Skocz do zawartości

Kwaskowy posmak!


KiLL4r

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!!!

 

Jakiś czas temu, 06.08 butelkowałem Pale Ale. Wszystko było ok po około 2 tygodniach piwko całkiem fajnie się piło tylko, że mocno można było wyczuć drożdże ( safale u-05) . Teraz piwo pachnie już jak piwo, zapach i smak drożdży niewyczuwalny, tylko że jak kwasiżur smakuje. Praktycznie nie mam porównania jak smakuje Pale Ale, ale na degustacji w Solinie kosztując piwo weny typu Dry Stout, czy Porter albo staśka Lager smakowały łagodnie i smacznie, a mieli butelkowane około miesiąca. Czy wdała mi się infekcja czy drożdże wyprodukowały dużo acetylu ? Z czasem drożdże mogą to przejeść ?

 

Czytałem coś o tym w tym wątku http://www.piwo.org/forum/t3731-Robilem-%22Ale%22-jest-pszeniczne-.html

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja mam to "ale" ala pszeniczne. Minęło trochę czasu piwo ma nadal lekko kwaskowy smak ale raczej to się nie pogłębia. Pije je ze smakiem mocno schłodzone. Nie szkodzi mi w żaden sposób. :/ Jest jak najbardziej pijalne. Nie będę już jednak robił piwa w tak wysokich temperaturach. Następne za to zapowiada się znakomicie. :/ Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście ja tak samo zacierałem i fermentowałem w wysokiej teperaturze pow. 25°C przez pierwsze 2 dni. I wogóle tak mocno nie przykładałem sie do wymogów sanitarnych, szczególnie i chyba przedewszystkim do butelek, napewno to cholerstwo jest z tego. Na początku piwko było extra i trzeba je było szybko wypić :/ :/

 

odłożyłem wczoraj 2 butelki na leżakowanie. Po 6 miesiącach dam znać czy da się to jeszcze wypić :/

Edytowane przez KNX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

..nie do konca wiem w ktorym temacie to umiescic ale sprobuje tutaj..otoz..chodzi o moje zupelnie pierwsze piwka z puszek..minelo mniej wiecej 3 miesiace od zabutelkowania..zgodnie z zalozeniami z poczatkow warzenia zostawilem sobie po 5 sztuk w celu porownywania ze smakiem tych juz dawno wypitych i niemal zapomnianych..tak wiec odkapslowalem IPA Coopersa (warka #2 butelkowana 21.07)..super niemile zaskoczenie..piwko z przyjemnie slodowego..nawet momentami slodkiego zrobilo sie..kwasne..cierpkie..ogolnie rzecz biorac niemal trzeba bylo sie zmuszac zeby wypic..:/ wczoraj otworzylem English Bittera Coopersa ktory smakowal mi najbardziej ze wszystkich 6 popelnionych puszek..i..fuj :/ piwo bylo lekko kwasne..ta charakterystyczna goryczka na koncu w zasadzie zanikla a w jej miejsce wskoczylo cos jakby..kawa ? gorzka czekolada ? ogolnie malo przyjemne doznanie..

Jakie moga byc tego powody? Czy to bedzie sie poglebiac i jak temu zapobiec? Ogolnie jakos bym przezyl i wypil ale sytuacja jest powazniejsza..czesc tych piw czeka na wypicie wspolnie z dlugo oczekiwanymi przyjaciolmi ktorzy dosc czesto pytaja czy jeszcze ich piwko stoi i czeka i sa dosc zniecierpliwieni i nastawieni na super piwo o jakim im wczesniej pisalem..tyle ze to juz nie jest super piwo :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mam pytanko - piwko przechowywane w plastiku czy w szkle? W jakiej temperaturze? Moje pierwsze jasne WES - część przechowywałem w plastikach a część w szklanych butelkach. Może nie mam jeszcze wyrobionego smaku i oceniłem je subiektywnie ale również moja żona stwiedziła że to ze szkła lepsze.

