Skocz do zawartości

INFEKCJE


cyjarz

Rekomendowane odpowiedzi

Jak to już ktoś powiedział wcześniej: Piękna infekcja, grzybami typu saccharomyces cerevisiae :) A jeśli chodzi o wiadro, to po kilku warkach przestaniesz na to zwracać uwagę. Byle nie wyłaziło górą to będzie git :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Teraz moja kolej.

Była sobie AIPA, ale niestety w wyniku mojego lenistwa za długo trzymałem na cichej i złapałem takie oto zjawisko

post-8241-0-52213500-1421172762_thumb.jpgpost-8241-0-18038000-1421172774_thumb.jpg

 

Następnie w swojej niezmierzonej "mądrości" przeniosłem syfa (na swoje usprawiedliwienie dodam, że nie był taki duży jak teraz) za pomocą spławika do Black AIPA

 

post-8241-0-99295900-1421174065_thumb.jpgpost-8241-0-79152300-1421174077_thumb.jpg

 

Próbowałem zlać piwo spod syfa i zadać drożdżami, ale nic z tego nie wyszło (zdjęcia ukazują stan 2 dni po tej operacji).

Domyślam się, że z tego co sobie założyłem, to już nic nie będzie. I teraz zastanawiam się czy lać w kanał czy:

1) przegotować i zaszczepić drożdżami od nowa (mam jeszcze trochę chmielu, którym te piwa miał być chmielone na zimno, więc mógłbym go dodać przy gotowaniu), Idzie ten badziew wybić wysoką temperaturą?

2) przepuścić przez uszlachetniacz i uzyskać coś wysokoprocentowego.

Jest sens jeszcze coś próbować?

I co z wiadrami? Wywalać i kupić nowe czy wystarczy normalnie zdezynfekować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drożdże kożchujące? Piwo termouszlachetniane brudzi aparaturę olejkami z chmielu które dosyć trudno oczyścić - z tego co słyszałem.

Edytowane przez LewySierpowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli są to drożdże kożuchujące (a tak mi się wydaje) to przynajmniej w winie siarkowanie pomaga. Sprawdź czy piwo nie jest "pleśniowe", "stęchłe", jeśli jest to nie wiem czy jest do odratowania. Co do wiader to po dobrym myciu dezynfekcji są do użytku, pamiętaj tylko o rancie i pokrywce - najlepiej znajdź jakąś dużą miskę i w niej zanurz pokrywkę całą i rant wiadra. Drożdże kożuchowe nie są specjalnie odporne - ja robiłem wina lekkie w balonach w których był kożuch i po dezynfekcji nie były one zakażone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie ma co kombinować, to zakażenie było bardzo pokaźne, nie wierze, że nie odbiło się to na smaku/aromacie piwa. Pewnie bakterie zdążyły jakiś smrodów naprodukować, albo kwasu, jak lubisz się męczyć z piciem, albo dany aromat ci nie przeszkadza to możesz zlać to do butelek pet 1,5 litra i bardzo szybko to spić, bo takie piwo z tygodnia na tydzień się zmienia i to zazwyczaj na gorsze. Nie zlewałbym tego do butelek szklanych bo później będziesz musiał je też dezynfekować żeby ci się nie przenosiło do kolejnych piwek zlewanych do nich. Tu masz temat jak czyścić fermentor po zakażeniu: http://www.piwo.org/topic/7167-mycie-fermentatora-po-kwasiezakazeniu/ Ludzie piszą kilka sposobów na to, ja fermentor który opisałem w tym temacie używam po dziś i nie mam nowych infekcji. Obecnie stosuje NaOH + ClO2 i to eliminuje skutecznie u mnie zakażenia. Tu masz artykuł o środkach do dezynfekcji: http://www.piwo.org/topic/14975-mycie-i-dezynfekcja-najpopularniejsze-srodki-chemiczne-uzywane-w-piwowarstwie/

 

Więc jeżeli piwo w miarę pijalne i ci smród nie przeszkadza lej w pety 1,5 litra, natomiast jeżeli już jest średnie to lepsze nie będzie! Możesz je przepędzić, ja się na tym nie znam ale kilka osób na forum tak robiło. Pasteryzacja tu nie ma sensu, jeżeli przy takim zakażeniu już ci coś naprodukowały do piwa to tego się przez nią nie pozbędziesz. Najprostsze wylać, gęstwy wywalić a cały sprzęt do porządnego mycia.

