Skocz do zawartości

INFEKCJE


cyjarz

Rekomendowane odpowiedzi

4 dzień fermentacji stouta i risa, martwi mnie wygląd brzeczki.

Zaszczepione srarterem s04

Jest ok? Nie spotkałem się jeszcze z takimi dużymi bańkami.

Chyba coś Ci zżera cukier :////////

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Martwię się swoim waizenem. Dzisiaj po 13 dniach miałem butelkować a tu widzę te dwie białe kropki na powierzchni piwa. W 10 dniu ich nie było. Drożdze, mauribrew wiess, temperatura fermentacji 20 C. Odfermentował do 5 Blg z początkowych 12,5. Pleśniak biały ? Browar zabutelkowałem, bo pachniał i smakował super. Jeśli to infekcja i jest szansa że wysadzi butelki, to dajcie znać panowie :)

 

 

20150407_134011.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te białe plamki to raczej piana, tak to wygląda na zdjeciu. Bardziej by martwił mnie ten lekki kożuszek na powierzchni piwa, Ale jak nie było kwasu to powinno być OK

 

Smakowało bardzo dobrze, nie jestem jakimś smakoszem ale kwaśne na pewno nie było. Mam tylko nadzieje, że nie wysadzi mi butelek. A te plamki, to tak jak pisałem, moim zdaniem to są ogniska pleśni. Zapach i smak piwa jest super, nie wyczuwam w nim nic niepokojącego. Mam nadzieję, że to nie będzie się rozwijać w butelkach. Może wstawić do lodówki tego weizena, to jakoś ograniczę dalszy możliwy rozwój tego ustrojstwa ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeśli to infekcja i jest szansa że wysadzi butelki, to dajcie znać panowie

O ile dobrze widzę, to na powierzchni jest delikatna błonka. Jeśli tak, to jest to początek infekcji. Jednak nie martwiłbym się za bardzo. Pszenica to piwo, które po dwóch tygodniach od wlania w butelki przeważnie jest w szczycie formy, potem zaczyna tracić. Czyli mało czasu będzie miała infekcja na rozwinięcie się do stopnia uniemożliwiającego picie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja druga warka też była pszenicą 13blg i takie same drożdże, również zszedł do 5blg (swoją drogą słodkie to piwo wyszło, następnym razem wezmę bardziej żarłoczne drożdże). Z tego co pamiętam też miałem na powierzchni podobne białe plamki - to była piana, piwo raczej wolne od infekcji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W 10 dniu ich nie było
  Przezroczysta pokrywa czy majstrowanie? 

 

 

 

Majstrowanie, robiłem pomiar zawartości cukru. Teraz już tego nie będę robił, dopiero przy zlewaniu kontrolnie sprawdzę. 

 

Moja druga warka też była pszenicą 13blg i takie same drożdże, również zszedł do 5blg (swoją drogą słodkie to piwo wyszło, następnym razem wezmę bardziej żarłoczne drożdże). Z tego co pamiętam też miałem na powierzchni podobne białe plamki - to była piana, piwo raczej wolne od infekcji. 

 

Mój też jest trochę słodki, ale barwę ma super i walory smakowe również. Banan bardzo wyczuwalny, nawet delikatnie te legendarne goździki (chociaż to może moja wyobraźnia). Robiłem według procedury mistrza Anteksa :).  Ile refermentowałeś swojego przed spożyciem? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też banan w smaku dominuje, goździki są wyczuwalne bardziej w aromacie, w smaku wydaje mi się, że też trochę ale banan jednak dominator. Pić już zacząłem po sześciu dniach refermentacji bo nie mogłem wytrzymać. Dzisiaj mija dzień jedenasty jeśli dobrze liczę i wydaje mi się, że piwo sporo zyskało. Podobno 2-3 tygodnie dla tego stylu to szczyt możliwości. Jedyny minus, duży minus to fatalna piana, szybko znika, zero firanek. Prawdopodobni wina przerwy w ~44 stopniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jestem nowa zarówno na forum jak i jako "piwowar".

Czytałam interesujące mnie wątki i powiem szczerze,że mam straszny mętlik w głowie.

Moje pierwsze piwo to Coopers Real Ale robione oczywiście z puszki i nastawione w zestawie (wiaderko fermentacyjne z kranikiem umyte płynem do mycia naczyń i wyparzone wrzątkiem łącznie z pokrywą,dodatek 1 kg glukozy,woda z butli z Tesco, drożdże dodane wprost do brzeczki bez wcześniejszego uwodnienia,ale dobrze wymieszane).

