Skocz do zawartości

Mętna brzeczka


zgoda

Rekomendowane odpowiedzi

Zrobiłem 3 piwka z samodzielnie śrutowanym słodem no i coś mi nie pasuje.

 

Za każdym razem nie jestem w stanie uzyskać klarownego filtratu. Ile bym nie zwracał filtratu, to leci mętne. Do tej pory nie przeszkadzało mi to, bo po gotowaniu brzeczka była w miarę klarowna, ale przy ostatnim z gotowania wyszło coś mętnego jak mleko. Mam nadzieję, że się chociaż trochę wyklaruje podczas fermentacji.

 

I kolejna rzecz. Strasznie dużo wody więźnie w młócie. Jak robiłem z zestawów ześrutowanych przez CP, to wsypywałem 4kg słodu do 12l wody i przy filtrowaniu schodziło ok. 5-6l brzeczki, zanim się młóto odsłoniło. Jak sam śrutuję, to właściwie mógłbym od razu zalewać wodą do wysładzania, bo jak zbiorę 2-3l to się młóto odsłania.

 

O co tu chodzi? Za drobno śrutuję?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OK, używam takich samych, nie powinny powodować problemów. Zakładam, że nie używasz żadnej chemii? Może coś z wodą nie tak?

 

Drobne śrutowanie raczej nie powinno by problemem, prędzej objawiło by się jako zatkana filtracja, ale możesz jedną warkę testowo ześrutować luźniej.

 

Przy filtracji, odczekujesz paręnaście minut na ułożenie się złoża?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się, żeby woda zmieniła się w ciągu ostatniego miesiąca - gdy robiłem z ześrutowanych zestawów Centrum Piwowarstwa to takie rzeczy mi się nie zdarzały, dlatego podejrzewam, że coś robię nie tak przy śrutowaniu. Za dużo mąki?

 

Zwykle czekam na ułożenie się złoża ok. 30 minut, nie krócej niż 20 (tyle czasu potrzebuje 5l wody żeby się podgrzać do temp. 75°C w moim garnku, w którym grzeję wodę do wysładzania).

 

Spróbuję kolejne ześrutować ciut grubiej, a przynajmniej na tyle, żeby nie było aż tyle mąki, bo jest jej naprawdę dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jesteś nieco przewrażliwiony.

Ja warzę luźniej, nie zawsze leci KLAR, a już trafia do chmielenia. Uważam że mętne zwiąże się na dnie podczas fermentacji.

Również często mam "mleko" po chmieleniu, jest przy słodach i było przy ekstraktach (może nieco mniejsze), nie przejmuję się tym.

Nie jestem pedantem - co nie znaczy że Ty Zgoda nim jesteś. Masz po prostu swoje spostrzeżenia :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki było po prostu mętne, to się tym nie przejmowałem - po chmieleniu się klarowało. Ale teraz po chmieleniu miałem coś, czego w życiu na oczy nie widziałem, dosłownie mleko. Dlatego się tym przejąłem, bo ewidentnie coś było nie tak jak powinno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale nie bierzemy podstawowych elementów na tapetę. Zasypu.

Jeżeli to ten który widniej na Twoim blogu Jarku,

 

  • słód pilzneński (Castle Malting) 3.20kg
  • słód pszeniczny (Weyermann) 0.80kg
  • słód zakwaszający (Weyermann) 0.05kg

to osobiście w tym konkretnym przypadku postawiłbym na udział słodu pszenicznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie nie jestem tego pewien. Robiłem wcześniej kilka pszenic (więc spokojnie ponad 50% pszenicznego) i nie były aż tak mętne. Do klarowności im było daleko, ale nie można było ich nazwać "mlekiem". Ten zasyp był niemal dokładnym powtórzeniem tego, co robiłem jako Koelscha z zestawu CP, dodałem tylko 50g słodu zakwaszającego - i te z zestawów były "normalnie mętne" (czyli tylko odrobinę).

