Skocz do zawartości

Gushing - zakażenie? American wheat


Szagi

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Piotr Ba napisał:

Przegazowanie.

Za dużo cukru do rozlewu lub niezakończona fermentacja.

Dałeś 2,75 grama cukru na butelkę - za dużo ! tyle daję do lagerów. Do górniaków dawaj maks. 2,5 grama i wysycenie będzie i tak duże. Ja daję do górniaków 2,3 grama i wysycenie nie jest wcale małe i to jest wg moich doświadczeń zupełnie dość.

Poza tym zabutelkowałeś po 14 dniach fermentacji - ja bym jeszcze do 3 tygodni fermentacji łącznie odczekał. Drożdże na pewno jeszcze coś dojedzą i na pewno posprzątają produkty pośrednie fermentacji.

Postaraj się w pozostałych butelkach bardzo delikatnie unieść kapsel (tak żeby tylko gaz się poderwał co będziesz widział) na ok. 5 minut i potem z powrotem dociśnij kapslownicą tzn upuść gazu. Ja tak uratowałem Wita.

Ja odmierzam do każdej butelki strzykawką roztwór cukru żeby mieć równomierność nagazowania.

Z tymi gramami na butelkę to chyba sie mylisz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Piotr Ba napisał:

Przegazowanie.

Za dużo cukru do rozlewu lub niezakończona fermentacja.

Dałeś 2,75 grama cukru na butelkę - za dużo ! tyle daję do lagerów. Do górniaków dawaj maks. 2,5 grama i wysycenie będzie i tak duże. Ja daję do górniaków 2,3 grama i wysycenie nie jest wcale małe i to jest wg moich doświadczeń zupełnie dość.

Poza tym zabutelkowałeś po 14 dniach fermentacji - ja bym jeszcze do 3 tygodni fermentacji łącznie odczekał. Drożdże na pewno jeszcze coś dojedzą i na pewno posprzątają produkty pośrednie fermentacji.

Postaraj się w pozostałych butelkach bardzo delikatnie unieść kapsel (tak żeby tylko gaz się poderwał co będziesz widział) na ok. 5 minut i potem z powrotem dociśnij kapslownicą tzn upuść gazu. Ja tak uratowałem Wita.

Ja odmierzam do każdej butelki strzykawką roztwór cukru żeby mieć równomierność nagazowania.

 

Ale wiesz, że to działa na odwrót? Piwa fermentowane w niższej temperaturze będą miały większe nagazowanie przy użyciu tej samej ilości surowca do refermentacji. 2,75g na butelkę w tym piwie to nagazowanie na poziomie 2,2. O gushingu nie powinno być mowy.

 

1 godzinę temu, Szagi napisał:

No piwo ucieka panowie, zrobiłem tak. że otwierałem na chwilę by tylko gaz uleciał i od razu kapslownicą, jak zostawiłem dłużej to uciekało :P

 

Jedna rzecz mi się jeszcze przypomniała, pierwszy raz zrobiłem zgodnie z instrukcją HB i obniżyłem temperaturę o 2 stopnie po ustaniu burzliwej..

 

Nie wiem czemu instrukcja tak mówi, osobiście raczej radziłbym podnosić temperaturę pod koniec fermentacji dla prawidłowego zakończenia. Ewentualne schłodzenie to cold crash na ostatnie kilka dni, ale to w momencie gdy jesteś pewien, że fermentacja się zakończyła. Przed samym butelkowaniem blg dalej było 2,5?

Wg mnie to niestety zakażenie, szczególnie, że piszesz o kwaśnym smaku i aromacie kwaśnego mleka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każda ich instrukcja tak mówi, żeby obniżać temp na cichej -  zawsze to olewałem i podążałem za radami z forum aby podnosić pod koniec, ale teraz stwierdziłem AW - prosty styl, spróbujmy zgodnie z instrukcją i obniżyłem o 2 stopnie po tym jak piana opadła i zeszło do 2.5. Możliwe że zamuliłem wtedy drożdże.

