Skocz do zawartości

INFEKCJE


cyjarz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Uwarzyłem ostatnio American Ale. Po burzliwej fermentacji piwko smakowało i wyglądało normalnie. Następnie zlałem piwo na cicha i dodałem 3 puszki pulpy z mango (Alphonso). Po tygodniu zerknąłem do fermentora i zastałem poniższy widok. W zapachu jest ok (jeszcze fermentuje), ale niepokoją mnie te banki na wierzchu piwa. Czy to infekcja? Wylewać to od razu czy zaryzykować i butelkować? 

 

 

IMG_20220312_082752.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nie znaczy,  że nie można spróbować, ale najpierw musiałoby poczekać kilka tygodni, czy nic dziwnego się nie wydarzy. 

Wcześniej nie ma do zaglądać, bo jeśli to bretty, to przy obecności tlenu mogą naprodukować octu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.03.2022 o 13:48, bercik007 napisał:

Witam. Uwarzyłem ostatnio American Ale. Po burzliwej fermentacji piwko smakowało i wyglądało normalnie. Następnie zlałem piwo na cicha i dodałem 3 puszki pulpy z mango (Alphonso). Po tygodniu zerknąłem do fermentora i zastałem poniższy widok. W zapachu jest ok (jeszcze fermentuje), ale niepokoją mnie te banki na wierzchu piwa. Czy to infekcja? Wylewać to od razu czy zaryzykować i butelkować? 

 

 

IMG_20220312_082752.jpg

Najpiękniejsza infekcja jaką widziałem w życiu. 

 

Nie trzeba było przelewać na cichą. Zdrowe drożdże w dużej ilości, szybciej poradziły by sobie z cukrami z mango.

Albo nie zdezynfekowana puszka przed otwarciem.

Edytowane przez Koora
Edycja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

Co o tym sądzicie? 

Wlp566 po miesiącu w fermentorze.

W smaku wydaje się ok , ale ten wygląd jakoś niepokoi. 

Zastanawia mnie czy to resztki piany i drożdży z słabej flokulacji czy cos nowego sie tworzy.

IMG_20220420_073227.jpg

IMG-20220420-WA0000.jpg

Edytowane przez Fradio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie smakowo, zapachowo nic się nie do szukałem. Miało iść do butelkowania a gęstwa do ponownego użycia w podwójnej warce w  wersji czystej i z brettami, ale chyba zabutelkuje i zrobię tylko wersję z brettami.

Woda twarda 20 stopni niemieckich ale to 8 warka na tej wodzie a pierwszy raz tak wygląda. 

To co się zmieniło w porównaniu do poprzednich to drożdże saisonowe  których uzywam po raz pierwszy, ale nie chyba nie mają tendencji do tworzenia niczego takiego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie racja nie ma co ryzykować. Piwo zabutelkowane, a gęstwa odpłyneła. Spróbuje do nich podejść kolejny raz za jakiś czas, może w kolejnym sezonie.

 

Obserwowałem to z 15min i w tym co widać na zdjęciu na pewno jest dużo pozostałości po drożdżach. Drożdże słabo flokuluja, będąc dość luźne na dnie, pozostawiając spory osad na ściankach, pływając także w toni i na górze. Jednak było coś co mnie lekko zaniepokoiło, możliwe że dopiero początek. 

 

Dzięki za podpowiedź 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • zasada zablokował(a) ten temat
  • 2 tygodnie później...

Witam. 

 

Pacjent : Flanders red ale na roeselare blend.  1 rok stal na fermentacji w temperaturze pokojowej -+22 stopni (ze skokami do 35 w lecie). Po roku dostal platki macerowane przez miesiac w whiskey. 

 

2 tygodnie temu zabutelkowany byl i byl czysty i krystalicznie przezroczysty. 

 

Dzis wszystkie butelki wygladaja tak jak na zalaczonych zdjeciach

 

Rozumiem ze to moze byc przez refermentacje szczegolnie z tym typem drozdzy ale jako ze jest to moje pierwsze podejscie do dzikusow wole sie zapytac. 

Wsmaku brak octu i generalnie charakter bretowy jest dosc lekki. 

20220516_185510.jpg

20220516_185411.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nie będę zakładał nowego wątku na forum i zadam pytanie tutaj. Czy istnieją jakieś mikroby, powodujące infekcje piwa, których metabolity lub one same są szkodliwe dla naszego zdrowia lub życia? Pleśń, wiem, omijamy pleśń w odpowiedziach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Pacjent stout z dodatkiem wiśni, o którym zapomniałem, a warzony był 150 dni temu. 26 marca dodałem mrożone wiśnie i całkiem o nim zapomniałem. Dziś go odkopałem w piwnicy i moim oczom ukazał się taki widok jak na zdjęciu. Smaku nie próbowałem, a w zapachu taki winny. Kibel czy spróbować i do kega? Pleśni nie widziałem.

IMG_20220616_142436.thumb.jpg.7913b1f311772e77ba44809ec6871c5d.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.