Skocz do zawartości

Kilka wątpliwości początkującego


Oskaliber

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 213
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Szybciej chłodzi się w wannie, ale nie jeżeli odstawiasz gorącą brzeczkę późnym wieczorem i idziesz spać. W takim wypadku temperatura docelową w wannie będzie temperatura otoczenia w łazience i taką zastaniesz rano, po przebudzeniu, podczas gdy na balkonie miałbyś już znacznie niższą. Choć z drugiej strony piszesz o temperaturze 0°C więc chyba chcesz chłodzić w dzień, bo ja dzisiaj w nocy miałem -10°C.

Edytowane przez olo333
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie jutro ruszam z pierwszym warzeniem, tak więc muszę Was prosić o rozwianie ostatnich wątpliwości:

 

1. Jak przelać brzeczkę z garnka do fermentora po chłodzeniu? Po prostu przechylić garnek i przelać, czy może jakimś rondlem, czy jak? Grzebanie rondlem w takiej brzeczce wydaje mi się niepotrzebnym ryzykiem infekcji, z drugiej strony nie wiem czy przelewanie z 20 litrów bezpośrednio z garnka nie będzie zbyt problematyczne.

 

2. Przeprowadzać rehydratację drożdży czy nie? Wiki mówi "zatem dla przeciętnego piwa możemy etap rehydratacji pominąć, szczególnie jeżeli nie jesteśmy pewni sterylności swoich procedur", więc już sam nie wiem co robić. I do brzeczki o jakiej temperaturze wsypywać drożdże? To ma być już temperatura fermentacji czy kilka stopni wyższa? W tej kwestii też zdaje mi się, że widziałem kilka opracowań mówiących co innego.

 

3. To już takie pytanie na przyszłość. Wygrzanie butelek w piekarniku jest wystarczającą dezynfekcją, czy wypada je wykąpać w roztworze jakiegoś środka czyszczącego dla piwowarów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Rondel to zdecydowanie zły pomysł, "chluśnięcie" w sumie może być - na tym etapie potrzebne jest napowietrzenie, ale najczęściej stosuje się dekantację wężykiem (zakładam, że masz takowy). Dzięki temu można dość skutecznie oddzielić czystą brzeczkę od chmielin i osadów białkowych, które przy "chluśnięciu" poleciały by razem do fermentora.

 

2) Lepiej zrehydratyzować, umyj jakąś szklankę nalej wrzątku do połowy, przykryj kawałkiem folii aluminiowej i poczekaj aż wystygnie do temperatury pokojowej. Wsyp drożdże, poczekaj aż się uwodnią, do brzeczki dodaj, gdy będzie miała poniżej 30°C - najlepiej po przelaniu do fermentora sprawdzić, czy jego ścianki są ciepłe - jak nie są wyraźnie cieplejsze od otoczenia to można zadać drożdże.

 

3) Wygrzanie czystych butelek przez powiedzmy 30 min w 150°C na pewno wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie czym zastartować przepływ w tym wężyku? Wiki odradza usta, a nie wiem czy znajdę gdzieś gruszkę.

 

Wiki mówi też, żeby zanurzyć ręce w roztworze dezynfekującym przed przystąpieniem do akcji, a na moim środku jest napisane, że jest drażniący dla skóry, to co w końcu? Wystarczy jak będę miał po prostu umyte ręce?

 

No i jeszcze jedna rzecz. W opisie rehydrytacji tych drożdży jest napisane:

"Po przekształceniu sie drożdży w postac kremu (co zabiera 15-30 minut), łagodnie mieszac

przez nastepne 30 minut."

 

Czy to aż 30minutowe mieszanie jest aby obowiązkowe i co to ma niby na celu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Rondel to zdecydowanie zły pomysł, "chluśnięcie" w sumie może być - na tym etapie potrzebne jest napowietrzenie, ale najczęściej stosuje się dekantację wężykiem (zakładam, że masz takowy).

przez dekantację to się chyba nie napowietrzy.. a przecież zalecane jest napowietrzenie żeby drożdże lepiej żarły.. czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie czym zastartować przepływ w tym wężyku?

Ja stosuję do tego otwór gębowy :-). Popijam sobie wcześniej whisky ale bardziej dlatego, że lubię bo niespecjalnie wierzę w skuteczność takiej dezynfekcji :-).

 

A gruszkę zapewne znajdziesz w pierwszej lepszej aptece.

Edytowane przez hape
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napowietrzenie z wężyka wystarczy - od zawsze tak robię. Wystarczy dopilnować, żeby końcówka nie była zanurzona pod powierzchnią brzeczki tylko lało się z wysokości tak 15cm. Jak powstaje w wiadrze piana to napowietrzenie jest OK.

 

Obecnie od ok. 7 warek zaciągam brzeczkę ustami i nie miałem w związku z tym żadnych nieprzyjemności. Wystarczy nie obśliniać za nadto wężyka, ewentualnie umyć zęby i strzelić sobie kielonka na odwagę chwilę przed :smilies:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Rondel to zdecydowanie zły pomysł' date=' "chluśnięcie" w sumie może być - na tym etapie potrzebne jest napowietrzenie, ale najczęściej stosuje się dekantację wężykiem (zakładam, że masz takowy).[/quote']

przez dekantację to się chyba nie napowietrzy.. a przecież zalecane jest napowietrzenie żeby drożdże lepiej żarły.. czy nie?

