Skocz do zawartości

Klarstein Brauheld Pro 30 próbny rozruch


Radzio Bier

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Dziś przyszedł czas na rozruch nowego urządzenia. Jest to mój pierwszy kociołek zatem proszę bardziej doświadczonych kolegów o praktyczne wskazówki  np. Na co uważać przy eksploatacji, czy myjecie swoje kociołki, jakie piwa Wam najlepiej wychodzą warzone na kociołkach. Pozdrawiam Wszystkich i miłej niedzieli życzę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kociołkach jest cały wątek:

 

24 minuty temu, Radzio Bier napisał:

Na co uważać przy eksploatacji,

Uważaj żeby nie odpalić przypadkiem nie zalanej pompy. Mi się zdarzyło to z trzy razy i skończyło wymianą.

No i uważać trzeba z mocą, żeby nie przypalać za mocno. A jak przypali to nie szorować przesadnie.

 

24 minuty temu, Radzio Bier napisał:

czy myjecie swoje kociołki

Ja najpierw myje gąbeczką i płuczę pozostałe osady białko/ chmiel, potem puszczam roztwór nadwęglanu sodu żeby rozpuścić/ zmiękczyć przypalenia a na koniec kwasek cytrynowy dla zarówno cd. usuwania przypaleń jak i dla błysku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi kilka warek temu kociołek lekko się przypalił na dnie bo zatkała się bazooka białkami i chmielinami i przestala dzialac dolna cyrkulacja dna podczas warzenie. Ciężko jest to wyczyścić ale na szczęście w porę też pomyślałem o oxi i pomoczylem dno i nasypałem oxi na przypalenia i pomogło. Czeka mnie jednak drobne spolerowanie dna. Myślałem o zmianie bazooki na coś większego ale ostatnio robiłem tak że kociołek wykorzystywałem jako kadź zadzierną i robiłem tam brzeczkę, którą przepompowywalem po mashoucie do gara na indukcji. Po pierwsze brak przypaleń w kociołku. Produkcja brzeczki wygodna na krześle obok kuchenki (przy zacieraniu pod pokrywa praktycznie nie paruje na kuchnie). Bazooka się nie zapycha no i nie trzeba tego ustrojstwa później przenosić po wysladzaniu na indukcję pod okap. Pełny kociołek w wersji 35l to wyzwanie. I wygląda na to że będę teraz warzyw w ten sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Glabro napisał:

Mi kilka warek temu kociołek lekko się przypalił na dnie bo zatkała się bazooka białkami i chmielinami i przestala dzialac dolna cyrkulacja dna podczas warzenie. Ciężko jest to wyczyścić ale na szczęście w porę też pomyślałem o oxi i pomoczylem dno i nasypałem oxi na przypalenia i pomogło. Czeka mnie jednak drobne spolerowanie dna. Myślałem o zmianie bazooki na coś większego ale ostatnio robiłem tak że kociołek wykorzystywałem jako kadź zadzierną i robiłem tam brzeczkę, którą przepompowywalem po mashoucie do gara na indukcji. Po pierwsze brak przypaleń w kociołku. Produkcja brzeczki wygodna na krześle obok kuchenki (przy zacieraniu pod pokrywa praktycznie nie paruje na kuchnie). Bazooka się nie zapycha no i nie trzeba tego ustrojstwa później przenosić po wysladzaniu na indukcję pod okap. Pełny kociołek w wersji 35l to wyzwanie. I wygląda na to że będę teraz warzyw w ten sposób.

Tą bazookę się po prostu demontuje i wtedy nie ma z nią problemu :D

         
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, skazi napisał:

Tą bazookę się po prostu demontuje i wtedy nie ma z nią problemu :D

         

No ale nie zasyfia się później pompa? Raz musiałem ją rozbierać bo wpadła metalowa zrzynka powstała w produkcji przy wierceniu otworu w metalowej blasze. Pompa magnetyczna daje praktycznie 100% szczelności i nic się nie uszkadza w momencie jej zapchania ale niewiele siły trzeba aby unieruchomić wirniczek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam, mam taki problem z tym kociołkiem, że po wsypaniu słodów i włączeniu pompy, prawie całą woda przelatuje do spowrotem na dno przez otwór/rurkę. 

Uwazylem na tym około 15 warek i problem cały czas się powtarza. 