 

Ale ogólnie to piwo nie jest udane - kwaskowate brak chmielowości nawet znikomej. Szczerze nie wiem jak z tych 60g Citry można tam coś poczuć, ja dorzuciłem jeszcze 30g amarillo i raczej nie czuć chmielu w ogóle albo ja jestem do dupy sensorykiem - muszę znaleźć jakiegoś odważnego sędziego w okolicy :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tą warkę kupiłem nowe wiadro. Więc tym razem zrezygnowałem z NaOH, umyłem porządnie płynem a następnie przepłukałem dość mocnym roztworem SaniPRO Rinse (ciut więcej niz na opakowaniu). Wiadro z taką pianą stało przez dobę. następnie do tego zlałem brzeczkę dekantując od góry syfonem, i przez hop spider.

 

Wszystko co brało udział w przelewaniu było myte i moczone w SaniPRO.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Piotr Ba napisał:

Przegazowanie.

Za dużo cukru do rozlewu lub niezakończona fermentacja.

Dałeś 2,75 grama cukru na butelkę - za dużo ! tyle daję do lagerów. Do górniaków dawaj maks. 2,5 grama i wysycenie będzie i tak duże. Ja daję do górniaków 2,3 grama i wysycenie nie jest wcale małe i to jest wg moich doświadczeń zupełnie dość.

 

Przepraszam. a jakie to ma znaczenie ? Rodzaj drożdży a nagazowanie ? To przecież styl piwa determinuje

Już pomijam fakt, że do lagerów wychodzi MNIEJ curtu niż do Ale (przy tym samym stopniu nagazowania), gdyż w lagerach fermentowanych w 12C znajduje się już na starcie więcej rozpuszczonego CO2

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, fotohobby napisał:

Przepraszam. a jakie to ma znaczenie ? Rodzaj drożdży a nagazowanie ? To przecież styl piwa determinuje

Już pomijam fakt, że do lagerów wychodzi MNIEJ curtu niż do Ale (przy tym samym stopniu nagazowania), gdyż w lagerach fermentowanych w 12C znajduje się już na starcie więcej rozpuszczonego CO2

 

No więc drogi piwowarze który założyłeś ten wątek

Proszę gazować tak:

2,7 grama cukru stołowego na butelkę do lagerów

2,2 grama cukru stołowego do ale i pszenicznych.

Zobaczysz że będzie dobrze i w sam raz nagazowane

 

Proszę też zrobić dwie warki piw które będą nagazowane na sposoby które proponują forumowicze powyżej i napisać jaki wniosek z porównania.

Kończę temat i oczekuję na przyznanie się kto w temacie miał rację po zastosowaniu metod j. w.

 

Pamiętaj też że nagazowanie zajmuje dłużej jeśli piwo tzn drożdże w nim są w złej kondycji - np. jeśli znacznie obniżysz temperaturę przed rozlewem  lub fermentor długo leżakował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taka wada piwa jak gushing i nie uda się ustalić jaka jest tego przyczyna i debata na ten temat tutaj nie ma sensu. Moim zdaniem przegazowane - za krótka fermentacja i za dużo surowca do refermentacji - tzn jedno ma wpływ na drugie. Uważam że temat jest do zamknięcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Piotr Ba napisał:

 

No więc drogi piwowarze który założyłeś ten wątek

Proszę gazować tak:

2,7 grama cukru stołowego na butelkę do lagerów

2,2 grama cukru stołowego do ale i pszenicznych.

Zobaczysz że będzie dobrze i w sam raz nagazowane

 

Proszę też zrobić dwie warki piw które będą nagazowane na sposoby które proponują forumowicze powyżej i napisać jaki wniosek z porównania.

Kończę temat i oczekuję na przyznanie się kto w temacie miał rację po zastosowaniu metod j. w.

