Piotr Ba 19 Posted January 3 zabutelkowałem niedofermentowane piwo dodatkowo jeszcze z surowcem do refermentacji i wiem że będę musiał odgazować butelki - teraz pytanie kiedy rozpocząć ? Czy tydzień po butelkowaniu nie będzie za późno ? Ile razy to robić i co jaki czas żeby nie przedobrzyć w drugą stronę ? Mam jeszcze opcje awaryjną czyli skanalizowanie. Quote Share this post Link to post Share on other sites
x1d 147 Posted January 3 Skoro wiesz, że było niedofermentowane to może nie trzeba było butelkować... No i teraz odgazowanie jest nieco problematyczne, bo nie wiadomo kiedy i ile dofermentuje. Po prostu musisz otwierać co jakiś czas schłodzone i upuszczać gaz, a najlepiej szybko wypić Jest jeszcze opcja radykalna - przelania do wiadra, odgazowania i ponownego butelkowania. Oczywiście piwo będzie się utleniać, straci na aromacie, ale jest szansa, że będzie do wypicia. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Piotr Ba 19 Posted January 3 Dzięki tyle to wiem. Chyba nie istnieje więc super wyjście z tej sytuacji, Czy pasteryzacja w momencie uzyskania optymalnego nagazowania jest jakąś opcją ? Quote Share this post Link to post Share on other sites
mkrawc 40 Posted January 3 Przy pasteryzacji dwutlenek węgla uleci i trzeba refermentowac od nowa z dodatkiem żywych drożdży. Ale cukier zostanie i przy kolejnej refermentacji będzie zjedzony co znowu moze doprowadzić do granatów.Po pasteryzacji należałoby dodać świeżych drożdży, przefermentować do końca a potem refermentowac z dodatkiem cukru. Sporo roboty, a efekty mogą być kiepskie przez dodatkowe utlenienie i ryzyko infekcji.Moim zdaniem jedyna sensowna opcja to kontrolować nagazowanie i odgazowywac w razie potrzeby. Zależy ile tego cukru zostało. Quote Share this post Link to post Share on other sites
punix 281 1 Items Posted January 3 Można też pasteryzować w butelkach, choć pewnie trzeba się liczyć z szybszym starzeniem piwa. Pierwsze odgazowanie po tygodniu powinno być ok. Później trzeba regularnie sprawdzać nagazowanie i w razie potrzeby upuszczać. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Wuuu 157 1 Items Posted January 3 (edited) Już Ci raz w innym wątku wytknęli, że butelkowałeś niedofermentowane, lub zakażone piwo i tak się zarzekałeś, że Ci się nie zdarza, a tu proszę W dniu 6.11.2020 o 15:14, Piotr Ba napisał: Ja nie mam problemu z piwami ani dot. nagazowania ani granatów jeśli chcesz to postawię Ci jedno jeszcze z tego stylu mam kilka. Zacząć odgazowywać jak tylko uznasz, że jest przegazowane, ale to kilkanaście razy, przynajmniej raz dziennie. A z tym ponownym przelaniem do fermentora uratowałem tak swojego przegazowanego English Barley wine. Po 10 miesiącach w butelkach wlałem to na 2,5 miesiąca na gęstwę brettów z płatkami dębowymi po koniaku i piękne piwo z tego wyszło. Edited January 3 by Wuuu Quote Share this post Link to post Share on other sites
Piotr Ba 19 Posted January 3 37 minut temu, Wuuu napisał: Już Ci raz w innym wątku wytknęli, że butelkowałeś niedofermentowane, lub zakażone piwo i tak się zarzekałeś, że Ci się nie zdarza, a tu proszę Ale to jest nowa warka tzn przedostatnia a ten wpis jest stary, pozostałe piwa ok. Nie ma sie co spinać zobaczę za tydzień jak sytuacja wygląda zawsze jest w domu ubikacja w razie czego, to witbier więc tanie surowce i nikt nie będzie po nim płakał. Czyli zostaje tylko uchylanie kapsli z monetą i upuszczanie gazu nic mądrzejszego "literatura" nie wymyśliła Stykam się z takim problemem po raz pierwszy. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Kaniutek 145 Posted January 3 4 minuty temu, Piotr Ba napisał: witbier więc tanie surowce i nikt nie będzie po nim płakał. Kiedyś pisałeś, że domowe piwo musi się opłacać. A teraz je tak beztrosko wylejesz? Przecież to się w ogólnym rozrachunku nie opłaca! Quote Share this post Link to post Share on other sites
