Skocz do zawartości

Agro-Browar "ZEBRZYDOWSKIE"


Porter

Rekomendowane odpowiedzi

(...)A swoją drogą w Rybniku raz do roku bywam, mam kuzynkę na Pekinie i zajefajnego kuzyna Romio może go znacie ? :)

Osobiście nie znam ale też mam kuzyna na Pekinie i dwóch na Starych Boguszowicach do tego dziadka i 3 wujków też w tych okolicach więc możliwe że się znają (w jakim wieku kuzyn?), jak wiadomo świat jest mały :). A co do degustacji piw nie masz się o co martwić powinno coś dojrzeć i u mnie nie mówiąc już o reszcie rybnickich piwowarów. Niestety moje warki 2 i 3 musiały zostać wypite gdyż z powodu awarii wagi użyłem miarki do cukru (takiej kuchennej nie tej "piwowarskiej") i stały się niebezpieczne dla otoczenia, przy próbie otwarcia po ok. miesiącu kapsel rozciął mi łuk brwiowy ;)

Edytowane przez Marmur
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy pomiar gęstości brzeczki warzonego w sobotę marcowego. Po 6 dniach fermentacji w temperaturze otoczenia 9-10°C piwko odfermentowało do 5°Blg z nastawnych 13°Blg. Wynik uważam za bardzo obiecujący. Kolor słomkowy, lekko mętnawy, ale smak...

kurcze, kto pisał, że nie każdy może poczuć różnicę? Niebo w gębie ;)

Edytowane przez Porter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy warto trzymać jeszcze tydzień na burzliwej? Taki był pierwotny plan, ale to odfermentowanie do 5°Blg bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło.

Przelewając teraz piwo na cicha ryzykujesz niedofermentowanie brzeczki, a później granaty w butelkach. W przypadku dolniaków lepiej nie grzebać w piwie przez 2 tygodnie. 5°Blg to zdecydowanie za dużo, 3 to już lepiej. Poczekaj cierpliwie a na pewno nie pożałujesz końcowego efektu. Zresztą, co ja Ci będę mówił o cierpliwości, przecież jesteś doświadczonym winiarzem to wiesz o co chodzi w tym temacie :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie. Co nagle, to po diable. Poczekam do piątku. W sobotę chcę uwarzyć pszeniczniaka, więc będzie mi potrzebny fermentator. Myślę, że do tego czasu marcowe przefermentuje na tyle, że zasłuży na przelanie na cichą. Dzięki za mini recenzję mojego winka! Cieszę się, że smakowało :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porter, w tych temperaturach o których pisałeś (9-10°C) Twoje Marcowe może spokojnie stać nawet 3-4 tygodnie na burzliwej.

Jeżeli nie masz drugiego fermentora na następną warkę to chętnie odstąpię Ci dwa ,tylko nie mają pokryw,

ale można na czas fermentacji zakryć je folią do spożywki (będzie fajny wziernik :) )

Jak jesteś zainteresowany pisz na PW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie! Warzę dziś Weizena 12°Blg °Blg z zestawu homebrewing. Proces zacierania zmodyfikowałem, wzorując się na przepisie Anteksa. Pytanie odnośnie zadawania drożdży: instrukcja zaleca rozsypać luźno po powierzchni - nie mieszać. Zwykle uwadniałem drożdże. Jak postąpić w tym przypadku? (drożdże Safbrew WB-06). Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasami w zapiskach naszych piwowarów jest stosowany ten sposób. Plus jest taki, że możesz szybko zadać drożdże kiedy naprawdę Ci się spieszy. Zawsze uwadniałem suche drożdże i wydaje mi się, że ten sposób jest najlepszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff, skończyłem przed chwilą. Weizen w wiaderku. Drożdże zadane. Ekstrakt końcowy: 12°Blg. Czas operacji wyniósł 6 godzin 15 minut. Jak się ogarnę - opiszę co i jak :beer: Warka #5 - na koncie.