 

Pamiętaj też że nagazowanie zajmuje dłużej jeśli piwo tzn drożdże w nim są w złej kondycji - np. jeśli znacznie obniżysz temperaturę przed rozlewem  lub fermentor długo leżakował.

 

Ogromnie przepraszam za urażenie piwowara idealnego i wszechwiedzącego, proponującego to samo nagazowanie dla pale ale i weizena.

 

Przy okazji, wielokrotnie była zwracana uwaga, by nie pisać dwóch postów pod rząd - istnieje bardzo przydatna funkcja "edytuj post".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiłem kiedyś podobne piwo. Zasyp 50:50 pilzneński i pszenica drożdże US-05. Miałem podobny efekt jak Ty (tylko że na większą skalę).

 

W moim przypadku wydaje mi się, że problem powstał podczas zacierania. Zostawiłem zacier na gazie bez mieszania i się przypalił. Zastanów się czy na tym etapie nie miałeś żadnych problemów. Użyłem 5g białego cukru na litr do refermentacji.

 

Jakbyście byli ciekawi powstałego efektu to mam jeszcze pare butelek tego szampana :D 

Edytowane przez Piotr Lachowicz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Piotr Lachowicz napisał:

problem powstał podczas zacierania. Zostawiłem zacier na gazie bez mieszania i się przypalił.

Jak łączysz przypalenie zacieru z dynamicznym wychodzeniem z butelek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, smola napisał:

Może wina leży po stronie zacierania, może skrobia się do końca nie zatarła?

 

Właśnie w coś takiego celuje. 

 

Przypaliło się tak że na dnie powstała 1 centymetrowa czarna warstwa zwęglonego słodu. ?

 

Raz w życiu miałem problem z gushingiem i raz w życiu aż tak przypaliłem słód. Dlatego wiąże te dwie rzeczy razem. Coś tam pewnie skrobia się źle rozłożyła. Coś tam później ekstra dofermentowalo w butelce i przegazowanie gotowe. 

 

Dodam jeszcze że piana w moim piwie po około minucie po nalaniu do szklanki niknie do zera. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Piotr Ba napisał:

 

No więc drogi piwowarze który założyłeś ten wątek

Proszę gazować tak:

2,7 grama cukru stołowego na butelkę do lagerów

2,2 grama cukru stołowego do ale i pszenicznych.

Zobaczysz że będzie dobrze i w sam raz nagazowane

 

Proszę też zrobić dwie warki piw które będą nagazowane na sposoby które proponują forumowicze powyżej i napisać jaki wniosek z porównania.

Kończę temat i oczekuję na przyznanie się kto w temacie miał rację po zastosowaniu metod j. w.

 

Pamiętaj też że nagazowanie zajmuje dłużej jeśli piwo tzn drożdże w nim są w złej kondycji - np. jeśli znacznie obniżysz temperaturę przed rozlewem  lub fermentor długo leżakował.

Ja założyłem ten wątek ?

Przecież ja napisałem Ci, że jest wprost przeciwnie, niż piszesz.

A taki test wykonałem dawno temu - ta sama brzeczka single hop Bohemie,  podzielona i  przefermentowana FM Bohememska Rapsodia i San Diego Super.

Gazowane do 2.4vol

Do lagera poszło MNIEJ cukru, gdyż taki wynik podał kalkulator brewness.com - co jest logiczne, bo w lagerze po fermentacji rozpuszczone jest WIECEJ CO2 .

Odbiór piw, jeśli chodzi o poziom wysyc3nia był IDENTYCZNY

To, co Ty piszesz to są Twoje teorie, wynikające być może z problemów z odfermemtowaniem, o których zakładałeś wątki.

 

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Piotr Lachowicz napisał:

Robiłem kiedyś podobne piwo. Zasyp 50:50 pilzneński i pszenica drożdże US-05. Miałem podobny efekt jak Ty (tylko że na większą skalę).