 

Dodatkowo zwiększone zmętnienie brzeczki obserwowałem także w piwach, które nie miały słodu pszenicznego ani dodatków niesłodowych w zasypie. Tamtym jednak pomagało gotowanie, teraz po gotowaniu było chyba nawet bardziej mętne niż przed.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jest drugi podejrzany - od 3-4 warek używam nowego termometru. Sprawdzę i to.

Termometr jest w porządku, skonfrontowałem go z dwoma innymi i różnica wskazań nigdy nie była większa niż 1°C. Jeżeli nastąpiły jakieś przegrzania zacieru, to musiały być miejscowe, w obrębie "gęstego".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jest drugi podejrzany - od 3-4 warek używam nowego termometru. Sprawdzę i to.

Termometr jest w porządku' date=' skonfrontowałem go z dwoma innymi i różnica wskazań nigdy nie była większa niż 1°C. Jeżeli nastąpiły jakieś przegrzania zacieru, to musiały być miejscowe, w obrębie "gęstego".[/quote']

Miałem jedną taką warkę, mętna jak sam diabeł, na ostatku skwaśniała i tyle, wylewałem nawet jeszcze mętną :/... mimo przeglądu całego procesu - nie doszedłem do żadnych konkretnych wniosków... może "Czasem Tak Się Po Prostu Zdarza"...:)

...choć u ciebie podejrzany nr 1 to ustawienie śrutownika... czym śrutujesz? :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie dużo wody więźnie w młócie. Jak robiłem z zestawów ześrutowanych przez CP, to wsypywałem 4kg słodu do 12l wody i przy filtrowaniu schodziło ok. 5-6l brzeczki, zanim się młóto odsłoniło. Jak sam śrutuję, to właściwie mógłbym od razu zalewać wodą do wysładzania, bo jak zbiorę 2-3l to się młóto odsłania.

Jeszcze to pozostało do wyjaśnienia.

 

Wygląda to mniej-więcej tak, że biorąc 4kg słodu + 12l wody w kadzi filtracyjnej mam ok. 15l zacieru. Po pół godzinie (czasem i dłużej) układania się złoża na podziałce w kadzi widać, że młóto zajmuje ~12l, więc nie dziwi mnie to że schodzi mi 3l. Gdy robiłem z ześrutowanych zestawów, to złoże miało objętość nie większą niż 10l, więc schodziło mi ok. 5l do odsłonięcia.

 

Mam wrażenie, że wpływa to negatywnie na wydajność przy wysładzaniu, bo muszę używać większej niż wyliczona ilości wody (np. 3x6l zamiast 3x5l).

 

Ktoś ma jakiś pomysł, z czego to może wynikać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raz młóto zajmuje 12L a raz 10L ? To pikuś, może jest inne śrutowanie, może inny słód, może bardziej się zbiło z jakichś powodów. Nie powinno wpłynąć na wydajność, a jezeli już to raczej polepszyć, bo jest bardziej "puchate" i podatne na wypłukiwanie cukrów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i co teraz? Zostanie takie "zupne"? :)

Mi opadło wszystko :smilies: Filtrowałem bez zwracania pierwszych litrów, byle tylko leciało, więc dziadostawa było tam pełno :) Tyle że ja właśnie miałem od początku mętne, ale potem opadło po gotowaniu i po fermentacji i do butelek poszło ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
Podepnę się pod temat - ostatnio podczas warzenia żytniego po wysładzaniu brzeczka miała piękny kolorek i była klarowna, natomiast po chmieleniu i użyciu mchu irlandzkiego na koniec dostałem zupę... dosłownie zupę... co mogło być przyczyną?

Odgrzeję kotleta :beer:

Zrobiła mi się identyczna mleczno-bursztynowa zupa przy 100% zasypu pilzneńskiego (http://www.piwo.org/forum/p127532-Dzisiaj-13-39-30.html#p127532) i to chyba właśnie na sam koniec już po dodaniu mchu. Do chmielenia brzeczka poszła dość klarowna, a chłodzi się bardzo mętna. Ciekawe czy to wpływ tego mchu i ciekawe czy w trakcie fermentacji ładnie się sklaruje?

Edytowane przez Pastaga
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.