KNX 0 Posted September 11, 2010 Czy ma ktos doświadczenie z używaniem takiej oto pompki? http://www.browamator.pl/opis.php?grupa_p=6&przedm=215080&shr=0 Prosze o opinie bo mam zamiar zakupić pozdr Quote Share this post Link to post Share on other sites
anteks 730 1 Items Posted September 11, 2010 Prosze o opinie bo mam zamiar zakupić pozdr w jakim celu ? Quote Share this post Link to post Share on other sites
KNX 0 Posted September 11, 2010 czy warta to swojej ceny Quote Share this post Link to post Share on other sites
anteks 730 1 Items Posted September 11, 2010 czy warta to swojej ceny Ale co będziesz z nią robić ? Quote Share this post Link to post Share on other sites
anteks 730 1 Items Posted September 11, 2010 Jak dla mnie to miejsce potencjalnego zakażenia ( w tych zgięciach trudno będzie domyć ) Quote Share this post Link to post Share on other sites
wena 170 Posted September 11, 2010 Ja zawsze zaciągam ustami i jakoś się udaje. Quote Share this post Link to post Share on other sites
TomX 52 Posted September 11, 2010 Jeżeli chodzi o ściągnięcie brzeczki z kotła do fermentora, albo z fermentora do drugiego wiadra, to ja mam taki patent: 1) Fermentor do którego ma trafić piwo zalewam roztworem piro na jakąś godzinkę lub dwie. W tym samym wiadrze moczę wężyk. 2) Zlewam piro do garnuszka a fermentor przepłukuję wrzątkiem. 3) Przez lejek nalewam piro do wężyka tak, żeby cały był wypełniony roztworem. Zatykam końce wężyka kciukami (a ręce wcześniej dokładnie myję). 4) Jeden (zatkany kciukiem!) koniec wężyka zanurzam w piwie, drugi kieruję do małego garnuszka postawionego na wysokości docelowego fermentora (poniżej tego, z którego piwo mam przelać). Po odetkaniu końców wężyka spływa najpierw piro do garnuszka i zasysa za sobą piwo. Gdy wyleci całe piro i zaczyna lecieć złoty płyn, wprawnym ruchem przekładam koniec wężyka do docelowego fermentora. Resztę roboty odwalają prawa fizyki Proces jest sterylny i wbrew pozorom dość szybki i łatwy - wystarczy w dobrym miejscu ustawić sobie garnuszek na "zlewki" Quote Share this post Link to post Share on other sites
zgoda 412 1 Items Posted September 11, 2010 To najdroższa rzecz jaką kupiłem, która okazała się zupełnie nieprzydatnym szajsem. Teoria jest piękna - przepompowujemy przez to środek dezynfekcyjny, potem piwo i jest cacy. Ale w praktyce środka dezynfekcyjnego potrzeba co najmniej 5l żeby to ustrojstwo zdezynfekować, poza tym mycie tego to potencjalne źródło potężnego wk*wienia, tyle tam jest zakamareczków. Po jednej przelanej tym warce odpuściłem i mam jeden powód mniej do zmartwień. Olej to ustrojstwo. Quote Share this post Link to post Share on other sites
seniorroberto 1 Posted September 12, 2010 Popieram olanie..., polecam wężyk i zaciąganie ustami, zdezynfekowanymi butelką piwa z jednej z poprzednich warek... Quote Share this post Link to post Share on other sites
Pieron 151 1 Items Posted September 12, 2010 Ja mam zupełnie inne zdanie. Otóż jak wiadomo trzeba użyć porządnego środka (ja używałem zwykłego wybielacza a później tylko przepłukałem wodą kranówą, a obecnie stosuję clo2 i jestem bardzo zadowolony). A dokładnie wystarczy 2l środka do peta 5 litrowego i napełniamy pozostawiając na jakiś czas. Dodam tylko że jeśli to ten duży to szybko przepływa, a jeśli te małe ustrojstwo z marketu to dziadostwo strasznie wydłuża czas przelewu. Quote Share this post Link to post Share on other sites
