Skocz do zawartości

INFEKCJE


cyjarz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, wygląda na to że złapałem jakieś stworki w swoim browarze, ale nie do końca wiem co to za diabły. Może spotkaliście się kiedyś z czymś podobnym. Póki co wydaje mi się że są to dzikie drożdże a winny temu jest kranik/rurka do rozlewu/fermentor do rozlewu lub butelki które być może nie do końca się odkaziły. Niepokojące jest to że podobne objawy można zaobserwować w kilku poprzednio uwarzonych piwach, z tym że najnowsze ma już dość konkretne oznaki zakażenia. Nie wiem czy dodane zdjęcie będzie w jakikolwiek sposób czytelne, ale widać tam takie jakby paski jakiś stworzeń. Piwo po otwarciu pachnie tak jak po fermentacji, natomiast te butelki w których zakażenie widać mocno (osad na ściankach i pływające w całym piwie farfocle) mają tendencję do wyłażenia z butelki (gushing). Ogólnie tak jak wcześniej napisałem, piwa smakują i pachną w miarę poprawnie, ale zastanawia mnie czy wypicie takiego nie spowoduje jakiś konsekwencji zdrowotnych.

Edit: Dodam jeszcze zdjęcie najbardziej zainfekowanej butelki, widać mniej więcej że w całym piwie unoszą się takie drobinki, które przylepiają się również do ścianek. Piwo jest po "cold crashu" i przez pierwszy tydzień refermentacji było bardzo klarowne. Drożdże to WLP005.
 

post-10182-0-23076000-1478034659_thumb.jpg

post-10182-0-84780000-1478089327_thumb.jpg

Edytowane przez Cristalico
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiłem 4 z kolei piwo i przy 3 poprzednich nie miałem obawy o infekcję. Tym razem jest inaczej. Chcę przelać na cichą i moim oczom ukazał się taki widok:

https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/v/t34.0-12/14958806_10206612620548122_1151369160_n.jpg?oh=85d4451ce41e9156ce48064a89c36b21&oe=581BEC73

14962474_10206612621188138_1534370966_n.
Czy wszystko jest ok? Pachnie normalnie, smaku nie próbowałem. Drożdze to 

Danstar BRY-97 - American West Coast Ale Yeast
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, wygląda na to że złapałem jakieś stworki w swoim browarze, ale nie do końca wiem co to za diabły. Może spotkaliście się kiedyś z czymś podobnym. Póki co wydaje mi się że są to dzikie drożdże a winny temu jest kranik/rurka do rozlewu/fermentor do rozlewu lub butelki które być może nie do końca się odkaziły. Niepokojące jest to że podobne objawy można zaobserwować w kilku poprzednio uwarzonych piwach, z tym że najnowsze ma już dość konkretne oznaki zakażenia. Nie wiem czy dodane zdjęcie będzie w jakikolwiek sposób czytelne, ale widać tam takie jakby paski jakiś stworzeń. Piwo po otwarciu pachnie tak jak po fermentacji, natomiast te butelki w których zakażenie widać mocno (osad na ściankach i pływające w całym piwie farfocle) mają tendencję do wyłażenia z butelki (gushing). Ogólnie tak jak wcześniej napisałem, piwa smakują i pachną w miarę poprawnie, ale zastanawia mnie czy wypicie takiego nie spowoduje jakiś konsekwencji zdrowotnych.

 

Edit: Dodam jeszcze zdjęcie najbardziej zainfekowanej butelki, widać mniej więcej że w całym piwie unoszą się takie drobinki, które przylepiają się również do ścianek. Piwo jest po "cold crashu" i przez pierwszy tydzień refermentacji było bardzo klarowne. Drożdże to WLP005.

 

Obym nie był złym prorokiem https://www.youtube.com/watch?v=0uHZMKIvLQs

Edit:Tak,tylko kolega wie,że coś złapał :D Sorki,nie doczytałem....

