Skocz do zawartości

Pytania początkującego


Bogota

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

w związku z tym, że zapodałem pierwsze i ostatnie piwo z brewkita mam kilka może prostych pytań ale im bardziej się zagłębiam tym mniej wiem...

1. Jak przelać na cichą z burzliwej? Myślałem, że obie mają kranik i przelewać z jednej w drugą żeby "nagar" z dna nie przeszedł. Jeśli w burzliwej nie ma kranika to co (bo chyba takie są zalecenia), chlupnąć po prostu?

2. Mam tylko blat na prąd i jak zagotować w tym kilka razy takie ilości? Kupić taboret gazowy za jakieś 1,5 tysia czy jest inne rozwiązanie? Bo gotowanie na tym w wysokim garnku to zajmuje od cholery czasu.

3. Następny etap to ekstrakt słodowy, drożdże, szyszki chmielowe i cukier/glukoza do butelek. Pominąłem coś oprócz dezynfekcji?

Sorry za pytania ale to jak matematyka, jednego nie zrozumiesz reszty nie da rady:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. Mam tylko blat na prąd i jak zagotować w tym kilka razy takie ilości? Kupić taboret gazowy za jakieś 1,5 tysia czy jest inne rozwiązanie? Bo gotowanie na tym w wysokim garnku to zajmuje od cholery czasu.

Taboret np taki: http://allegro.pl/taboret-gazowy-prosto-z-fabryki-prod-dmd-italy-i1250445680.html bardzo dobry (sam mam taki) i na pewno nie za "1,5 tysia"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uf fermentację trochę opanowałem z brewkitem to nie wspomniałem:) Żona z chałupy wyrzuci jak zobaczy kombinacje z gazem ale czego się nie robi dla sztuki:D Dzięki za hiperszybką odpowiedź, czyli nie tylko ja lubię piwo.

E. Literówka

Edytowane przez Bogota
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

w związku z tym, że zapodałem pierwsze i ostatnie piwo z brewkita mam kilka może prostych pytań ale im bardziej się zagłębiam tym mniej wiem...

1. Jak przelać na cichą z burzliwej? Myślałem, że obie mają kranik i przelewać z jednej w drugą żeby "nagar" z dna nie przeszedł. Jeśli w burzliwej nie ma kranika to co (bo chyba takie są zalecenia), chlupnąć po prostu?

2. Mam tylko blat na prąd i jak zagotować w tym kilka razy takie ilości? Kupić taboret gazowy za jakieś 1,5 tysia czy jest inne rozwiązanie? Bo gotowanie na tym w wysokim garnku to zajmuje od cholery czasu.

3. Następny etap to ekstrakt słodowy, drożdże, szyszki chmielowe i cukier/glukoza do butelek. Pominąłem coś oprócz dezynfekcji?

Sorry za pytania ale to jak matematyka, jednego nie zrozumiesz reszty nie da rady:)

1 Wężykiem przelej, zdezynfekowanym do zdezynfekowanego fermentatora.

2 Taboret wystarczy taki http://allegro.pl/taboret-gazowy-prosto-z-fabryki-prod-dmd-italy-i1250445680.html Mam taki od około 40 warek i jest ok.

3 Tak, możesz również od razu zacierać, to nie takie trudne i przyjemne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam inne pytanie, czy można saszetkę drożdży podzielić na dwie części i nastawić dwa piwa?

Podejrzewam, że najpewniej odpowiecie, że nie. Potrzebuję tylko upewnienia, choć na zdrowy rozum to czemu nie? Drożdże i tak namnożą się w nastawie, który po gotowaniu jest i tak sterylny, więc nic innego się nie namnoży.

Pozdrawiam

Karol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś ma siłę i chęci to może jedną paczkę suchych drożdży używać ze dwa lata. Tylko trzeba robić startery dwustopniowe, czyli najpierw malutki taki z 100ml, a później dopiero litrowy czy większy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zrozumiał, jakby to jakiś majątek kosztowało, ale jak suche drożdże kosztują z 10zł, to na moje to jest sztuka dla sztuki.