 

Od kilku warek miele na mokro, i widzę duża różnice w wyglądzie słodu, jednak i tak młóto jest albo zbyt gęste albo coś innego tam nie gra. 

 

I w tym jest mój problem. 

Kiedy próbuje pomieszać to prawie na pewno zatyka się bazooka. 

Jak mieszam ultra delikatnie to nic to nie daje. 

A jeśli przez młóto się nie będzie przelewało to nie mam kontroli nad temperaturą. 

 

Radzę sobie dolewając gorącej wody, ale to jest chore żeby z kociołkiem automatycznym zacierać w taki sposób. 

 

Czy ktoś ma podobne doświadczenia, a najlepiej rozwiązania tego problemu? 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Szlukasz kilka pytań:

  • jaka proporcja woda / słód - mi powiedziano na początku żeby dawać więcej wody niż przy zacieraniu w garnku/ wiadrze/ lodówce,
  • jakie zboża - żyto, pszenica czy tylko jęczmień,
  • jak szybki przepływ - znów, powiedziano mi, że ma ciurkać jak przy sikaniu,
  • po co bazooka do zacierania - ona ew. przydaje się do warzenia, do zacierania nie widzę sensu z niej korzystać.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Może kilka moich wskazówek Tobie pomoże:

1. Wydaje się, że za drobno śrutujesz. Pod kociołek lepiej ześrutować grubiej. Pomaga tez łuska ryżowa ułożona na dnie.

2. Warto zamontować gęstsze sito na dnie kosza zaciernego. Ja używam wyciętego z takiego sitka (ze znanej meblarskiej sieci handlowej) na patelnie. Można też zamówić idealnie dopasowane od kolegi z forum.

3. Oryginalną bazookę wywal od razu. Dla mnie to szajs.

4. Ustawienie przepływu to sprawa kluczowa moim zdaniem w kociołku. Ja mam przepływ na ok. 3/4.

5. Co do temperatury zacierania - ja ustawiam do wsypania słodów o 2-3 stopnie wyższą, zostawiam tak ok. 10 minut zmniejszając temperaturę do oczekiwanej (czas zacierania biegnie), dopiero później odpalam pompę i mieszam zacier. Ten zabieg u mnie znacznie wyregulował temperaturę zacieru.

Tyle ode mnie. Koledzy pewnie też pomogą. Próbuj.

Pozdrawiam, Paweł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślałem już o tym żeby wywalić bazoike, ale zrezygnowałem w obawie o pompkę. 

Dodatkowe sitko miałem, a właściwie 2 różne. 

Najpierw tak Geste jak sitko z ikea, następne oczka 1,5 mm. 

Efekt był identyczny - absolutny brak cyrkulacji. 

Skończyło się wkładaniem ręki do kotła i wyciąganiem Sitka. 

 

Słód Miele na mokro więc jak chciałbym grubiej to chyba w całości wrzucać ;)

 

Spróbuję bez bazooki i dam trochę więcej wody. 

 

Nie macie problemów z papką bez bazooki? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby zapomnieć o problemie:

