Skocz do zawartości

Jak uzyskać klarowną brzeczkę?


Shooter

Rekomendowane odpowiedzi

Po filtracji uzyskuję całkowicie klarowną brzeczkę, niestety podczas chmielenia granulat i produkty białkowe znowu mi ją mącą.

Filtrowałem przy zlewaniu przez sito 25 mikronów, niestety nie uzyskałem klarownej brzeczki.

Jak to jest u Was?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sedymentacja to jest chyba jedyne "naturalne" wyjście. Możesz dodać też mchu, choć nie mam tu wielkiego doświadczenia, a filtrować ze względu na gęstość tego nie polecam. Zresztą to wszystko powinno opaść razem z drożdżami więc nie ma co sobie głowy zawracać.

Chyba, że stosuj szyszkę błota będzie znacznie mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

 

Tak jak piszą poprzednicy - brzeczka klaruje się z czasem. Jak zostawiam pasteryzowaną rezerwę w słojach to ona zawsze z czasem się klaruje na kryształ. Z przefermentowanym piwem jest tak samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sedymentacja to jest chyba jedyne "naturalne" wyjście. Możesz dodać też mchu, choć nie mam tu wielkiego doświadczenia, a filtrować ze względu na gęstość tego nie polecam. Zresztą to wszystko powinno opaść razem z drożdżami więc nie ma co sobie głowy zawracać.

Chyba, że stosuj szyszkę błota będzie znacznie mniej.

Właśnie myślałem o szyszce, więc wypróbuję.

 

Nie przejmuję sie tym , po fermentacji i tak się wyklaruje

Ostatnio klarowałem żelatyną, ale w butelkach jeszcze nie mam oczekiwanego efektu.

Jak długo klarują się piwa na samym Pilzneńskim?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przejmuję sie tym ' date=' po fermentacji i tak się wyklaruje[/quote']

Ostatnio klarowałem żelatyną, ale w butelkach jeszcze nie mam oczekiwanego efektu.

Jak długo klarują się piwa na samym Pilzneńskim?

Kryształ robi się już na cichej .Ostatnio robiłem tylko z 6 tygodniową burzliwą bez cichej i było baaaardzo klarowne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mech ma inne zadanie niż klarowanie brzeczki przy gotowaniu. Mech zmniejsza zmętnienie piwa już gotowego po schłodzeniu.

Klarownością brzeczki przed fermentacją nie ma się co przejmować. fermentacja burzliwa potem cicha działają jak najlepszy filtr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie piwa które ostatnio robiłem tak miały, że po gotowaniu miałem brzeczkę jak mleko. Na ostateczną klarowność piwa to nie wpłynęło. Możliwe że to wina słodu (pilzneński Castle Malting), bo wcześniejsze ze słodem Soufflet takie nie były.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie piwa które ostatnio robiłem tak miały, że po gotowaniu miałem brzeczkę jak mleko. Na ostateczną klarowność piwa to nie wpłynęło. Możliwe że to wina słodu (pilzneński Castle Malting), bo wcześniejsze ze słodem Soufflet takie nie były.

Obecnie używam słodów Castle Malting i nie mogę potwierdzić tej tezy. Brzeczka wygląda prawidłowo, nie stwierdziłem różnicy miedzy innymi producentami. Po burzliwej piwo jest jeszcze bardziej klarowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja też mam pytanko odnośnie chmielin. Właściwie proszę o radę jak dokładnie powinno się robić whirlpool. Konkretnie chodzi o to kiedy . Puki co nie mam jeszcze chłodnicy , więc po chmieleniu brzeczka idzie do wanny z wodą. Mieszam ją zazwyczaj 3 razy razem z wymianą wody na zimniejszą. Potem musze gar przenieść piętro wyżej. Mimo ściągania przez rurkę zazwyczaj do ścieku idzie około 2 litry. Biorąc pod uwagę odparowywanie, efekt jest taki , że brzeczki po całym procesie zostaje mi około 18-19 litrów. ( wysładzam do 24-25 litrów ).

Trochę mnie te straty irytują. Poradźcie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy że zamieszasz raz i poczekasz ze 30 minut na ułożenie się przed przelaniem do fermentora.

 

A to co zostanie pozlewaj do wysokich naczyń i odstaw na godzinkę, osad opadnie i odzyskasz jeszcze trochę - ja z 3l odzyskuję z 1.5l brzeczki. Zagotować, wystudzić i do fermentora - albo zapasteryzować i użyć jako rezerwy do refermentacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja też mam pytanko odnośnie chmielin. Właściwie proszę o radę jak dokładnie powinno się robić whirlpool. Konkretnie chodzi o to kiedy . Puki co nie mam jeszcze chłodnicy , więc po chmieleniu brzeczka idzie do wanny z wodą. Mieszam ją zazwyczaj 3 razy razem z wymianą wody na zimniejszą. Potem musze gar przenieść piętro wyżej. Mimo ściągania przez rurkę zazwyczaj do ścieku idzie około 2 litry. Biorąc pod uwagę odparowywanie, efekt jest taki , że brzeczki po całym procesie zostaje mi około 18-19 litrów. ( wysładzam do 24-25 litrów ).

