Skocz do zawartości

Chmielenie na zimno.


Makaron

Rekomendowane odpowiedzi

tanku rozlewczego z kranikiem

Wybacz ale wolę umyć jeden tank niż strzykawką rozlewać do 100 butelek

A skąd pewność że środek do refermentacji równo jest rozmieszany ? Pytam bo nigdy jeszcze nie robiłem w ten sposób i uważam że szkoda czasu na takie przelewanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tanku rozlewczego z kranikiem

Wybacz ale wolę umyć jeden tank niż strzykawką rozlewać do 100 butelek

A skąd pewność że środek do refermentacji równo jest rozmieszany ? Pytam bo nigdy jeszcze nie robiłem w ten sposób i uważam że szkoda czasu na takie przelewanie

Przemek to do mnie czy codera ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja rozlewam do 40 flaszek więc jeszcze mniej roboty... Przy większych warkach faktycznie może wygodniej mieszać w tanku.

 

Poza tym to off topic, rozmawiamy o chmieleniu na zimno :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

przeczytałem dziś w BYO że dodawanie chmielu na cichą ma 2 wady:

-ekstrakcję z chmielu polifenoli, które normalnie podczas gotowania strącają się z białkami. To może powodować ściągającą goryczkę w gotowym piwie.

-związki siarki z chmielowych olejków eterycznych, które normalnie się ulatniają podczas gotowania podczas chmielenia na zimno pozostają w gotowym piwie i mogą powodować pomimo niskiego stężenia (związki siarki mają niski próg wyczuwalności) pewnie niekorzystne posmaki.

 

Spotkał się ktoś z was z czymś takim? ja raz robiłem IPA i to było dość dawno ciężko mi powiedzieć coś na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chmieliłem na zimno dwie IPA. W obu początkowo dokuczała ściągająca goryczka, która jednak z czasem, po ok. 4-6 tygodniach, się pięknie ułożyła. Nie wiem czy to jest kwestia chmielenia na zimno. Być może to po prostu wysokie IBU (ok. 60-65) daje taki efekt w młodym piwie.

 

Co do siarki, to w drugiej partii było nieco siarkowodoru w butelkach przez pierwszy miesiąc. Po miesiącu leżakowania w chłodzie siarkowodór wyniósł się niemal całkowicie. I tutaj też nie wiem na ile to kwestia chmielenia na zimno, bo w przy pierwszej warce nie było żadnych zapachów siarkowodorowych.

 

Podsumowując, oba efekty uboczne u mnie wystąpiły, ale po dłuższym leżakowaniu znikają i pozostaje znakomite piwo. Szczerze, obie chmielone na zimno IPA, to moje najlepsze piwa.

 

Może ktoś ma większe doświadczenie w tej kwestii?

Edytowane przez bimbelt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Goryczki bym się na twoim miejscu nie obawiał, bo i nie zwiększy się ona jakoś specjalnie przy chmieleniu na zimno chmielem typowo aromatycznym. Widziałem i takie przepisy, w których było 100g aromatycznego na 25L piwa. Tylko nie wiem czy wówczas aromat chmielowy nie przykryłby wszystkiego innego. Ja do swoich IPA sypałem 30g Williamette na cichą na jakieś 25L piwa. Efekt mi odpowiada. Piwo jest zdecydowanie chmielowe, ale w tle dobrze wyczuwalne są pozostałe niuanse typowe dla IPA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z chmielenia na zimno nie ma w ogóle goryczki.

To by się zgadzalo czemu w tabelach przy chmieleniu w '0 jest wartość 0. Dziękuje panowie. Jak i tak goryczki żadnej nie osiągnę to chyba sobie podaruję bo jak kolega bimbelt napisal zaś przykryję wszystko inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może lepiej dać Hop Aroma Tabs ?

Wielokrotnie przy przelewaniu na cichą dodawałem 1/3 tej tabletki (na ~20 l), czasami kilka dni przed rozlewem. Wyraźnych różnic tych sposobów nie stwierdziłem, piwo przeważnie szokowało (konsumentów naj, naj... bardziej reklamowanych i innych 'prawie') pięknym aromatem. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

zrobiłem parę piw z chmieleniem na zimno,i jedno mnie zastanawia,czy przypadkiem drożdże bytujące na chmielu nie dojadają cukrów niefermentowanych,,dwa przegazowałem,dałem 150 g glukozy na 25 l i jest mocno gazowane,w jednym drożdże podrywają sie z dna.

 

a w ogóle przydałby się jakiś temat z obserwacjami poszczególnych chmieli użytych na zimno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrobiłem parę piw z chmieleniem na zimno,i jedno mnie zastanawia,czy przypadkiem drożdże bytujące na chmielu nie dojadają cukrów niefermentowanych,,dwa przegazowałem,dałem 150 g glukozy na 25 l i jest mocno gazowane,w jednym drożdże podrywają sie z dna.

 

a w ogóle przydałby się jakiś temat z obserwacjami poszczególnych chmieli użytych na zimno.

Tak, to możliwe, drożdże dzikie potrafią zjeść więcej niż piwowarskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • 5 miesięcy temu...

Dziedzicpruski ja to próbowałem, gdy używałem chłodnicy przeciwbieżnej. Zamiast dodać chmieli na 0 minut do ciepłej warki i czekać żeby warka ostygła razem z chmielem, dodawałem do zimnej warki po schłodzeniu, czyli w praktyce do fermentora (aby nie zatkać chłodnicy). Piwo straciło dużo na smaku i aromacie. Wyszło na to że dodatek chmielu "aromatycznego" na 0 minut daje też smak a nawet aromat nieco inny niż ten czysty z dry-hopping. Jeszcze jeden dowód na to, że warzenie jest bardziej sztuką niż nauką.

Edytowane przez scooby_brew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.