Skocz do zawartości

[Piwny turysta]Drakensberg Brewery z Champagne Valley


Pierre Celis

Rekomendowane odpowiedzi

Macie ochotę na odrobinę zimy w lipcu? Nic trudnego! Wystarczy jak wybierzecie na pogranicze RPA i Lesotho, a bardziej uściślając, w Góry Smocze.

DSC09207
Mimo, że Góry Smocze emanują swoim naturalnym pięknem, to trudno dostrzec w tym miejscu ślady masowej turystyki. Nieliczna baza usługowo-hotelowa potęgują tylko ten stan. Jeżeli, te drobne niewygody wam niestraszne, czekają na was przepiękne pejzaże, malownicze wodospady pod którymi warto zażyć kąpieli oraz liczące wiele kilometrów piesze szlaki, które prowadzą na najwyższe szczyty tego pasma górskiego. Jednakże to nie wszystko. Co prawda baza usługowa w szczególności w Lesotho jest mikra, to warto mieć na uwadze, że to co już tam istnieje oferuje najczęściej najwyższych lotów kuchnię i zakwaterowanie. Mało tego, okolice Cathkin Park czyli wschodnie stoki Gór Smoczych, oferują coś jeszcze. Winnice, o których przed tą podróżą nic nie wiedziałem oraz rzec jasna, jedyny jak do tej pory działający w tych okolicach browar.

Drakensberg Brewery bo oni dziś mowa, powstał pobliżu osady Champagne Valley, pod koniec kwietnia 2017 roku. Co prawda, sylwetka browaru wpisuje się we współczesny kanon przemysłowej architektury, jednakże w ogólnym rozrachunku całość wypada dość dobrze. A to za sprawą przepięknej okolicy, która może poszczycić się nie tylko magicznym lasem ale również widokiem na pobliskie wzgórza a uściślając szczyty gór należące do Gór Smoczych. Mało tego, teren na którym działa browar, pełni dwojaką rolę. Z jednej strony służy on za teren rekreacyjny, który pełni na co dzień rolę przybrowarnianego ogródka oraz …lotniska, które jest dedykowane na małym samolotom. Wyobraźcie sobie, wyskoczyć samolotem na jedno małe. Cudo!

Gdy odrobinę ochłoniemy od tych widoków, warto przekroczyć próg browaru, który jak przystało na prawdziwy browar rzemieślniczy podzielony został na dwie strefy. Gastronomiczną, gdzie oprócz kilku ław i kontuaru, nie znajdziemy zbyt wielu detali upiększających to miejsce. Druga zaś strefa to strefa przemysłowa, w całości wystawiona na widok publiczny, oddzielona jedynie szklaną ścianką, zachwyca swoją urodą. Dwunaczyniowa warzelnia krajowej produkcji, o jednorazowym wybiciu sześciu hektolitrów wita przybyłych gości tuż przy stalowych wrotach, które są niejako są głównym wejściem do pubu i browaru. Tuż przy bufecie, przy którym wydawane są dania oraz miejscowe piwo, zamontowano prostą w obsłudze nalewarke do butelek. Natomiast zbiorniki fermentacyjno-leżakowe o analogicznej wielkości co warzelnia, w liczbie ośmiu zamontowano tuż przy przeciwległej ścianie względem głównego wejścia.

W kwestii oferty browaru, chyba każdy piwosz może poczuć się tutaj w pełni ukontentowany. Nie dość, że było w czym wybierać, to (na całe szczęście!) wszystkie ich piwa wybornie nam smakowały.

Osobiście zasmakował mi pełno zbożowy Pilsner oraz cytrusowy Red Ale, żonie natomiast kawowy Stout. Pozostałą ofertę uzupełniał całkiem sympatyczny Weizenbock oraz uwarzony na modłę belgijską Blonde Ale.

To co, ruszacie na narty i piwo w Góry Smocze?! Z pewnością się nie zawiedziecie!

20180306_120937

.

DSC09227

.

DSC09219

.

20180306_122106

.

DSC09217

.

DSC09205

View the full article

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.