 

Nie miało też żadnych kwaskowatych posmaków. Leżakuje już 2 miesiące i powiem szczerze że jego smak się nie zmienił, chociaż z samym smakiem szału nie ma bo użyłem cukru do dopełnienia do 20 litrów zamiast niechmielonego ekstraktu;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko stoi w skrzynkach w szkalnych butelkach 0,5l w temp 19-17st

Przypuszczalem ze po tym jak zaczalem zacierac to te pierwsze z puszek moga mi juz tak nie smakowac ale tutaj pogorszenie smaku jest bardzo wyrazne.

IPA robilem z ekstraktem nechmielonym jasnym 1,7kg w syropie. Bittera z Brew Enchancer 2 Coopersa. Cukru nie dawalem nigdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też coś podobnego zauważyłem w swoich piwach. Nie wygląda to na infekcję. Też przechowuję je w temperaturze 17-20°C. Nie wiem czy dobrze myślę, ale to jest chyba wina właśnie przechowywania w takiej temperaturze. Taka temperatura przechowywania jest temperaturą pracy drożdży i one cały czas powoli przejadają nawet te cukry nie fermentowalne. Przez co wydaje mi się że piwo robi się mocno wytrawne.

Edytowane przez Afghan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem mocno doświadczony ale doszedłem do takiej tezy że piwa lekkie i o niskim ekstrakcie jeśli są przechowywane w takich warunkach lepiej wypić w ciągu 3 miesięcy, a jak mają sobie długo czekać na spożycie to lepiej żeby to było piwo o trochę wyższym ekstrakcie. Ale tkj pisałem mocno doświadczony nie jestem i mogę się mylić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To sa pierwsze piwka z puszek takze to tez ma znaczenie? Faktycznie sa to piwka o niskim ekstrakcie i mysle ze miimo ze to IPA ktora miala wlasnie dluzej utrzymywac swoje walory z zalozenia to tez moze miec znaczenie. Wczoraj ojciec spijal Real Ale Coopersa (sprzed ok 2 miesiecy) i mowil ze jest ok. Nie moge nigdzie znalezc jednoznacznej odpowiedzi ani chocby dyskusji na podobny temat.. az strach otwierac moje pierwsze piwko a mialo czekac do roku :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie smak piwa się zepsuł, tylko Twój gust poprawił ;)

Wiesz..tak jak pisalem to piwo ma zupelnie inny smak niz mialo..i tu nie chodzi o to czy mi smakuje (bo ledwo daje sie pic przez te kwasowosc) tylko ze diametralnie zmienil sie smak..np slodowosc IPA przeszla w kwasne a goryczka bittera w cos gorzko-czekoladowego z posmakiem kwasnym..takze zdecydowanie in minus..ja przezyje te kilkanascie piw z puszki ale one cierpliwie czekaja na znajomych i przyjaciol ktorym byly obiecane..i byly super..a nie sa..no i tu lezy problem :) a wymagania co do piwa mam faktycznie coraz bardziej wygorowane a i pomysly coraz bardziej urozmaicone :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to nie jest problem bo piwa wystarczy :) mam na burzliwej 80l i 40l nabiera babelkow ale chodzilo o to zeby wypic z nimi moje pierwsze uwarzone piwo/piwa i specjalnie na te okazje je trzymam :) a niekoniecznie da sie to pic a juz na pewno nie ma sie czym chwalic :ble: spotkanie zaplanowane na za 3 tygodnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do samego piwa: wylać zawsze zdążysz ;) Ja się o tym przekonałem i nie żałuję, kwasik po 3 miesiącach zniknął i piwo zrobiło się pijalne ;)

 

Ewentualnie możesz im pokazać, co to infekcja w piwie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do samego piwa: wylać zawsze zdążysz ;) Ja się o tym przekonałem i nie żałuję, kwasik po 3 miesiącach zniknął i piwo zrobiło się pijalne ;)

 

Ewentualnie możesz im pokazać, co to infekcja w piwie ;)

No to licze na taki cykl takze u siebie..:) Tyle ze u mnie bylo nawet duzo lepsze niz pijalne choc pewnie na euforii pierwszych puszek troche przesadzalem :) teraz jest ledwo pijalne (wlasnie po jakichs 3 miesiacach od rozlewu)..no to licze na kolejny cykl :P otworze po piwie dzien przed ich przyjazdem i zobaczymy :P albo pozamieniam etykiety i spokoj :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.