Piotr Ba 19 Posted January 3 (edited) 6 minut temu, Kaniutek napisał: Kiedyś pisałeś, że domowe piwo musi się opłacać. Życie drogi Panie jest nowelą. Tu chodziło o zbieranie gęstwy. Za owies i ozimą nie płacę Portera to byłoby szkoda Edited January 3 by Piotr Ba Quote Share this post Link to post Share on other sites
Wuuu 157 1 Items Posted January 3 19 minut temu, Piotr Ba napisał: Czyli zostaje tylko uchylanie kapsli z monetą i upuszczanie gazu nic mądrzejszego "literatura" nie wymyśliła Żadnej monety nie potrzebujesz, wystarczy szeroki płaski otwieracz. Quote Share this post Link to post Share on other sites
anteks 733 1 Items Posted January 3 4 godziny temu, mkrawc napisał: Przy pasteryzacji dwutlenek węgla uleci i trzeba refermentowac od nowa z dodatkiem żywych drożdży. Ale cukier zostanie i przy kolejnej refermentacji będzie zjedzony co znowu moze doprowadzić do granatów. Po pasteryzacji należałoby dodać świeżych drożdży, przefermentować do końca a potem refermentowac z dodatkiem cukru. Sporo roboty, a efekty mogą być kiepskie przez dodatkowe utlenienie i ryzyko infekcji. Moim zdaniem jedyna sensowna opcja to kontrolować nagazowanie i odgazowywac w razie potrzeby. Zależy ile tego cukru zostało. Kto Tobie takich bzdur naopowiadal? Quote Share this post Link to post Share on other sites
mkrawc 40 Posted January 3 8 minut temu, anteks napisał: Kto Tobie takich bzdur naopowiadal? A byłbyś łaskaw wskazać gdzie się pomyliłem? Chętnie się czegoś nauczę. Quote Share this post Link to post Share on other sites
anteks 733 1 Items Posted January 3 9 minut temu, mkrawc napisał: A byłbyś łaskaw wskazać gdzie się pomyliłem? Chętnie się czegoś nauczę. Pytanie brzmiało, czy jeśli piwo w butelce odpowiednio się nagazuje to można pasteryzować. Odpowiedź brzmi TAK 5 godzin temu, Piotr Ba napisał: Dzięki tyle to wiem. Chyba nie istnieje więc super wyjście z tej sytuacji, Czy pasteryzacja w momencie uzyskania optymalnego nagazowania jest jakąś opcją ? 10 minut temu, mkrawc napisał: Quote Share this post Link to post Share on other sites
mkrawc 40 Posted January 3 2 minuty temu, anteks napisał: Pytanie brzmiało, czy jeśli piwo w butelce odpowiednio się nagazuje to można pasteryzować. Odpowiedź brzmi TAK Tak to się zgadza. Natomiast chyba umknął mi fakt pasteryzacji w butelkach i odniosłem się do przelania do gara i pasteryzacji. Quote Share this post Link to post Share on other sites
Piotr Ba 19 Posted January 3 (edited) Może Panowie sobie to wyjaśnicie na prv anie tu. Więc zamykając temat upuszczać gazu i tyle. Tak ? Panie Anteks Pan co by zrobił na moim miejscu ? Pan ma największe doświadczenie Edited January 3 by Piotr Ba Quote Share this post Link to post Share on other sites
Piotr Ba 19 Posted January 3 Jeszcze takie pewnie głupi pomysł - po osiągnięciu optymalnego nagazowania zabić drożdże w butelce przez zamrożenie i rozmrożenie skrzynek ? Quote Share this post Link to post Share on other sites
punix 281 1 Items Posted January 3 Zamrożenie nie daje gwarancji zabicia drożdży, a ryzykujesz rozsadzenie butelek. Już prędzej poszedłbym w kierunku pasteryzacji. Quote Share this post Link to post Share on other sites
anteks 733 1 Items Posted January 7 W dniu 3.01.2021 o 19:43, Piotr Ba napisał: Może Panowie sobie to wyjaśnicie na prv anie tu. Więc zamykając temat upuszczać gazu i tyle. Tak ? Panie Anteks Pan co by zrobił na moim miejscu ? Pan ma największe doświadczenie Pasteryzacja to nie jest taka prosta sprawa, możesz odgazowywac poważając kapsel Quote Share this post Link to post Share on other sites
Piotr Ba 19 Posted January 31 Problem rozwiązany. W każdej butelce lekko podważono kapsel na 5 min i potem dociśnięto kapslownicą z powrotem. Zostały już 3 butelki - wspaniały Witbier Quote Share this post Link to post Share on other sites