Ja tam się nie znam, ale na chłopski rozum, jak będziesz "chlapał" tym co leci i będzie się rozpryskiwać (trzymając wężyk nad poziomem wody) to się będzie napowietrzać. Jak zanurzysz to nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm.. nie przekonaliscie mnie :smilies: wg mnie np rondlem "chlusnac" przez jakies sitko i bedzie to samo tyle ze szybciej.. ale jako ze jestem zupelnie na poczatku piwnej przygody to nie bede usilnie narzucal swojego pogladu.. :/

 

W kazdym razie zycze powodzenia przy pierwszym warzeniu Oskaliber!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze kilka pytań. Niby błahostki, ale wolę mieć wszystko dopięte na ostatni guzik.

 

1. Mam ten cały środek OXI coś tam do dezynfekcji. Tego jest 20g czyli niby tylko na 5 litrów wody, a wolałbym użyć mniej, żeby potem mieć jeszcze na dezynfekcję drugiego fermentora do cichej. Jak w takim razie skutecznie zdezynfekować fermentor 30l i cały sprzęt mając do dyspozycji 2,5 litra roztworu? Muszę jakoś pomachać tym zamkniętym fermentorem, czy opary z tego środa też mają właściwości dezynfekujące?

 

2. fermentor, wezyk do dekantacji, kranik, pokrywka fermentora, rurka fermentacyjna -> to jest wszystko co muszę zdezynfekować, czy o czymś zapomniałem?

 

3. Ponawiam pytanie, które zadałem wyżej: W opisie rehydrytacji tych drożdży jest napisane:

"Po przekształceniu sie drożdży w postac kremu (co zabiera 15-30 minut), łagodnie mieszac

przez nastepne 30 minut." Czy to aż 30minutowe mieszanie jest aby obowiązkowe i co to ma niby na celu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1) Pomachać i odstawić. Najlepiej jeszcze powtórzyć kilka razy. Jak się boisz, że zabraknie, a więcej nie masz to możesz do dezynfekcji użyć roztworu ACE - dostępny prawie w każdym sklepie.

2) Pamiętaj też o zdezynfekowaniu termometru, zanurzając go przed końcem gotowania w brzeczce.

3) Pół godziny to nigdy nie mieszałem. Ja rozsypuje je po wodzie, odstawiam na 30 minut, potem mieszam może 5 minut a następnie odstawiam, zwykle aż do rana. Nad ranem prawie że uciekają z kubka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wspomniał TomX, do butelek wystarczy piekarnik, więc chemii nie będziesz do tego potrzebować. Pamiętaj, żeby nie otwierać piekarnika, dopóki same powoli nie wystygną.

Edytowane przez olo333
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz ruszam z zacieraniem, ale okazało się, że dysponuję garnkiem tylko 20L. Zakładając, że naleję te 18l~ przy chmieleniu to pewnie zostanie mi z 15. Wtedy na pewno ekstrakt będzie sporo większy niż planowany. Mogę w takiej sytuacji po prostu dolać potem przegotowanej wody i zwiększyć objętość zmniejszając ekstrakt?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. To będzie tak zwany HGB :( Pamiętaj, żeby to była woda sterylna tzn np przegotowana lub mineralna. Ja jak mam wg mnie za wysoki ekstrakt to dodaje wody mineralnej przed fermentacją. Łatwo idzie obliczyć możliwy ekstrakt bo woda ma przecież 0 °Blg.

 

Możesz do innego garnka np 5 litrowego zebrać cienkusz i zagotować i dodać :(

Edytowane przez Franekkkk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz też chmielić na 2 garnki - w 20 litrowym te 18 litrów a w mniejszym zagotować, choćby na 15 min, ostatnie wody wysłodkowe z odrobiną chmielu i połączyć to razem w fermentorze. Zawsze to lepsze niż dolewanie wody - nikt cie o HGB nie posądzi a i wydajność wzrośnie :( Ja moje pierwsze 2 warki chmieliłem w ten sposób i wyszło OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w trakcie wysładzania i potrzebuję szybkiej pomocy. Coś w ogóle pomieszałem i pomyliłem chyba kroki i w rezultacie odsłoniłem całe młóto a potem zacząłem dolewać. Teraz mam jakieś 13l brzeczki o dziwnie wysokim ekstrakcie, chyba z 20blg, ale nie wiem czy wynik jest wiarygodny bo areometr jakoś dziwnie dotyka ścianki tej próbówki zamiast swobodnie lewitować w wodzie. Co mam robić? W ogóle po zacieraniu chyba z 3 litry brzeczki mi poleciały i musiałem dolewać wody do wysładzania żeby szło dalej. Nie wiem czy mam dalej wysładzać czy dolać zwykłej wody aż do uzyskania odpowiedniego ekstraktu. Będę wdzięczny za szybką pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz już nie wiem czy dolewać wody czy chmielić na 2 garnki. Mam do dyspozycji tylko chmiel z zestawu czyli bodajże 35g maryńki i 25g lubelskiego, starczy to do porządnego nachmielenia czy lepiej dać sobie spokój i dolać tej wody? Na przyszły raz będę miał już większy garnek, więc chyba wielkiego grzechu nie popełnię jak raz tak zrobię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.