  • śrutuj grubo, niekoniecznie na mokro ?
  • siatka na dno kosza
  • więcej wody - pamiętaj, że w przeciwieństwie do zacierania w garnku, musisz zapewnić bufor na przestrzeń pod koszem i między koszem a ściankami kotła
  • do zasypów, w skład których wchodzą zboża bez łuski, dodawaj łuskę ryżową. Ważne, aby trochę się namoczyła, a następnie równomiernie wymieszaj ją w koszu ze słodem. Dawanie na dno to nie najlepsze rozwiązanie ? Garść łuski śmiało można dorzucać do każdego zasypu - nie zaszkodzi a może pomóc
  • zanim uruchomisz przepływ, poczekaj kilka minut, aby złoże się ułożyło
  • przepływ ustaw taki, aby brzeczka nie przelewała się rurką. Czasami jest to 1/4, czasami 3/4 maxa
  • bazooka to shit, ja używam hopstoppera. Jedyny problem, to czasami mocno się oblepia po warzeniu i brzeczka wolno ciurka. Tutaj muszę się jeszcze pobawić mocą grzałki do warzenia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie, myślę, że głównie chodzi o dwie rady które koledzy już wymienili. Śrutowanie oraz moim zdaniem ważne jest odczekać 5min zanim ruszymy z pompą by się złoże ułożylo wstępnie. Ogólnie możesz podesłać zdjęcie ześrutowanego słodu, napisać ile dajesz też wody do zacierania. Kolejnym pomysłem dać łuskę ryżową - z jakich słodów korzystasz? Przy 100% jęczmienia masz tak również? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do śrutowania to śrutuj tak, aby tylko ziarno przełamać. Możesz ostatecznie, przynajmniej dla próby podczas najbliżej warki, przesiać słód aby pozbyć się mąki, bo ta potrafi zalepiac sito na dole. Jak chcę zwiększyć efektywność zacierania i chcę zamieszać w koszu, to nigdy nie robię tego do samego dna. Wody daję ok 4l na kg słodu przy zasypach do 5kg. Jak większy zasyp to mniej wody. Chodzi o to, aby finalnie przy zacieraniu był wysoki poziom w koszu (ale nie ma się przelewac) przy niskim poziomie na zewnątrz kosza (ale aby też pompa nie wciągała powietrza). Wtedy różnica poziomów robi cisnienie, które jest odpowiedzialne za cyrkulację. Wysoki poziom brzeczki w koszu napiera na młóto. Jeśli przy dużym zasypie dasz jednocześnie sporo wody to poziom w koszu będziesz miał wysoki i poza koszem też i wtedy dupa - będzie się przelewać góra kosza. I myślę, że to jest właśnie klucz tych kociołków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi. 

Przy następnej warce dam więcej wody. Do tej pory dawałem 3/1, spróbuję z 3,5/1.

Spróbuję też warzyć bez bazzoki. 

Co do śrutowania słodu, to tak jak pisałem srutuje na mokro >  30ml wody na 1 kg słodu, mieszam kilka razy. Czekam 15 minut i wtedy śrutuje. 

Tego poprawić już się nie da. 

 

Po następnej warce, albo kiedy już na 100% ustalę co było problemem, odpisze czy to zadzialalo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zrób jak @zasada radzi - 4l będzie dobrze by zacząć. Ja np robie tak, że mam 3,5:1 + 3,5l dla martwej przestrzeni, czyli jak mam 5kg to licze jako 6x3,5 i nie mam problemów. 

 

1 godzinę temu, Szlukasz napisał:

Co do śrutowania słodu, to tak jak pisałem srutuje na mokro >  30ml wody na 1 kg słodu, mieszam kilka razy. Czekam 15 minut i wtedy śrutuje. 

Tego poprawić już się nie da. 

No właśnie się da. Nigdy nie śrutowałem na mokro i problemów nie mam. Musisz nam pokazać swój słód po ześrutowaniu - ważna jest szczelina i grubość ziarna po śrutowaniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nie masz wciąż pewności co do ilości wody,  to na wszelki wypadek na boku podgrzej sobie kilka litrów wody do temperatury Twojej przerwy i wlej jej część jak okaże się, że jeszcze wciąż masz sporo miejsca na wodę w koszu a poza koszem pompa miałaby wciągać powietrze. Jak będziesz mieć dużą różnice poziomów to cyrkulacja będzie działać bardzo sprawnie. Zawór na dole mam wtedy otwarty zawsze na 100% aby uniknąć przypaleń a ten na górze mniej więcej na 80% i bardzo konkretnie przepływa brzeczka a mimo to nie przelewa się górą (wszystko sprawnie przechodzi przez mloto). Ale jeśli podczas srutowania stworzy się mąka albo jakaś papka to ciezko bedzie coś z tym zrobić. Zatkany kosz=brak cyrkulacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 dni temu uwarzyłem pszeniczne na gęstwie fm41. 

W sumie 5kg słodów, dałem 3,5l/kg wody, i usunąłem bazooke. 

Wyszło mi 22,5l 13,5 Blg. 

Pompka działała cały czas.

 

Podczas mycia zauważyłem że pompka straciła trochę mocy, wiec ją rozkręciłem i umyłem. 

Faktycznie dostał się do środka mały fafuł który łatwo usunąłem. 

 

Wnioski są takie że będę używał kociołka bez bazooki, i dawał trochę wiecej wody. 

 

Dziękuję wszystkim za pomoc ?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.