Skocz do zawartości

proszę o pomoc w rozpoznaniu infekcji


bnp

Rekomendowane odpowiedzi

Jak się spróbowało wszystkich rzeczy, które przychodziły na myśl, to trzeba spróbować tych co nie przychodziły. Jak jeszcze nie naświetlałeś lampą UV to możesz spróbować. Ja ostatnio zawsze włączam na chłodzenie lampę UV i na razie od paru warek mam spokój nie licząc zakażenia przez źle obrobioną gęstwę. Jeśli to nie pomoże spróbuj uwarzyć u kogoś innego. Może ktoś z konkurencji rzucił klątwę na Twoje mieszkanie żeby żadne piwo w nim nie wychodziło :okey:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 103
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Zrób brewkita;) w małym garnku. Jak nie wyjdzie to problem leży w jakimś podstawowym procesie, np. dezynfekcja, bądź coś w mieszkaniu, np. urok;)

Zakładam jednak że wyjdzie - wtedy spróbuj nachmielić ekstrakty. Jak nie wyjdzie to problem na etapie procesu chmielenia. Itd, itp, krok po kroczku, rozszerzaj proces. Przynajmniej będziesz miał się czego napić do momentu fiaska - z braku laku dobry kit.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiedz kolego jak ty rozpoznajesz infekcję po 24 godz ??

powiem tak , warzyłem ale pale w upały i byłem pewny że nic

z tego nie bedzie , na cichej miałem piękny film na wierzchu brzęczki

mówię sobie wylać zawsze zdąże , a tu zaskoczenie bardzo smaczne piwko

właściwie to już końcówka jego może z 10 buteleczek zostało , dlatego czy ty aby nie przesadzasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

brzeczki nie brzęczki ;)

 

U mnie ostatnio też błona się pojawiła. Część zlałem do tymczasowych pojemników a reszta 6 litrów poszła w kibel. z tych 10 co zlałem może i będzie pijalne piwo, ale udane już na pewno nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ta naprawdę to ja już po 1-2 godzinach od rozpoczęcia burzliwej powiem czy moje piwko nie złapało infekcji.

No to jesteś gość. :smilies:

 

Takie pytanie kontrolne - skoro po godzinie od rozpoczęcia ferementacji, już wiesz czy jest infekcja, to jak często zaglądasz do fermenetującego piwa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten specyficzny zapaszek czuć przez rurkę fermentacyjną, i każdy by go rozpoznał :rolleyes:

Nie można się sugerować zapachem z rurki. Przy fermentacji lagera, z rurki daje jak z bagien Mordoru (H2S) i tak ma być.

 

Ale nie odpowiedziałeś, otwierasz, czy nie otwierasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kopyr nie zgodzę się. Zapach z rurki to jest jakaś informacja i nieprawidłowej fermentacji przy założeniu, że znasz zapach pracy danych drożdży. Ostatnio zaszczepiłem brzeczkę drożdżami WLP Edinburgh Ale (pierwszy raz) i myślałem, że wyjdzie kwas, takie dziwne niecodzienne zapachy można było wyczuć. Był inny od zapachów drożdży dotychczas przeze mnie stosowanych. W konsekwencji jest co prawda pijalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kopyr nie zgodzę się. Zapach z rurki to jest jakaś informacja i nieprawidłowej fermentacji przy założeniu, że znasz zapach pracy danych drożdży. Ostatnio zaszczepiłem brzeczkę drożdżami WLP Edinburgh Ale (pierwszy raz) i myślałem, że wyjdzie kwas, takie dziwne niecodzienne zapachy można było wyczuć. Był inny od zapachów drożdży dotychczas przeze mnie stosowanych. W konsekwencji jest co prawda pijalne.

Dobrze napisałeś jest to "jakaś" informacja, ale bynajmniej nie jest to informacja wystarczająca do ferowania wyroków co do pijalności, bądź nie gotowego piwa. Powtarzam, siarkowodór przy lagerach śmierdzi strasznie i jest to normalne.