Jeśli ktoś ma ochotę, potrzebę czy nie ma tych 10zł a chce warzyć piwo. Każdy ma swoje powody :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zrozumiał, jakby to jakiś majątek kosztowało, ale jak suche drożdże kosztują z 10zł, to na moje to jest sztuka dla sztuki.

hmm... ciekawe, że pytanie jasno postawione, a tak de facto to odpowiedzi nie mam:(

zgoda: nie chodzi o te 10 zł, tylko o to, że mógłbym dziś nastawić dwie warki, a mam tylko jedną paczkę drożdży. Druga w drodze i nie dotarła przed piątkiem:( inna sprawa, że ze względów lokalowych mogę to robić tylko u rodziców, a to wiąże się zawsze z wyjazdem. Więc najwcześniej za tydzień, co mi nie pasuje.

Dziękuję za porównanie z bliżej nieokreślonymi "cudotwórcami" czy też biedakami, którym brakuje 10zł, ale czy moglibyście mi jasno powiedzieć, np. "nie polecam" lub "jeśli zrobisz to i to, to się uda". Będę ogromnie wdzięczny

Pozdrawiam

Karol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to powinno być na temat:

http://www.piwo.org/forum/t2704-Starter-Drozdzowy.html

 

Ja bym zrozumiał' date=' jakby to jakiś majątek kosztowało, ale jak suche drożdże kosztują z 10zł, to na moje to jest sztuka dla sztuki.[/quote']

hmm... ciekawe, że pytanie jasno postawione, a tak de facto to odpowiedzi nie mam:(

tak to czasem jest na forum, że ktoś jak nie ma co napisać to wpisze jakiś głupi komentarz....

Nie przejmować się...

Edytowane przez coelian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja 1 warka była z połowy paczki S-04, druga z gestwy po poprzedniej. Może i do mocnych piw trochę strach dawać mniej drożdży , ale w zwyczajnych jak mają dobrą temperaturę i stabilne warunki pracy to dlaczego miały by się nie namnożyć same.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :mad:

hmm... ciekawe, że pytanie jasno postawione, a tak de facto to odpowiedzi nie mam:(

bo nie szukasz albo słabo szukasz, przykładowy watek z odpowiedzią:

http://www.piwo.org/forum/viewtopic.php?pid=39998#p39998

 

W wyszukiwarce wpisz: pół saszetki i znajdziesz zapewne z dwie strony wątków gdzie występuje to stwierdzenie.

 

Żebyś Jedak nie musiał tego robić napiszę odpowiadając na pytanie: dla warki 30l w zupełności starcza pół saszetki drożdży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo:)

Nie przejmuję się żadnymi komentarzami, bo wiem jak irytujące jest gdy ktoś stawia po raz enty to samo pytanie:) No ale czasu mi trzeba. Czytam na bieżąco wątki (przynajmniej niektóre) i w ciągu roku w miarę opanuję sztukę.

Odpowiedź na moje pytanie była łatwa do znalezienia teraz widzę.

Ale człowiek się uczy i na przyszłość to zawsze będzie u mnie dodatkowa paczka drożdży, na wypadek gdyby.

Pozdrawiam serdecznie:)

Karol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zrozumiał' date=' jakby to jakiś majątek kosztowało, ale jak suche drożdże kosztują z 10zł, to na moje to jest sztuka dla sztuki.[/quote']

hmm... ciekawe, że pytanie jasno postawione, a tak de facto to odpowiedzi nie mam:(

zgoda: nie chodzi o te 10 zł, tylko o to, że mógłbym dziś nastawić dwie warki, a mam tylko jedną paczkę drożdży. Druga w drodze i nie dotarła przed piątkiem:( inna sprawa, że ze względów lokalowych mogę to robić tylko u rodziców, a to wiąże się zawsze z wyjazdem. Więc najwcześniej za tydzień, co mi nie pasuje.

Dziękuję za porównanie z bliżej nieokreślonymi "cudotwórcami" czy też biedakami, którym brakuje 10zł, ale czy moglibyście mi jasno powiedzieć, np. "nie polecam" lub "jeśli zrobisz to i to, to się uda". Będę ogromnie wdzięczny

Pozdrawiam

Karol

Witam

No cóż, weź pod uwagę(vide: pogrubienie) że obecnie wielu ludzi liczy te dziesięciozłotówki, o wiele bardziej skrupulatnie niż onegdaj...

Co oczywiście niewiele ma wspólnego z Twoim żądaniem ale może dawać jakieś oszczędności.

