Skocz do zawartości

Chmielenie w woreczkach


pedro22

Rekomendowane odpowiedzi

przy sporządzaniu syropu do refermentacji warto zrobić go o takim blg jak mieliśmy brzeczkę podstawową, wtedy nie zmieniamy ekstraktu początkowego. Np jak dajemy 120 g cukru do refermentacji w piwie o blg 12 to rozrabiamy to tak żeby mieć litr syropu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Delikatnie mieszał to nie tragedia. ja daje na 600ml 200 gram glukozy i lekko mieszam. Elegansio się rozprowadza i piwo jest ładnie nagazowane. Nie wiem czy samo wlanie wystarczy. Silny strumień bardziej uniesie drożdże z dna niż lekkie zamieszanie. Poza tym glukoza jest dość ciężka. Leci na dno jak przecinak.

Chyba że znów się mylę jak z CO2 w wodzie, niech mnie ktoś poprawi. (ale kicha, zapomniałem że gaz to nie ciało stałe).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja osobiście nie dodaję wody w ogóle ,spuszczam trochę brzeczki + glukoza ,mieszam i z powrotem do wiadra delikatne mieszanie i do butelek

po co rozrzedzać piwko wodą ? piwa wychodzą dobre ( według mnie ) :)

bo robisz np na konkurs i się okaże że masz za duży ekstrakt. Po za tym wtedy wychodzi więcej piwa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy nie lepiej jest wlewać syrop do butelek. Wlewanie syropu do fermentora wg mnie zawsze jest złe : albo nie rozmieszmy syropu (chyba że będzie bardzo rzadki, ale wtedy lejemy dużo wody), albo poderwiemy osady z dna (zawsze, nawet minimalnie ale jednak). Ja robię syrop z ekstraktu albo (rzadziej) z glukozy i ok 200 ml wody. Daje to ok 280 ml syropu. Wychodzi mi potem mniej więcej 6 ml na butelkę - dolewam ewentualnie kilka ml żeby wyszła wartość całkowita. Wszystkie to pomiary i mieszania są robione na wrzątku - sterylne. Następnie dozuję strzykawką do butelek. Roboty przy tym prawie tyle samo, ale po pierwsze nie podrywamy osadów, a po drugie każda butelka jest w zasadzie tak samo nagazowana. Na dwadzieścia kilka warek nie miałem jeszcze żadnej w której były by butelki przegazowane albo nie nagazowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... albo nie rozmieszmy syropu (chyba że będzie bardzo rzadki, ale wtedy lejemy dużo wody), albo poderwiemy osady z dna
Następnie dozuję strzykawką do butelek. Roboty przy tym prawie tyle samo, ale po pierwsze nie podrywamy osadów

O jakim podrywaniu osadów z dnia mówisz?

Przecież do butelkowania przelewa się do fermentra z kranikiem i raczej tu już osadów nie będzie...

 

Trochę to dozowanie strzykawką się uciążliwe mi wydaje, ale w sumie, to pewnie kwestia wprawy/przyzwyczajenia. :okey:

 

Ja preferuję rezerwę + ew. dodatek glukozy. Wlewam taki roztwór po przelaniu do fermentora z kranikiem (a czasami w trakcie rozlewania), a potem delikatnie mieszam.

Aha, podczas przelewania oba końce wężyka są zanurzone w piwie! Po co niepotrzebnie napowietrzać? Nawet gdy parę dni temu przelewałem przez pończochę, to końcówa węża (razem z pończochą) była zanurzona w piwie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed butelkowaniem nie przelewam do kolejnego (trzeciego) fermentora. Butelkuję z tego fermentora, w którym była fermentacja cicha (drugi). Wszystkie fermentory mam z kranikiem, więc nie mam potrzeby przelewania przed butelkowaniem. Unikam więc kolejnej możliwości zakażenia i niepotrzebnie nie napowietrzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem chmielenie na zimno nadaje się do tylko aleów' date=' daje taki specyficzny aromat, który nie pasuje do europejskich lagerów. Nigdzie też nie spotkałem się z recepturą na pilsa czy oktoberfesta gdzie byłoby chmielenie na zimno.[/quote']

Znaczy do pilsnera nie pasuje? Bez przesady. Pilsner lubi chmiel. Nie trzeba go oczywiscie od razu chmieliś jak IIPA, ale trochę chmielu na zimnej może dać ciekawy efekt.

To znaczy ile i na jak długo?

Ty to wiesz? Czy taki ci się wydaje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chmieliłem jeszcze pilsenra na zimno, ale mam w planach. Dokładniej jutro, bo akurat będę przelewał na cichą. Planuję dać 16g Żateckiego na ok 25L brzeczki. Odezwij się za czas jakiś, to opiszę ci efekty.

 

Do odważnych świat należy. I to nie jest tak, że sam sobie to wymyśliłem. Nie wiem jak koncerny, ale piwowarzy domowi chmielą pilsnery na zimno, niektórzy się nawet chwalą na forach. Wystarczy się rozejrzeć tu i tam (np. google: pilsner dry hopping)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.