 

Lewy Sierpowy czym do cholery są drożdże kożuchujące? Przecież to co na zdjęciach dał kolega to wyraźne infekcje, pierwsze zdjęcie prawdopodobnie mlekowce a drugie wyraźny tlenowiec... W piwowarstwie raczej nie ma szczepów "kożuchujących" chyba, że dzikie drożdże i blendy! (w których są szczepy drożdży sherry - właśnie kożuchujące tworzące błonę jeżeli o to ci chodzi, a reszta to też bakterie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewien nie jestem, bo nie mam specjalizacji z rozpoznawania na oko szczepu bakterii :P ale faktycznie źle napisałem obydwa to lacto. Ogólnie bez posiewu ani rusz, na oko jak to się mówi to w szpitalu. Można to łatwo sprawdzić tutaj: http://www.wolczaska.pl/Infekcje.pdf różne błony tworzy ta bakteria :)

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwsze zdjęcie prawdopodobnie mlekowce a drugie wyraźny tlenowiec...

To możliwe? Jesli faktycznie janisz87 przeniósł infekcję z piwa na piwo, żeby w jednym był mlekowiec, a w drugim tlenowiec?

 

Przeniosłem, niestety. W piwnicy kiepskie światło jest, więc dokładnie nie widziałem co tak się rozwinęło na powierzchni, uznałem że to jakieś osady. Głupio bardzo bo już w sumie kilka piwek było zrobionych i nic takiego nie miałem, więc powinienem się zorientować, że coś jest nie tak. Sprawdziłem BLG w AIPA, spławik tylko wytarłem ręczniczkiem i wrzuciłem do Black AIPA, które na 100% było wtedy zdrowe. No i dupa ... po przeniesieniu do mieszkania tylko się szybciej rozwinęło.

 

W zasadzie to poważniej tylko przepędzenie rozważam, choć nadal się waham, bo to jednak trochę czasu schodzi. A jeśli się nie uszlachetnia, to szkoda czasu. Jeśli ktoś praktykował, to bardzo proszę o radę.

 

Wiadra wymyję. Mam jeszcze piro i OXI, ewentualnie jakiegoś kreta się wpuści. Powinno być ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie unoszę tylko ciekaw byłem co masz na myśli ;) O to chodzi? http://www.winka.net/slownik/k/kozuch-na-winie.html no to tak jak pisałem szczepy sherry tak robią też i dzikie drożdże to wszystko to infekcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bretty też dają taką błone, nr 1 to jak u mnie w lambicu, nr 2 100% brett ;)

Sprawdziłem BLG w AIPA, spławik tylko wytarłem ręczniczkiem i wrzuciłem do Black AIPA, które na 100% było wtedy zdrowe.

Wycieranie ręcznikiem i wrzucanie niezdezynfekowanego spławika to nawet jakby pierwsze piwo było dobre to proszenie się o kłopoty.

Edytowane przez kantor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Un o to chodzi. Nie wiem jak jest co prawda z piwem ale z winem z ph koło 6 i nieszczelnym wiadrem kilka razy się takie coś podobne przypałętało - posiewu nie robiłem ale przy najbliższym spotkaniu zrobię bo mam wtykę teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie, co do infekcji jestem pewien.

Na brown porterze pojawiła się błona herbaciana (niewielka, ale jest). Przyuważyłem ją w poniedziałek. Do dziś nic się nie zmienia, mimo podniesienia temperatury. Pachnie ok. No i teraz mam problem logistyczny. Piwo jest w wiadrze bez kranu. Jeśli w smaku będzie ok, chcę przelać piwo do wiadra z kranem i rozlać do kega i kilku flaszek.

Problem w tym, że niedawno wyrzuciłem wszystkie wężyki. Mam tylko jeden dłuższy do dekantacji i jeden krótszy do rozlewu.

