Skocz do zawartości

Problem z kapslowaniem.


cibarius

Rekomendowane odpowiedzi

Może jeżeli ktoś ma źle kapslującą Gretę i wybiera się na zlot piwo.org, to niech weźmie ze sobą (ciężar w końcu mały) i sprawdzimy komisyjnie o co w tym chodzi ? :) W sobotę zakapslowałem z 30 butelek nową sztuką i poszło bez problemu. Gdzieś sęk tkwi i trzeba go znaleźć. Problem na pewno jakiś jest, bo wraca temat jak bumerang a jakby na to nie patrzeć, kilka lat temu nikt nie narzekał...

Moim zdaniem to wina materiału, z którego są wykonane szczęk. W starych modelach szczęki są wykonane z twardszej blachy i pracują latami. W nowszych Gretach szczęki sie odkształcają. Tak było w przypadku Grety, z którą ja miałem do czynienia. Kolega z pracy zaoferował się, że mi wykona nowe blaszki z nierdzewki i Greta będzie wieczna. Ale dałem spokój Grecie teraz mam kapslownice stołową wykonana z rurki grubościennej odpowiednio zfazowanej oraz stojaka do wiertarki. Kapsluje się wygodniej niż Gretą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też się wkurzyłem jak mi greta zaczęła obcinać szyjki ale jest na to sposób. Szyjki obcina bo jak po raz 20sty przeskoczy na butelce to te blaszki się ostrzą wzdłuż osi poziomej. trzeba z powrotem doprowadzić do tego żeby były płaskie (spiłować lub zetrzeć, odkształcić) i pilnować aby nie przeskakiwała kołnierzy. Za każdym przeskokiem te blaszki znowu się ostrzą. Kwestia wprawy. Jeżeli czujemy że kapsel nie chce się zagiąć to delikatnie!!! kiwać na boki i dociskać dalej dźwigniami. Jak skumałem o co chodzi to zabutelkowałem ponad 120 butelek czyli 3 warki bez ani jednej straty. Takie moje spostrzeżenie. Może komuś się przyda. Każdemu co jeszcze nie kapslował a chce kupić kapslownice to niema co oszczędzać i kombinować jak ja :) tylko kupić HEAVY DUTY. Ja liczę że wreszcie uda mi się ją kupić. Póki co greta musi działać :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja GRETA juz po zaciśnięciu ok. 50 kapsli zaczęła szwankować podobnie, jak EMILY Marmura - ześlizguje się z kołnierza.

Ale znalazłem na nią metodę: potrafię wyczuć to położenie, gdy ramiona są bliskie ześlizgnięcia się i w tym momencie lekko "bujam" kapslownicą na wszystkie strony, żeby kapsel dobrze się ułozył w głowicy - zazwyczaj udaje się wtedy zacisnąć. Ale i tak zaciskam na dwa razy: zaciśnięcie -> pół obrotu -> poprawka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowałem się na stołową. Oglądałem wczoraj Gretę dokładnie. nie podobają mi się luzy na ramionach i parę innych rzeczy. Mam w związku planowanym zakupem stołowej takie pytanie. jaka siła nacisku jest potrzebna? Czy trzeba ją przyłożyć metodą prób i błędów? skąd wiadomo , że kapsel jest już dobrze zaciśnięty? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowałem się na stołową. Oglądałem wczoraj Gretę dokładnie. nie podobają mi się luzy na ramionach i parę innych rzeczy. Mam w związku planowanym zakupem stołowej takie pytanie. jaka siła nacisku jest potrzebna? Czy trzeba ją przyłożyć metodą prób i błędów? skąd wiadomo , że kapsel jest już dobrze zaciśnięty? Pozdrawiam

