Bartpianista Posted December 27, 2020 Share Posted December 27, 2020 Uszanowanie, po raz pierwszy podjąłem się dodania chmielu podczas fermentacji burzliwej (New England IPA 16°). Po 9 dniach burzliwej i kilku dniach cichej BLG spadło do niecałych 5 (dość niskie odfermentowanie). Jakiś czas wcześniej na tych samych drożdżach warzyłem Nowozelandzką IPĘ też 16° (z tym, że nie chmieliłem podczas burzliwej) i drożdże zjadły do poniżej 2°. Drożdże to WLP 066 London Fog. Moje pytanie jest następujące: czy to chmielenie podczas pierwszego dnia burzliwej fermentacji mogło wpłynąć na stopień odfermentowania piwa? Zasyp w obu warkach był bardzo podobny (pale ale, pszeniczny jasny, płatki owsiane, płatki pszenne - w NZ doszedł Carapils Weyermann'a). W zasadzie te niskie odfermentowanie nawet mi się spodobało - piwo jest przyjemnie soczkowate jak to NE mają w stylu, chciałbym tylko rozwiązać kwestię tej różnicy. Zdaję sobie sprawę z różnych aspektów mających wpływ na fermentowalność brzeczki, ale paradoksalnie NZ zacierałem bardziej słodko, a NE bardziej wytrawnie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gawron Posted December 27, 2020 Share Posted December 27, 2020 https://piwnygaraz.pl/hop-creep-czycha/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bartpianista Posted December 27, 2020 Author Share Posted December 27, 2020 (edited) Cytat I teraz co wyszło naukowcom w Oregonie – o ile samo piwo miało w funkcji czasu stały ekstrakt końcowy, tak piwo z chmielem zwiększyło swój ekstrakt końcowy, a piwo z chmielem i drożdżami zjechało z ekstraktem końcowym o 2 stopnie Plato. 2 stopnie Plato! Hmm nie do końca rozumiem... "(...) piwo z chmielem i drożdżami zjechało", czyli ekstrakt końcowy był niższy niż dotychczasowy? Jaki ma to mieć wpływ na przegazowanie i wybuchające butelki? Ten pomiar był wykonany na piwie już nagazowanym, gotowym do spożycia? Tak naprawdę każde piwo, które będzie źle odfiltrowane jest narażone na gushing, a przechowywane w zbyt wysokich temperaturach na przegazowanie (o tym głównie jest ten artykuł). Edited December 27, 2020 by Bartpianista Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gawron Posted December 27, 2020 Share Posted December 27, 2020 (edited) 1 godzinę temu, Bartpianista napisał: Hmm nie do końca rozumiem.. Sorry. To ja źle zrozumiałem. Chodzi w tym artykule o głębsze odfermentowanie, a ty napisałeś, że płyciej Ci zeszły. 3 godziny temu, Bartpianista napisał: czy to chmielenie podczas pierwszego dnia burzliwej fermentacji mogło wpłynąć na stopień odfermentowania piwa? Jeżeli już, do odfermentowało by głębiej. 3 godziny temu, Bartpianista napisał: ale paradoksalnie NZ zacierałem bardziej słodko, a NE bardziej wytrawnie. Myślę, że największy wpływ miały tu drożdże. Może dałeś mniej, może były w gorszej kondycji, może temperatury były inne, lub ich schemat. To wystarczy. Używałeś gęstwy, czy starteru? Edited December 27, 2020 by Gawron Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bartpianista Posted December 27, 2020 Author Share Posted December 27, 2020 3 minuty temu, Gawron napisał: Używałeś gęstwy, czy starteru? Do NE użyłem 2 tygodniowej gęstwy, fakt mogłem jej dać trochę przy mało, ale chciałem wykluczyć inne czynniki. Trochę podniosłem temperaturę na cichej zobaczymy czy coś jeszcze zejdzie. Jakby co, mniej cukru do refermentacji, czy nie przejmować się tym odfermentowaniem (ok. 70%)? Ten przypadek nauczył mnie, żeby w przyszłości przygotowywać FFT, chociaż przy chmieleniu na burzliwej odczyt mógłby być inny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gawron Posted December 27, 2020 Share Posted December 27, 2020 2 minuty temu, Bartpianista napisał: Do NE użyłem 2 tygodniowej gęstwy, fakt mogłem jej dać trochę przy mało I jak kojarzę, to wlp066 mają bardzo płynną tą gęstwę, więc ilość komórek też mogła być niska, a zwłaszcza po dwóch tygodniach. 