły się dzikie drożdże, które bardzo zmieniły smak piwa. 20 l z tej warki wypiłem, resztę przedestylowałem bo nie dałem rady pić.

nie chcę występować jako zwolennik albo przeciwnik takiej metody, od dawna tego nie robię, acz ciekaw jestem co dziać się może.

 

PS

Piwo może być niezainfekowane lecz niepijalne

tym niemniej infekcja przed fermentacją smak zmieni i o to mi chodziło. Generalnie ważne jest jakie procesy zachodzą (lub zajść mogą) i jak wpływają na smak gdy przetrzymamy brzeczkę przed warzeniem, nie zależnie czy chemiczne czy biologiczne.

Edytowane przez Mimazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem gdzieś o eksperymencie jaki zrobił klub piwowarski - zatarli kilka razy taką samą brzeczkę w różnych temperaturach i zostawili (bez gotowania), żeby na drugi dzień zrobić test fermentowalności. Okazało się, że wszystkie miały takie same, maksymalne odfermentowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.