Ja dociskam delikatnie kapsel parę razy. Ewentualnie obracam butelkę o pół obrotu i dociskam mocniej. Zaciśnięte jest fest, jak butelka zostaje podniesiona razem z tłokiem do góry. Następnie łapię ją nisko i przechylam w bok, żeby wyciągnąć kapsel z kołnierza. Po rozlaniu piwa do butelek samo kapslowanie zajmuje mi około 15 minut. Wcześniej Gretą jakieś pół godziny. Ale to może dlatego, że miałem już rozklekotany egzemplarz. Ślizgał się po szyjce i nie zawsze zaciskał się dobrze na butelce. Gretą też starałem się zaciskać, aż kołnierz kapslownicy zostanie na butelce. Następnie ramiona do góry i schodziła mi ładnie z kapsla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej zaciskać raz a dobrze, najpierw czujesz duży opór a potem poczujesz że głowica "wskakuje" na kapsel, trudno to opisać, ale będziesz wiedzieć jak spróbujesz. I faktycznie butelka podnosi się z głowicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siła sugestii chyba... :(

Zero problemów do czasu przeczytania posta. Dzień po lekturze Greta obcięła 2 z 42 butelek. Aż się boję dzisiejszego rozlewu Stouta...

Trzeba wyczuć...:) ja robie Gretą 40 warek x 40 piw = 1600 butelek, ani jednej uciętej...

Robię to jednym, zdecydowanym - ale nie siłowym - ruchem i Greta schodzi luźno, bez żadnego zawisania... :)

Istotne są, moim zdaniem, butelki... używam wyłącznie tych chudych od Ambera...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robię to jednym, zdecydowanym - ale nie siłowym - ruchem i Greta schodzi luźno, bez żadnego zawisania... :D

Istotne są, moim zdaniem, butelki... używam wyłącznie tych chudych od Ambera...

Z NRW (sopelki) i EURO nigdy nie było problemów, Greta gorzej zaciska butelki z niskim kołnierzem np. ŻGB (nie mylić kołnierza z szyjką)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...
Z NRW (sopelki) i EURO nigdy nie było problemów, Greta gorzej zaciska butelki z niskim kołnierzem np. ŻGB (nie mylić kołnierza z szyjką)

Tak to prawda, również mam takie spostrzeżenia, NRW i bączki kapsluje Greta bez problemu, natomiast do klasycznych zwrotnych (ŻGB), należy dobrać odpowiednie kapsle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...

A mi też Greta ucięła kilka szyjek, ale wydaje mi się, że to po części mój błąd i ... wina butelek. Ucięte szyjki w butelkach po chyba Warce (cienkie to jakieś takie, nawet kolor butelki trochę jaśniejszy od pozostałych) natomiast po Paulanerze nie ma szans na "skrócenie butelki". Od momentu gdy zacząłem dobrze dociskać kapslownicę do dołu - problem zniknął :okey:

Edytowane przez mario633
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy nie kapslowaliście butelek z wysokim kołnierzem? Tkj. po łomży. Ja takie kapslowałem i wydaje mi się, że na nich popsułem Gretę. Z niej zrobiłem sobie kapslownicę stołową.

Edytowane przez Afghan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy nie kapslowaliście butelek z wysokim kołnierzem? Tkj. po łomży. Ja takie kapslowałem i wydaje mi się, że na nich popsułem Gretę. Z niej zrobiłem sobie kapslownicę stołową.

O właśnie, tuż przed tym kiedy Greta zaczęła obcinać szyjki kapslowałem "wysoki kołnierz" i się dziwiłem jak fajnie się kapslują, nie wiedziałem czemu niektórzy narzekali. Efekt jest taki, że teraz Greta tnie "normalne" butelki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy nie kapslowaliście butelek z wysokim kołnierzem? Tkj. po łomży. Ja takie kapslowałem i wydaje mi się, że na nich popsułem Gretę. Z niej zrobiłem sobie kapslownicę stołową.

 

Coś chyba z tymi po Łomży jest nie tak bo rzeczywiście od momentu ich wpisania do magazynu greta odmówiła posłuszeństwa... Nawet Grifo stawia większy opór przy Łomży... Teraz cieszę się przyjemnością kapslowania Grifo ;]

Ja polecam butelki po Pincie - dobrze się kapsluje - ale etykiety schodzą ciężko :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.