Edytowane przez Thorgall
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Mam pytanko , nie do końca jestem pewien czy to infekcja . Już 4 warka podczas fermentacji burzliwej ulatnia znaczne ilości siarkowodoru . Zaczyna się to koło 3-4 dnia fermentacji burzliwej . Piwo jest bardzo mętne nawet po 4 tygodniach . Żadnych pozostałych oznak infekcji nie ma . W smaku ciężko powiedzieć , jedno z tych piw po ogromnej ilości chmielu na zimno jakoś dało się wypić . Nie są to kolejne warki . Między nimi miałem piwa udane bez takich przygód . Drożdże to US-05 , piwka to ipa/apa . Temperatura fermentacji ~17 stopni . 2 z tych warek lądowały w kiblu . Wspólnym mianownikiem tych piw odróźniającym je od tych udanych były słody podstawowe ze strzegomia ( Pale ale i pilzneński ) , w pozostałych piwach używałem Weyermanna i było ok , ale to może tylko przypadek . Ogólnie staram się bardzo dobrze wszystko myć i sterylizować , dbać o kondycje drożdży . Teraz się trochę załamałem bo zrobiłem piwo na konkurs i znów to samo ....  Pomocy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba za mało informacji sensorycznych przytoczyłeś aby można było rzetelnie odpowiedzieć... Opisz szczegółowiej smak poza tym, że było nie do wypicia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piwo nie było kwaśne , miało tylko taki delikatny dziwny posmak , ciężki do opisania . Właśnie w takich chwilach żałuje że nie poszedłem na kurs sensoryczny . A do wypicia było , tylko nie chciałem go wlewać do butelek bo szkoda mi miejsca i czasu na kiepskie piwo .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dopiero 7 dzień więc nie spodziewaj się aromatów jak w gotowym piwie. Jak siarkowodór zostanie (o ile dobrze to interpretujesz) to spróbuj triku z miedzią zanim wylejesz w kanał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dopiero 7 dzień więc nie spodziewaj się aromatów jak w gotowym piwie. Jak siarkowodór zostanie (o ile dobrze to interpretujesz) to spróbuj triku z miedzią zanim wylejesz w kanał.

Nie spodziewam się rewelacji , ale to samo było w 3 pozostałych . Jeżeli chodzi o interpretacje to mimo że jestem sensorycznym analfabetom to smród jest praktycznie taki sam jak z katalizatorów kiedyś :) Więc jestem prawie pewien że to siarkowodór . Miedź mam używałem przy 1 warce , która złapała to "coś" . Dzięki za rady .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja propozycja to przestań próbować piwo w trakcie fermentacji.

Związki siarkowe są normalnym produktem fermentacji i zwłaszcza w trakcie fermentacji burzliwej wydziela się ich sporo, choć różne szczepy drożdży produkują je w różnych ilościach.

Napisz skąd jesteś, a może znajdzie się ktoś kto by to piwo ocenił i powiedział co to za dziwny smak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. pierwszy raz coś takiego mi się zrobiło na powierzchni czy to infekcja? Zabutelkowałem to ponieważ piwo pachniało super i smakowało normalnie. dodam że piwo to tripel na drożdżach BE-256. Jest prawie 9% alko więc powinno się samo obronić ;) a może to nie infekcja i wszystko się ułoży? 
post-10835-0-67903900-1478791642_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile nie zmieniłeś wody to wygląda to źle.  Ale u mnie wygląda tak duża ilość osadu mineralnego, który zbiera się na powierzchni. Bąble też są, bo trochę gazów ten kożuszek trzyma.

 

Od pewnego czasu każde piwo wygląda tak samo :(.  Robię na kranówie i pomimo przejścia przez filtr osad jest straszliwy (czajnik odkamieniam co 4 dni). Firma od filtra/zmiękczacza wody załamuje ręce.

 

Najpierw podejrzewałem infekcję, ale trochę dziwne by trzymała się każdego piwa, oraz szklanek z herbatą i czajnika ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zmienił(a) tytuł na INFEKCJE
  • zasada przypiął/eła ten temat
  • zasada zablokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.