Piwo przygotowałam zgodnie z przepisem, po 24 godzinach zaczęła sie mocna fermentacja, wysoka piana która osiadła aż na pokrywie.Niestety CO2 nie wychodziło przez rurkę, wybrzuszało pokrywę i musiałam go usuwać przez naciskanie na pokrywę to wtedy wychodziło przez rurkę. Pojemnik stał w kartonowym pudle przy grzejniku. Dzisiaj jest 5 dzień tego nastawu,piana całkiem zniknęła, ale pokrywa nadal się wbrzusza w mniejszym stopniu (aha pojemnik już nie stoi przy grzejniku ),ale muszę usuwań nagromadzony gaz lekko ją dociskając. Wczoraj mierzyłam Blg i wynnosi 1,5 stopnia. Czy to nie za szybko spadła zawartość cukru, czy wdała się jakaś infekcja? Wczoraj pierwszy raz otworzyłam pojemnik  w celu zbadania gęstośći, nie zaobserwowałam kożucha,ani dziwnej piany, ale w smaku piwo ma lekki posmak kwasku (tak mi się przynajmniej wydaje).Doradzcie mnie co powinnam teraz zrobić?Nie mam drugiego wiadra na przelanie, czy może stać w tym samym pojemniku, czy powinnam już je zlewać do butelek? 5 dni to troszkę krótki czas...nie wiem co się dzieje.Bardzo proszę o pomoc i poradę.

Dziękuję i pozdrawiam wszystkich forumowiczów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć nie zastosowałeś wymaganej w tym hobby poziomu higieny to raczej nie infekcja odpowiada za ten smak. Kwaskowaty, a raczej wytrawny posmak to efekt dodatku cukru i zbyt wysokiej temperatury fermentacji. Pozostałe błędy nadają się do piaskownicy a nie do tego wątku. Zasadniczy błąd: nie stawia się fermentora przy grzejniku! W takich warunkach już po 2 dniach było po fermentacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Jestem nowa zarówno na forum jak i jako "piwowar".

Czytałam interesujące mnie wątki i powiem szczerze,że mam straszny mętlik w głowie.

Moje pierwsze piwo to Coopers Real Ale robione oczywiście z puszki i nastawione w zestawie (wiaderko fermentacyjne z kranikiem umyte płynem do mycia naczyń i wyparzone wrzątkiem łącznie z pokrywą,dodatek 1 kg glukozy,woda z butli z Tesco, drożdże dodane wprost do brzeczki bez wcześniejszego uwodnienia,ale dobrze wymieszane).

Piwo przygotowałam zgodnie z przepisem, po 24 godzinach zaczęła sie mocna fermentacja, wysoka piana która osiadła aż na pokrywie.Niestety CO2 nie wychodziło przez rurkę, wybrzuszało pokrywę i musiałam go usuwać przez naciskanie na pokrywę to wtedy wychodziło przez rurkę. Pojemnik stał w kartonowym pudle przy grzejniku. Dzisiaj jest 5 dzień tego nastawu,piana całkiem zniknęła, ale pokrywa nadal się wbrzusza w mniejszym stopniu (aha pojemnik już nie stoi przy grzejniku ),ale muszę usuwań nagromadzony gaz lekko ją dociskając. Wczoraj mierzyłam Blg i wynnosi 1,5 stopnia. Czy to nie za szybko spadła zawartość cukru, czy wdała się jakaś infekcja? Wczoraj pierwszy raz otworzyłam pojemnik  w celu zbadania gęstośći, nie zaobserwowałam kożucha,ani dziwnej piany, ale w smaku piwo ma lekki posmak kwasku (tak mi się przynajmniej wydaje).Doradzcie mnie co powinnam teraz zrobić?Nie mam drugiego wiadra na przelanie, czy może stać w tym samym pojemniku, czy powinnam już je zlewać do butelek? 5 dni to troszkę krótki czas...nie wiem co się dzieje.Bardzo proszę o pomoc i poradę.

Dziękuję i pozdrawiam wszystkich forumowiczów.