4 minuty temu, Bartpianista napisał: Jakby co, mniej cukru do refermentacji, czy nie przejmować się tym odfermentowaniem Ja bym dał mniej zwłaszcza jak chmielisz na zimno i mając na uwadze podlinkowany artykuł. 6 minut temu, Bartpianista napisał: przygotowywać FFT, Dałem sobie spokój z FFT po tym jak kilkukrotnie wyniki nie współgrały z tym co się działo w wiadrze. Rozjeżdżały się stopnie odfermentowania w każdą stronę i ciężko było jakieś wnioski wyciągnąć. Stój, nie dało się żadnych wniosków wyciągnąć. Bartpianista 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bartpianista Posted December 27, 2020 Author Share Posted December 27, 2020 4 minuty temu, Gawron napisał: I jak kojarzę, to wlp066 mają bardzo płynną tą gęstwę, więc ilość komórek też mogła być niska, a zwłaszcza po dwóch tygodniach. Akurat muszę zaprzeczyć, gęstwa london fogów po wcześniejszym opłukaniu i ostaniu w lodówce była tak zbita, że musiałem ją kilkakrotnie wypłukiwać ostudzoną brzeczką, żeby oczyścić słoik. Co do FFT dzięki za informację, miałem wątpliwości właśnie co do robienia tych testów bo rzeczywistość jest tak naprawdę jedna i dzieje się w fermentorze w faktycznym warunkach temperaturowych i sprzętowych. 7 minut temu, Gawron napisał: Ja bym dał mniej zwłaszcza jak chmielisz na zimno i mając na uwadze podlinkowany artykuł. NZ wyszłą mi właśnie lekko przegazowana mimo, że liczyłem w kalkulatorze nagazowanie dla 2.2 vol i zaniżając temperaturę, było ostro chmielone na zimno. A skoro już Cię Gawron tutaj złapałem - ze względu na zwiększenie wybicia kupiłem jeden fermentor 60l. jednak cichą przeprowadzam w dwóch osobnych fermentorach 25+. Aktualnie mam dwa fermentory jeden zapełniony do 20l. drugi do 15l. Czy w tym fermentorze, w którym pozostało więcej miejsca istnieje prawdopodobieństwo większej utraty CO2 zawartego w piwie? Czy piwo z tego fermentora nagazowywać z delikatnie większą ilością glukozy, czy nie ma to żadnego znaczenia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gawron Posted December 27, 2020 Share Posted December 27, 2020 (edited) 4 minuty temu, Bartpianista napisał: Czy w tym fermentorze, w którym pozostało więcej miejsca istnieje prawdopodobieństwo większej utraty CO2 zawartego w piwie? Czy piwo z tego fermentora nagazowywać z delikatnie większą ilością glukozy, czy nie ma to żadnego znaczenia? Nie ma to znaczenia, bo prowadzisz otwartą fermentację i co ma ulecieć, to uleci przez rurkę. Miało by to znaczenie w tankach ciśnieniowych. Edited December 27, 2020 by Gawron Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bartpianista Posted December 27, 2020 Author Share Posted December 27, 2020 1 minutę temu, Gawron napisał: Nie ma to znaczenia, bo prowadzisz otwartą fermentację i co ma ulecieć, to uleci przez rurkę. Miało by to znaczenie w tankach ciśnieniowych. Rurki nie mam, na tym etapie trzymam pod zamkniętą pełną pokrywą. W momencie jakiegoś bardzo mocnego wybrzuszenia upuszczam delikatnie nadmiar. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gawron Posted December 27, 2020 Share Posted December 27, 2020 1 minutę temu, Bartpianista napisał: Rurki nie mam, na tym etapie trzymam pod zamkniętą pełną pokrywą. W momencie jakiegoś bardzo mocnego wybrzuszenia upuszczam delikatnie nadmiar. Czyli ręcznie robisz to co robi rurka (ja też tak robię). Naturalnie nagazować mógłbyś jedynie w ciśnieniowym zbiorniku np. kegu. W wiadrze się nie da. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.