Trochę mnie te straty irytują. Poradźcie :lol:

Ja robię tak że kupuję słód w większych ilościach i mielę w większych. Straty 2 -3 litrów to pikuś bo koszty znikome w porównaniu do ważenia z zestawów. Dodam że inni wlewają wszystko i dopiero na procesie zlewania na cichą pozbywają się osadu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sedymentacja to jest chyba jedyne "naturalne" wyjście. Możesz dodać też mchu' date=' choć nie mam tu wielkiego doświadczenia, a filtrować ze względu na gęstość tego nie polecam. Zresztą to wszystko powinno opaść razem z drożdżami więc nie ma co sobie głowy zawracać.

Chyba, że stosuj szyszkę błota będzie znacznie mniej.[/quote']

Właśnie myślałem o szyszce, więc wypróbuję.

Ja pierwsze stracie miałem z granulatem, następnie spróbowałem szyszek i tak już zostało. Woreczek i szyszki do środka to sposób na pominięcie 4cm warstwy osadu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam! Ja jadę na granulacie bez woreczka. Próbowałem z workiem, ale i tak po gotowaniu i wystudzeniu jest sporo osadu białkowego i innych syfków, więc dałem sobie spokój z workami do gotowania chmielu. Tylko więcej z tym roboty, bo trzeba jeszcze płukać worek z resztek chmielu.

 

Teraz robię tak jak pisał Zgoda. Ten "muł" z dna brzeczki przelewam przez drobny filtr a potem jeszcze zostawiam do odstania. Po paru minutach na dnie wysokiego naczynia osiada jeszcze z 0,5cm osadu. Potem zlewam to ostrożnie do garnka, zagotowuję i pakuję do wyparzonego słoika. No i potem używam do refermentacji. Ostatnio z 1,5l osadu udało mi się odzyskać 1,1l klarownej brzeczki! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zrezygnowałem z siateczek. Może i czyściej, ale miałem wrażenie, że piwo wychodzi niedochmielone. Trzeba by pewnie więcej chmielu sypać.

Tak czy inaczej bez siateczek nie jest aż tak strasznie. Po schłodzeniu robię wirlpool odkażoną łychą, dekatenuję wężykiem. Zwykle zostaje 2-3L na dnie. Przelewam resztki do wysokiego naczynia i czekam aż się ustoi. Pobieram próbkę do zmierzenia BLG, a reszta do lodówki na cele starterowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osad z brzeczki filtruje przy użyciu geowłókniny. Do dzbanka wkładam duży lejek (taki winiarski do nalewania do gąsiora) i wykładam go jednym m2 geowłókniny. Na to wylewam osad z dna gara. Po paru minutach (w zależności od tego ile syfku osiądzie) mam klarowną brzeczkę w dzbanku. Jeżeli filtracja idzie wolno grzebie w osadach łyżką i wyciągam je na brzeg włókniny, żeby "odetkać" filtr.

 

Geowłóknina zrobiona jest z włókien polimerowych, więc bardzo łatwo jest ją utrzymać w czystości - wystarczy przepłukać wodą. Do tego jest to tani sposób na filtrowanie, bo m2 geowłókniny kosztuje koło 5zł.

 

Nie sprawdzałem czy da się w ten sposób filtrować brzeczkę po fermentacji. Może kiedyś sprawdzę, ale wydaje mi się, że jest duże ryzyko zakażenia. Choć geowłókninę można spokojnie wygotować i dodatkowo potraktować piro np.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zrezygnowałem z siateczek. Może i czyściej, ale miałem wrażenie, że piwo wychodzi niedochmielone. Trzeba by pewnie więcej chmielu sypać.

Daje się 10% więcej chmielu przy chmieleniu w woreczku.

Osobiście używam damskich białych wygotowanych podkolanówek ale tylko do chmielenia granulatem.

Szyszki wrzucam bezpośrednio do gara, dekantuje gorącą brzeczkę do fermentora i tam chłodzę. Na końcu wężyka do dekantacji mam kawałek oplotu z cienkiego "sraczwężyka". Przy dekantacji szyszki tworzą filtr i nie ma problemu ze śmieciami. Przy granulacie się nie da bo zapycha oplot.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szyszki wrzucam bezpośrednio do gara, dekantuje gorącą brzeczkę do fermentora i tam chłodzę. Na końcu wężyka do dekantacji mam kawałek oplotu z cienkiego "sraczwężyka".

A jak dużo powstaje potem osadu zimnego? Bo rozumiem, że już dalej tego później nie filtrujesz gdy ostygnie, tylko fermentujesz z zimnym osadem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście używam damskich białych wygotowanych podkolanówek

ja wolę brązowe lub czarne :lol: żona już nie nastarcza z kupowaniem :)

Używasz jednorazowo? :(

zmeniam tylko wtedy kiedy znudzi mi się kolor lub wzór. :)

Tak poważnie to nie czyszczę tego tylko z miejsca po wyciągnięciu z gara do kosza. Jedne rajtuzy (czy jak to zwał) starczają na dwa razy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.