 

Swoją pierwszą warkę też miałem z Coopers'a i delikatnie kwaskowy posmak jest, tak jak już wspomniano, efektem zastosowania glukozy. Jeśli poziom cukru nie ulegnie zmianie przez kilka dni, możesz moim zdaniem butelkować. Przelewanie do drugiego pojemnika na tzw. fermentację cichą stosuje się w celu uzyskania lepszej klarowności piwa, co w przypadku koncentratu jest zbędne. Jeśli nie masz drugiego naczynia, będzie musiała dodawać cukier każdorazowo do butelki, dlatego radzę na przyszłość zaopatrzyć się w drugi pojemnik. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W 10 dniu ich nie było
  Przezroczysta pokrywa czy majstrowanie? 

 

 

 

Majstrowanie, robiłem pomiar zawartości cukru. Teraz już tego nie będę robił, dopiero przy zlewaniu kontrolnie sprawdzę. 

Osobiście nie uważam tego za błąd - sam przy pszenicy robię pomiar w 10/11 dniu fermentacji, następnie w 14 dniu i zwykle już wtedy piwo jest do butelkowania.

 

 

 

Moja druga warka też była pszenicą 13blg i takie same drożdże, również zszedł do 5blg (swoją drogą słodkie to piwo wyszło, następnym razem wezmę bardziej żarłoczne drożdże).

Z sucharkami jest o tyle problem, że np. WB-06 odfermentowują z kolei bardzo mocno. Jeżeli efekty "smakowe" miałeś na tych Mauribrew Weiss ok, to ja bym przy nich pozostał - może ewentualnie warto spróbować zatrzeć piwo na bardziej wytrawnie?

Co do dominacji banana, to być może za bardzo zestresowałeś drożdże (np. nieodpowiednia temp. zadania lub fermentacji)?

U mnie z kolei jest na odwrót - mniej banana, więcej goździków. Drożdże MJ i płynne WY (gęstwa, underpitching).

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Dziś mija 20 dzień fermentacji i pierwszy raz zajrzałem do pojemnika. Nie zlewałem na cichą. 

Nie wiem co o tym sądzić? Po wychładzaniu dośc dużo chmielin zassałem, po prostu kiepsko wykonałem "whirpool".

Mogą to być pozostałości np chmielu? 

W smaku piwo wydaje się ok, ładnie też pachnie. Tylko te grutki na powierzchni mnie niepokoją. 

Sposób warzenia opisałem tutaj: http://www.piwo.org/topic/17406-browar-bez-kicka/?p=341707

Dodam jeszcze, że BLG zeszło z 13 do 3. W niedzielę znów zmierzę i planuję rozlew.

 

Dołączam fotki

post-11879-0-95565400-1428571126_thumb.jpg

post-11879-0-86449100-1428571140_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko ok

 

 

 

W smaku piwo wydaje się ok, ładnie też pachnie. Tylko te grutki na powierzchni mnie niepokoją. 

 

Jest ok. To co widzisz to drozdze, ktore nie opadly jeszcze na dno.

 

Super! Dzięki za info. To moja pierwsza warka  z zacieraniem więc człowiek podekscytowany :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szyjce każdej butelki widzę lekką błonę.

Dzisiaj otwierałem 2 ciepłe piwa i zawartość obu wychodziła powoli w postaci piany.

Piwo było na pewno odfermentowane i nie jest przegazowane.

Chmielu (pomimo chmielenia na zimno) raczej nie zabutelkowałem bo przepuszczałem przez pończochę.

Czyli zabutelkowałem zainfekowane piwo?

Smakowo i po schłodzeniu jest chyba ok.

Pić szybko bo będzie coraz gorzej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dzisiaj otwierałem 2 ciepłe piwa i zawartość obu wychodziła powoli w postaci piany.

 

A weż się wytłumacz dlaczego j/w. Nie będę pisal że nie cierpię cieplej wódki i czegos tam jeszcze, bo to forum czytają również Panie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dzisiaj otwierałem 2 ciepłe piwa i zawartość obu wychodziła powoli w postaci piany.

 

A weż się wytłumacz dlaczego j/w. Nie będę pisal że nie cierpię cieplej wódki i czegos tam jeszcze, bo to forum czytają również Panie

 

 

Bo zabutelkowane piwo trzymam na nieocieplonym strychu i dotychczas było akurat, a dzisiaj przygrzało słoneczko w dach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zmienił(a) tytuł na INFEKCJE
  • zasada przypiął/eła ten temat
  • zasada zablokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.