Skocz do zawartości

Pierwsza pomoc przy zatruciu SO2


Wiktor

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie się przekonałem jak niebezpieczna może być sterylizacja SO2.

 

Miałem fermentor który długo sobie stał z pirosiarczynem. Postanowiłem wylać zawartość i się okazało że SO2 było całkiem sporo w środku. Jak mnie owiało to zanim się zorientowałem co i jak to ledwo mogłem oddychać.

 

W takich sytuacjach należy:

-wyjść od razu na świeże powietrze

-płukać gardło, oczy nos wodą

-potem przepłukać sodą oczyszczoną.

 

Powiem wam że w pewnym momencie naprawdę mi się słabo oddychało, ale ta soda naprawdę pomaga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czułem ze gardło robi mi się tak wąskie że pół litra piwa bym ze 3 godziny sączył :( to nie jest fajna sytuacja nie życzę jej nikomu. I ta soda oczyszczona naprawdę działa, 3 płukania i już mogłem prawie normalnie oddychać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji zapytanie do chemików,a nie chcę celowo zakładać nowego wątku.

Co się stanie jak do piro dodamy OXI ? Występuje dość gwałtowna reakcja. Proszę o wyjaśnienie co i jak oraz dlaczego :)

Moja koncepcja jest taka :(:

Pirosiarczyn to przeciutleniacz (sam się utlenia do siarczanu) a OXI to utleniacz (zawiera nadtlenek wodoru). Zachodzi więć gwałtowna reakcja i pewnie wydziela się dużo ciepła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki! Sytuacja jest z życia wzięta. Znajomy piwowar dwa dni temu dosypał sobie do pudełeczka po OXI (gdzie zostało może z 10g), piro i po kilku minutach opakowanie mu eksplodowało. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pirosiarczyn się utlenia do nieszkodliwego siarczanu, a z OXI robi się równie nieszkodliwy węglan sodu. I pewnie bąbelki CO2.

 

Darko dobrze napisał, jedno się utlenia drugie redukuje ot filozofia.

Właśnie na tej filozofii oparte jest działanie większości materiałów wybuchowych: reakcja redoks, najlepiej wewnątrzcząsteczkowa, z dużą ilością produktów niskocząsteczkowych, które jako gazowe w wyniku efektu egzotermicznego reakcji, stanowią jej niszczącą falę uderzeniową!

 

A więc mieszanka "Oxi" i "piro" to też bomba z zasady i nie należy tego przypadku lekceważyć, niczym bombki na choinkę ;)

(w tym przypadku stałe produkty reakcji: siarczan sodu i węglan sodu pewno nie mają udziału w tworzeniu gazowej fali uderzeniowej, co czyni ją nieco mniej niebezpieczną)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może więc sklepy piwowarskie powinny na etykietach ostrzegać przed mieszaniem tych substancji. Przykładowo komuś mogą zostać resztki obu, a tutaj trzeba zabutelkować pilnie piwo... i eksplozja gotowa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

korzystam ze środka który jest mieszaniną -kwas nadoctowy 15%,nadttlenek wodoru 15-30%, kwas octowy <25%- niech mi ktoś w swej łaskawości wytłumaczy dlaczego mając tą mieszaninę w pecie po pepsi (na dnie ok 3cm) stworzyłem bombę która z wspomnianego peta zrobiła tulipana ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

perhydrol pod wieloma czynnikami rozkłada się do tlenu i wody. Mogą to być tlenki metali, szkło, platyna światło i wiele innych czynników. Podobnie jest z kwasem nadoctowym. Mostki tlenowe są niestabilne i łatwo się rozpadają do tlenu.

 

Po prostu wydzielił się tlen, wzrosło ciśnienie i rozwaliło butelkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Panowie i Panie !

 

Nie jestem lekarzem ani ratownikiem medycznym, ale jako osoba studiująca kierunek medyczny i zainteresowana ogólnie medycyną a w szczególności medycyną ratunkową, wtrącę swoje trzy grosze do wątku.