Od dziś do niedzieli zaplanowane warzenie. Ma ktoś jakiś magiczny pomysł jak rozlać portera i jednocześnie nie przenieść infekcji na piwa, które mam zamiar warzyć? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i stało się . Pierwsza z 34 warek pójdzie do kanału z powodu infekcji . W lato zrobiłem AIPA . Po otwarciu butelek nie smakowała mi , miała w sobie coś czego nie umiałem nazwać , ale była kiepska . Postanowiłem dać jej czasu . Co jakiś czas sprawdzałem , dalej była kiepska , ale nic po za tym . W fermentorach nic na to nie wskazywało ani przy burzliwej , ani na cichej . Przy butelkowaniu była smaczna . Wczoraj otwieram losowo trzy butelki - we wszystkich wino i gushing . No to się rozprawiczyłem :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@budex Mój magiczny sposób: wybielacz :smilies: Tescowski, ale może być jakikolwiek na chlorze

Jak zdezynfekować, to ja wiem ;) jednak warzę w ten weekend piwa na unikalnych chmielach polskich.

Jesli dezynfekcja nie zadziałałaby w 100% byłby wielki klops.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze wężyki - po przepłukaniu - wrzucam do wiadra z chlorem, tak 1/2 szklanki/5 l tak też dezynfekuję same wiadra, potem płuczęwężyki w wodzie z osmozy (podkładam pod kran), wody z osmozy używam do piwa bez przegotowania - na niej robiłem brewkity, dolewam, żeby blg uzyskać, raz miałem infekcję - ale to raczej z tego powodu, że bez chloru, tylko płyn do naczyń. Fermentory po chlorze płuczę w zwykłej wodzie, ale potem zalewam - na wszelki wypadek - 2L wrzątku.

Do wężyków zasysam wodę z chlorem - uwaga, bo szkodliwe i paskudnie smakuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie czy zdarzają się infekcje bez tego bakteryjnego filmu? butelkowalem ostatnio bittera i wygląd i zapach ok ale ma lekko kwaskowy posmak. ale delikatny pojawiający się po chwili. może to od chmieli EKG i Fuggle?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma ktoś jakiś magiczny pomysł jak rozlać portera i jednocześnie nie przenieść infekcji na piwa, które mam zamiar warzyć? :)

Najpierw uwarz co masz uwarzyć, a dopiero potem rozlej to zainfekowane? :D Ewentualnie kup po drodze w markecie budowlanym kawałek wężyka igielitowego (nawet niekoniecznie do żywności) - przy szybkim przelaniu nic się nie stanie.

 

Magia jak się patrzy! :)

 

PS. Przy rozlewie w butelki korzystasz z wężyka? Ja jadę bezpośrednio z kranika (odkąd rozsypała mi się rurka do rozlewu).

Edytowane przez ThoriN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ma ktoś jakiś magiczny pomysł jak rozlać portera i jednocześnie nie przenieść infekcji na piwa, które mam zamiar warzyć? :)

Najpierw uwarz co masz uwarzyć, a dopiero potem rozlej to zainfekowane? :D Ewentualnie kup po drodze w markecie budowlanym kawałek wężyka igielitowego (nawet niekoniecznie do żywności) - przy szybkim przelaniu nic się nie stanie.

 

Magia jak się patrzy! :)

 

PS. Przy rozlewie w butelki korzystasz z wężyka? Ja jadę bezpośrednio z kranika (odkąd rozsypała mi się rurka do rozlewu).

Zaiste dobry pomysł, z tym, że ja warzyć zacznę za jakieś 2-3h, a skończę w niedzielę. Infekcja pewnie nie będzie chciała czekać i może się rozwijać, dlatego chciałbym to zlać w kega jak najszybciej.

Po powrocie na bazę sprawdzę jeszcze smak, bo to może okazać się kluczowe i nie będzie problemu...i piwa :(

Tak, korzystam z wężyka i zaworka. Jak dla mnei to najlepsza opcja :) Gdyby to wiadro miało kran, to rozlałbym bez, niestety, jako jedyne których używam obecnie, tego kranu nie ma :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • zasada zmienił(a) tytuł na INFEKCJE
  • zasada przypiął/eła ten temat
  • zasada zablokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.