Edytowane przez Porter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warka #5 - Piwo "weizen" 12°Blg - 26.02.2011

 

SUROWCE

 

Zestaw surowców homebrewing.pl (wersja śrutowana):

 

* słód pilzneński (1,5kg)

* słód pszeniczny Weyermann (2,5kg)

* chmiel aromatyczny Lubelski (15g)

* drożdże Safbrew WB-06

 

ZACIERANIE

 

Z przyczyn niezależnych, za warzenie zabrałem się dopiero w samo południe... Bili Anioła Pańskiego kiedy zadałem słody do wody o objętości 14 litrów. Przepis na weizena podpatrzyłem od Anteksa. Wyglądało to następująco:

 

45°C - 15 minut

55°C - 15 minut

62°C - 40 minut

72°C - 40 minut

 

podgrzałem do 75°C i przeniosłem do filtracji.

 

Poczyniłem dziś wiele spostrzeżeń natury, by tak powiedzieć, organizacyjnej.

 

Przede wszystkim obyło się bez walki z temperaturą, a to z prostej przyczyny. Postanowiłem nieustannie mieszać zacier. Dzięki temu wahania temperatury były minimalne, rzędu 0,5°C. Już teraz wiem, dlaczego niektórzy z Was mają mechaniczne mieszadła. Co się będziecie męczyć... Żona stwierdziła, że brakuje mi tylko habitu i tonsurki na czubku głowy. Płynie z tego prosty wniosek - kręcą ją zakonnicy.

 

Po przefiltrowaniu uzyskałem około 7l w miarę klarownej brzeczki o gęstości 17,5°Blg.

 

Do wysładzania użyłem 16 litrów wody. Ostatecznie uzyskałem 23l brzeczki o gęstości końcowej 10°Blg. Całość doprowadziłem do wrzenia i rozpocząłem...

 

Chmielenie trwało 60 minut. Chmiel zadałem po 5 minutach gotowania. W tym samym czasie postanowiłem uwodnić drożdże. Pięknie napuchły. Godzinę później podłączyłem chłodnicę.

 

Do chłodzenia brzeczki (do 29°C) zużyłem 60 litrów wody. Dokładnie przemierzyłem, napełniając dodatkowe fermentatory. Wodę ową z powodzeniem spożytkowałem: część przelałem do wanienki, Malec miał radochę, że dziś do kąpieli tyyyle wodyyy :beer:

W reszcie umyłem wszystkie piwne akcesoria, trochę tego było, odlałem nawet do mycia po kolacji.

 

Uzyskałem około 20 litrów o gęstości 12°Blg. Napowietrzyłem brzeczkę i o 18.30 zadałem uwodnione drożdże. Na chwilę obecną oznak fermentacji brak. Czas pracy wyniósł 6 godzin 15 minut.

 

Fermentacja ruszyła tego samego dnia o godzinie 21.00. Idzie jak burza.

 

10.03.2011

 

Zabutelkowałem 18,5l piwka z dodatkiem 160g glukozy.

Edytowane przez Porter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tygodniu fermentacji pszeniczne zeszło do 2°Blg. Na powierzchni jednak utrzymuje się warstewka piany i dosyć mocno ulatnia się CO2, który drażni nozdrza.

 

Trzymacie swoje pszeniczne na "cichej"? Słyszałem głosy, że nie trzeba. W takim razie - kiedy rozlewać? I może banalne pytanie, ale w piwie pszenicznym jest gruuuuba warstwa osadu. Nigdy jeszcze nie miałem do czynienia z tego typu piwem, więc sądzę, że zlewamy ZNAD tego osadu. Czy tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tygodniu fermentacji pszeniczne zeszło do 2°Blg. Na powierzchni jednak utrzymuje się warstewka piany i dosyć mocno ulatnia się CO2, który drażni nozdrza.

 

Trzymacie swoje pszeniczne na "cichej"? Słyszałem głosy, że nie trzeba. W takim razie - kiedy rozlewać? I może banalne pytanie, ale w piwie pszenicznym jest gruuuuba warstwa osadu. Nigdy jeszcze nie miałem do czynienia z tego typu piwem, więc sądzę, że zlewamy ZNAD tego osadu. Czy tak?

Ja odpuszczam cichą w pszenicy i witbirze obecność drożdży jest pożądana.

 

Nie wiem o co chodzi z osadami, ale piwo zlewasz, osady i drożdże mają w większości zostać w fermentorze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.