Edytowane przez kopyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Kopyrku może i tak, ale to wiemy wszyscy (niuchający zapchy z fermentatorów) a informacja nieprzydatna jest przy rozważaniach na ten temat, sprawa azaliż dotyczy piwa Cream ale fermentowanego zapewne na drożdżach górnych lotów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pierwszy raz robiłem piwo z dodatkiem przypraw korzennych (świąteczne) to podczas burzliwej jak i trochę cichej waliło siarkowodorem jakby Boruta we własnej osobie siedział w fermentatorze :smilies:

 

Jako, że jestem poznaniakiem i nie podejmuje takich drastycznych kroków jak śmierdzi siarą to wylewam, czy widzę lekki film na powierzchni to wylewam :beer:

 

Po zabutelkowaniu i potem po leżakowaniu okazało się, że wyszło wspaniałe piwo!!

 

Zgodzę się z Kopyrem, że zapach z rurki to za mała informacja by osądzić o pijalności piwa.

Burzliwa fermentacja to dopiero półmetek, a i mogło się zdarzyć, że rurka nie domyta i to z niej śmierdzi a nie z fermentatora.

Edytowane przez Franekkkk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety muszę przyłączyć się do tematu... :rolleyes:

Uwarzyłem ostatnio Koelscha na drożdżach Wyeast European Ale. Długa burzliwa w 19 stopniach, po 10 dniach piwko zeszło z 12 do 3,5 Blg. Niby wszystko jest oki tylko zapach po otwarciu fermentora mało mnie nie zabił :) Nie wiem jak go określić - ostry, jednoznacznie kojarzący się ze szpitalem czy inną apteką.

Dziś znów pobrałem próbkę do sprawdzenia Blg-ów, stoją na 3,5 a zapach jakby mniej intensywny. W smaku piwo znośne tylko, że ostro po nosie daje. I mam teraz dylemat czy te drożdże taki cap dają czy jakąś infekcję złapałem?

Będzie coś z tego czy lać w kanał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki za info ale co można zec po 24 godzinach ?

 

@e-prezes takich mądrali słownych to na tym forum jest w brud wystarczy poczytać

mógłbys dodac coś sensownego

napisałem, ale czytać nie umiesz: "będzie pijalne piwo, ale udane już na pewno nie". mnie się taka błona pojawia tylko na cichej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uups napisał/a:

 

dzięki za info ale co można zec po 24 godzinach ?

 

@e-prezes takich mądrali słownych to na tym forum jest w brud wystarczy poczytać

mógłbys dodac coś sensownego

 

napisałem, ale czytać nie umiesz: "będzie pijalne piwo, ale udane już na pewno nie". mnie się taka błona pojawia tylko na cichej.

widzę że nie rozumiesz o co mi chodzi więc Ci wytłumaczę ;-)

a mianowicie chodzi o to że nie raz ludziom przekręci się literka w czasie pisania

zresztą Tobie pewnie też się zdarzyło , więc po co zaśmiecać forum ,

lepiej pisać coś z sensem niż kogoś strofować za literkę ó,ę ,ą itp. ....

Edytowane przez uups
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są dwa słowa które definiują naszą pracę : warzenie i brzeczka. Ważenie i brzęczka oznaczają coś innego, dlatego nalezy je tępić, to kwestia dumy zawodowej.

W końcu dojdzie do takich dykteryjek: "Co on robi? Waży brzęczkę? To chyba sprzedaje w sklepie ornitologicznym hahaha"

 

N.b. brud to tez coś innego niż bród, a jak widzisz nikt się tego nie czepia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zgoda

 

z UV nie próbowałem bo nie mam dojścia do takiej lampy, co do infekcji to niedługo może się coś okazać.

dziś w planach kolejna warka, do brzeczki o temp ok 70 °C dodam pirosiarczyn sodu by ją jeszcze wysterylizować ( tak jak moszcz na winko).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.