Skocz do zawartości

Piana szybko schodzi z piwa


Glapson

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,

Nie znalazłem podobnego tematu na forum, więc z góry przepraszam jeśli podobny wątek już gdzieś istnieje.

Mam mały problem z pianą na piwie - bardzo szybko znika. Zdjęcie pokazuje pianę tuż po nalaniu, wygląda niby OK ale dosłownie 4-5 sekund później nie ma po niej śladu.

Warka dopiero co zrobiona, Finlandia Premium Lager z brewkitu, 2 tyg. na burzliwej, bez przelewania na cichą, 2 tyg. refermentacji w butelkach w temp. ok. 20-21 st.

Dodatkowym surowcem fermentującym był BA brewkit Plus, refermentacja cukrem.

Szklanka czysta, sucha, bez śladów tłuszczu czy środków myjących.

Smakowo piwo raczej dobre (choć jeszcze się musi uleżeć, na razie trochę mało wyraziste), dobrze nagazowane.

Pomyślałem jeszcze, że może przyczyna leży w tych 2 tyg. na burzliwej i autoliza drożdży zadziałała, z drugiej strony np. John J. Palmer w swojej książce zaleca właśnie 2 tygodnie...

Sam już nie wiem gdzie po drodze popełniłem błąd (może piwo się po prostu zakaziło), ktoś miał podobną sytuację? Czy może z czasem (np. za parę tygodni) będzie lepiej, w końcu to lager?

(przedtem warzyłem tylko pszeniczne)

20230119_213559.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Glapson napisał:

Pomyślałem jeszcze, że może przyczyna leży w tych 2 tyg. na burzliwej i autoliza drożdży zadziałała, z drugiej strony np. John J. Palmer w swojej książce zaleca właśnie 2 tygodnie...

2 tygodnie to jest nic, spokojnie możesz trzymać piwo na drożdżach przez 2-3 miesiące i nic mu nie będzie. Nie sugeruj się instrukcjami mówiącymi o 14 dniach i koniec, drożdże to nie roboty. Przy źle prowadzonej fermentacji (spadek temperatury w trakcie, startowanie w wysokiej temperaturze i kończenie w niższej), słabej kondycji drożdży, słabym napowietrzeniu brzeczki, dużym ekstrakcie początkowym, te 14 dni może nie być wystarczające do dokończenia fermentacji, co w najlepszym wypadku skończy się wadliwym / przegazowanym piwem, w najgorszym - granatami. 

Masz balingometr (cukromierz)? Koniec fermentacji jest wtedy, gdy ekstrakt nie spada i utrzymuje się co najmniej kilka dni. Po tym czasie warto dać drożdżom kilka dni na posprzątanie po sobie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Łachim napisał:

Po w tygodniach nie ma mowy o autolozie. Stawiałbym na fermentację do poprawy. Jakie drożdże, jaka ilość, jaki rozmiar warki, jakie temperatury?

Też mi się tak wydaje, że to nie był powód. Niektórzy trzymają nawet do 4 tyg. i wychodzi OK.

Drożdże dałem dołączone do brewkitu (P1313, nawet nie wiem czy to ich właściwa nazwa, innej na saszetce było), 10 g. Miałem co prawda też paczkę Safale US-50 które byłyby pewnikiem, ale w końcu dlaczego te dołączane do zestawu miałyby być do bani, chciałem sprawdzić co wyjdzie.

Co do temperatury, hmm... no więc tu miałem małą bitwę, bo zawaliłem trochę początek i w momencie dolania docelowej ilości wody do gorącego ekstraktu (miałem za mało schłodzoną wodę), osiągnąłem temperaturę brzeczki ok. 32 st. C i potem przez 2 godziny walczyłem żeby ją szybko obniżyć, bo drożdże już się uwadniały w tym czasie.

Ostatecznie zadałem drożdże w temperaturze 22,5 st. C, więc 3-4 stopnie więcej niż się powinno, nie wiem też czy ten wydłużony czas rehydratacji nie wpłynął niekorzystnie.

A ja w tym czasie biegałem z fermentorem na zewnątrz (bo był mróz) a ostatecznie i tak musiałem dolać jeszcze 2 litry zimnej wody bo cholerstwo ani o stopień już nie chciało zejść niżej.

Więc ostatecznie zrobiłem warkę 22 l o mniejszym ekstrakcie, choć planowałem zrobić 18 l o większym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ciezkicoswybrac napisał:

2 tygodnie to jest nic, spokojnie możesz trzymać piwo na drożdżach przez 2-3 miesiące i nic mu nie będzie. Nie sugeruj się instrukcjami mówiącymi o 14 dniach i koniec, drożdże to nie roboty. Przy źle prowadzonej fermentacji (spadek temperatury w trakcie, startowanie w wysokiej temperaturze i kończenie w niższej), słabej kondycji drożdży, słabym napowietrzeniu brzeczki, dużym ekstrakcie początkowym, te 14 dni może nie być wystarczające do dokończenia fermentacji, co w najlepszym wypadku skończy się wadliwym / przegazowanym piwem, w najgorszym - granatami. 