 

Przy wszelkiego rodzaju zatruciach GAZAMI podstawową rzeczą jest dostarczenie pacjentowi tlenu (czyli zastosowanie tlenoterapii) celem podniesienia saturacji w ilości co najmniej 12l. Kolejną rzeczą jest złagodzenie objawów podrażnienia błon śluzowych nie tylko dróg górnych ale i dolnych, wtedy sprawdza się soda oczyszczona jak podali koledzy powyżej ale jest to sposób domowym.

W w/w postach nie zauważyłem np wskazania do wymiany odzieży co też jest ważna rzeczą przy zatruciu gazami drażniącymi.

 

Jeżeli zatrujemy się i pojawią się objawy: wymioty, ból głowy, biegunka, drgawki, tachykardia, hipotensja lub hipertensja, nie wahajmy się, ZDZWOŃMY NA POGOTOWIE RATUNKOWE 999 LUB 112 !!!

 

Życie ludzkie jest kruche, czasami można przeżyć ekstremalne przypadki a czasami może nas zabić zwykłe przeziębienie.

 

Pamiętaj LEKARZ NIE GRYZIE !!!

 

To tyle jeśli chodzi o mój apel.

 

Pozdrawiam i zdrówka życzę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emcade, ogólnie się z Tobą zgadzam, ale wierz mi, pirosiarczan czy oxi to nie Iperyt. W stosowanych przez nas ilościach nie drażni skóry, co najwyżej spowoduje podrażnienie spojówek czy górnych dróg oddechowych. Tam raczej odzieży nie mamy...

Tlenoterapia jest wskazana - jak sam to zauważyłeś -przy spadku saturacji, a piro, jako że drażni, powoduje zwężenie dróg oddechowych. Do spadku saturacji w takim wypadku jest jeszcze daleko. Gdyby każdy kto się zaciągnął so2 miał iść na tlenoterapię, to koncentrator tlenu powinien być na każdej stacji benzynowej...

Ogólnie - nie dajmy się zwariować. Oczywiście, jeśli ktoś czuje się "źle" po kontakcie z jakimikolwiek chemikaliami - 112 albo 999. Jeśli jednak kilka łyków świeżego powietrza czy roztworu sody wystarcza - bez paniki idziemy na spacer.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie - nie dajmy się zwariować. Oczywiście, jeśli ktoś czuje się "źle" po kontakcie z jakimikolwiek chemikaliami - 112 albo 999. Jeśli jednak kilka łyków świeżego powietrza czy roztworu sody wystarcza - bez paniki idziemy na spacer.

Kolego wszystko się zgadza. Ja jednak zaznaczyłem że "JEŚLI" wystąpią objawy typu wymioty, biegunki itd. Paniki nie miałem zamiaru siać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Wczoraj przeprowadzałem dezynfekcję butelek tuż przed butelkowaniem swojej pierwszej warki. Całość przebiegała dosyć topornie. Za każdym razem jak zbliżałem się do pojemnika z wodą z rozpuszczonym pirosiarczynem, czułem się gorzej i gorzej. W pewnym momencie pojawiły się duszności, podwyższenie temperatury i zawroty głowy. Już wcześniej podczas dezynfekcji fermentatorów czułem podrażnienie dróg oddechowych, ale to zignorowałem. Tym razem skończyło się wizytą w toalecie i wymiotami. Ostatecznie opróżniłem i wypłukałem pojemnik dezynfekcyjny, przewietrzyłem kuchnię, siebie sam też przewietrzyłem i doszedłem do siebie i ostatecznie butelkowanie doprowadziłem do końca. 

 

Jednak to na co chciałem zwrócić uwagę to toksyczność pirosiarczynu. Wcześniej nie miałem o tym bladego pojęcia. Może więc warto byłoby w jakiś sposób ostrzec początkujących adeptów sztuki piwowarstwa o jego działaniu i skutkach te mogą być naprawdę nieprzyjemne, a jakichkolwiek ostrzeżeń w żadnego typu przewodnikach czy instrukcjach nie widziałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.