KNX 0 Posted September 12, 2010 no i wszystko jasne, więc mam w kieszeni 39 zł . Quote Share this post Link to post Share on other sites
dziadek63 0 Posted September 12, 2010 Ja kupiłem w aptece gruszkę z miękkim końcem nr 11(ok 9zł), sprawdza się świetnie. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Sojer 83 Posted September 12, 2010 Ja mam. Mycie - wlewam trochę wody z płynem i potrząsam przez minutę (max). Później całość ląduje w fermentorze z OXI, do pompki trochę zasysam. Po 10 min. wylewam i zabieram się za dekantację. Pompka... Jak mawiają sprzedawcy odkurzaczy, "ssie, że aż łzy ciekną" Quote Share this post Link to post Share on other sites
orion 0 Posted September 12, 2010 Kupiłem również w aptece strzykawkę 100ml i używam do zaciągania oraz pobierania piwa do pomiaru °Blg Quote Share this post Link to post Share on other sites
grzesiuu 9 Posted September 12, 2010 Ja kupiłem w aptece gruszkę z miękkim końcem nr 11(ok 9zł), sprawdza się świetnie. O ciekawy patent nie powiem, dodam że to słuzy do wina a nie do piwa Quote Share this post Link to post Share on other sites
rosek 3 1 Items Posted September 12, 2010 (edited) 4) Jeden (zatkany kciukiem!) koniec wężyka zanurzam w piwie, drugi kieruję do małego garnuszka postawionego na wysokości docelowego fermentora (poniżej tego, z którego piwo mam przelać). Po odetkaniu końców wężyka spływa najpierw piro do garnuszka i zasysa za sobą piwo. Gdy wyleci całe piro i zaczyna lecieć złoty płyn, wprawnym ruchem przekładam koniec wężyka do docelowego fermentora. Resztę roboty odwalają prawa fizyki Pomysł ciekawy jednak zastanawia mnie czy rozsądne jest maczanie palca w brzeczce? Edited September 12, 2010 by rosek Quote Share this post Link to post Share on other sites
TomX 52 Posted September 12, 2010 jak dla mnie rozsądniejsze niż ślinienie wężyka przy zasysaniu Zresztą rękę dokładnie myję i płukam w garnuszku z roztworem piro. Robię tak od 9 warek i jak narazie nic w ten sposób nie zakaziłem. Quote Share this post Link to post Share on other sites
guma77 5 1 Items Posted September 12, 2010 Korzystałem kiedyś z podobnego urządzenia do obciągu wina. Totalna porażka utrzymanie "harmonijki" w czystości prawie nie możliwe. W harmonijce skutecznie napowietrzysz/rozgazujesz piwo. Jak dla mnie bezużyteczny przedmiot. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Infam 44 Posted September 12, 2010 Tematy lubią się powtarzać. Tak jest i w tym przypadku. Zaciągając nastaw gębowo wcale nie musimy ślinić wężyka. Poza tym końcówkę (powiedzmy 30cm) wężyka po zaciągnięciu nastawu możemy tuż przed jego spuszczaniem potraktować wrzątkiem. Sposób najprostrzy i najbezpieczniejszy. Zapewne wiecie jak to się robi (tylko nie podzielacie mojego zdania). Jeśli nie, to opiszę to ponownie (nie chce mi się tego szukać, prędzej będzie z opisem). Quote Share this post Link to post Share on other sites
coder 397 Posted September 13, 2010 Poza tym końcówkę (powiedzmy 30cm) wężyka po zaciągnięciu nastawu możemy tuż przed jego spuszczaniem potraktować wrzątkiem. Ja robię podobnie, tyle, że psikam na końcówkę środkiem dezynfekującym z atomizera. Quote Share this post Link to post Share on other sites
bimbelt 101 Posted September 13, 2010 A ja polubiłem fermentory z kranikiem. Mam kranik, więc nie muszę zaciągać ustami. Żeby kranik był sterylny, zalewam fermentor na jakiś czas piro, a sam kranik polewam wrzątkiem przed samym użyciem. Quote Share this post Link to post Share on other sites