 

W moim przypadku wydaje mi się, że problem powstał podczas zacierania. Zostawiłem zacier na gazie bez mieszania i się przypalił. Zastanów się czy na tym etapie nie miałeś żadnych problemów. Użyłem 5g białego cukru na litr do refermentacji.

 

Jakbyście byli ciekawi powstałego efektu to mam jeszcze pare butelek tego szampana :D 

 

U mnie zacieranie wygląda tak że:

- podgrzewam wodę do temperatury wyższej (np. 67/68 stopni) zgodnie z kalculatorem,

- po wyłączeniu grzania owijam garnek grubym kocem (grubość około 5 CM po pozwijaniu go na wysokość garnka)

- koc nagrzewa się od ciepłej wody,

- wkładam worek (BIAB) i wsypuję słód,

- mieszam około 5 minut,

- temperatura ustala się na żądane np 66/65 stopni,

- zamykam garnek pokrywą, przykrywam poduszką i jeszcze kolejnym kocem,

- co 15 minut otwieram i mieszam przez 2-3 minuty,

- w srodku mam sondę zgodnie z którą przez całą godzinę temperatura zacieru spada max o 2 stopnie,

- nie podgrzewam słodu w garnku,

- nie przypalam słodu.

 

Wiec wszystko z temp jest OK, problemem związanym z zacieraniem u mnie mogą być dwa fakty:

- jest to BIAB więc wydaje mi się ze filtracja jest do dupy, bardzo mętna jest brzeczka po "przefiltrowaniu" (wyciągnięciu worka,

- nie modyfikuję wody, w tej konkretnej warce użyłem wody kranowej o parametrach Siarczany = 16.2; Chlorki = 10,8

Dlatego też rozważam rezygnację z hobby/przejście spowrotem na ekstrakty niechmielone.

 

Tak to mniej więcej wygląda:

 

Brak opisu.

 

Edytowane przez Szagi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W automacie też mi wychodzi dość mętne, a potem zbija się w ładny przełom. Ostatecznie piwo wychodzi klarowne.

To raczej nie jest powodem gushingu. A na pewno nie do

47 minut temu, Szagi napisał:

rezygnację z hobby

 

Stawiałbym na lekką infekcję (kwaśne), którą możesz złapać ot tak, nawet uważając, lub problem z dofermentowaniem (obniżanie temperatury po ustaniu burzliwej usypia drożdże, a właśnie wtedy należałoby je pobudzić, obniżać można parę dni później). Być może jest to kompilacja kilku problemów.

 

Na gushing proponuję chłodzenie piwa do niemal zera, a jeżeli to nie pomaga - nalewanie do dzbanka, by się wypieniło (musisz nalać szybko, żeby nie zdążyło poderwać osadów z dna).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, smola napisał:

Może wina leży po stronie zacierania, może skrobia się do końca nie zatarła?

 

1 godzinę temu, Piotr Lachowicz napisał:

 

Właśnie w coś takiego celuje. 

 

Przypaliło się tak że na dnie powstała 1 centymetrowa czarna warstwa zwęglonego słodu. ?

 

Raz w życiu miałem problem z gushingiem i raz w życiu aż tak przypaliłem słód. Dlatego wiąże te dwie rzeczy razem. Coś tam pewnie skrobia się źle rozłożyła. Coś tam później ekstra dofermentowalo w butelce i przegazowanie gotowe. 

 

Dodam jeszcze że piana w moim piwie po około minucie po nalaniu do szklanki niknie do zera. 

Nie zatarło się w zacierze tylko w butelce i przez to wychodzi z butelki?

ps 1cm spalenizny podczas zacierania to chyba było piwo  palone ;)

Edytowane przez anteks
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze apropos przegazowania:

Wczoraj jak drugi raz upuszczałem powietrze z butelek to nie było dość silnego syknięcia.

Więc samo nagazowanie jest chyba w granicach normy - po prostu jest gushing.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.