D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś ma siłę i chęci to może jedną paczkę suchych drożdży używać ze dwa lata.

A czy przypadkiem nie traci sie na jakosci takich drozdzy?

Mnie się wydaje, że drożdże im więcej razy namnażane czy używane tym lepiej pracują (?).

Takie prosto z torebki ruszały się najwolniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś ma siłę i chęci to może jedną paczkę suchych drożdży używać ze dwa lata.

A czy przypadkiem nie traci sie na jakosci takich drozdzy?

Mnie się wydaje' date=' że drożdże im więcej razy namnażane czy używane tym lepiej pracują (?).

Takie prosto z torebki ruszały się najwolniej.[/quote']

Bardzo mozliwe. Po takim namnazaniu moga powstac drozdze bardziej zroznicowane genetycznym, czyli bardziej odporne na warunki srowdowiskowe. Ale to juz nie beda te same drozdze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy przypadkiem nie traci sie na jakosci takich drozdzy?

Mnie się wydaje' date=' że drożdże im więcej razy namnażane czy używane tym lepiej pracują (?).

Takie prosto z torebki ruszały się najwolniej.[/quote']

Bardzo mozliwe. Po takim namnazaniu moga powstac drozdze bardziej zroznicowane genetycznym, czyli bardziej odporne na warunki srowdowiskowe. Ale to juz nie beda te same drozdze.

Czyli im więcej gęstw/starterów to drożdże tracą swoje właściwości, że tak powiem, szczepowe?

 

Czy próbował ktoś zrobić taki eksperyment żeby próbować robić ten sam przepis tylko np na gęstwie z 2, 6, 9 odzysku?

Wydawało mi się, że jak się namnożą w fermentorze, czy w starterze to powinny dawać względnie taki sam profil, nawet po kilkunastu pokoleniach.

 

Swoją drogą ciekawe jak np WY selekcjonuje te drożdże o odpowiednich właściwościach, że nic się nie mutuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy wielokrotnym używaniu tych samych drozdży nie wszystko jest jednoznaczne, nieraz pastępując tak samo, uzyskuje sie różne efekty. Do wielokrotnego użycia najbardziej przydatne są drożdże płynne (poza pszenicznymi), niektóre osoby 1 saszetką "obskakują" cały sezon, ja postąpiłem tak raz i nie zrobię więcej, zbyt wiele piw miało podobny smak - drożdże (saisony) były cały czas sprawne, odnosiłem wrażenie, że z warki na warkę są mocniejsze, jeżeli zmutowały to z korzyścią dla mnie. Z suchymi drożdżami jest coś nie tak przy wielokrotnym użyciu, nie używam ich wiecej niż 2 razy, tylko 1 raz użyłem trzykrotnie, gęstwa przybiera podejrzane zapach, obawiam się jej użyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą ciekawe jak np WY selekcjonuje te drożdże o odpowiednich właściwościach, że nic się nie mutuje.

Robią testową warkę i sprawdzają, czy drożdże trzymają parametry, jak nie to w kanał i namnażają od nowa.

 

Polecam też:

http://www.wiki.piwo.org/index.php/Zbieranie_i_ponowne_u%C5%BCycie_g%C4%99stwy_dro%C5%BCd%C5%BCowej#Wiek_g.C4.99stwy.2C_ilo.C5.9B.C4.87_pasa.C5.BCy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze swojego marniutkiego doświadczenia mogę dorzucić tyle - im mniej kombinowania przy drożdżach, tym mniejsza szansa na zabójczą infekcję. Startery, zbieranie gęstwy - wszystko to podwyższa ryzyko. A efekt jest taki, że zakażenie gęstwy niweczy całą oszczędność, jaką możesz mieć z wielokrotnego użycia drożdży. Pod tym względem najbezpieczniejsze jest używanie suchych drożdży, i to jednorazowo, bez zbierania gęstwy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym niekoniecznie musi dojsc do zakazenia lub mutacji. Wystarczy, ze kupione drozdze beda zanieczyszczone innymi szczepami lub dzikimi formami (moim zdaniem w bardzo malym procencie napewno sa). Take dizkie formy przewaznie sa bardziej zywotne i odporne na zmienne warunki (bardziej ekspansywne) i z warkina warke beda przewazac. Wynik nie konieczne bedzie zly, ale na pewno mniej przewidywalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.