Masz balingometr (cukromierz)? Koniec fermentacji jest wtedy, gdy ekstrakt nie spada i utrzymuje się co najmniej kilka dni. Po tym czasie warto dać drożdżom kilka dni na posprzątanie po sobie.  

Te 2 tygodnie trzymałem jak już się upewniłem, że ekstrakt się ustabilizował w odstępie kilkudniowym. Początkowe BLG = 10% (OG = 1,040), końcowe BLG = 2,5% (FG = 1,008).

Licząc wg BLG, alkohol przed refermentacją był 3,9%, wg OG/FG był 4,1% (różnica pewnie wynika z błędu odczytu pomiaru). W każdym razie końcowa zawartość alkoholu powinna być w granicach 4,5% i na tyle mi to wyglądało podczas próbowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Glapson napisał:

Te 2 tygodnie trzymałem jak już się upewniłem, że ekstrakt się ustabilizował w odstępie kilkudniowym. Początkowe BLG = 10% (OG = 1,040), końcowe BLG = 2,5% (FG = 1,008).

Licząc wg BLG, alkohol przed refermentacją był 3,9%, wg OG/FG był 4,1% (różnica pewnie wynika z błędu odczytu pomiaru). W każdym razie końcowa zawartość alkoholu powinna być w granicach 4,5% i na tyle mi to wyglądało podczas próbowania.

A co dodałes to tego brewkitu, żeby osiągnąć 22l BLG=10 ?.

 

NA następny raz, jak chcesz schładzać efektywnie, schłódź sobie 2 1.5-litrowe PETy do 0-2C

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś też mój dziadek do piwa dodawał szczyptę soli kamiennej. Ostatnio tak zrobiłem. Ciekawie poprawia smak i zwiększa pianę. Nie wiem jak to wytłumaczyć chemicznie, jednak w przezroczystym piwie po wrzuceniu ciutkę soli widać jak ona spada na dno tworząc taką smugę bąbelkową. W ogóle babcine czy dziadkowe pomysły odnośnie gotowania czy sprytnych rozwiązań w kuchni były rewelacyjne. Zazwyczaj proste a skuteczne

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj ten temat, jest w nim też link do wiki z zagadnieniem jakości piany.

 

 

Mi sie jakośc piany pogorszyła, jak zacząłem napowietrzać mikserem, gdzieś w jakimś starym temacie też ktoś pisal o "niszczeniu" w ten sposób białek odpowiedzialnych za trwałość piany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, fotohobby napisał:

A co dodałes to tego brewkitu, żeby osiągnąć 22l BLG=10 ?.

 

NA następny raz, jak chcesz schładzać efektywnie, schłódź sobie 2 1.5-litrowe PETy do 0-2C

Tak, teraz już wiem. PET-y do zamrażary przed dolaniem, nie ma innej opcji jak się nie ma chłodnicy :)

Dodatkowym surowcem fermentującum było 1 kg BA brewkit Plus z z Browamatora. Z tego co wiem to jest chyba mieszanka suchego ekstraktu słodowego i glukozy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, CERNUNNOS napisał:

Poczytaj ten temat, jest w nim też link do wiki z zagadnieniem jakości piany.

 

 

Mi sie jakośc piany pogorszyła, jak zacząłem napowietrzać mikserem, gdzieś w jakimś starym temacie też ktoś pisal o "niszczeniu" w ten sposób białek odpowiedzialnych za trwałość piany.

Rzeczywiście, temat podobny.

I powoli dochodzę do wniosku, że konkretna przyczyna jest już chyba nie do ustalenia...

Problemy typu tłuszcze czy olej mogę zdecydowanie odrzucić, nawet w zakażenie nie chce mi się wierzyć, bo przy robieniu piwa miałem warunki niemal laboratoryjne (nawet żonie i dzieciom zakazałem do kuchni wchodzić żeby mi nie chuchali ?

 

Ja nie napowietrzałem mikserem (choć czytałem o tym sposobie, tudzież z pompką do akwarium), ale po prostu wlewałem z dużej wysokości starając się jak najwięcej chlapać - tak jak Kopyr radzi oraz inni uznani też. U mnie raczej bym się martwił o to, że było za mało napowietrzone...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki serdeczne za wszystkie odpowiedzi i podesłane linki do artykułów.

Myślę, że przyczyna tej szybko schodzącej piany może leżeć w zbyt wielu niuansach aby było to w tej chwili do ustalenia.

Mam jeszcze tylko nadzieję, że jednak czas zrobi swoje i piana się poprawi - obiecuję wrzucić posta ze zdjęciem i komentarzem po kolejnych 2-3 tygodniach.

Najważniejsze, że piwo już jest pijalne, a będzie tylko lepsze z czasem.

 

PS. Tak jeszcze tylko na koniec jedna rzecz, o której wcześniej nie wspomniałem: do warki użyłem wody mineralnej. Już po fakcie doczytałem, że woda zmineralizowana nie jest dobra do warzenia piwa, lepsza jest źródlana. Nie sądzę żeby to akurat mogło mieć wpływ na problem szybko schodzącej piany, ale skoro już rozkminiać temat to do ostatniego szczegółu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.